FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 44, 45, 46  Następny
  Ale miałem piękny sen...
Wersja do druku
Ysengrinn Płeć:Mężczyzna
Alan Tudyk Droid


Dołączył: 11 Maj 2003
Skąd: дикая охота
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
Tajna Loża Knujów
WOM
PostWysłany: 15-08-2007, 18:34   

Cytat:
Khem. Czyżby seans irlandzkiego tańca + Wiewiór + Soczewka w środku lasu?


Nie, las był zupełnie inny, kojarzył się z Francją czy czymś. A akurat o kradzieży bydła jako narodowym sporcie Irlandczyków wiedziałem nim poznałem Wiewióra. Aha, okradziony rolnik mówił coś o równowartości krowy w kozach...

_________________
I can survive in the vacuum of Space
Przejdź na dół Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź galerię autora
Nami Płeć:Kobieta
Ruda! xD"


Dołączyła: 21 Paź 2006
Skąd: Syberia
Status: offline
PostWysłany: 16-08-2007, 15:02   

Śniło mi się że jestem arystokratką (piękny sen XD) a moi rodzice przynoszą mi wstyd przy wspólnym stole ze szlachtą -.-" (ożż)

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
8054079
Irin Płeć:Kobieta

Dołączyła: 09 Kwi 2005
Status: offline

Grupy:
House of Joy
WIP
PostWysłany: 17-08-2007, 14:30   

Mnie też nawiedzają jenoty. Znów. Dziś mój sen zaczął się od postrzału. Któreś z was miało jakiś pistolecik i postanowiło go wypróbować. Nie pamiętam czy na moją prośbę, czy po prostu nie zgłaszałam sprzeciwu, ale celem zostałam ja. I zostałam postrzelona w ramię w taki sposób, że kula zatrzymała się gdzieś w okolicach łopatki...

Przez chwilę zastanawiałam się czy położyć się i skonać, ale stwierdziłam, że to nie ma sensu (wszak i tak nie żyję, ne?). I z malowniczą plamą na bluzce poszłam kilka pokojów dalej, gdzie bawiły się jenoty.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź galerię autora
Ysengrinn Płeć:Mężczyzna
Alan Tudyk Droid


Dołączył: 11 Maj 2003
Skąd: дикая охота
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
Tajna Loża Knujów
WOM
PostWysłany: 17-08-2007, 17:54   

Położyłem się spać po pracy i śniła mi się bezustanna walka z nieśmiertelnym, ciągle powracającym Panem Ciemności, który zarażał świat Zuem za pośrednictwem soku malinowego i wielgachnego czerwonego walkmana (dwuosobowego). Rany...

_________________
I can survive in the vacuum of Space
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź galerię autora
Arashino Shiro Płeć:Kobieta
władająca czasem...


Dołączyła: 28 Mar 2006
Skąd: Poznań
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
Lisia Federacja
PostWysłany: 18-08-2007, 10:04   

Zaczęło się od tego że diadem kapłana Cephiro był w rękach jakiegoś złego smoka i przez przypadek nasza drużyna ,w której byłam a dowódcą był Gryfith z Berserka, gdy łupiła wszystko co się rusza dorwała w ów diadem w swoje ręce. Ciekawa była sama bitwa. Mianowicie smoki wzbiły się w powietrze i popatrzyły na nas z góry baaardzo groźnie. Zagroziliśmy że jeśli go nie oddadzą to zaatakujemy. Smoki posłusznie zaczęły wysypywać z powietrza zawartość wszystkich skrzyń ze złotem ale ów przedmiotu nie było. Wtedy Gryfith się zdenerwował i krzyknął że już dość tej farsy. ( skąd takie słownictwo w śnie...) nasi konni uzbrojeni w kopie ruszyli na smoki (które dalej były w powierzu) a wszystko otoczył obłok kurzu. nagle z naszego kierunku w stronę smoków przemknął błękitny płomień, może laser i trafił w czoło tego zuego smoka. on zaczął świecić na niebiesko i zmienił się w pięć kuleczek na pla nie krzyża. ta pierwsza z góry potoczyła się w prawo a ta z lewego końca poszła do góry. w końcu zostały tylko te trzy w poziomej lini. Po chwili obydwie zewnętrzne zniknęły i została tylko ta środkowa, która zmieniła się w poszukiwany diadem z Cephiro. Gryfith go założył na szyję jak łańcuszek i ruszyliśmy dalej a w tle za naszymi plecami smoki spadały z nieba. Skądś wyskoczyła Emuralde i się do niego przykleiła płacząc " Gryfith..." później się jej jakoś pozbyliśmy bo jej już nie pamiętam. ^^"
Ruszyliśmy dalej ale smoki nie dały za wygraną. Teraz ten Prawie-najśliniejszy-i-najbardziej-zuy wypowiedział nam wojnę. ruszyliśmy na nich z pomocą chodzących drzew ( tych z władcy pierścieni, decoś) i rozgromiliśmy ich jak kręgle. potem trzech ( które zmieniły się w duże butle z sokiem w różnych kolorach) smoków zabraliśmy a czwartego poległego zostawiliśmy, bo Gryfith bredził coś o tym że zgodnie z równaniem matematycznym powinniśmy go zostawić. Prawie-najbardziej-zuy smok zapowiedział że decydująca bitwa jeszcze przed nami, podkulił ogon i zwiał. po dłuższej wędrówce zawitaliśmy do drewnianego domku w którym miała rozegrać się decydująca bitwa.weszliśmy całą gromadą. w środku, w półmroku pod ścianą siędział nasz przeciwnik. cały rząd wielkich pomarańcz który łypał na nas nieprzyjemnym spojrzeniem. wzajemnie oceniliśmy siły przeciwnika. Gryfith kazał atakować. najbardziej oberwała ta pomarańca w kącie. jej sąsiad oberwał tak że rozpłynął się na miazgę, ta pomarańcza zaśmiała się, by zaraz oberwać kolanem któregoś z nas, potem rzuciliśmy się na nich,póki byli ogłuszeni i próbowaliśmy zębami przebić się przez twardą skórkę ( coś jak Lina jedząca pieczeń). Na koniec Gryfith dorwał naszego prawdziwego wroga- małą bakterię którą potraktował domestosem. A my wyszliśmy z bitwy bez większych ofirar.

Wiem że część to skutek czytania całego topiku: "jak nie pisać fików" przed snem, ale reszta?

_________________
Żyj póki możesz, bo każdy twój dzień może być twoim ostatnim...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
następne+pytanie...
BOReK Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 15 Lip 2005
Status: offline
PostWysłany: 19-08-2007, 13:48   

Heh, miałem dzisiaj zabawny sen. Najpierw z niewielką Jenocią grupką (i mnie to dopadło) włamywaliśmy się w nocy do jakiegoś pilnie strzeżonego ośrodka, Bóg jeden wie po co. Oczywiście nie dało rady, ale okazało się, że ktoś ma pod ręką sporo zestawów małego włamywacza pro, czyli urządzenia zapewniające niewidzialność i gogle pozwalające się wzajemnie oglądać.

Część następna była już w ośrodku, gdzie znaleźliśmy się w liczbie sztuk prawie trzydziestu (był chyba każdy, kogo pamiętam z Soczewki). Wyposażeni w naszą supertajną technologię niewidzialności kręciliśmy się po ośrodku i płataliśmy personelowi figle, w czym przodowali Daer i Yuby ze swymi donośnymi głosami XD. Chyba się tam nawet zakwaterowaliśmy na dłużej, bo broniliśmy dostępu do kilku sypialni, w których część ekipy odpoczywała. Oczywiście o celu naszej wyprawy (którego sam nie znam) każdy dawno zapomniał, bo wszystkich bawiło straszenie żołnierzy. Zue Jenoty...

Kolejny kawałek był już zupełnie inny, traktował bowiem o grupce ludzi, którzy postanowili rozprawić się z ni to hieną, ni wilczycą, ale na pewno - uwaga - strzygą. Została ona zakatrupiona i jej dwójkę młodych (?) spotkałby ten sam los, ale były taaaaaakie kjutne i milutkie... co prawda tylko według mnie, ale brutalnie przekonałem resztę, że one mają przeżyć XD. Strzyga z młodymi, jeszcze takie bzdury mi się nie śniły. Ja chcę z powrotem moje całkiem udane koszmary, tam przynajmniej było porządne napięcie ^^.

_________________
You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain

Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
moshi_moshi Płeć:Kobieta
Szara Emonencja


Dołączyła: 19 Lis 2006
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
WOM
PostWysłany: 19-08-2007, 14:34   

Mój sen był krótki, ale też "jenoci" - Wiewiór robiła sok z marchwi, uśmiechając się złowieszczo, cały czas coś przy tym do mnie mówiła, ale nie pamiętam co...

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Mara Płeć:Kobieta
High


Dołączyła: 05 Maj 2007
Skąd: spod łóżka
Status: offline

Grupy:
House of Joy
Lisia Federacja
PostWysłany: 28-08-2007, 22:09   

Ostatnio zapadły mi w pamięci 3 sny. Dwa z FMA, jeden z Harry'ego Pottera.
Pierwszy:
Byłam Alphonse, tym z kinówki. Gonił mnie Envy, gdyż chciał mnie... ekhm(nie czytałam ff na ten temat, nie próbowałam uprawiać twórczości o tym i w ogóle to nie moja wina), Edwarda posiało. Prawdopodobnie z przyczyn że zapadło mi w pamięci że Al z anime to ciapa we śnie też byłam ciapą o straszliwym farcie tzn. kiedy za pierwszym razem się potknęłam wstałam i jakimś cudem byłam szybsza. Przy drugim upadłam na gładkiej posadzce na twarz i straciłam przytomność.
Obudziłam się wisząc na ścianie, dość wysoko. Że Envy ma wobec mnie zamiary jakie miał, po prostu wiedziałam. Dlaczego więc powiesił mnie na wysokości koło 20 metrów? Nie mam pojęcia. Wiem, że kiedy już podchodził do ściany wprost pode mną pojawił się znienacka Edward i zaczęli się bić. Wtedy się obudziłam.

Drugi z FMA już taki idiotyczny nie był, ale i tak dość fangirlsowy.
Działo się to na podwórku u moich dziadków, na wsi. Byłam tym razem Edwardem, który walczył z jakimś gościem o dwóch bogato zdobionych mieczach rodem z L2, pokonać go mogłam jedynie alchemicznie robiąc przed bramą do szopy dzwonek o kształcie układu słonecznego. Zrobiłam mały, tylko go spowolnił, później robiłam wiekszy, wtedy on skoczył, no i się obudziłam.

Trzeci sen z Harry'ego Pottera. Wtedy czytałam już Opowieści Trumienne, acz równolegle zaczęłam czytać ff który był na blogu na którym były linki. Jak ktoś chce moge podać adres, ale tragedia i czytałam tylko po to żeby udowodnić sobie ze wcale nie piszę jak pięciolatka.
Byłam(co oczywiste, ostatnio polubiłam role męskie) Harrym Potterem, oczywiscie było to o walce z Voldemortem. Jako Potter pomogłam chłopakowi koło 18 lat w stroju rodem z Trzech Muszkieterów z tym że jaskrawo zielonym, na dodatek kapelusz miał jeszcze wieksze rondo. Ten w dowodzie wdzięcznosci oczywiście mnie wychwalał i wywyższał za heroizm i czyste serce jak kryształ, ja(jako HP oczywiście) stałam koło zielonej lodówki gotowa się za nią schować. Miałam wyciągniętą różdżkę, byłam pełna zapału bojowego, gdyż wiedziałam, że to Voldemort się tak wydurnia. Nie zawiodłam się i w pewnym momencie doszło do tego, że na czworaka ja i czarnoksiężnik okrążaliśmy lodówkę- ja rzucałam drętwoty i Cruciatusy bo nic innego nie mogłam sobie przypomnieć, on zarzucał Imperiusami, Avadami i Cruciatusami. W końcu zauważyłam Dumbledore'a który z niewiadomych przyczyn przyprowadził garstkę uczniów i kazał mi zwiewać. Wychyliłam się specjalnie Voldemortowi z drugiej strony i uciekłam. On jako potęga oczywiście zamiast majestatycznie iść i przeprowadzić pojedynek kiedy zdał sobie sprawę, że ja już koło tej lodówki nie latam(a byłam przyciśnięta do ściany dokładnie po drugiej stronie) poszedł na czworaka w stronę wyjścia w które ja poszłam(poszedłem?). Ja przyparta do ściany nie wiedzieć czemu widziałam go po drugiej stronie, wystawiłam wiec różdżkę przez ścianę i rzuciłam Drętwotę na oślep- podziałało, Voldemort leżał w pozycji w jakiej leżały psy w starych kreskówkach kiedy umierały(łapy do góry) ja zdecydowałam się na heroiczny czyn- zwiałam. Jednak na Voldemorta drętwota zbyt długo nie działała więc zaraz wyskoczył kiedy byłam najbardziej odkryta. Dumbledore stał sobie z boku, uczniowie byli spanikowani i rozpierzchnięci(z niewiadomych przyczyn byliśmy na moście) a kiedy rzucił Avadę oczywiście się obudziła. Zdążyłam tylko zauważyć, że ktoś się rzuca(któryś ze spanikowanych uczniów) i staje się zywą tarczą a następnie spada z mostu. To tyle.

_________________
"Shut up and keep up squeezing the monkeys!"
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
5928978
Ysengrinn Płeć:Mężczyzna
Alan Tudyk Droid


Dołączył: 11 Maj 2003
Skąd: дикая охота
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
Tajna Loża Knujów
WOM
PostWysłany: 29-08-2007, 07:31   

Bleh...

Dzisiejszy sen sponsorowały literki "s" jak "schiza" i "m" jak "maligna". Nie przypominam sobie, by mi się kiedyś coś takiego śniło - macki, podróże kosmiczne, powroty na Ziemię, gdzie jak się okazało ludzkość zdążyła wymrzeć, tonięcie w coli zastygającej w dżem, ganianie się z dziwacznymi ludźmi i nonstop zmiany lokalizacji - od ośrodka w górach po dziiiiiiiiiiiiiiwny statek kosmiczny. Oczywiście co chwila śniło mi się, że się budzę, a tu dalej ten sam burdel. Argh==. Paskudne to było, jakbym miał z 40 stopni gorączki...

_________________
I can survive in the vacuum of Space
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź galerię autora
Enkidu Płeć:Mężczyzna
I'll show you the Sky


Dołączył: 09 Kwi 2007
Skąd: Newport/Rzeszów
Status: offline

Grupy:
Lisia Federacja
PostWysłany: 29-08-2007, 09:22   

Mój sen dziś poprostu mnie rozwalił. Śniła mi się wojna, nie wiem czy to wpływ ostatniego odcinka czterech pancernych (wydaje mi się że za dawno, teraz po niedzieli by mnie uderzyło) czy poprostu mój skołatany umysł to wymyślił (w to bardziej jestem w stanie uwierzyć). Jak by nie było miałem dużą broń i kolegę, z którym braliśmy udział w tajnej akcji szpiegowskiej. Początkowo dostałem zacięcia jak we śnie zaczęli do mnie mówić po niemiecku... no ale w końcu by mnie zastrzelili jak bym się nie odzywał albo zaczęli by coś podejrzewać. Nie pamiętam dokładnie jak nas zdemaskowano więc przystąpię od razu do ostatniej sceny rodem z filmu Wróg u bram, ja z kolegą siedzieliśmy w okopie byliśmy pod oszczałem przeciwnika, był tylko on jeden (nie wiem czy skojarzycie ale był to ten szpieg z czterech pancernych ^^ tyle że on był dobry tzn szpieg po stronie Polaków...), jeden czy nie miał snajperkę i nie mogliśmy się ruszyć, Przybiegł jeden szeregowiec i pytał nas o sytuacje po czym dostał kulkę i rozbryzgał sie na ścianie, ja zostałem postrzelony w nogę, i prawie zginąłem jak musło mi głowę gdy wyglądałem za mórek. Jednak dzielnie odkryłem że w mojej kieszeni znajduje sie zapalniczka która okazuje się być aparatem z fleszem, w tym momencie miałem plan. Jak trudno by się było domyślić po konsultacji z kolegą użyłem flesza żeby oślepić przeciwnika w tym momencie ten rzucił granat po czym tamten go odrzucił, ja wybiegłem z okopu podłożyłem mu go pod nos, a ta wredna mała kulka nie wybuchała, dopóki był oślepiony podniosłem go i rzuciłem go nim w głowę. Nie miał szans przy moim potężnym rzucie i padł tracąc przytomność kolega dla pewności odstrzelił mu głowę (strasznie porywczy). Potem dostałem medal i wszystko sie skończyło dobrze jak się obudziłem

_________________
Hoping for the best but expecting the worst

Do the Kirby dance! <("<) <( " )> (>")>
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
5401878
Ysengrinn Płeć:Mężczyzna
Alan Tudyk Droid


Dołączył: 11 Maj 2003
Skąd: дикая охота
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
Tajna Loża Knujów
WOM
PostWysłany: 03-09-2007, 07:02   

Ghhh... Co jak co, ale ojciec Rydzyk to mi się jeszcze nie śnił... I walka z nim o siakąś Moc. I siakiś jedwabny gigantyczny wieloryb...

_________________
I can survive in the vacuum of Space
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź galerię autora
moshi_moshi Płeć:Kobieta
Szara Emonencja


Dołączyła: 19 Lis 2006
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
WOM
PostWysłany: 03-09-2007, 11:23   

Byłam w podstawówce, siedziałam w ostatniej ławce i dzieci dziwnie się na mnie patrzyły. Poszły nawet do nauczycielki zwrócić jej uwagę, że tam jakaś pani siedzi i zostałam odpytana przez tą kobietą, że co robię w klasie i to przypominało przesłuchanie, po czym zostałam "chłopcem na posyłki"... To jeden z najkoszmarniejszych snów jakie miałam, oby już nigdy więcej, nic takiego mi się nie przyśniło, zwłaszcza że ja podstawówki nienawidziłam całym sercem, do tej pory uważam ją za jeden z najgorszych okresów w życiu...

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Sakura_chan Płeć:Kobieta
Pure Angel


Dołączyła: 28 Lut 2007
Skąd: 3-wieś
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
PostWysłany: 03-09-2007, 12:53   

Moshi, mnie się często śni, że jestem w szkole, ma być sprawdzian a ja nic nie umiem

_________________
To add colour to your boring today
To put magic into your melancholic tomorrow
I have come to change those nonchalant times you spent
Into precious memories

Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
 
Numer Gadu-Gadu
2919192
Bezimienny Płeć:Mężczyzna
Najmniejszy pomiot chaosu


Dołączył: 05 Sty 2005
Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych.
Status: offline
PostWysłany: 03-09-2007, 20:12   

Ja tylko od czasu do czasu "przypominam sobie", że od dawna nie byłem na zajęciach i będę miał poważne problemy z zaliczeniem.

_________________
We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.

The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Bajachikoma Płeć:Mężczyzna
Indywiduaristo


Dołączył: 18 Maj 2007
Status: offline
PostWysłany: 03-09-2007, 20:20   

Kiedys jak układałem na akord pustaki na paletach ( paletyzowanie materiałow budowlanych, ładnie sie to nazywało, dawali 2 zl za palete która ważyła tone ) to mi sie sniło ze mam palety w pokoju :O. Budze sie a tu paleta, byłem troszke styrany i słabo widziałem i nawet po przebudzeniu zdawało mi sie ze mam palety pustaków w pokoju ;/

_________________
!! !! !! Fruźki wolą optymistów !! !! !!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
4220472
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 13 z 46 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 44, 45, 46  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group