Bo Zupa Była Za Słona!!! - wszystko co złe... |
Wersja do druku |
szwagier
Kitsune
Dołączył: 21 Maj 2012 Skąd: Ostrów Wielkopolski Status: offline
|
Wysłany: 03-07-2012, 19:52
|
|
|
Zrywanie wiśni to upierdliwa robota, nie dość, że co chwile kicha się od jakiś badziewi to jeszcze trzeba uważać żeby nie spaść, zwłaszcza, że prawie na wysokości 2 piętra muszę "wisieć". Kiedyś lubiłem jeszcze to robić jak byłem młodszy, ale teraz mnie to kompletnie wpienia. |
_________________ People die if they are killed.
|
|
|
|
|
Silla
małe i wredne
Dołączyła: 22 Cze 2012 Status: offline
|
Wysłany: 04-07-2012, 08:42
|
|
|
Przyjaciółka wyjechała mi na drugi koniec Polski. I mi teraz bardzo, ale to bardzo smutno jest. |
_________________ Dziwactwo rzecz względna.
|
|
|
|
|
Salva
Prince Charming
Dołączyła: 29 Paź 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 05-07-2012, 07:35
|
|
|
Gods, jak nie guz to kręgosłup (żeby było zabawniej tym razem wreszcie tylne nóżki, nie szyjny). Teraz zasypia na siedząco bo przypuszczalnie każda inna pozycja jest bardziej bolesna. Nawet nie próbuje chodzić.
Od paru dni naprawdę nie mam ochoty na cokolwiek, na kontakty z nikim. Tylko czytam. Nigdy w życiu chyba aż tak świadomie nie uciekałam przed rzeczywistością. |
_________________
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 05-07-2012, 07:41
|
|
|
Czemu takie rzeczy nie dzieją się po południu, gdy ludzie są ugotowani i mają większe szanse na wypadek? Zawsze rano, gdy się innym spieszy do pracy. Dziś na Grójeckiej tramwaj najwyraźniej zrobił jakieś kuku pieszemu na przystanku, przez co nitka w stronę centrum stała, a ja musiałem zasuwać objazdem i oczywiście spóźnić się, bo innej opcji nie ma.
W ogóle na odcinku Banacha - pl. Zawiszy wiecznie coś się dzieje z tramwajami, w tym tygodniu jakoś niemal codziennie. Zaczęło się od niedziałającej sygnalizacji na Banacha, przez co tramwaje wyjeżdżały z pętli przez wieczność, we wtorek był problem ze światłami przy Wawelskiej, a wczoraj ze zwrotnicami na pl. Narutowicza. Okolica stanowczo chce, żebym się stąd wyprowadził. :D |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
GoNik
歌姫 of the universe
Dołączyła: 04 Sie 2005 Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 05-07-2012, 20:57
|
|
|
Bo Crack zeżarł całe czereśnie i nawet nie dał spróbować, świnia niemyta! |
_________________
|
|
|
|
|
Crack
Dołączył: 13 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 05-07-2012, 23:03
|
|
|
Bo to dobre czereśnie były!
(I moja rodzina też twierdzi że nie wykazałaś się refleksem, zajęcie się miską zajęło mi godzinę) |
_________________ One to rule them all, One to find them,
One to bring them all and in peace bind them |
|
|
|
|
Swarga
Dołączył: 15 Maj 2012 Status: offline
|
Wysłany: 05-07-2012, 23:38
|
|
|
Mam pościerane łapy, bo wczoraj wyskoczyłem z pierwszego piętra i pojechałem łapami po ścianie i uderzyłem się o parapet. Na szczęście nie nogami, bo bym wykoziołkował do tyłu na złamanie karku i tyle by ze mnie było. |
|
|
|
|
|
moshi_moshi
Szara Emonencja
Dołączyła: 19 Lis 2006 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 06-07-2012, 15:14
|
|
|
Niech te cholerne upały wreszcie się skończą, mam serdecznie dość, nawet wiatrak nie pomaga. Zresztą co to za przyjemność siedzieć cały dzień w domu, a strach wyjść, żeby nie zemdleć... |
_________________
|
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 06-07-2012, 16:16
|
|
|
Okeeej, znów awaria w momencie gdy właśnie wychodziłem do domu. I znów coś poważnego. Po prostu genialnie. |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 06-07-2012, 16:21
|
|
|
Mnie przykrość dzisiaj sprawił internet w pracy. Wróciłem po pracy do domu , pożarłem przenoszoną w plecaku kanapkę a tu nagle telefon. Proszę przyjść internetu niema. Wpadam i nikogo w pracy :) Szukam internetu, rzeczywiście brak. Po odkodowaniu pracowni i rozbabraniu paru szafek wyszło na to, że któraś z burz rozwaliła zasilacz w jednym z dużych switchy. I w samym środku szkoły wszelka komunikacja padła. Połatałem na mostkach przez wifi i czekam na dyrektora z urlopu co by wrócił.
Ale cholerny switch , jak byłem w pracy to działał a jak tylko wyszedłem to musiał zdechnąć i upalić jeden port w następnym (oczywiście ten od internetu) O dziwo modemom i routerom nic się nie stało.
Wniosek sprzęt za 50 zł jest wytrzymalszy niż ten za 2500 zł. Tja ironia :3 |
_________________ kokodin pisze się zawsze z małej litery
Jeżeli mówił bym normalnie , nie było by sensu ze mną rozmawiać.
Miłośnik wszystkiego co czarne, zielone, żółte lub okrągłe.
Jeżeli to czytasz to się nudzisz.
|
|
|
|
|
Salva
Prince Charming
Dołączyła: 29 Paź 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 06-07-2012, 17:24
|
|
|
Jestem zmęęęczona. Będzie dobrze, jamnik będzie znowu chodził. Nie ma innej opcji.
Ale argh, przydałaby się dobra dusza z Krakowa z własnym domowym studiem nagrań, z którą mogłoby się razem nagrywać i szaleć i przetestować mojego behringera c1. Srsly, zanim ja kupię mikser albo interfejs to minie pół roku. Tego jest kurna za dużo! A ja się nie znam. A jak się nie znam to zaczynam od totalnych podstaw. Akustyka i pochodne skomplikowane są!!! Sigh... Chociaż też nie wiem z czym do ludzi, jak nauczyciela jeszcze nie mam. Ale nawet z głosem do zadka da się trochę samemu zrobić. To pocieszające. I-już-Ty-dobrze-wiesz-kto dostaniesz swoje Rolling!!! :D
Ponadto jedno z dwojga, albo jestem w ciąży albo tyję w bardzo dziwny i specyficzny sposób.
Poza tym nie wiem może ja dziwna jestem ale nieufnie patrzę na książkę ostro i energicznie polecaną przez panią Meyer, gdzie na dodatek bardzo często pojawiają się komentarze na temat oczu i włosów bohaterów. Pełna paleta barw, kurna. Pełny serwis. |
_________________
|
|
|
|
|
Tabris
Snowflake
Dołączył: 19 Lut 2011 Status: offline
|
Wysłany: 06-07-2012, 18:49
|
|
|
Uch - jak gorąco!
Puff - jak gorąco! |
_________________
|
|
|
|
|
Silla
małe i wredne
Dołączyła: 22 Cze 2012 Status: offline
|
Wysłany: 06-07-2012, 20:35
|
|
|
Uwielbiam moich znajomych. Są tacy cudowni, że przypominają sobie o moim istnieniu dopiero wtedy, kiedy coś im potrzeba. A figa z makiem, skończyła się organizacja dobroczynna. |
_________________ Dziwactwo rzecz względna.
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 06-07-2012, 20:40
|
|
|
Silla napisał/a: | Są tacy cudowni, że przypominają sobie o moim istnieniu dopiero wtedy, kiedy coś im potrzeba. |
Chyba mamy wspólnych znajomych. >D |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Muchozol
---
Dołączyła: 06 Lip 2012 Skąd: Szczochowice Jabolskie Status: offline
|
Wysłany: 06-07-2012, 23:17
|
|
|
Salva napisał/a: |
...nagrywać i szaleć i przetestować mojego behringera c1. Srsly, zanim ja kupię mikser albo interfejs to minie pół roku. Tego jest kurna za dużo! A ja się nie znam. A jak się nie znam to zaczynam od totalnych podstaw. Akustyka i pochodne skomplikowane są!!! |
Hmm a z ciekawości mogę spytać o co chodzi w tym przedsięwzięciu :D? Coś poważnego czy z zainteresowania się zajmujesz dźwiękiem?
Co do tematu:
Gdy wychodziłam z domu w celu wykąpania się w jeziorze, było gorąco jak w hitlerowskim piecu. Po pięciu minutach zaczęło się lekko chmurzyć, a gdy byłam prawie na miejscu to grzmiało i walnęło pieronem. Nad jezioro oczywiście nie dotarłam, zawróciłam i pół godziny drogi poszło się walić, ale jedynym plusem jest to, że rozpadało się chwilę po tym jak weszłam do domu. |
|
|
|
|
|
|