[korsarz]

Uroki posiadania w pokoju okna na wschód... U mnie też gorąco i duszno, z czego najcieplej i najduszniej jest w moim pokoju. Przy oknie otwartym przez całą dobę...

[Keii]

Znamy, znamy. 30 stopni w nocy nie jest dobre - całe szczęście, że parę dni temu założono mi na okno moskitierę, więc robactwo nie wlatuje wieczorem, kiedy jest zapalone światło.

[Meido]

Elka (koleżanka, z którą wynajmuję mieszkanie) spadła ze stołka i złamała sobie nadgarstek (epidemia jakaś?), w związku z czym musiałam zabrać ją do szpitala, gdzie czekałyśmy półtorej godziny, aż obsłużone zostaną wszystkie ofiary domowych wypadków. I po co jej było to ścieranie kurzu z najwyższej półki kredensu?!

[Melmothia]

Bo babcia zbiła mi mój ulubiony zielony kubek w gejsze. Zaczyna mnie boleć głowa, znowu nie ma czym oddychać i w ogóle. Wrrr.

[korsarz]

Bo Łobez jest miastem powiatowym i nie ma nawet toalety na dworcu...

Bo ktoś bystry inaczej poustawiał rozkłady autobusów tak, że wysiadając z pociągu na dojazd do domu muszę czekać 2h...

[wa-totem]

Bo na pięć dni przed premierą, Lantis twierdzi że zawartość nowego dwupłytowego albumu do Polyphoniki jest to be decided. Grrrrr. Sprzedają licho w worku i się dziwią że mają marne wyniki sprzedaży, kiedy nawet bity pałką worek ani nie miałczy, ani nie gdacze... bo ilu fanów ma cierpliwość dłubać w stronie lantisa :/

Tyle że chociaż wiem, że album ma się nazywać "a sacred promise".

[Morg]

Bo znowu mnie coś boli od rana - podejrzewam swoje niewdzięczne nerki. Grrr... przestałoby w końcu. >.>

[Easnadh]

Bo w ciągu 40 min. od chwili, kiedy wstałam z łóżka, zdążyła mi 2 razy pójść krew z nosa, w tym za drugim razem tak, że ochlapałam sobie cały dekolt i bluzkę i wyglądałam, jakbym kogoś zarzynała ze szczególnym okrucieństwem.

A poza tym jest duszno, jest mi gorąco, szlag mnie trafia i muszę wkładać dużo wysiłku, żeby być miłą i komunikatywną, bo naturalnym dla mnie stanem przy takiej pogodzie jest "bardzo poirytowana" i "marudna".

Aha, i przytrzasnęłam sobie palca deską do prasowania.

[Grisznak]

Bo rodzina sobie wymyśliła, żeby w tą nieludzką pogodę iść na działkę i robić grilla. Jezu, oby lipiec zabrał ze sobą te wszystkie upały i sierpień był normalniejszy.

Bo rodzina sobie wymyśliła, żeby w tą nieludzką pogodę iść na działkę i robić grilla. Jezu, oby lipiec zabrał ze sobą te wszystkie upały i sierpień był normalniejszy.

[Keii]

[korsarz]

No, mnie dzisiaj rano burza obudziła.

Bo dzisiaj na strychu znalazłem coś, co przypomina gniazdo os... Ciekawe, kto teraz będzie tam rozwieszał pranie do suszenia, bo ja nie.

[Sasayaki]

Zdycham... gorąco... diabelnie...

[GoNik]

Sasayaki, przyłączam się. Złooo, mroook~!

[Bezimienny]

Wrrrrrrrr, jestem w stanie półpłynnym.

[moshi_moshi]

Dołączam do tego, jakże radosnego, chóru...