[Irian]

Yup. Poza tym na czymś się zgryz musi opierać, trzonowce są dość istotne w tym względzie.

Jenoty leczące zęby, łączmy się? >.>

[Ysengrinn]

Wy macie problem z zębami, a ja znowu infekcję w okolicy oka. Przeznaczenie chyba chce żebym został piratem >.>

[BOReK]

Siódemka nie jest krytyczna dla zgryzu jeżeli wciąż jest szóstka (ósemka też jest na plus) - jak są z nią poważne problemy to w takiej sytuacji nawet leczyć nie warto, bezpieczniej jest usunąć. Jak szlag trafi ósemkę albo co gorsza szóstkę, to wtedy kanał+wkład+korona albo implant, w razie szóstki +most. Inaczej jest to sztuka dla sztuki, kość nie zanika - przecież wciąż pracuje przenosząc obciążenia z reszty szczęki. Takie problemy występują z przodu gdzie siły są mniejsze, no i estetyka dochodzi.

Z nielekkich i nietanich doświadczeń własnych. ^___^



Ysen, pozwól że zaproponuję coś innego.

[Ichi-chan]

Dzięki za podzielenie się doświadczeniami, ale i tak zdecyduję się uratować siódemkę. Ponieważ jeśli ją wyrwę powiedziano mi że stracę z czasem górną =____=; poza tym trochę mam dość wyrywania... Może to głupie z mojej strony, ale nie chcę też ryzykować, że lata i pieniądze spędzone na ortodontę pójdą na marne.

A właśnie , co jest gorsze od opuszczenia ciepłego i miłego mieszkanka w zimny ciemny wieczór? Opuszczenie ciepłego i miłego mieszkanka w zimny i ciemny wieczór by zrobić kanałowe >~<.

[Nanami]

Ichi to tak na pocieszenie - ja jakąś dekadę temu nosiłam aparat stały. I pierścienie miałam na szóstkach... no cóż, coś za coś, od tego jednak szkliwo jest zdecydowanie delikatniejsze, a i struktura chyba niestety też trochę (bo mi właśnie szóstka pękła). Ale powodzenia, ratuj zębisko! ;w;

[BOReK]

[Ichi-chan]

Dziwie się że nie jest to już osobny temat o zębach ^ ___ ^;

[Gość]

Bo kolno mnie boli tak, że ledwo po schodach chodzę... >___<

[Ichi-chan]

Bo ufajdała mi się jedyna skórzana kurtka i ulubiona marynarka błękitem pruskim - choć plecak był czysty i obie były na wieszaku :<

[Sasayaki]

Śnieg pada D:

[BOReK]

Pada? Otóż nie, ten śnieg nananananananana BATMAAAAN!

Aura nie mogła się dziś zdecydować czy mnie chce z drogi zepchnąć czy mnie zasypać, czy może lepiej zamienić samochód w kulę śniegu i wtedy zepchnąć. Z tego jej niezdecydowania aż dojechałem do domu.

[Nanami]

Śnieg pada i nie topnieje...

[Gość]

Bo zimno! >__<

[Jendrej]

Wooodyyy nieee maaaaa :/

[Smk]

Bo miast maratonu kinowego Guardiansów dostałem całodniową walkę z ogrodem.

Na plus, mordowanie drzew odbywało się piłą łańcuchową. Na minus, dziękuję że miałem okulary ochronne bóstwom defensywnym. Krew i tak się lała, ale przynajmniej zachowałem patrzydła.