O futbolu dywagacje :: Forum Kotatsu

CainSerafin · Gość

Bojkot trenera Majewskiego - mam pytanie do tej wiadomości. Czy kibice naprawdę tak nie cierpią Majewskiego, czy to tylko media robią z tego aferę? Piłką nożną nie interesuję się z powodu afer i średniego poziomu, a "polską myśl trenerską" uważam za nieporozumienie, skoro od dawna nie potrafi doprowadzić reprezentacji, ani klubów do niczego konkretnego, ale mam wrażenie że ktoś tu przesadza.

Altruista · Gość

Kibicom tu bardziej chodzi o politykę Grzegorza Lato. Majewski został wybrany z prostego względu, ludzie z Pzpnu będą mogli nim bez problemu kierować.

Costly · Wysłany: 20-09-2009, 21:00

O Majewskim powiem tyle - nie widziałem prowadzonej przez niego drużyny, która grałaby dobrą piłkę. Nie mówiąc już o jakiś jego sukcesach. To typowy przypadek przeciętniaka, który dostaje stanowisko, bo jest szychą w PZPN. I jako taki reprezentuje sobą wszystko to, czego w PZPN kibice nienawidzą. To i szum nie dziw (aczkolwiek nie da się ukryć, że prasa tutaj po prostu celuje w nastroje, a nie tworzy faktycznie konkretne informacje).

btw. ciekawostka - dziś prokuratura postawiła zarzuty trzysetnej osobie w sprawie afery korupcyjnej w polskiej piłce (danych osobowych nie ujawniono). Mamy więc oto 300 polskiej piłki...

Altruista · Gość

http://sport.onet.pl/0,74331,1578843,artspons.html - Obawiam się, że wynik może być wyższy, od podanego w tym artykule. Ale nawet jak nas pojadą 5-0 to i tak nic się, w Pzpn nie zmieni ;p

Costly · Wysłany: 09-10-2009, 12:26

Zmiany w PZPN są niemożliwe tak po prostu. Beton zaczyna się na najniższych szczeblach okręgowych i idzie konsekwentnie aż do centrum. To nie jest coś, co można tak po prostu wykruszyć.

Co do meczu - wbrew pozorom może wcale nie być źle. Nasi mają taką tendencję, że gdy już grają o pietruszkę, to nagle zaczynają nieźle kopać.

Altruista · Gość

Nasz skład na mecz z Czechami:
Wojciech Kowalewski - Jakub Rzeźniczak, Arkadiusz Głowacki, Piotr Polczak, Seweryn Gancarczyk - Jakub Błaszczykowski, Mariusz Lewandowski, Maciej Iwański, Ludovic Obraniak - Kamil Grosicki, Ireneusz Jeleń.

Ciekawie z jakim nastawieniem nasi wyjdą na boisko.

Costly · Wysłany: 10-10-2009, 22:26

Pokaz Polskiej Myśli Trenerskiej! Nigdy nie myślałem, że doczekam się kadry polski grającej jak Cracovia za Majewskiego.

I ten Polczak! Strata w DRUGIEJ sekundzie meczu. Brak mi słów na opisanie jego wyczynów. Zresztą, nie tylko jego - ponoć Iwański był na boisku? Ktoś może potwierdzić, bo nie mogłem go zaobserwować?

Miałem obawy, iż nasi gracze mogą "przypadkiem" zacząć grać i Majewski przez to jeszcze przypadkiem zostanie na stołku. Moje obawy zostały rozwiane - jeżeli doktor zostanie, to tylko dlatego, że Lato jest idiotą, a nie za wyniki.

Altruista · Gość

0-2 ze słabo grająca reprezentacją Czech. Echhhh, nie mam siły już nawet na nich narzekać.

Dembol · Dołączył: 11 Sty 2006 Skąd: Kraków Status: offline

A mnie się podobało. Podobało mi się, że Majewski w przeciwieństwie do Leo szukał innych rozwiązań. Leo miał cały czas swoich ulubieńców, którzy grali nawet będąc zupełnie bez formy, nie grając w klubach itp. podczas gdy mecz z Czechami pokazał, że kilku potencjalnych zmienników zagrało przynajmniej poprawnie.

Tylko głupim pomysłem było zestawianie obrony od nowa. Głowacki już dawno powinien dostać powołanie bo gra dobrze w lidze, ale powinien mieć bardziej doświadczonych partnerów. Do pierwszej bramki chłopakom się chciało. Czechom w sumie wpadła dość szczęśliwie (po błędzie Polczaka i chyba Rzeźniczaka, który zamiast patrzyć gdzie się piłka odbija powinien biec, żeby ją wybić jakby leciała w bramkę), a wcześniej Błaszczykowski nie trafił w piłkę w 100% sytuacji.

Iwański grał, ale to Lewandowski powinien wylecieć. W ataku nieprzydatny. Była taka sytuacja gdy chyba 4 podania z rzędu poszły do Czechów. W destrukcji nie istniał. Po co nam taki defensywny pomocnik? Nie wiem. Po pierwszej bramce powinien za niego wejść np. Roger. I tak nie było czego bronić. Poza tym mieliśmy dwóch napastników o podobnym stylu gry. Grosicki i Jeleń kopią piłkę przed siebie i rura do przodu. Szkoda, że nie było komu przytrzymać piłki (Brożek niestety złapał kontuzję). Błaszczykowski jest ewidentnie bez formy. Peszko mógł grać od początku.

W sumie dobrze, że tak się stało. Nie ma już nadziei, liczenia i matematycznych szans. Trzeba było myśleć przed meczami ze Słowenią i Irlandią Płn. Czasami żałuję, że nie dostaliśmy łupnia w pierwszym meczu z San Marino, kiedy to nasi oponenci mieli świetną sytuację i karnego w przeciągu pierwszych dwóch minut. Leo poleciałby z hukiem i byłoby jeszcze dużo meczów do odrabiania strat. Bo tę grupę powinniśmy wygrać bez problemu.

A Milan Baros, którzy ma 30 lat raz zostawił całą naszą obronę kilka metrów za sobą. Podobało mi się to.

Altruista · Gość

Najgorsze jest to, że nie wiadomo jak tą naszą kadrę teraz poukładać. Czy zacząć stawiać na młodych? Czy znowu zrobić mieszankę starych z młodymi? Ja przyznam, że nie mam pomysłu. A jest tragicznie, w meczach o punkty wszyscy nas leją. Udało nam się tylko ostatnio nie przegrać z Irlandią w Chorzowie(sukces jak pieron). Majewski naszej kadry nie uzdrowi, czego dowodem jest mecz z reprezentacją Czech(ten kto ten mecz widział to wie co mam na myśli). Więc jak nie on to kto? Smuda? Kasperczak? Na pewno ten kto obejmie teraz naszą kadrę, będzie miał dużo, ale to dużo czasu na przygotowania...

Fei Wang Reed · Wysłany: 12-10-2009, 16:39

Dembol, tylko ja nie wierzę, że gdybyśmy wtedy przegrali i Leo wyleciał, to awansowalibyśmy. Tu nie chodzi nawet do końca o piłkarzy (bo przecież ci sami piłkarze potrafili grać z Portugalią jak równy z równym, czy pokonać Belgię na ich boisku). Jakoś jestem przekonany, że trenerem zostałby i tak jakiś pupilek PZPN-u, który będzie merdał ogonkiem i czekał na ich dobre słowo (nie będę wymieniał nazwisk, by nikogo nie obrażać, choć im się to należy - szczególnie tym z PZPN-u). Jakie szczęście, że tego meczu bezpośrednio nie widziałem. Ale czytając wypowiedzi polskich fachowców, mam ochotę włosy sobie z głowy powyrywać.

Tak na przykład dowiaduję się, że (wypowiedź kapitana drużyny narodowej - Mariusza Lewandowskiego):
Mecz będzie ciężki, nam nie jest łatwo grać co cztery dni, a po porażce - to już w ogóle.

A potem jeszcze ten sam "Misiu" dodaje:
Czekamy więc na motywację ze strony Słoweńców. Jeśli chcą, byśmy zagrali z jeszcze większym charakterem, niż zamierzamy, niech dzwonią do naszej federacji i złożą jakąś ofertę. Może to będzie dodatkowy bodziec dla młodych piłkarzy?

Za te słowa już nawet nie tylko opaskę powinien stracić, ale miejsce w drużynie - na zawsze. Najlepsi piłkarze często grają po osiem meczów w miesiącu - i im się chce, naszym nie chce się w ogóle.
Wygląda też na to, że już dawno ustalono, z jakim (ilościowo) charakterem nasi zagrają. Widać, że mogliby zagrać z większym charakterem, ale - jak się można domyślać ich odpowiedzi - po co? W końcu w reprezentacji gra się dla pieniędzy.

Najgorsze jednak jest to, że wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że Stefek "Laptop" zostanie na dłużej. A największy autorytet w historii piłki nożnej, autor największych sukcesów, pływający w oceanie zasłużonej chwały i wyższości, mister Antoni P. mówi:

Zagraliśmy dobrą pierwszą połowę. Graliśmy jak równy z równym, wykonywaliśmy więcej rzutów rożnych. Rzadko się trafia, by na wyjeździe już w pierwszej połowie wybijać je aż osiem razy.

Co ciekawe, wszystkie źródła, z jakimi się zapoznawałem, donoszą, że zagraliśmy ją co najwyżej słabo (tak samo jak Czesi). W końcu pan Antoś mnie oświecił - już będę wiedział, że to ilość wykonywanych rzutów rożnych jest wyznacznikiem jakości gry. Podobno każdy jeden był beznadziejnie bity, ale to chyba musiało być jakieś oszczerstwo, gdyż tak naprawdę:

Nie wykorzystaliśmy żadnego rzutu rożnego, ale trzeba zwrócić uwagę, że każdy miał jakąś myśl przewodnią i był bity inaczej.

Ogromnie mnie to cieszy, bo nie wyobrażam sobie, by każdy rzut rożny miałby być bity tak samo (jak to np. robi Wisła Kraków; nie ważne, że wiele bramek po nich strzelają). No i w tym wszystkim była myśl! A to chyba najważniejsze.

Na osłodę pozostało nam, że odpadliśmy w dobrym towarzystwie, bo razem z Czechami.

Zapomniał pan o San Marino, panie Antoni - chciałoby się rzec. Aczkolwiek czuję prawdę bijącą z tych wiekopomnych słów - w końcu to sukces odpaść razem z Czechami. Gdybyśmy mieli odpadać z taką Słowenią albo Irlandią Północną - odpadnięcie bolałoby pewnie bardziej. Tylko kogo?

Dlaczego Stefan prawdopodobnie zostanie trenerem? Oto wskazówka:

Mnie cieszy, że w drużynie panuje świetna atmosfera, chłopcy tworzą dobrze rozumiejącą się grupę, która znalazła wspólny język z trenerem. Staje się to normalna reprezentacja. Polska reprezentacja, a nie zagraniczna.

Ech... Rozpisałbym się bardziej, bo 2/3 zdań Antosia warta jest uwagi. Szczególnie interesująca jest wypowiedź odnośnie podziału na My - Oni (kibice, dziennikarze itp.).

Niech pana Antosia podsumują jego własne słowa.
Michał Szadkowski (GW): Czyli piłkarze przede wszystkim powinni się utożsamiać z PZPN?
Antoni Piechniczek: Oczywiście. Wspólnie odpowiadamy za wizerunek związku.

Dembol · Dołączył: 11 Sty 2006 Skąd: Kraków Status: offline