Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Ale miałem piękny sen... |
Wersja do druku |
tilk
Dołączył: 24 Lip 2003 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 12-01-2009, 12:13
|
|
|
Jak pewnie niektórzy z was wiedzą, wyjątkowo rzadko mi się zdarza, żebym pamiętał cokolwiek ze swoich marzeń sennych. Normalnie po prostu wstaję z pustką w głowie, i tak dzień w dzień. Ale dziś było inaczej i nie dość, że wstałem ze świadomością tego, że śniłem, to jeszcze - że śniłem o Tanukach. Było to coś sylwestropodobnego, lecz w zupełnie nieznanej lokacji. W sumie niewiele z tego zapamiętałem, jak zwykle, choć wiem na pewno, że pewne zue stworzenia zdecydowanie coś knuły... Tak czy owak, jest postęp we właściwym kierunku ;) |
|
|
|
|
|
moshi_moshi
Szara Emonencja
Dołączyła: 19 Lis 2006 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 14-01-2009, 21:08
|
|
|
Sen z przedwczoraj, ale dopiero teraz dzięki rozmowie z Nanami, przypomniałam sobie, że miałam go tu opisać.
Śniło mi się dwóch bizonów - blondynów, o czymś rozmawiali i mieli na sobie fartuchy jak laboranci. Potem nagle sceneria się zmieniła i bizony zamieniły się w Sama Neila (taki aktor) i chyba Eda Harrisa (też aktora). Stali w ciemnym laboratorium z ogromnym oknem, za którym panowałą totalna ciemność, ale nie taka jak w nocy, ale jak przed potężną burzą. Wokół kręcili się pomniejsi naukowcy. Toczyli zaciekły spór o to, że nadchodząca ogromna trąba powietrzna niesie ze sobą zwłoki zaginionego mężczyzny. Na dole siedziała jego żona, w takim starym kostiumie z lat 40-tych i płakała. Nagle zrobiło się jeszczcze ciemniej, szyby w oknach posypały się w drobny mak (Sam Neil uśmiechnął się w taki opętańczy sposób) i zobaczyłam tą trąbę - była piękna! Najlepsze w całym śnie było to, że widziałam tą trąbę przez kilka minut (jestem pewna że to trwało dugo), oglądałam ją z każdej strony w ogromnym przybliżeniu - widziałam drobne kamyczki i żwir, które "w sobie niosła". I nagle wszystko stanęło... Przed oczami miałam puste, zdewastowane laboratorium, a potem pod oknem w wielkim leju (na jego środku) leżały zwłoki tego mężczyzny, o którym wszyscy mówili.
Cudny sen, dawno nie miałam takiego wspaniałego, a najbardziej podoba mi się to, że nadal jestem w stanie przypomnieć sobie większość scen. |
_________________
|
|
|
|
|
Amarth
Dołączyła: 05 Maj 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 14-01-2009, 21:25
|
|
|
Moshi, pierwszy raz mam szczerą ochotę zobaczyć cudzy sen! Brzmi naprawdę świetnie. W sam raz na film krótkometrażowy. |
|
|
|
|
|
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 15-01-2009, 17:13
|
|
|
Znów dziwny sen z anime w roli głównej, tym razem alternatywne zakończenie Death Note. Nie mam pojęcia dlaczego. Rzecz utrzymana była w konwencji horroru-slashera (tak się nazywa ten gatunek, w którym psychopata powoli wybija grupkę bohaterów?), tyle że rolę mordercy pełnił... L. Postanowił, nie wiedzieć czemu, wybić rodzinkę Lighta (który z nieokreślonych przyczyn zamieszkał w wielkiej, pięknej posiadłości) rozpoczynając od siostry i matki. Sam Light, kiedy odkrył ich ciała, zamiast uciekać i wzywać policję postanowił działać na własną rękę. Ale nie wyszło, bo w miejscu przypominającym niewielką szklarnię, L zeskoczył mu na głowę z sufitu (albo jakiejś palmy) i poderżnął gardło. W końcu ojciec-policjant w jakiś sposób powstrzymał złego L-a, ale już nie pamiętam jak. Cały sen był strasznie krwisty i mocno bezsensowny, a do tego nie mam pojęcia, dlaczego właściwie mógł mi się przyśnić. Dziwne. |
_________________
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 23-01-2009, 09:50
|
|
|
Najpierw śnił mi się Napoleon (!) z jednym ze swoich generałów (chyba Lannesem, tylko z jakiegoś powodu w mundurze kawalerzysty nie grenadiera... nieważne) odpierający ataki jakichś zabójców - rzucających noże, trucicieli i takie tam.
Drugi był ewidentnie sponsorowany przez wiadomą Wiewiórkę, bo zawierał Kaczogród w początkach osadnictwa, Sknerusa Mckwacza i irlandzkich imigrantów (a także Czające się Gdzieś Zło, które równie dobrze mogło być Hasturem). Nie do końca wiem czemu Sknerus (na czele, khem, kaczogrodzkiej gwardii narodowej) wiódł z imigrantami regularną wojnę, ale podejrzewam, że poszło o jego konfliktową naturę.
Ogólnie wesoło, dużo strzelania i mundurów. Ja chcę tak częściej. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
fm
Okularnik
Dołączył: 12 Mar 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 23-01-2009, 11:33
|
|
|
Sen rozpoczął się obiecująco, ponieważ spotkałem Irin (ubraną w długą, czarną suknię) i uciąłem sobie z nią krótką pogawędkę na temat Władcy Pierścieni i Silmarillionu (najprawdopodobniej wpływ gondorskiego questu w Multiświecie). Idąc korytarzem weszliśmy do większej sali, gdzie grupa facetów tańczyła do Hare Hare Yukai (końcówka z Melancholii Haruhi Suzumiyi), a osoba odpowiedzialna za choreografię zastanawiała się głośno, czy następnym razem powinni wystąpić w listkach figowych, czy z przypiętymi słonikami.
Zanim zdążyłem rozpoznać któregoś z tancerzy, moja podświadomość wykonała manewr awaryjny i wyrwałem się ze snu. |
_________________ Kryska: Weaponized diplomacy was successful!
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 24-01-2009, 11:02
|
|
|
A dzisiaj śniło mi się Daburuou i Celestial Being na akcji w AEU, konkretnie w Monako. Prawo europejskie rzuca mi się na łeb, mówię Wam__^__. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Paweł
Dołączył: 25 Gru 2008 Status: offline
|
Wysłany: 24-01-2009, 11:20
|
|
|
Brrrr, śnił mi się poniedziałkowy dyskurs filozoficzny, Boże przecież ja tam zejdę na tym egzaminie w poniedziałek, a jeżeli będę się czuł tak jak w tym śnie to będzie iście komediowo... |
_________________
|
|
|
|
|
Mara
High
Dołączyła: 05 Maj 2007 Skąd: spod łóżka Status: offline
Grupy: House of Joy Lisia Federacja
|
Wysłany: 29-01-2009, 21:27
|
|
|
My name is Bond. James Bond.
Podejrzewam, że senniki raczej szczegółowo by nie opisał znaczenia tego snu. Szczególnie, że doszło w nim do zmiany płci(a może nawet formy), na dodatek wszystko opierało się na niesprecyzowanym śledztwie Jamesa Bonda(w tej roli Pierce Brosman) podczas międzyplanetarnych igrzysk organizowanych przez kosmitę, który trochę kojarzył się z Jabbą z Gwiezdnych Wojen(acz nie przypominał w takim stopniu wpół strawionej pizzy).
No, ale od początku, w końcu wszyscy chcą przeczytać.
Otóż byłam... Albo byłam samym Bondem albo kamerą, która go filmowała właściwie zawsze od frontu. Po dłuższym namyśle stwierdzam jednak, że raczej tą kamerą. Wracając jednak do wątku głównego, Bond otrzymał chyba zadanie związane z panem którego nazwę roboczo jabbamanem, prawdopodobnie miał obadać jego szemrane interesy. Standard. Po tym wszystkim nasz przystojny i jakże szarmancki bohater dobrowolnie oddał się do niewoli jabbamana(co było zapewne częścią planu acz wyglądało trochę jak transakcja) i tam rozmawiał z nim o wielkim przedsięwzięciu - igrzyskach międzyplanetarnych. Bond, jako król światowej agentury, idealnie nadawał się do udziału w takich igrzyskach jako jedyna istota z Ziemi(klasyczne) i także spokojnie na tę propozycję nie do odrzucenia przystał wiedząc, że tylko w taki sposób dojdzie jakie szemrane interesy prowadzi jabbaman. Pamiętam, że raz podsłuchał rozmowę która była bardzo podejrzana, jej treść przepadła jednak niestety we mgle mojej podświadomości. Potem były zawody. Kosmitów zbytnio nie widziałam, tak czy inaczej Bond walczył o życie jadąc na nartach wodnych po rzece o wodzie błękitnej niczym w basenie. I w istocie - czuć było chlor. W międzyczasie pojawiła się bardzo atrakcyjna kobieta którą uratował, zniknęła jednak w pewnym momencie. Potem 007 walczył z jabbamanem w tejże śmierdzącej chlorem wodzie, dukając mu jak w przyzwoitym planie akcji jego zły plan dotyczący igrzysk. Nie pamiętam tego planu i, co gorsza, nie przypominam sobie jak Bondowi udało się mówić, walczyć i nie tonąć. No, ale mówimy tu o agencie MI6... No i się obudziłam. W podłym humorze. A sen nie był niepozytywny.
A i jeszcze niedawno byłam Raymanem i jeździłam Monster Truckiem. |
_________________ "Shut up and keep up squeezing the monkeys!"
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 29-01-2009, 21:32
|
|
|
Mara napisał/a: | podczas międzyplanetarnych igrzysk organizowanych przez kosmitę, który trochę kojarzył się z Jabbą z Gwiezdnych Wojen(acz nie przypominał w takim stopniu wpół strawionej pizzy). |
To pewnie był Pizza Hatt z "Kosmicznych Jaj", parodii "Gwiezdnych Wojen":P. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 30-01-2009, 00:38
|
|
|
Ysengrinn napisał/a: | Mara napisał/a: | podczas międzyplanetarnych igrzysk organizowanych przez kosmitę, który trochę kojarzył się z Jabbą z Gwiezdnych Wojen(acz nie przypominał w takim stopniu wpół strawionej pizzy). |
To pewnie był Pizza Hatt z "Kosmicznych Jaj", parodii "Gwiezdnych Wojen":P. | Pizza the Hatt |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
RepliForce
Vongola Boss
Dołączył: 30 Sty 2009 Skąd: Z Pustyni Status: offline
Grupy: Omertà
|
Wysłany: 30-01-2009, 21:06
|
|
|
Mi się przyśniło iż wychodzę na ulicę i spotykam dawno nie widzianą znajomą
Ona coś mówiła o jakiejś magii którą posiada jeden z rycerzy albionu oraz ja
obejrzałem sie za sibie i dziwnym trafem znalazło sie tam lustro
Wyglądałem jak Jiraja tylko zamiast czerwonego paska pod oczami miałem 3 Fioletowe obok oczu
Idąc dalej zauwarzyłem że ktoś bije jakiegoś maga
wykonałem technike <co mnie ucieszyło> Darkrira <patrz na moje spoilery>
Potem szedłem dalej i zobaczyłem Mojego kumpla ubranego w ubrania Saito oraz z tym mieczem Den
Wyzwał mnie na pojedynek
ostatnie co pamiętam to to że wykonałem Darkrira i rzuciłem nim w strone kolegi
potem się obudziłem |
_________________ "Bo to właśnie niebo pozwala fruwać chmurom po swoim bezkresie"
|
|
|
|
|
Loko
Aspect of Insanity
Dołączył: 28 Gru 2008 Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 30-01-2009, 22:14
|
|
|
To mi się śniło dawno, ale ciągle pamiętam.
Otóż miałem opiekować się Setsuko (Grobowiec Świetlików) w tym problem że ona wyglądała jak dziewczyna z Angel's Egg i miała rude włosy (wyglądała jak z anime mimo że cały świat był realny). Wiem że w pewnym momencie trzymałem w ręku termometr i wiedziałem że ona ma gorączkę, po chwili zobaczyłem ją siedzącą na tylnym siedzeniu samochodu znajomego, z przodu dostrzegałem moją siostrę, nie widziałem kierowcy. Tylna szyba była z folii i ostatnie co pamiętam to to, jak wstrzykiwałem dziewczynce stimpaka (taki środek leczący z Fallout 2) |
_________________ That is all in your head.
I am and I are all we. |
|
|
|
|
Sonfire
Dla Ciebie Piotr-san ;).
Dołączył: 02 Lut 2009 Status: offline
|
Wysłany: 02-02-2009, 17:53
|
|
|
Może to nie ma za dużo wspólnego z tematem, ale powiem Wam jak najlepiej i najłatwiej zapamiętywać sny. Od 4 dni stosuje afirmacje (czyli wmawianie sobie, że coś jest prawdą. Ten sposób niby wydaje się łatwy, ale potrafi nawet wyleczyć ciężko chore osoby). Wygląda to tak:
-kładę się wygodnie na łóżku
-nie ruszając się (chyba, że coś mocno nas swędzi itp.) zaczynam intensywnie myśleć "zapamiętam sen/zapamiętam sen i będę potrafił go rano szczegółowo opisać (różnie)
-i tak kilka razy (chyba, że zasne w trakcie ;)) powtarzając przestaje i wyciszając głowę z myśli czekam na sen
Od 4 dni zapamiętuje przynajmniej 2 sny : ). Wczoraj mi się nie udało bo zacząłem przesadzać i starałem sobie udogodnić. Zacząłem myśleć i wmawiać sobie trzy rzeczy
-zapamiętam sen
-przyśni mi się wspinaczka w górach
-szybko usnę (muszę przyznać, że odkąd uświadomiłem sobie sprawę, że w nocy zapamiętam sen zacząłem się niecierpliwić ;) )
Dlatego nie polecam na początku "wmawiać" sobie tylu rzeczy. Musze dodać, że od tego sposobu łatwo potem osiągnąć LD ;). To tyle, przepraszam za całokształt, ale zawsze przy "długich" wypowiedziach popełniam wiele błędów składniowych (albo jakoś tak). |
|
|
|
|
|
Altramertes
Dołączył: 28 Gru 2008 Skąd: Opoczno Status: offline
|
Wysłany: 02-02-2009, 22:14
|
|
|
Ale miałem piękny sen... Było to ze dwa miesiące temu, a pamiętam do dziś, bo... rzadko zapamiętuje jakiekolwiek sny, ale te które potrafię sobie przypomnieć są zazwyczaj wyjątkowe. Ale do rzeczy. Wszystko działo się zimie, a wokoło sceny głównej ( na którą moja percepcja przywiodła mnie niczym kamera, lecąc w powietrzu, ale powoli ) lśniło mnóstwo kolorowych świateł, które były płatkami śniegu. Widziałem wysoki betonowy mur, z ogrodzeniem na szczycie, a raczej balustradą, dość szeroki, z czymś w rodzaju ławki ( kłania się Warhammer DoW ). Za murem widać było miasto trochę podobne do tego z Kanona ), a mimo to wiedziałem, że to Berlin! Kątem oka, nie wiedzieć jak zobaczyłem Bramę Brandenburską. Ale nie to jest najistotniejsze. Na ławce na murze siedziała dwójka młodych ludzi. Chłopak i dziewczyna, ubrani w ciepłe kurtki w kratę. Ona miała długie włosy, koloru nie pamiętam, ale chyba szary. On miał krótkie. Obejmowali się i wyraźnie płakali, bo mieli się już nie spotkać. I nagle przeskok do innej scenerii. Mamy miasto i długą ulicę, słońce świeci, a ta sama dwójka idzie jej środkiem. Rozmawiają, nie pamiętam o czym, ale nagle dochodzą do rozwidlenia. Chłopak patrzy w inną stronę, po czym znów spogląda na nią i widzi, że jest już na końcu jednego rozwidlenia. Uśmiecha się do niego i kręci głową, po czym znika. Znów zmiana scenerii, to samo miasto, ale podczas krwawego zachodu słońca. Chłopak spogląda na horyzont i odwraca się, trzymając w ręku... chyba Neostada, albo Jackhammera, nie pamiętam dokładnie. Zaraz po tym się obudziłem. Wiem że dziwne, nie moja wina. |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|