Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Ale miałem piękny sen... |
Wersja do druku |
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 24-08-2011, 22:26
|
|
|
Co dowodzi tylko, że Nona jest the cutest thing ever i nawet Nemezis jej krzywdy nie zrobi
(super sen, ja też chcę :D) |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 25-08-2011, 16:12
|
|
|
Miałem sen, w którym Sm00k gościł "nas" (czyli standardowy random tłum random jenotów) na swoim jachcie, zresztą diabelnie wielkim. Z jakiegoś powodu w którymś momencie doszliśmy do wniosku (który oszywiście wydawał się całkowicie logiczny), że Sm00k chce nas zabić, zaczęliśmy się więc uzbrajać w pozostawione tu i ówdzie łopaty i siekiery, a w końcu daliśmy nogę na małej łódce. Dopłynęliśmy do gospodarstwa jakichś ludzi, którzy dla odmiany chcieli nas zjeść, ale udało się ich wystraszyć na tyle, by odpuścili. Dalej niestety nie pamiętam... |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Sasayaki
Dżabbersmok
Dołączyła: 22 Maj 2009 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma WOM
|
Wysłany: 12-11-2011, 08:19
|
|
|
Sen miałam naprawdę epicki, ale niestety nie pamiętam zbyt wielu szczegółów...
Ok, mamy więc stylizację dziewiętnastowieczną, przynajmniej jeśli chodzi o ubrania. Dwie dziewczyny błąkają się po znajdującym się na ok. trzecim piętrze jakiegoś budynku sklepie, rozsianym po pokojach, które miejscami przypominają zwykłe sklepy, a miejscami wnętrza dziewiętnastowiecznych rezydencji. Zdają sobie sprawę, że ludzie naokoło nich to członkowie jakiejś sekty, czy czegoś w tym rodzaju, a rządzi nimi pewna starsza dama- czarownica. Wiedzą też, że są w niebezpieczeństwie. Zachowując jednak spokój starają się znaleźć jakieś wyjście, lecz wszystkie drzwi są zablokowane, a jedyne otwarte okno znajduje się zbyt wysoko nad ziemią, by przez nie wyskoczyć. Nagle podchodzi do nich wspomniana wcześniej dama i bardzo uprzejmie o coś prosi (nie pamiętam o co, ani co było dalej, ale ta część zawierała dużo błąkania się oraz dywanów i szuflad). W wyniku dalszych wydarzeń lądują one w wiosce, typu "cholerna-mała-angielska-dziura-na-końcu-świata-gdzie-wszystkim-odbiło-i-na-pewno-ktoś-zaraz-spróbuje-cię-zabić", gdzie zamknięte w chacie próbują wymyślić plan ucieczki. Za chwilę bowiem ma się stać coś bardzo złego, składanie w ofierze, albo coś w ten deseń... I wtedy, na ramieniu jednej z nich siada sroka (która jest postacią, którą kiedyś wymyśliłam do opowiadania, a więc nie prawdziwą sroką, a zaklętym w tę postać mężczyzną). Dziewczyny wiedzą już, że są ocalone- sroka to symbol śmierci, więc żaden krwiożerczy kultysta się do nich nie zbliży. Sen skończył się na tym, jak idą drogą, obstawioną kulącymi się ze strachu wieśniakami, a sroka kracze co pewien czas. |
_________________ Gdy w czarsmutśleniu cichym stał,
Płomiennooki Dżabbersmok
Zagrzmudnił pośród srożnych skał,
Sapgulcząc poprzez mrok!
|
|
|
|
|
moshi_moshi
Szara Emonencja
Dołączyła: 19 Lis 2006 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 26-11-2011, 18:08
|
|
|
Cóż, piękny to on był specyficznie... Zasadniczo powinnam się obudzić zlana zimnym potem, ale na przekór wszystkiemu miałam takiego wtf-a i ubaw!
Śniła mi się historia dwóch chłopców (wiek na oko około 10 lat), którzy z jakiegoś mało istotnego powodu zamieszkali sami w uroczym, drewnianym domku, gdzieś w leśnej głuszy. Za oknem piękna "polska jesień", w domu śliczny pręgowany kot i wyłożony drewnem, schludny, czysty strych... no właśnie. A na strychu dwa cosie: jeden bizoniasty o długich, jasnych włsach, a drugi klasycznie podejrzany z krótką czupryną. Oczywiście dzieciaczki wlazły na ten strych, a właściwie kotek je zaprowadził. Wesoła rozmowa z cosiami zakończyła się walką, w wyniku której z bizona została ręka i gałka oczna, a z brzydkiego ucięta głowa (ręka z głową podwieszone niczym lampion pod dachem strychu, a oczko pod nimi na podłodze). Ale... to dopiero początek. Cosie jednak nie umarły, a kotek okazał się największym sukinkotem w domu, którego evil plan był prosty - zeżreć chłopaczków. Ale chłopaki dzielne, na drugi dzień jak gdyby nigdy nic gotują sobie parówki, starszy podnosi pokrywkę z garczka i co widzi? Pływające razem z parówkami oczka! Młodszy stwierdza, że on tego nie tknie, a starszy twardo, że zje te parówki, chociażby miał zdechnąć, a cosie niech turlają dropsa! (tak, mnie też później dobił absurd tej sytuacji). Wkurzone dzieciaczki, świadome kociego zagrożenia, postanowiły raz na zawsze pozbyć się cosiów i kotka, ide więc przed dom i wywołują czarownicę. Oczywiście ta się pojawia, ostrzega ich, ale i zdradza sposób na pokonanie złych lokatorów. Ma w tym im pomóc jakaś deseczka z bazgrołami, i ogień (tak, to zawsze jest dobre rozwiązanie). Ale pech chce, że kotek podsłuchuje i przygotowuje obronę! Wieczorem, jak chłopaczki wbijają tabliczkę i podpalają kawałek podłogi, okazuje się że w domu jest jakaś bariera, ale wpadają na pomysł, że da się jeszcze jakoś inaczej podpalić chałupę. Ogień, ogień, ogień.... pobudka!
PS Był jeszcze epicki fragment, który widziałam jakby oczami jednego z chłopców, który leżał centralnie pod tą zawieszoną rączką i główką, z gałką oczną obok. Ołsom...
PS 2 Nigdy więcej jajek z majonezem przed snem... |
_________________
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 26-11-2011, 19:00
|
|
|
moshi_moshi napisał/a: | PS 2 Nigdy więcej jajek z majonezem przed snem... |
Na mnie to już tak nie działa! .______.
Zdrzemnąłem się przed momentem, a zwykle tak bywa, że w procesie utraty świadomości człowiekowi przychodzą do głowy różne dobre pomysły. Wcześniej grałem w krasnoludzką fortecę, więc pomysły dotyczyły planowania tuneli (i oczywiście nic już z tego nie pamiętam). Sen wyszedł jednak wyborny - niczym bóg krwi Armok obserwowałem sobie istoty zgodnie żyjące w czeluściach góry. Tak, istoty te po bliższej inwigilacji okazały się forumowym stadem i szczęśliwie nie praktykowały tak głupich zachowań, jak krasnoludy...
Jeżeli ktoś jest zainteresowany, to jest to efekt zupki chińskiej (rosół pikantny by Winiary chyba) przed snem. >] |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Sasayaki
Dżabbersmok
Dołączyła: 22 Maj 2009 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma WOM
|
Wysłany: 30-11-2011, 08:09
|
|
|
Śniło mi się, że oglądam program o zwycięzcy programu ala XFactor, czy inne Must be the Music. A tym zwycięzcą był Vodh. Który wyglądał trochę jak Dasok, z szarymi włosami i w fioletowej koszuli. I robili wywiad z jego ojcem, zawiedzionym, że syn nie chce robić kariery bo to zbyt męczące. Była tam też scena jak Vodh stoi śpiewając, otoczony małymi dziewczynkami. |
_________________ Gdy w czarsmutśleniu cichym stał,
Płomiennooki Dżabbersmok
Zagrzmudnił pośród srożnych skał,
Sapgulcząc poprzez mrok!
|
|
|
|
|
Smk
Dołączył: 28 Sie 2011 Status: offline
Grupy: Syndykat
|
Wysłany: 30-11-2011, 09:22
|
|
|
Naprawdę nie wiem który z powyższych opisów wywołuje u mnie więcej niepokoju== |
_________________ There is no "good" or "bad". There is only "fun" and "boring". |
|
|
|
|
Nanami
Hodor.
Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 30-11-2011, 14:11
|
|
|
Mi się za to też głupoty śniły, a mianowicie, że był jakiś event i podróżowałam sobie z utaite. I na pewno pamiętam, że siedziałam w jednym samochodzie na tylnym siedzeniu vis a vis z Michanem. Który się świetnie bawił w dokuczanie (poprzez wywalanie za okno różnych dupereli) Dasokowi. A potem dorwali krzyżówki i było tam hasło do wpisania "hagrid", którego nie potrafili wpisać. "Hagurido" hahahaha. Więc ja jakoś starałam się im wytłumaczyć. Że to musi mieć 6 cyferek - roku, roku!... Skąd ja w ogóle pamiętałam japońskie zwroty we śnie?! A potem z kącika wyszła Nana-chan. Taka maluśka. I zaczęła mruczeć jak ją zaczęłam drapać z "Chiisai, kawaiiii!~". I wtedy się obudziłam. Khy. |
_________________
|
|
|
|
|
Sasayaki
Dżabbersmok
Dołączyła: 22 Maj 2009 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma WOM
|
Wysłany: 01-01-2012, 11:01
|
|
|
Miałam napisać wczoraj, ale zapomniałam...
Śniło mi się, że siedzę sobie w ogrodzi, przy japońskim stoliku jedząc coś pałeczkami z utaite. Nie wiem kim bylo trzech/czterech po mojej lewej, wiem tyle, że to byli utaite. Ja za to próbowałam jakoś porozmawiać siedzącym obok mnie z Asamaru, ale nic nam z tego nie wyszło i chłopak się speszył, może nieco obraził. I wtedy Faneru (dlaczego Faneru? przecież ja go nic a nic nie obczaiłam) zaczął mi tłumaczyć, że Asamaru ni w ząb nie zna angielskiego.
A potem zaczęła się dziwna część, w której dwumetrowy lis chciał pożreć moje króliczki (?!), które pasły się otoczone maleńkim płotkiem pod drzewem. |
_________________ Gdy w czarsmutśleniu cichym stał,
Płomiennooki Dżabbersmok
Zagrzmudnił pośród srożnych skał,
Sapgulcząc poprzez mrok!
|
|
|
|
|
Loko
Aspect of Insanity
Dołączył: 28 Gru 2008 Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 02-01-2012, 17:05
|
|
|
Hmm...
Ostatnie co mi się śniło to bunkier. W bunkrze nagle zaczął wyć głośny alarm, a ja rzuciłem się do ucieczki. Po chwili się obudziłem i stwierdziłem że alarm dalej głośno wyje.
Velg, masz niefajny budzik. |
_________________ That is all in your head.
I am and I are all we. |
|
|
|
|
Koranona
Morning Glory
Dołączyła: 03 Sty 2010 Skąd: Z północy Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 21-01-2012, 11:00
|
|
|
Rzadko coś mi się śni (tzn rzadko sny pamiętam), ale jak już to są to mocno pokręcone sny. Otóż:
Mieliśmy planowane warsztaty w szkole, czyli 3 dni nocowanie w budynku szkoły. Z tym, że zamiast śpiewać byliśmy porozbijani na różne grupy, które miały za zadanie wcielić się w któreś z barbarzyńskich plemion, które plądrowały Euroazje po rozbiciu Rzymu. Półwyspem Apenińskim, o który mieliśmy walczyć była duża sala gimnastyczna, a my porozstawiani po różnych miejscach szkoły mieliśmy, zdobywając poszczególne sale i walcząc ze sobą, zdobyć Rzym. Oprócz standardowych plemion takich jak Wandale czy Hunowie w moim śnie pojawiło się plemię Wotańczyków (silny wpływ czytanego dzień wcześniej podręcznika do Wolsunga), którzy w moim śnie byli zalążkiem późniejszych Japończyków, a ja chcąc zachować tradycje słowiańską poszłam do plemienia Monteskiuszy (O____o). A potem przyszłą mama i mnie obudziła ._. |
_________________ "I like my men like I like my tea - weak and green."
|
|
|
|
|
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 31-01-2012, 12:18
|
|
|
Otóż, drodzy państwo, śniło mi się, że Kotatsu połączyło się z Azunime i - sądząc z layoutu - przejęło Tanuka. Z tej okazji nazwa Nowego Lepszego Portalu została zmieniona na Anime Suck (sic!), które z jakichś przyczyn technicznych (chyba autocenzura) na layu notorycznie zmieniało się na Anime Scuk. Layout też zresztą został zmieniony na jakiś koszmar pijanego grafika - z grubsza przypominający pierwsze zielone laye WB:Anime, z tym że z typografią rodem z blogaska. Naczelną Nowego Lepszego Portalu została Gonik, która z okazji fuzji walnęła niusa na cztery strony z rozważaniami filozoficznymi rodem z przystanku metra i głęboką analizą dzisiejszego rynku mangowego. Z jakiegoś powodu analiza ta zawierała straszliwe objeżdżanie Watanukiego.
...strach się bać. |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 31-01-2012, 17:20
|
|
|
Akurat dziwna typografia jest normalna w snach, literki nigdy nie stoją tak jak powinny, podobno to wina tego, że prawa półkula śpi bardziej i lewa przejmuje pałeczkę;P.
A wizja sama w sobie piękna i niewątpliwie kusząca. Zwłaszcza to trollerskie "Anime Suck". |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 31-01-2012, 22:14
|
|
|
Ysengrinn napisał/a: | Akurat dziwna typografia jest normalna w snach |
Żeby tylko. Kiedyś we śnie widziałem wolnostojący zegar z cyfrowym wyświetlaczem, którego część była w pionie a część w poziomie i wyświetlał znaczki bardziej pokopane niż alfabet Predatorów. Dobrze jednak wiedziałem, że jest kwadrans po dwunastej i solidnie zaspałem na zajęcia.
Potem naprawdę otworzyłem oczy i niestety była siódma rano == |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Easnadh
a wee fire
Dołączyła: 27 Cze 2008 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 02-02-2012, 08:32
|
|
|
Okazało się, że u mnie w mieszkaniu został urządzony jakiś mini-zjazd jenoci, na całe szczęście nie pamiętam dużo, tylko to, że jedynie Vodh przewidująco przytargał ze sobą namiot (mogący pomieścić, tak na oko, jedną, zwiniętą bardzo ciasno w kulkę osobę), który rozbił u nas w kuchni, Nanami śpiewała w kółko: "Maila hiii maila haaaa maila ha haaaaaa~!!", a ja dostałam ataku dzikiego śmiechu pod koniec następującej rozmowy:
Martyna (moja współlokatorka): A zmieścicie się wszyscy w tym namiocie?
Vodh: <głupia mina>
Jakiś jenot (rozsuwając poły wejścia do namiotu): Skoro Vodh może spać na tym, to się zmieszczą...
Eaś (patrzy na łóżko rozmiaru stojaka na gazety i osuwa się na podłogę): HAAAAAAAAHAHAHAHAHAHA!!! |
_________________ ☾
I’m always right and you should listen to whatever I have to say
and never disagree, ever, EVER for the sake of your wolvlihood. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|