Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Ale miałem piękny sen... |
Wersja do druku |
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 21-04-2014, 10:04
|
|
|
Oglądanie Hell on Wheels do późna w noc jest zue. Przyśnił mi się Szwed. Szwed jest postacią bardzo nietuzinkową, na tyle nietuzinkową, że potrafi wzbudzać w człowieku napięcie i niepokój po prostu siedząc i jedząc zupę, a w serialu robił dużo mroczniejsze rzeczy. No i ów Szwed we śnie ukrył mi się w szafie w mieszkaniu, nie dawał się za cholerę wyciągnąć, a nigdy nie było wiadomo, czy z niej nie postanowi wyjść w nocy by wszystkich pozabijać. To był bardzo niefajny sen... |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 22-04-2014, 15:49
|
|
|
Ta pierwsza fotka to taki piękny trollface from Trollhättan. :D |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 29-04-2014, 00:08
|
|
|
Seria sny w dziwnych miejscach.
Tak więc miałem sen w wannie, przysnąłem, podtopiłem się i obudziłem. Niemniej w trakcie tego krótkiego snu (no woda wystygła, więc trwał ok 1,5 godziny)przyśniła mi się przerażająca wizja.
Sepia, niebieski portal , wir magiczny, na starym statku kosmicznym. Szaro, rudo, czarno, mnóstwo nitowanych grodzi i dziurkowanych pordzewiałych paneli. Przy portalu smerfy i kucyki. Kłóciły się i zaczęły przechodzić przez portal. Po tym była świecąca piaskowo-beżowa chmura w której byłem wnętrzu i ukazała mi się głowa Gajusa Baltara z battlestar galactiki, przebranego za szympanca z klasycznej planety małp. Coś gadał , chyba głównie o byciu bogiem.
No i bum, obudziłem się.
Czy ten sen jest jakiś proroczy czy co? Mam się zacząć bać? |
|
|
|
|
|
Sasayaki
Dżabbersmok
Dołączyła: 22 Maj 2009 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma WOM
|
Wysłany: 07-05-2014, 09:20
|
|
|
Miałam sen, o tym że mianowano mnie królową wszystkich Żydów. Z jakiegoś powodu ubierałam się jak biskup... |
_________________ Gdy w czarsmutśleniu cichym stał,
Płomiennooki Dżabbersmok
Zagrzmudnił pośród srożnych skał,
Sapgulcząc poprzez mrok!
|
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 08-05-2014, 23:28
|
|
|
Co jest? Zawsze kiedy śnią mi się pociągi, są jakieś dziwne! Albo krótkie, albo płaskie albo uciekają od pasażerów lub są tylko na pół szerokości torów.
Tym razem pociąg pożerał ludzi z okolicy torów!! Stałem sobie grzecznie na peronie (który był na moście?) a tu podmiejszczak, z wagonów bez lokomotywy z otwartymi drzwiami na przedniej ścianie, przeleciał przez ten peron i wciągną mnie do połowy bocznymi drzwiami w biegu. Kiedy już wgramoliłem się do środka, chciałem go zatrzymać. więc spytałem jedynego pasażera z wagonu, gdzie jedzie ten pociąg? Zamiast odpowiedzi nad głową kolesia zaświecil się kwadratowy przycisk z numerkiem, oraz na niewidocznym telewizorze pojawił się obraz z kamery. W tle leciał tekst propagandowy o tym, że pociągi są nowoczesne i wspaniale wyposażone. Ja naciskałem przycisk z numerkiem, żeby zmienić widok z kamery , co pokazywało innych pasażerów. Na telewizorku pojawił się obraz innego wagonu, ludzie leżeli na podłodze, wzdłuż wagonu stał wielki płaski telewizor z reklamówką pociągu, która zacinała się na mpgu i mrygało niebieskie tło. Postanowiłem uciec, i gdy w głośnikach powiedziało "warszawa wschodnia" wyskoczyłem przez przednią ścianę wagonu pod pociąg.
bez sensu |
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 19-05-2014, 07:04
|
|
|
Często sen bywa kontynuacją rozmyślań wieczornych. Nic więc dziwnego, że we śnie próbowałem zbudować jakąś stację kosmiczną - przed snem mocowałem się ze Space Engineers... Uznałem, że małe stacje nie są widowiskowe, a duże są trudne w budowie, więc ja zbuduję ogromną. Tylko ogromną w porównaniu z czym? O, może z tym czymś widocznym na tle Ziemi. Zoom. Zoom more - o, anioły atakować Ziemia!
Sahaquiel runął w dół prosto na NeoTokio... No, nie tak prosto, pomylił się o paręset mil i musiał zasuwać poziomo nad Pacyfikiem. Żeby go przypadkiem Evangeliony nie dopadły, odpalił sobie jakieś dodatkowe silniki i rozpędził do tego stopnia, że tarcie rozgrzało go do białości. W ułamku sekundy pokonał Zatokę Tokijską, instalacje potraktowane falą dziobową momentalnie i dosłownie wtopiły się w krajobraz. Miasto w wyniku uderzenia zyskało natomiast zyskało nową atrakcję - krater obejmujący ponad połowę metropolii (i tak nieźle, że coś w ogóle zostało). W dodatku krater nieco dziwny, bo głęboki na dobry (ledwie?) kilometr i mający pionowe ściany, tak jakby ktoś po prostu wyciął kawał miasta z całym uzbrojeniem terenu. Na dnie krateru widoczna była niewielka, zasypana gruzem dziura, a obok dziury leżał mocno uszkodzony Evangelion. Skąd się tam wziął? Czyżby ktoś jednak był szybszy od anioła?
Rumowisko wokół otworu poruszyło się. Na powierzchnię wyjrzała jedna ręka, potem druga, a po chwili ponad otwór wynurzył się... Bóg Offler... Tak, ten ze Świata Dysku - duży człowiek z paszczą krokodyla. Podszedł do Evangeliona z nadzieją na wchłonięcie duszy* pilota, już sięgnął ręką do głowy robota. Eva złapała tę rękę. Tylko że to już nie była Eva. Teraz był to wielki, całkowicie biały, niemal świecący humanoid z parą czerwonych oczków. Na widok oczków Offler skulił się w sobie i zaskomlił:
- Ale jak to? Przecież tylko ja mam pozwolenie na pożeranie dusz. ;___;
Ende? I sure hope not...
* Tak, wiem, że Pożeraczem Dusz był Bel-Shamharoth. Pozwijcie mnie. :D |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 20-06-2014, 08:43
|
|
|
Nie będę opisywać całego snu, ponieważ był zbyt kompleksowy i nie dało by się go w całości przekazać osobom z poza mojego miasta (Warszawy Lublina i Nałęczowa na raz), więc tylko najciekawsze.
Przede wszystkim byłem w pracy ale równocześnie byłem uczniem mojego liceum. Liceum znajdowało się w miejscu lokalnej piekarni i pizzerii i mieliśmy obydwie sale gimnastyczne, tą obecną i tą wyburzoną 10 lat temu. Kiedy chodziłem po szkole, rzucało się w oczy że jeden korytarz był zamknięty drzwiami wyjściowymi z obydwu stron (takie L z holem głównym i jednym korytarzem) W środku byli zamknięci jacyś uczniowie i chodzili jak Zombie. Ja poszedłem do "swojego pomieszczenia" które było w innym miejscu niż w rzeczywistości. Było na parkingu, mała szopa wielkości kontenera na śmiecie. W środku mieściło się pomieszczenie rozmiarów połowy sali lekcyjnej, były tam stare stoliki szkolne, oraz obs..ne przez ptaki komputery klasy BabyAT i stare monitory. I teraz najciekawsze.
Zostałem zawołany do obrony szkoły przed ruskimi w czasie jubileuszu szkoły!
Broniłem jej grając w tenisa, na boisku do siatkówki z siatką wysoko.
Moim oponentem był Putin!!!
Wygrałem z nim jednym punktem i poszedłem bez żadnego świętowania do domu.
Następnego dnia otrzymałem paczkę, w której był futerał na rakietę tenisową. Po otwarciu futerału znalazłem list, butelkę szampana i smyczek.
W liście było napisane , że Putin uznaje moje zwycięstwo i z wyrazami szacunku przesyła prezent.
Ja powiedziałem "Aha, na pewno jest zatruty! ale i tak postawię go na półce jako trofeum"
(z racji że nie piję alkoholi to jedyne co mogłem z nim zrobić)
i to by było na tyle. |
_________________ kokodin pisze się zawsze z małej litery
Jeżeli mówił bym normalnie , nie było by sensu ze mną rozmawiać.
Miłośnik wszystkiego co czarne, zielone, żółte lub okrągłe.
Jeżeli to czytasz to się nudzisz.
|
|
|
|
|
Koranona
Morning Glory
Dołączyła: 03 Sty 2010 Skąd: Z północy Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 20-06-2014, 09:22
|
|
|
Kto nie pije szampana ten nie ryzykuje! Piękny gest. A jaki symboliczny! |
_________________ "I like my men like I like my tea - weak and green."
|
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 20-06-2014, 15:10
|
|
|
Mnie tylko zastanawia co w tam robił ten smyczek, nie gram na niczym smyczkowym. |
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 20-06-2014, 16:17
|
|
|
Smyczkiem można rzępolić na gitarze. ;) |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 09-08-2014, 18:14
|
|
|
Właśnie sobie przypomniałem niedawny urywek snu. Było to dosyć realistyczne ale nie pamiętam twarzy i imion, więc mogę tylko opowiedzieć kawałek który pamiętam.
Otóż wydaje mi się, ze moja młodsza siostra zaprosiła do nas do domu kogoś z młodszego pokolenia, albo z mojej pracy (wśród tegorocznych absolwentów mamy paru wspólnych znajomych) albo nawet z pokolenia mojej bratanicy (11lat)
Nie wiem kto to był ale bawił się trzema figurkami G.I.Joe, które kiedyś miałem, z tą różnicą że miał je jak nowe. Co prawda ja mam w szufladzie jeszcze dwie nogi ale on miał kompletnie nowe figurki z lat 80-tych. A gdy zapytałem skąd, odpowiedział "po prostu dobrze sie nimi opiekuje" ja byłem bardzo speszony, bo chciałem się bardzo pobawić moim starym przyjacielem z blond czupryna ułożoną w stojący płasko obcięty trójkąt. Ba ten koleś miał wszystkie moje ręczni zrobione akcesoria. Namiot moro przybity do podręcznika od polskiego z 5 klasy podstawówki, skórzane kurtki, spodnie i kapelusz, miecze i karabiny wystrugane z drewna i tektury, pasy, noże, granaty, bury, zbroje kosmiczne z modeliny (mimo że w trakcie zabawy rozbijałem je scyzorykiem na figurkach). To niestety nie wszystko. Gdy go zapytałem czy mogę się pobawić usłyszałem, "jasne a gdzie jest twój?" Po czym natychmiast zwróciłem się do mojej szuflady skarbów, której wiedziałem, ze nie mogę otworzyć przy tym kimś. (niestety mój "ludzik kontra" zaginął na dworze, na mojej posesji, pozostawiając po sobie jedynie jedną wyłamaną nogę. Po niefortunnym rzucie o chodnik i odbiciu na ponad 5 metrów w powietrze, zaginął w słońcu i nie potrafiłem go już odnaleźć, mimo że podejrzewam gdzie może leżeć- prawa strona posesji czyli kwietniki, drzewka owocowe i byliny)
Kurcze teraz nostalgia mnie bierze na G. I Joe, mimo że miałem w życiu tylko 3 figurki na spółę z młodszym bratem. (odziedziczone) i nawet nie wiem jak ie to były figurki. |
Ostatnio zmieniony przez kokodin dnia 09-08-2014, 18:41, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
123Nowy!
Ołowiany żołnierzyk
Dołączył: 27 Lis 2010 Skąd: Therabiti Status: offline
|
Wysłany: 09-08-2014, 18:32
|
|
|
Sympatyczny miałeś sen,kokodin. Ja jak śnię o swoich młodzieńczych czasach to zazwyczaj o pisaniu matury.:) |
_________________ Nieoficjalny fan Zabuzy Momochi i Mitarashi Anko.
Oficjalny fan Ohtsuki Akio. |
|
|
|
|
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 17-09-2014, 07:59
|
|
|
We śnie miałem brać udział w sesji RPG w klimatach superbohaterskich, zacząłem szukać inspiracji kreskówkach. Jedna, która szczególnie przykuła moją uwagę, opowiadała o bohaterze III Rzeszy obdarzonym pajęczymi mocami, walczącym ze zuymi amerykańcami. Opening szedł mniej więcej na melodię tego, tylko z nieco zmienionymi słowami:
Spider-German
Spider-German
can do whatever Spider-man does
:D |
_________________
|
|
|
|
|
123Nowy!
Ołowiany żołnierzyk
Dołączył: 27 Lis 2010 Skąd: Therabiti Status: offline
|
Wysłany: 21-09-2014, 19:42
|
|
|
Jednej nocy miałem trzy sny. Jak często wam się to zdarza?
W pierwszym jakaś kobieta usiłowała zakłuć mnie nożem. Obudziłem się cały spocony i zaplątany w kołdrę.
W drugim łasił się do mnie sympatyczny piesek, taki uroczy kundel. Głaskałem go, a jemu nie było dość. Fajnie.:)
Trzeciego snu nie pamiętam, szkoda. Ale już dawno nie miałem pod zamkniętymi powiekami takiej rewii. |
_________________ Nieoficjalny fan Zabuzy Momochi i Mitarashi Anko.
Oficjalny fan Ohtsuki Akio. |
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 16-10-2014, 11:02
|
|
|
Inwazja kosmitow majacych postac kamerek internetowych... Kto by pomyslal, ze wizyta w Saturnie bedzie tak traumatyczna. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|