Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Ankieta: zjawisko homoseksualizmu |
Homoseksualizm jest zjawiskiem: |
Szkodliwym |
|
27% |
[ 19 ] |
Nieszkodliwym |
|
72% |
[ 50 ] |
|
Głosowań: 69 |
Wszystkich Głosów: 69 |
|
|
|
Wersja do druku |
Paweł
Dołączył: 25 Gru 2008 Status: offline
|
Wysłany: 17-05-2010, 09:51
|
|
|
BOReK, to możesz się nie doczekać. Żeby coś takiego sprawdzić, trzeba by badane wcześniej jednostki zweryfikować ponownie, razem z zapisem ścieżki ich życia. Sprawdzić pod kątem predysponowania do chorób psychicznych oraz obecnego stanu psychiki. Oprócz tego należałoby przełożyć wyniki badań na inne społeczeństwa, gdzie występują różne modele rodziny i ponownie wszystko sprawdzić. Przyznam, że o badaniach na ten temat słyszałem, chociaż nikt nigdy nie powoływał się na konkretne przypadki (a przedstawiciele środowisk homoseksualnych bardzo lubią się na nich opierać). Zastanawiam się jednak, na jakiej próbie zostały one przeprowadzone i przede wszystkim gdzie, bo badania tego typu wymagają co najmniej długoterminowych obserwacji na dużej ilości przypadków.
Oczywiście sugerowanie "chorób psychicznych" dzieciom wychowującym się w rodzinach homoseksualnych, jest nadużyciem i to sporym. To tak jakby powiedzieć, że dziecko wychowujące się w rodzinie niepełnej będzie psychiczne. Bo co? Bo jeden tatuś jest OK, a dwóch już nie? A czy może powodować to jakieś konsekwencje? Zastanawiam się nad podziałem wzorców u dziecka, w przypadku takiej rodziny. Socjolog rodziny, z którym teraz mam zajęcia, wskazywała na problemy, które często mają dzieci z rodzin niepełnych. Możliwe, że tutaj pojawi się coś podobnego, np. poszukiwanie w dorosłym życiu kobiety-opiekunki, albo ojca-opiekuna. Ale czy to jest do sprawdzenia? Na pewno nie teraz i nie u nas.
Co do samego zjawiska - jak dla mnie nieszkodliwe, chociaż z czasem moja opinia pewnie ulegnie zmianie.
A co do badań i historii, to podaj te przykłady proszę. |
_________________
|
|
|
|
|
Salva
Prince Charming
Dołączyła: 29 Paź 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 17-05-2010, 09:54
|
|
|
Sasayaki napisał/a: | Ech, faktycznie, chyba byłam nieprecyzyjna. Słowa "szkodliwe" i "nieszkodliwe" wydawały mi się po prostu lepsze od "złe" i "ni ziębi ni grzeje". Chodzi tu o czysty, suchy "pozytyw-negatyw" tylko tyle. Chodzi tu o samo zjawisko, nie adopcje, estetykę i tym podobne.
Uff... naprawdę ciężko napisać coś jeszcze, bo to mogłoby zasugerować coś co zepsułoby całe badanie.
Proszę pamiętać że podchodzę do rzeczy pod względem historycznym. |
Sas, to czego Ty w ogóle chcesz? Bo każesz się odciąć od estetyki, adopcji itp. To o czym my w ogóle mówimy wobec tego? Czego się chcesz dowiedzieć, bo ja właściwie mam problem z definicją homoseksualizmu. Chodzi o chęć do stosunków z kimkolwiek czy o tworzenie trwałego partnerskiego związku z osobą innej płci? I za Borkiem powiem, że dla mnie potrzeba by więcej badań na ten temat, bo ja ten drugi jednak uważam za szkodliwy. Swoich badań nie prowadziłam, to moje własne odczucie. |
_________________
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 17-05-2010, 10:01
|
|
|
Paweł - jak się nie doczekam, to będzie to porażka osób powołujących się na badania których nie ma, nie sądzisz? Bo wtedy nie będzie można powiedzieć, że "badania wykazują wpływ/brak wpływu czynnika x na y". Ja swoje przykłady dostarczę ok. godziny ósmej, jeżeli nie znajdę czasu wcześniej. Przypominam - przykłady podważające obiektywność i prawdziwość wyników wszelkich badań, niekoniecznie odnośnie preferencji seksualnych człowieka. |
|
|
|
|
|
Paweł
Dołączył: 25 Gru 2008 Status: offline
|
Wysłany: 17-05-2010, 10:10
|
|
|
Sądzę. Problem z badaniami jest taki, że jest ich dużo i pojawiają się często, ale nie wszystkie są warte uwagi. Na takim Onecie np. codziennie pojawiają się doniesienia na jakiś temat, które jak się okazuje, dotyczą badań prowadzonych na pięćdziesięciu amerykańskich studentach psychologii, a opublikowane były w jakieś podrzędnej gazetce. Co do tego homoseksualizmu - może w jakichś nowszych pozycjach te badania już się pojawiły, nie wiem, nie zajmowałem się tym. Natomiast tak jak pisałem, to że ja np. nie pamiętam autora, to nie znaczy, że osoba się na nie powołująca również go nie podała. Zazwyczaj słowo "badania" jest słowem-kluczem, a na resztę nie zwraca się uwagi. Chociaż faktycznie, w rzeczowych dyskusjach warto by podawać całą metryczkę. A to, że się nimi można posługiwać - sam wyraz badania ma już silną pozycję w argumentacji, jest to rzecz, z którą ludzie nie lubią się spierać, bo przywodzi na myśl widmo autorytetu.
A co do Twoich przykładów - pytam z czystej ciekawości, więc nie musisz się spieszyć jakoś szczególnie.
Edit: Mitsurugi, przecież chłopak ma rację, jeżeli powołujesz się na coś, to musisz sprecyzować na co.
Co udało mi się znaleźć (i o czym mówiła kobieta na spotkaniu dot. homoseksualizmu, a czego wcześniej nie umiałem sobie przypomnieć):
Artykuł
Oryginalna notka z uniwersytetu
O trafności i poprawności przeprowadzenia badań dyskutować nie mam zamiaru, zamieszczam tylko linki, że jakieś były i są to te, o których słyszałem wcześniej. |
_________________
Ostatnio zmieniony przez Paweł dnia 17-05-2010, 10:45, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Mitsurugi
Wieczny Marzyciel
Dołączył: 22 Sty 2009 Skąd: Wrocław Status: offline
|
Wysłany: 17-05-2010, 10:20
|
|
|
Oj, zaczyna temat zbaczać. Czuję jak pod suchym chrustem budzą się iskierki.
Cytat: | Paweł - jak się nie doczekam, to będzie to porażka osób powołujących się na badania których nie ma, nie sądzisz? |
Nie. Nie wszyscy aż się palą żeby Ci coś udowodnić, właśnie dlatego, że ich cały ten homoseksualizm nie rusza. Jak ci to pomoże i utwierdzi w twoich przekonaniach, to spoko. I jaka porażka? Co to, walka jakaś czy co?
Oficjalnie, największe mózgi psychologiczne nie udowodniły tego, więc jak ty to BORek tutaj udowodnisz, to ja dzwonię, żeby ci nagrodę międzynarodową dali. |
_________________ 温故知新 - To search for the old is to understand the new
勝ちは鞘の中にあり - Victory comes while the sword is still in the scabbard
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 17-05-2010, 10:49
|
|
|
Skoro nie chce się czegoś udowadniać, to skąd powołanie się na wyniki badań będące jednym ze sposobów dowodzenia słuszności tezy? Jeżeli obecnych tu osób nie rusza homoseksualizm, to skąd nagle 4 strony dyskusji w ciągu niecałej doby? Zapraszam na PM, tutaj jest raczej miejsce na rzeczową dyskusję. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Easnadh
a wee fire
Dołączyła: 27 Cze 2008 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 17-05-2010, 10:49
|
|
|
Salva napisał/a: | Czego się chcesz dowiedzieć, bo ja właściwie mam problem z definicją homoseksualizmu. Chodzi o chęć do stosunków z kimkolwiek czy o tworzenie trwałego partnerskiego związku z osobą innej płci? | Yyyy, Sara, o co ci chodzi? O_o' Bo ja kompletnie nie rozumiem, co chciałaś przekazać w tym drugim zdaniu. I w sumie nie tylko ja. |
_________________ ☾
I’m always right and you should listen to whatever I have to say
and never disagree, ever, EVER for the sake of your wolvlihood. |
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 17-05-2010, 11:49
|
|
|
A ja prosiłbym autorkę o doprecyzowanie pytania. Bo w tym momencie temat zmienia się w dyskusję odnośnie wszystkiego, co związane z homoseksualizmem. To forum ma pewne doświadczenia z takimi dyskusjami i nie są to doświadczenia budujące...
Jako historyk, zupełnie nie rozumiem co ma "szkodliwość" czy "nieszkodliwość" homoseksualizmu do historii (a piszesz o ujęciu historycznym). W sensie, chcesz dowodzić, że skoro Rohm czy Himmler byli homoseksualistami, to homoseksualizm jest szkodliwy lub nie? Sorry, ale w ten sposób równie dobrze możesz dowodzić, że szkodliwe jest bycie Gruzinem (Stalin), Polakiem (Dzierżyński) itd. |
|
|
|
|
|
moshi_moshi
Szara Emonencja
Dołączyła: 19 Lis 2006 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 17-05-2010, 11:55
|
|
|
Bardzo proszę o uspokojenie się, bo temperatura dyskusji wzrasta w zastraszającym tempie. Nie zabraniam rozmawiania i przedstawiania swoich poglądów, ale byłoby milo, gdyby zostały podane w kulturalny sposób, który nikogo nie obraża (tak Slova, to zdanie skierowane głównie do ciebie). Widać, że Sasayaki zależy na tej ankiecie i dlatego nie chciałabym zamykać tematu przed czasem czy sypać ostrzeżeniami, ponieważ kilka osób nie potrafi utrzymać nerwów na wodzy. |
_________________
|
|
|
|
|
Satoshi
Yaoi Fanboy :3
Dołączył: 12 Sty 2010 Skąd: Wrocław Status: offline
|
Wysłany: 17-05-2010, 13:31
|
|
|
Salva napisał/a: | Czego się chcesz dowiedzieć, bo ja właściwie mam problem z definicją homoseksualizmu. Chodzi o chęć do stosunków z kimkolwiek czy o tworzenie trwałego partnerskiego związku z osobą innej płci? |
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem, ale chyba dobrze by było gdyby w temacie znalazł się jakiś odnośnik do definicji homoseksualizmu, bo nie każdy musi wiedzieć czego to dokładnie dotyczy. A jakieś tam zasłyszane informacje i pseudo fakty napewno nie pomogą tej dyskusji.
Slova napisał/a: | Sami wybrali, więc nawet pożałować się nie da. |
Tak, w końcu każdy człowiek codziennie staje przed tym wyborem. :D Może jutro jak się zaloguje na forum to tu będą sami homoseksualiści bo tak sobie wszyscy powybieramy. :p |
_________________
Ostatnio zmieniony przez Satoshi dnia 17-05-2010, 13:38, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
CainSerafin -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 17-05-2010, 13:32
|
|
|
A ja chciałbym tylko zwrócić uwagę, że sama ankieta pełni tutaj jedynie funkcję pomocniczą, a najważniejsza jest nie tyle opinia (czyli: szkodliwe/nieszkodliwe), ale jej uzasadnienie. Mówiąc wprost - to my mamy według własnych określić pojęcie szkodliwości homoseksualizmu. Uff... mam nadzieję, że moje spojlerowanie nie odbije się na wiarygodności badania.
Ja sam nie uważam homoseksualizmu za szkodliwy. Nie ma on istotnego wpływu na ujemny przyrost naturalny, ani nie wiąże się z różnymi patologiami. Wątpliwości budzi we mnie jedynie problem adopcji dzieci przez takie pary, tym bardziej że brak wiarygodnych badań na ten temat. Osobiście sprzeciwiam się takim adopcjom, w myśl zdroworozsądkowej zasady mówiącej że lepiej nie eksperymentować na dzieciach.
Natomiast nie obchodzi mnie estetyka seksu homoseksualnego, gdyż wychodzę z założenia że każdy ma prawo robić w swoim domu i łóżku co chce, pod warunkiem że nikogo w ten sposób nie krzywdzi. Mówiąc wprost - nie rozumiem dlaczego miałbym rozpaczać z powodu, że w innym miejscu dwóch facetów myzia się pod kołderką. |
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 17-05-2010, 13:44
|
|
|
W innym miejscu może być cokolwiek. Oceniając estetykę chyba wszyscy mają tu na myśli swoje reakcje w przypadku osobistej obserwacji. :> |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Salva
Prince Charming
Dołączyła: 29 Paź 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 17-05-2010, 13:53
|
|
|
Salva napisał/a: | Czego się chcesz dowiedzieć, bo ja właściwie mam problem z definicją homoseksualizmu. Chodzi o chęć do stosunków z kimkolwiek czy o tworzenie trwałego partnerskiego związku z osobą innej płci? |
Chodziło mi o tej samej płci oczywiście, przepraszam za błąd. |
_________________
Ostatnio zmieniony przez Salva dnia 17-05-2010, 13:57, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Sasayaki
Dżabbersmok
Dołączyła: 22 Maj 2009 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma WOM
|
Wysłany: 17-05-2010, 13:55
|
|
|
moshi_moshi napisał/a: | Widać, że Sasayaki zależy na tej ankiecie i dlatego nie chciałabym zamykać tematu przed czasem czy sypać ostrzeżeniami, ponieważ kilka osób nie potrafi utrzymać nerwów na wodzy. |
moshi_moshi, ja ciebie jednak poproszę o zamknięcie. Miałam nadzieję na uniknięcie kłótni, ale myślę że wymyka mi się to badanie spod kontroli. (Najprawdopodobniej źle się za to zabrałam). Myślę że niczego nowego już się nie dowiem, a ciągnięcie tego może skończyć się nieprzyjemnie.
Bardzo dziękuję wszystkim za wzięcie udziału w ankiecie i pomoc w pisaniu pracy.
Edit: Aha i proszę o wybaczenie, narobiłam bałaganu. Na obronę mam to, że nie mam jeszcze doświadczenia a chciałam naprawdę porządnie to napisać. |
_________________ Gdy w czarsmutśleniu cichym stał,
Płomiennooki Dżabbersmok
Zagrzmudnił pośród srożnych skał,
Sapgulcząc poprzez mrok!
Ostatnio zmieniony przez Sasayaki dnia 17-05-2010, 13:58, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 17-05-2010, 13:56
|
|
|
Grisznak napisał/a: | Jako historyk, zupełnie nie rozumiem co ma "szkodliwość" czy "nieszkodliwość" homoseksualizmu do historii (a piszesz o ujęciu historycznym). |
Ja odniosłem wrażenie, że założycielce tematu chodzi raczej o zmianę postawy społeczeństwa wobec homoseksualistów na przestrzeni wieków (czyli innymi słowy społeczna akceptacja dla homoseksualizmu w historii versus obecnie).
Sasayaki napisał/a: | Piszę pracę o postawie społeczeństwa względem homoseksualistów na przestrzeni dziejów. |
Tak więc nie chodzi o to, czy fakt że postać X była gejem miał wpływ na historię, a o to, jak to było z tolerancją. I proszę mnie poprawić jeżeli się mylę, ale dla Sas chyba najistotniejszym elementem tematu jest sama ankieta - nawet zaznaczyła, że wcale wyjaśniać swojego stanowiska nie trzeba. I owszem, można mieć pewne zarzuty jeżeli chodzi o sposób postawienia pytania, ale odnoszę wrażenie, że wyniki samej ankiety w przybliżeniu spełniają oczekiwania.
I CainSerafin - nie do końca.
CainSerafin napisał/a: | A ja chciałbym tylko zwrócić uwagę, że sama ankieta pełni tutaj jedynie funkcję pomocniczą, a najważniejsza jest nie tyle opinia (czyli: szkodliwe/nieszkodliwe), ale jej uzasadnienie. |
Sasayaki napisał/a: | Chodzi mi o całkowicie szczerą, krótką odpowiedź, uzasadnienie nie jest konieczne. |
Natomiast sam temat w sobie póki co wygląda mimo wszystko na odpowiednik "kulturalnej dyskusji o religii" więc sama dyskusja choć nie była raczej motywem założenia też jest w porządku i szkoda by było gdyby temat nagle zniknął.
Jeżeli chodzi o badania na temat szkodliwości wychowywania dzieci przez pary homoseksualne, to jakoś nikt nie zwrócił uwagi na jeden fakt. Owszem, badania często są błędne, równie często są przeprowadzane po to by coś udowodnić, a nie zbadać i ich wyniki na tym cierpią. Tylko jakoś nikt tu dotąd nie powołał się na żadne badania które potwierdziły szkodliwość homoseksualizmu, dziwne, prawda? Ergo, dopóki ktoś nie wyprowadzi mnie z błędu zamierzam założyć, że poważnych badań z takimi wynikami zwyczajnie nie było - a to przynajmniej dla mnie dość spory argument przemawiający za wiarygodnością tych, na które się już powoływano w temacie. |
_________________ ...
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|