Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Ale miałem piękny sen... |
Wersja do druku |
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 01-09-2013, 14:56
|
|
|
Sen z tych koszmarnych.
Obudziłem się , poszedłem do pracy, gdzieś w alternatywnym świecie, duże miasto. Po pracy Szwendałem się po mieście i trafiłem na "wielką wyprzedaż, wszystko po 1 zł" Olbrzymia hala, stylowe stanowiska, nastrojowe oświetlenie, wszystko w kolorach rdzy, żółci, brązu i purpury,dużo przeszklonych stanowisk.
Z pólek wybrałem wisiorek, sukienkę dla lalki w stylu barbie (czarno czerwono srebrna krata w stylu goth z falbanami z czarnej siatki długa z bufiastymi rękawami.), oraz białą suknię-koszulę nocną coś takie długie to było. Długo też przebierałem kosmetyk, oraz inne bzdety do makijażu (szminki, tusze i cienie) inni ludzie brali patelnie, odkurzacze i masę ciuchów. Później do kasy gdzie była tylko jedna kasjerka i obsługiwała tylko po jednej osobie, w innych stanowiskach było po 2 osoby obsługiwane parami. W każdym razie w kasie pani podliczała, później pokazała mi, że sukienka dla lalki to tak na prawdę opakowanie beżowej szminki w kształcie benzynowej zapalniczki, zapytała jakiego rozmiaru ma być biała sukienka. Powiedziałem "dla mamy 41". A pani napisała to długopisem na metce i odcięła kawałek metki czarnymi nożycami. Wypełniłem formularz przez niebieską nakładkę, podpisem się, zapłaciłem 3 zł i do domu. I teraz część horrorowa. W drodze do domu odkryłem, że paragon to brązowy kwitek z urzędu celnego z napisem opłata celna 90 zł. Więc poszedłem do ambasady (tych obcokrajowych sprzedawców) i pytam co i jak a ten cholerny kanciarz wszystko wytłumaczył. Że płaciłem 1 zł za obsługę a za towar z importu trzeba zapłacić zgodnie z umową, w której zrzekłem się wszystkich praw do odmowy, wpisałem pesel i jeszcze parę krzyżyków przez niebieską maskownicę. i jakbym nie był głupi, to bym umowę przeczytał. A że sklepy były na terytorium ich kraju to nie mam praw konsumenckich z naszego. No to ja mu na to, że jak się ludzie dowiedzą, to będą mieli niezłe zamieszki. I rzeczywiście, po chwili samochody za 1 zł zaczęły wbijać się w oszklone wystawy sklepowe, koleś się speszył i zaczął uciekać a ja w przebraniu Hato-chan + Pinkie Pie (różowy ogon :]) w chustce na gębie i przebraniu ekspedientki tego sklepi poszedłem podmienić swoje dane na podobne. I tak stalem się posiadaczem darmowej koszuli nocnej . (drugiej, bo kwitek i pierwszą zostawiłem w sklepie)
Zastanawia mnie tylko po co?
Obudziłem się dzisiaj o 7 rano, zlany potem w przekonaniu , że ściga mnie policja podatkowa i że ten sen był prawdziwy i miał miejsce wczoraj :] I dopiero jak oprzytomniałem, dotarło do mnie, że to było niemożliwe. Prawdziwy horror. |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 12-10-2013, 10:32
|
|
|
Śniło mi się jRPG, wybitnie w stylu Final Fantasy. Zawiązaniem fabuły było porwanie Elisabeth z gry Bioshock: Infinite, z jakiegoś powodu przyjaźniącej się z przyszłą drużyną postaci. W kolejnych questach drużyna spotyka kilka... nimf? Wróżek? Dziwnych creepy niewiastek, wyglądających jak dziwnie ubarwione dzieci, które w trakcie rozmowy wskakiwały do zbiorników wodnych i najwyraźniej zaczynały odbarwiać, bo woda nabierała ich koloru. Nie doszedłem do tego czy one zatruwały te studnie i bajorka, czy po prostu była to Symbolika przed wielkie Sy.
A twórcą intrygi (bo na pewno była tam jakaś intryga, nawet jeśli jej nie pamiętam) okazał się Józef książę Poniatowski... |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 13-11-2013, 06:46
|
|
|
Dawno nie śniłem na jawie, czyli o tym, jak własny mózg chciał mnie zrobić w balona...
Ogółem oglądałem ze znajomymi jakieś dziwne rzeczy na wideo (VHS nadal żyje!). Dziwne o tyle, że budziły jakiś mój niepokój - rzecz typowa dla koszmarów. Sięgnąłem po ostatnią taśmę, leżącą na zupełnie osobnej półce, i zacząłem się zastanawiać czy w ogóle ją oglądać. Naklejka głosiła "Zagłada świata", w mojej głowie zaczęły świtać sceny nieprzyjemne nawet jak na moje koszmary (a ja lubię moje koszmary), a niepokój rósł... Na tyle, że otworzyłem oczy. Ciemny pokój, w nogach łóżka drzwi otwarte na ciemny przedpokój - ok, lekko się przebudziłem i jest bezpiecznie, więc spróbujmy jednak z ciekawości zobaczyć o co biega z tą kasetą. Wracam do snu i wsuwając taśmę do odtwarzacza widzę coraz nieprzyjemniejsze sceny. Chwila moment... Od dłuższego czasu drzwi w moim pokoju są białe, zamknięte, a nawet gdyby nie, to nie mam już widoku na ciemny przedpokój. Budzę się więc znów - drzwi otwarte, ciemny przedpokój... Oż ty w zwoje kopany!
Tu scena ulega zmianie, drzwi są zamknięte, tym razem to jest mój pokój i na pewno się obudziłem...
Kiedyś mi to powiedziano, a teraz sam się przekonałem, że faktycznie sypiam z otwartymi oczami. Czekają mnie halucynacje i śmierć głodowa. :D |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
lukim
Dołączył: 17 Lip 2006 Skąd: Nowy Tomyśl/Poznań Status: offline
|
Wysłany: 26-11-2013, 11:07
|
|
|
Śniło mi się, że coś łomotało za ścianą.... a nie to sąsiad z akademika testował w środku nocy możliwości swojego sprzętu audio. Chwila spokoju. Już zasypiam. Zaraz będzie piękny sen. Ooo współlokator chrapie... pewnie bardzo zmęczony. Mmm poranek, a dobra idę na zajęcia. |
_________________ ...internet nie zapomina... |
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 28-11-2013, 21:19
|
|
|
Sen z tych krótkich w dziwnych miejscach.
Wczoraj przysnąłem w wannie, niby nic nadzwyczajnego, ale obudziła mnie zimna woda :] Ale dzięki temu zapamiętałem bardzo dziwne urządzenie ze snu.
Otóż przyśnił mi się rzekomo wynalazek polskiej Unitry. Telewizor kolorowy w typowej drewnopodobnej okleinie z szufladką do zmiany programów i jednym jajowatym głośnikiem. Niby nic dziwnego ale ktoś w tym śnie mówił "że nie chce odtwarzać" Odtwarzać czego? W każdym razie ja mówiłem że "przecież działa" Okazało się, ze telewizor ten miał na dole wielki otwór jak w skrzynce na listy a głos podał mi olbrzymią kasetę betamax, trzeba ją było trzymać w dwóch rekach. Wsadziłem to w ten telewizor coś puściłem z taśmy.. Kucyki? .. i się obudziłem z nieprzyjemną świadomością, że jest mi zimno :P |
_________________ kokodin pisze się zawsze z małej litery
Jeżeli mówił bym normalnie , nie było by sensu ze mną rozmawiać.
Miłośnik wszystkiego co czarne, zielone, żółte lub okrągłe.
Jeżeli to czytasz to się nudzisz.
|
|
|
|
|
Enevi
苹果
Dołączyła: 20 Lut 2006 Skąd: 波伦 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 21-12-2013, 09:23
|
|
|
Sen pokazujący, jak to zmienia się myślenie człowieka na przestrzeni lat. Kiedyś straszne były sny, w których gonił cię obleśny potwór, a tu nagle budzisz się spanikowana, bo przyśniło ci się, że twój kochany samochód zniknął z parkingu i gdy się go już znalazło był mocno pogięty i wypatroszony jak ryba. Starzeję się mentalnie? |
_________________
吾輩は王獣である。名前はまだ無い。
_________________
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 21-12-2013, 13:20
|
|
|
Nie, po prostu boisz się innych rzeczy. Według mnie to bardzo dobrze. >] |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Tabris
Snowflake
Dołączył: 19 Lut 2011 Status: offline
|
Wysłany: 23-12-2013, 13:53
|
|
|
Ostatnio miałem dziwny sen, a mianowicie przyśnił mi się proces norymberski podczas którego naziści zdradzili, że ukryli złoto na zamku w Będzinie. Pamiętam jeszcze tylko, ze od razu po tej wiadomości chciałem się zapakować z łopatą i kilofem do tramwaju i na zamek. Heh, tak na marginesie to się zastanawiam jeszcze po co mi tam ta łopata była? |
_________________
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 29-12-2013, 17:33
|
|
|
Dziś nad ranem, gdy wydawało mi się, że już się obudziłem, śniło mi się, że na piersi usiadła mi opasła stara kobieta i zaczęła mnie dusić. To było creepy >.>... |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Saga
Półdiablę
Dołączyła: 01 Lut 2007 Skąd: Poznań, zasadniczo Status: offline
|
Wysłany: 29-12-2013, 19:09
|
|
|
Zmora jak nic. :) |
_________________ Ci, którzy śnią za dnia widzą wiele rzeczy niedostępnych tym, co śnią nocą. |
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 18-01-2014, 06:14
|
|
|
Śniły mi się dwie gry - w pierwszej Mario mordował małe zwierzątka w survivalu a la Tokyo Jungle, w drugiej była jRPGiem i Aangh (młody idealistyczny, nie stary "jestem okropnym ojcem") z Avatara robił za mentora grupy. Reszta drużyny była mocno porypana, składała się m.in. z młodej kapłanki, walczącej kijem bo ze zwierzołakiem przywiązanym na każdym końcu. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 14-02-2014, 10:29
|
|
|
niepokojący sen wieloczęściowy
śniło mi się coś w trzech odsłonach, mianowicie podróż do Warszawy z trzech punktów widzenia i nie po kolei (chociaż o kolei lepiej by było nie pisać)
Część pierwsza to jak ja, doktor Emmet Brown i ktoś jeszcze wsiadamy do pociągu pkp na mojej miejscowej stacji kolejowej. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie pewna rzecz. Całą drogę musieliśmy wkładać koła lub raczej całe osie pociągu na tory jadąc w środku. Z komentarzem, że pkp wstawia tylko większość kół na tory , tyle żeby pociąg jechał. Pociąg wyglądał wtedy z zewnątrz jak kolejka elektryczna w skali N a zatrzymał się jak kolejka górska oparta o ścianę w grze Rollercoster Tycon.
Z tego miejsca przenosimy się do wspólnego elementu , czyli miejsca, gdzie wypożyczało się deskolotko/lifting board przy teksańsko wyglądającym budynku otoczonym piękną trawiastą pagórkowatą łąką ze skarpami ala coral(ian). Do tego miejsca dało się też dotrzeć później przeskakując przez moją wannę w łazience (warunek nie spuścić wody w kibeku) lub dojechać busem, którym jechało się z miejsca postoju pociągu do Warszawy i z Warszawy do Nałęczwa (pomijając pociąg)
trzeci niepokojący element, to "czekanie na busa lub gości" w lasku za moim domem. (Mamy takie zalesione pagórki z długim zielonym tarasem/polanką wchodzącym do lasu. Pozostałość po starej drodze tarasowej. Gdzie organizujemy ogniska. Całość w krajobrazie wąwozowym) Tam to wyszedłem z mamą i pobiegłem dalej w las by skorzystać z krzaczka, jednak w okolicy było pełno biegających jeży, co mnie przeraziło i obudziło. |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 14-04-2014, 15:42
|
|
|
Snila mi sie powodz i zombi apokalipsa na poznanskiej starowce. Zeby bylo smieszniej nie mam pojecia jak poznanska starowka wyglada... |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Raul
Dołączył: 17 Maj 2005 Status: offline
|
Wysłany: 15-04-2014, 11:57
|
|
|
Ysengrinn napisał/a: | Snila mi sie powodz i zombi apokalipsa na poznanskiej starowce. Zeby bylo smieszniej nie mam pojecia jak poznanska starowka wyglada... |
Taka mniejsza i brzydsza wersja Starego Rynku Wrocławskiego.
Mi się śniła pewna osoba która ze mną nie rozmawia, we śnie wszystko sobie wyjaśniliśmy. Szkoda, że to tylko sen. |
_________________ “Why is it," he said, one time, at the subway entrance, "I feel I've known you so many years?"
"Because I like you," she said, "and I don't want anything from you.”
|
|
|
|
|
Koranona
Morning Glory
Dołączyła: 03 Sty 2010 Skąd: Z północy Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 17-04-2014, 11:08
|
|
|
Nie wiem, czy można to nazwać pięknym snem, ale zdecydowanie zapadł mi w pamięć.
Śniła mi się dzisiaj historia rodziny, której losy były osadzone w jakimś nieistniejcym mieście w nieistniejących zcasach, podobnych do naszych współczesnych. Pan funkcjonariusz policji mający na koncie syna poprzedniego małżeństwa wyszedł za młodą kobietę, z którą dorobił sie jeszcze dwóch małych, uroczych synów w odstepie kilku lat. Wszystko by było pięknie, gdyby nie fakt, że podobnei jak w Chinach istniało rygorystyczne ograniczenie liczby możliwych do posiadania dzieci, a w tym wypadku mozna było miec ich tylko dwoje. Małzeństwo udało się więc do jakieś szemranej starowinki za miastem, zeby sie proadzić, co zrobić. Ona powiedziała, ze zabic któreś z dzieci, na co ojcice stwierdził, ze nie ma mowy, nei moze ani jako policjant ani jako człowiek. W związku z czym starowinka zaproponowała, ze jednego z chłopców zamieni w psa. Mężczyzna poszedł na ten układ, a ze najstarszy syn był dosyć neizdarny i mało ambitny to właśnie jego wskazał na zamienienie. O tym wiedziała tylko starowinka, on i jego żona. Reszcie swoich synów powiedział, ze najstarszy miał wypadek,a któregoś dnia do domu przyprowadził psa. Tu zmeiniła mi się perspektywa snu, bo byłam włąśnie tym psem. Tzn sen widziałam z tej perspektywy, ale była jednoczesnei obok, bo sama nie potrafiłam ocenic sytuacji, ale cuzłam to zdezorientowanie chłopca zamienionego w psa. Miał, swoja drogą 7 lat i nei bardzo wiedział co się stało. W tym większy szok wpadł, jak sie okazało, ze musi jeść obok, a nie moze z rodziną przy stole, że nie moze spać na łóżku, musi na podłodze ceterasque. Wiedział, że mężczyzna jest jego ojcem (nie traktował go jak pana, w każdym razie), a kobieta jego matką, ale dziwnie na neigo patrzyli i dziwnie go traktowali. I inaczej nazywali.
Pewnego razu do garażu rodziny zostały podrzucone mocno zmasakrowane zwłoki. Była to wiadomość od seryjnego mordercy, którego ten mężczyzna przymknął kilka lat temu, ze uciekł i chce zemsty. Zwłoki zostały zabrane, dzieci i żóna o niczym sie nie dowiedziały, ale coraz częściej zwłooki nagle pojawiały sie gdzies na posesji. Częstotliwość narastała, co funkcjonariusz słusznie odczytał jako zapowiedź pojawienia sie samego sprawcy. Któregoś dnia wysłał zone z dziećmi na prywatne przedstawienie do teatru a sam ze swoim synem-psem został w domu. Wtedy zjawił sie zabójca. Ojciec, choć powinien byc przygotowany na konfrontacje uciekł tylko do jakiejś kryjówki. Ja, z perspektywy tego psa, czułam jakiś bezpodstawny strach, ze zabójca wie, z jestem synem tego gościa i mnei też zabije, więc pobiegłam za ojcem. Ale nie zmieściłabym sie z nimw kryjówce, zresztą zamknął sie zanim zdążyłam podbiec. Wadłam do jakiś innych drzwi, które okazały sie byc wejściem do teatru, w którym siedziała rodzina i oglądała jakieś przedstawienie. Siadłam, obejrzałam razem z nimi. Pod koniec ktos d nas przybiegł i powiedział, ż ojciec nie żyje, że cos się stało i lezy cały pocięty w domu. Rodzina wpadła w panikę i pobiegła zobaczyc co sie stało, a ja podświadomie wiedziałam, zę zabójca dalej jest w domu i ich też zabije. Z jednej strony czułam, ze to mój ojciec, ze tez powinnam pobiec, pomóc. Z drugiej strony jestem psem, więc co to mnei w sumie obchodzi. Oni pobiegli a ja wyszłam i już nie wróciłam do domu.
_^_ |
_________________ "I like my men like I like my tea - weak and green."
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|