[BOReK]

Lepsze będzie dorastanie w "normalnej" rodzinie zastępczej, ale to jest już temat na osobny wątek.

[Amarth]

Ja widzę homoseksualizm jako nieszkodliwy. Albo równie szkodliwy, co heteroseksualizm. Preferencje seksualne są, powiedzmy, dodatkiem do całości - nie wpływają przecież na charakter człowieka. Jeśli nagle się dowiesz, że twój dobry kumpel jest gejem, czy to zmienia to, jakim jest człowiekiem? Czy nagle sprawi, że zacznie mordować, albo gwałcić? Nie jest szkodliwy, dopóki nie wyrządza krzywdy drugiej osobie. Jak każdy inny.
Obnoszenie się też nie jest szkodliwe - jest zwyczajnie niesmaczne (chyba że ktoś lubi patrzeć na "lizaki" w akcji). Tak się jednak składa, że lwią część par obnoszących się stanowią pary heteroseksualne.

[Mitsurugi]

Dla mnie nieszkodliwy. Kto z kim, z jaką płcią nic mnie nie obchodzi. Toleruję i nie mam nic przeciwko. Zresztą, miałem znajomych o takich preferencjach i byli to naprawdę fajni ludzie. Jak nikt nikogo do niczego nie zmusza, to proszę bardzo :).

[Salva]

Dla mnie - szkodliwy. Nie wiem czemu każdy podkreśla jednostkowych ludzi, mówimy o zjawisku tak? No to dla mnie zjawisko szkodliwe. Też nie napluję w twarz człowiekowi za sam fakt bycia gejem czy lesbijką. Ale zjawisko dla mnie nieakceptowalne.

[Easnadh]

Nieszkodliwy. Zdecydowanie. Tak jak napisała Ama, czy to, że ktoś jest homoseksualny zmienia to, jakim jest człowiekiem? Nie. Nawet patrząc na to jak na zjawisko ogólne - dalej nie uważam tego za coś szkodliwego. Zagrażać populacji nie zagraża, i z homoseksualistami pary hetero mnożą się jak króliki w niektórych przypadkach. A wizualnie nie jest bardziej obrzydliwe od ostentacyjnie liżących się i obmacujących par hetero.
Poza tym, miłość to miłość, nieważne hetero czy homo, jeśli ludzie czerpią z tego radość i nie szkodzą innym, mogę im tylko zazdrościć.

[Dred]

Zaznaczyłem "szkodliwy". Nie mam nic przeciwko gejom i lesbijkom, niech sobie będą i robią co im się podoba w łóżku, i tak dalej. Niech też prezentują to co chcą podczas "love parad", wszak panuje wolność słowa. Mi się to nie podoba to obnoszenie się ze swoją orientacją, ale ja nie o tym.

Zaznaczyłem "szkodliwy" z racji sytuacji, które można było zaobserwować w zeszłym roku podczas wyborów Miss Jakiejśtam. Jak mniemam, słyszeliście o tym, dlatego opowiem w skrócie. Pewna pannica została "zgnojona" przez członka komisji (będącego gejem) za to, iż głosiła poglądy "prorodzinne". Chodzi mi o tą chorą poprawność polityczną. Boję się, że za paredziesiąt lat dojdzie u nas do czegoś podobnego.

[Altruista]

Ja do homoseksualizmu mam podjecie neutralne. Nie przeszkadzają mi osobnicy o takich słonościach, lekko mnie tylko irytuje jak robią z tego wielką hece i rożne demonstracje. To jest niepotrzebne bo co się komu z tym narzucać?

A tak z przymrużeniem oka to homoseksualizm jako zjawisko nie uważam za szkodliwe. Jakby nie istniały rożne czynniki regulujące naszą populacje to byśmy się zagłodzili.

Ja do homoseksualizmu mam podjecie neutralne. Nie przeszkadzają mi osobnicy o takich słonościach, lekko mnie tylko irytuje jak robią z tego wielką hece i rożne demonstracje. To jest niepotrzebne bo co się komu z tym narzucać?

A tak z przymrużeniem oka to homoseksualizm jako zjawisko nie uważam za szkodliwe. Jakby nie istniały rożne czynniki regulujące naszą populacje to byśmy się zagłodzili.

[Vodh]

Nieszkodliwy - po pierwsze to co robi jeden człowiek to tylko i wyłącznie jego sprawa, więc nikomu nic do tego, a po drugie jestem zdania, że większość historii które były przywoływane jako argumenty za tym, że homoseksualizm jest szkodliwy nie wynikają z samego zjawiska homoseksualizmu tylko z faktu, że czego by człowiek nie robił i jakiej grupy byśmy pod lupę nie wzięli zawsze znajdą się jakieś patologie i brudy do wyprania. Obnoszenie się z homoseksualizmem w pewnych środowiskach też pod to podpinam - jak nie homoseksualizm, to znaleźliby sobie coś innego do szpanowania w towarzystwie, więc to nie wina samego zjawiska.

Natomiast nieszkodliwość zjawiska nieszkodliwością, ja też tak jak większość przedmówców nie przepadam za obnoszeniem się ze swoją seksualnością. I teraz do Amy:

[BOReK]

[Vodh]

[Crofesima]

Szczerze powiedziawszy, gdybym była osobą innej orientacji i zobaczyła ten temat, to chyba bym się poczuła urażona. Nie mieści mi się w głowie jak ten problem można w ogóle rozpatrywać w takich kategoriach. Naturalne czy nienaturalne - jeszcze okej, ale "szkodliwe"?

Nie będę oryginalna i powtórzę co powiedzieli inni - co kogokolwiek obchodzi kto, z kim, jak i dlaczego?

A stare panny też są szkodliwe?

[Altruista]

[BOReK]

Bo tutaj brakuje podstawowego pytania - w jakim ujęciu to ma być szkodliwe. Skoro go nie ma, to można wyciagnąć wszystko. :>

Vodh - precyzja przydaje się, skróty myślowe paru osobom już narobiły problemów. ;]

[Koranona]

Ekhem, jak już dzisiaj mówiłam Salvie, związki homoseksualne ani grzeją ani mi ziębią. Tylko z punktu widzenia państwa są nieproduktywne. Tyle.

Altruista napisał/a:

Jeśli dobrze gotują to uważam, że nie

Odezwała się we mnie feministka :P

[Slova]