Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Praca ABC |
Wersja do druku |
Crushmaker
Dołączył: 06 Kwi 2010 Status: offline
|
Wysłany: 13-07-2012, 09:08
|
|
|
haaaa we wtorek mam rozmowę o prace :D |
_________________
|
|
|
|
|
Shizuku
Trochę poza sobą
Dołączyła: 15 Lis 2006 Skąd: Z pogranicza światów Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 13-07-2012, 12:43
|
|
|
Cytat: | Hej :). Jak mniemam jesteś z Trójmiasta i podejrzewam, że mogłyśmy pracować nawet w tej samej placówce. Zapytam też tak z ciekawości - gdy pracowałaś w call center to było może tam nad realem xD?
Mam jakieś mgliste wspomnienia, że jedna dziewczyna mi tam chyba nawet mówiła, że studiuje neurobio, ale mam słabą pamięć i sobie za cholewkę nie mogę przypomnieć kto to był i w jakiej sytuacji. |
Zgadza się infolinia play, a potem na sprzedażowym. ;) Jestem w szoku ile nowo poznanych ludzi tam pracowało ;p To chyba firma przez którą każdy "musi przejść".
Co do pracy to jasne zdarzają się takie, gdzie człowiek dużo nie robi i właściwie non stop się opierdala, a ma mnóstwo kasy i takie, gdzie pracuje za trzech i gówno z tego ma. W dużym stopniu to zasługa kompetencji/zdanych studiów, ale niestety często po prostu szczęścia i znajomości. Zauważyłam to przy szukaniu prac sezonowych, że ci którzy dostaną pracę po znajomości zawsze dostają więcej przy małym nakładzie pracy. Ameryki może nie odkrywam, ale czy naprawdę nie można dostać dobrze płatnej pracy bez kombinowania? |
_________________
|
|
|
|
|
Silla
małe i wredne
Dołączyła: 22 Cze 2012 Status: offline
|
Wysłany: 13-07-2012, 13:02
|
|
|
Shizuku napisał/a: | gdzie człowiek dużo nie robi i właściwie non stop się opierdala, a ma mnóstwo kasy i takie, gdzie pracuje za trzech i gówno z tego ma. |
To mi przypomniało ogłoszenie, które widziałam czo raj. Bank szukał kogoś do roznoszenia ulotek, 2-3 godziny dziennie i 10 zł za h. A mój znajomy haruje jak dziki osioł na budowie po 12 godzin i też ma ledwo 10 zł... |
_________________ Dziwactwo rzecz względna.
|
|
|
|
|
Crushmaker
Dołączył: 06 Kwi 2010 Status: offline
|
Wysłany: 13-07-2012, 14:13
|
|
|
ale ma prace stałą i nie na 2-3 godziny dziennie ... swoje też zarobi :) |
_________________
|
|
|
|
|
Muchozol
---
Dołączyła: 06 Lip 2012 Skąd: Szczochowice Jabolskie Status: offline
|
Wysłany: 13-07-2012, 15:25
|
|
|
Crofesima napisał/a: |
Jak człowiek obrotny i dobry, to robi filmiki na YT, za które dostaje ~50$/100tys. odtworzeń. |
Albo zakłada jakąś durną grę przeglądarkową jak reklamowany w każdym zakamarku "słodki flyrt" lub jakieś przygody piratów i trzepie kasę na naiwnych gimbusach, którzy wysyłają smsy za 2,46zł z VAT za dodatkowe smocze monety xD.
Shizuku napisał/a: | Zgadza się infolinia play, a potem na sprzedażowym. ;) Jestem w szoku ile nowo poznanych ludzi tam pracowało ;p To chyba firma przez którą każdy "musi przejść". |
Też jestem czasem w szoku, ale miło samych swoich wszędzie spotykać :).
Silla napisał/a: |
To mi przypomniało ogłoszenie, które widziałam czo raj. Bank szukał kogoś do roznoszenia ulotek, 2-3 godziny dziennie i 10 zł za h. A mój znajomy haruje jak dziki osioł na budowie po 12 godzin i też ma ledwo 10 zł... |
Echh a to mi z kolei przypomniało, że jak byłam jeszcze "mała" to rozdawałam ulotki przez jedne wakacje... i jak ktoś ma 16 lat i nie chce malować płotów to w sumie polecam ;p. Płacili wtedy 6zł/h, trzeba było nosić czapeczkę i wstyd na mieście był niesamowity, ale chodzenie zbiorowo co 15 minut na przerwy trwające pół godziny do centrum handlowego to była norma (o ja niedobra). Niby ktoś tam miał nas sprawdzać, ale to chyba mity jakieś były. |
|
|
|
|
|
Crack
Dołączył: 13 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 13-07-2012, 15:35
|
|
|
Caladan napisał/a: | Ciekawe czemu moi koledzy maja kłopot znalezieniem pracy i przerzucają się do fachu marynarza. |
O, to jeśli nie piją w pracy i nie robią na lewo sprzętem pracodawcy to zapraszam w okolice Poznania, te warunki powodują w branży całkiem niezłą rotację. A, zapomniałem, jeśli taki człowiek operuje koparką to w razie potrzeby powinien też zejść z łopatą i kopać łopatą / układać kostkę równo ze wszystkimi. |
_________________ One to rule them all, One to find them,
One to bring them all and in peace bind them |
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 24-07-2012, 14:56
|
|
|
Dzisiejsza rozmowa poszła lepiej niż przypuszczałem, tzn. dostałem przed godziną maila, że mam przyjść na drugą (i ostatnią).
Trochę zbiło mnie z tropu pytanie, że co prawda złożyłem papiery na plannera, ale czy miałbym coś przeciwko działowi tłumaczenia o lokalizacji. Po moim stwierdzeniu, że jak dla mnie w porządku odbył się niespodziewany test polegający na przetłumaczeniu kilku zdań z japońskiego na angielski w 15 minut. |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 24-07-2012, 15:19
|
|
|
Keii - to normalne. Dość często się zdarza, że w trakcie rekrutacji ktoś uznaje, że aplikant lepiej nadawałby się na inne stanowisko, niż aplikował. Tak czy siak dobry znak, powodzenia :) |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 24-07-2012, 15:55
|
|
|
Mai_chan napisał/a: | Keii - to normalne. Dość często się zdarza, że w trakcie rekrutacji ktoś uznaje, że aplikant lepiej nadawałby się na inne stanowisko, niż aplikował. Tak czy siak dobry znak, powodzenia :) |
Dzięki. :d
Wiesz, "problem" w tym, że oni takiego stanowiska nigdzie nie mieli wymienionego. Gdyby na stronie wrzucili lokalizację, od razu tam bym aplikował... |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 24-07-2012, 15:59
|
|
|
Keii - to też jest normalne. Może jeszcze nie szukali, może nie planowali teraz rekrutacji na to stanowisko, ale uznali, że jesteś taki fajny, że chcą dać ci szansę... Możliwości jest sporo. Niemniej jednak, jeśli zadają takie pytanie, to znaczy, że są tobą zainteresowani. |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 24-07-2012, 16:00
|
|
|
Też tak miałem, chociaż bez dodatkowego testu. Po prostu po dwóch rozmowach powiedziano mi, że co prawda na ogłoszone stanowisko poszukują kogoś innego, ale mnie by chętnie widzieli na zupełnie nowym. Do tego moja robota wciąż ewoluuje i zajmuję się masą różnych rzeczy, więc nie narzekam - lubię zmiany, ale nie lubię szukać nowej pracy co chwila. :D
Powodzenia, salarymanie >] |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 24-07-2012, 16:53
|
|
|
A ja byłem zbyt leniwy aby łazić po jakiś odsiewach. Z resztą ja bym się w dużej firmie chyba źle czuł. 2 i pół roku temu zrobiłem najdziwniejszy manewr w swoim życiu. A właściwie nawet półtora roku wcześniej ale Służba Zastępcza miała prawo bytu tylko kiedy wojsko było obowiązkowe, więc o pracy. Mianowicie, kompletnie na luzie zaproponowałem liceum, które mam przez płot, że przyjdę do nich na staż. Ale nie nauczycielski, tylko techniczny w swoim zawodzie jako informatyk-konserwator. Najlepsze było to, że staż był z funduszy unijnych, a dyrektorka liceum wydzierała się na tych z urzędu pracy, że powoli pracują, dwa razy ich objechała, więc mnie obsłużyli po 2 miesiącach poza kolejnością a dla kolejnych kandydatów na staże zabrakło kasy :] Po półrocznym stażu, na którym przemeblowałem po swojemu pół szkolnego sprzętu komputerowego,(i nie chcieli mnie wypuścić) mimo braku etatu rok pracowałem na umowy zleceniowe za odpowiednik wynagrodzenia pełnego etatu (plus premie) . Najśmieszniejsze było to, że nie miałem określonego czasu pracy, czyli przychodziłem względnie rano i wychodziłem po lekcjach lub wcześniej. A od stycznia pracuje już na pół etatu jako elektryk i dodatkowo te moje zlecenia. Nie powiem ile zarabiam, bo wstyd się chwalić, ale nie dojeżdżam (bo i po co, do pracy mam 5 minut piechotą jak się nie spieszę) A i mam powyżej minimum krajowego za cały etat. Pracuje 5-7 godzin dziennie 5 dni w tygodniu i najczęściej 15 po drugiej jestem już w domu, ale nie później niż o trzeciej z groszami.
Tak więc polecam wszystkim informatykom-dłubaczom, obrać za cel ulubioną szkołę i zaproponować staż z urzędu pracy- bo szkoły to nic nie kosztuje. A po pół roku raczej was chętnie przygarną na stałe. Bo nauczyciele informatyki nie lubią sprzątać :P |
|
|
|
|
|
Wiewiór
irish mastah
Dołączyła: 13 Sty 2007 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 25-07-2012, 11:41
|
|
|
Hmmm...ja po różnych przygodach ze zmianą studiów postanowiłam wyjść w końcu do ludzi i sobie dorobić. Ponieważ lubię karmić ludzi i zawsze chciałam pracować w gastronomii to poszłam do sieci kawiarni w stolicy, gdzie wiem, że przyjmują studentów od ręki, bo mają mega rotację, dostosowują grafiki itp. Aplikacja wysłana, po paru dniach telefon, spotkanie rekrutacyjne, spotkanie w grupie i opis co się będzie robić w kawiarni, potem informacja o przyjęciu do pracy, badania lekarskie i sanepidowskie, umówienie się z menagerem kawiarni i 3 mies szkolenia. Na początku było bardzo fajnie, mimo że płaca nieduża (pół etatu za 800zł na rękę), ale ponieważ chodziło mi bardziej o nowe doświadczenia to nie było problemu. Gorzej się zrobiło później jak pracownicy zaczęli się zwalniać a szef nie widział potrzeby zatrudniania nowych. Ogólnie miło wspominam ten czas, miałam bardzo sympatyczny i wesoły zespół, ale jednak zarobki były bardzo niewspółmierne do ilość pracy i wiedzy jakiego wymagali pracodawcy. (wcześniej wysyłałam też CV do pojedynczych lokali, ale nikt się nie odezwał).
W pewnym momencie objawiła się znajoma, której znajomi szukali kogoś na asystentkę zarządu w pewnej fundacji, poszłam na rozmowę i się ostałam ;] (kiedyś dorabiałam przez 2 tyg jako zastępstwo na recepcji, ale nie wiem czy się to przyczyniło do wybrania mojej kandydatury) Nie jest to praca w korporacji, więc jest sympatyczniej, nikt tu nie zrobi oszałamiającej kariery, więc i wyścig szczurów tu nie występuje. Zdarzają się za to mocno nerwowe sytuacje (don't kill the messenger, please!), ale taka specyfika stanowiska.
Oba zajęcia nie są moją życiową pasją i przyszłością, dlatego robię teraz wszystko by zostać dobrym treserem tancerzy i może nauczycielem dziwnych języków w przyszłości. A póki co zdobywam jakiekolwiek doświadczenie, poznaję różnych ludzi i mam co wpisać do CV. I przy okazji wiem jakie zajęcia mi się podobają a jakie nie ;] |
|
|
|
|
|
nat_mich
jeż
Dołączyła: 04 Maj 2010 Skąd: jestem przenośna Status: offline
|
Wysłany: 25-07-2012, 20:23
|
|
|
czy ktoś tu robił na przedstawicielstwie? i jeśli si, to czy dostał się tam inaczej niż z polecenia, bo ja zaczynam mieć wrażenie że łatwiej mi będzie pracować w zawodzie niż w przedstawicielstwie ;) |
_________________ Without dance life would be a mistake
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 26-07-2012, 01:12
|
|
|
Wczoraj miałem kolejną rozmowę, w dodatku już drugą z cyklu "dowiaduję się, że miała być grupową po fakcie". Tym razem jednak nie z jednym Japończykiem obok, a z czterema. No cóż, na cuda nie liczę, ale muszę przyznać, że rozmowy kwalifikacyjne w firmach growych są przynajmniej o niebo ciekawsze niż w pozostałych.
"Jaki news ze świata gier wywarł na was ostatnio największe wrażenie?" |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|