Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Czarna Twierdza Lewitującej We Mgle |
Wersja do druku |
Avalia
Love & Roll
Dołączyła: 25 Mar 2007 Skąd: mam wiedzieć? Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 02-12-2007, 19:06
|
|
|
- Shini...- cichy szept za nią sprawił, ze dziewczyna zesztywniała ze strachu i nie umyślnie puściła Kusoku. Jednak nie spadł daleko, Avi w swojej tym razem demonicznej postaci, złapała chłopaka i posadziła go w bezpiecznym miejscu - masz znowu jakiś problem - mruknęła dziewczyna zwracając się do córki, nie tylko wygląd Avali budził grozę, powietrze zrobiło się chłodniejsze, a błękitne niebo zaczęło pokrywać się czarnymi jak smoła chmurami.
-Przeginasz, naprawde, przeginasz...chyba ojciec nie będzie zły jak cię wydziedzicze - mruknęła cicho i z niknęła w krwisto czrwonym dymie. |
|
|
|
|
|
Shinigami-san
Straszny Pan Morderca
Dołączyła: 03 Maj 2007 Skąd: Poznań/Inowrocław Status: offline
Grupy: Lisia Federacja Omertà
|
Wysłany: 02-12-2007, 19:25
|
|
|
- Spokojna niedobrze, wnerwoiona też źle, zbyt radosna też nie może być! -wrzasnęłam - To co, mam sie pozbawić mózgu i być roślinką? - mruknęłam do siebie i usiadałm naburmuszona na dachu - Koniec ! - wrzanęłąm po czym udałam się do pokoju. Wzięłam podreczna torbę, spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy i nabargroliłam parę słów
" nie bedzie mnie przez dłuższy czas, mam zamiar sie gdzieś zaszyć, nie szukać, nie rpzeszkadzać bo zamorduję. A i jeżeli ktos sie tknie mojeog labolatorium twierdza wyleci w powiertze - radze uważać. Po powrocie mozecie mnie noe poznać bo mam zamair przejsc parę naprawdę fajnych mutacji. Pozdrowionka dla wszystkich i do miłego :)
Najdziwniejszy cżłonek rodziny - Shini "
Wziełąm karteczke i położyłam na stole w kuchni. Tutaj ją ktoś napewno znajdzie. Heh a jak wrócę to moze wydorośleje, zrobie się abrdziej spokojna a tym czasem...
- CYA!! - wrzasnęłam i z trzaskiem zamknęłam za soba wrota twierdzy |
_________________ "Nie jesteś zły. Jesteś po prostu źle ubrany"
|
|
|
|
|
Kusoku
Zaatakowany pierunem!
Dołączył: 14 Kwi 2007 Skąd: z zaskoczenia Status: offline
|
Wysłany: 02-12-2007, 19:41
|
|
|
Wszedł do kuchni gdzie leżała wiadomość ciotuni.
-O do diaska, jak mam zabrać mój worek z laboratorium- powiedziałem do siebie.
Jednak tusz był jeszcze świeży więc podejrzewałem, że Shini nie może być jeszcze daleko.
Wyskoczyłem przez okno i nie myliłem się dosyć stanowczym krokiem ciocia oddalała się od Twierdzy. Zacząłem za nią biec, ale pod wpływem nerwów wziąłem kamień i odruchowo cisnąłem w stronę Shini, niechcący trafiając ją w głowę. Wymsknęło mi się tylko małe -ups-
bo częściowo byłem zadowolony z mojej celności, jednak było to początkiem serii kłopotów.
-Tyyy!- krzyknęła Shini odwracając się w moją stronę i z wściekłością ruszyła na mnie. |
_________________ If you want to know the truth,
you got to have the courage to accept it.
Ostatnio zmieniony przez Kusoku dnia 03-12-2007, 16:20, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Shinigami-san
Straszny Pan Morderca
Dołączyła: 03 Maj 2007 Skąd: Poznań/Inowrocław Status: offline
Grupy: Lisia Federacja Omertà
|
Wysłany: 02-12-2007, 19:49
|
|
|
- No zabije gnoma zaraz - mruknęłam lecią w kierunku Kusoku. Szybko znalażłam się przy nim i przytwierdziałm do sciany - Uważaj gdzie celujesz! - krzyknęłam - Jak chcesz mi coś zorbić to użyj lepszych rzeczy bo tkaie mnie tylko wnerwiaja! |
_________________ "Nie jesteś zły. Jesteś po prostu źle ubrany"
|
|
|
|
|
Lena100
Pani Cogito
Dołączyła: 15 Gru 2006 Skąd: Ze wsi, z dżungli, z lasu Status: offline
Grupy: Lisia Federacja
|
Wysłany: 02-12-2007, 23:26
|
|
|
Zwabiona głuchym brzdękiem kamienia o głowę Shini (nie wiedzić czemu, ten zatrważający dźwięk niósł się po całym domu) jak najszybciej wydostałam się z Twierdzy i stanęłam przed bramą. Trafiłam akurat na fascynujący moment kiedy ciotka właśnie cwałowała na swojego siostrzeńca, złapała go za bety i zaczęła dokładnie "tłumaczyć" mu na czym polega dobre wychowanie. Mój kuzyn wydawał się nieco zdezorientowany. Nie wiedziałam zbytnio co robić z dwóch prostych powodów: Po pierwsze - jeżeli nie interweniuję z jednego z członków mojej rodziny pozostanie mokra, obleśna plama. Po drugie - Jeżeli interweniuję to ze mnie zostanie rzeczona plama.
Obydwa warianty wydały mi się mało satysfakcjonujące. W końcu postanowiłam przemówić Shini do rozumu - słowami. W bezpośrednim starciu nie miałam z nią szans przez wzgląd na moje znikome możliwości. Właściwie żadne możliwości. Jeżeli chodzi o walkę to pokonałby mnie pierwszy lepszy debil z grabiami. W walnym starciu, tym bardziej z wampirem, nie miałabym żadnych szans. Więc szybciutko przemknęłam w kierunku szamotającej się dwójki (Kusoku wisiał w powietrzu, a wampirzycy leciała dość obficie krew z nosa) i wrzasnęłam:
- DOŚĆ!!!!!!
Mój głos zwielokrotniny przez echo odbił się od ścian Twierdzy i uderzył w bijącą się, w całkiem prostacki sposób (na pięści...), rodzinkę. Shini ze złości wyrosły malutkie czerwonawe skrzydełka, a Kusoku wyglądał jak bomba atomowa tuż przed wybuchem. Zamarli na chwilę wpatrując się we mnie jak w wariatkę i ... wróciłi do okładania się pięściami. Obydwoje byli niesamowicie silni i wytrzymali. Stanęłam patrząc z politowniem i przestrachem na pole walki. Pięknie. Już niedługo z naszej cudownej Twierdzy pozostanie kupa gruzu. W myślach zaczęłam klnąć na swoją bezsilność i błagać o interwencję wyrzszych swer, albo chociarz własnej matki, babci, czy w ogóle kogoś z odpowiednimi umiejętnościami. |
_________________ ようやく君は気がついたのさ。。。
|
|
|
|
|
Kusoku
Zaatakowany pierunem!
Dołączył: 14 Kwi 2007 Skąd: z zaskoczenia Status: offline
|
Wysłany: 03-12-2007, 16:18
|
|
|
W końcu Shini już całkiem zdenerwowana zamieszaniem wzbiła się ze mną w rękach w powietrze, jednak udało mi się jej przeszkodzić jej zamiary gdyż dziwnym trafem zmieniłem kierunek lotu wprost w Twierdzę. Przebiliśmy ścianę, niestety głownie ja ucierpiałem bo byłem odwrócony plecami do ściany. Shinigami upuściła mnie przez ból, który w tym momencie poczuła. Miałem ogromne szczęście trafiliśmy do laboratorium. Szybko chwyciłem mój worek obok którego wylądowałem i rzuciłem się na ciocię. Lecieliśmy chwile w dół,
po chwili wydawało mi się, że uderzymy razem o ziemię, jednak Shini zatrzymała się tuż nad nią i odrzuciła mnie jak najdalej. Poczułem piasek pod stopami i od razu się zorientowałem gdzie jesteśmy. Znaleźliśmy się na arenie.
-Ha, świetnie nie mogliśmy trafić w lepsze miejsce!- wykrzyknęła Shini z rządnym zemsty wzrokiem. |
_________________ If you want to know the truth,
you got to have the courage to accept it.
|
|
|
|
|
DeadJoker
Soul Loser
Dołączyła: 02 Lut 2007 Skąd: Prosto od krowy! Status: offline
Grupy: AntyWiP Lisia Federacja Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 04-12-2007, 13:29
|
|
|
-Cześc wszystkim!-zawołała DJoker, przestępując próg twierdzy.-Długo mnie nie było, mam nadzieję, że mi wybaczycie i przyjmiecie mnie z powrotem. Przydało by się też, żeby ktoś zrelacjonował mi ostatnie wydarzenia. Kto się z kim ożenił, kto kogo urodził, kto się z kim rozwiódł, takie tam. |
_________________ Za czasów rycerstwa, smoków i komuny
Nim łamanie kołem całkiem wyszło z mody
Gdy inkwizytorzy nosili shotguny
Autor tego posta przeżywał przygody
|
|
|
|
|
Sakura_chan
Pure Angel
Dołączyła: 28 Lut 2007 Skąd: 3-wieś Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 04-12-2007, 14:24
|
|
|
Witaj z powrotem. Miło Cię widzieć. Co do koligacji rodzinnych to chyba najlepiej orientuje się moja mamusia :)
*łypie na Kusoku i Shini*
- Tylko proszę nie przesadzać z rozlewem krwi, bo inaczej zamienię was w posągi. Kocham synka i siostrzyczkę, a jak tak dalej pójdzie to ktoś przypadkiem nie przeżyje |
_________________ To add colour to your boring today
To put magic into your melancholic tomorrow
I have come to change those nonchalant times you spent
Into precious memories
|
|
|
|
|
Avalia
Love & Roll
Dołączyła: 25 Mar 2007 Skąd: mam wiedzieć? Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 04-12-2007, 15:21
|
|
|
- O DeadJ, miło cię widzieć - mruknęła Avi stajac obok Sakury i czochrając jej włosy - wiesz moja droga, w temacie drzewko jest rozpisane kto z kim ostatnio, bo robiłam liste...No a tak co u Ciebie? Idziemy na herbatke i ciasteczko do kawiarni? |
|
|
|
|
|
DeadJoker
Soul Loser
Dołączyła: 02 Lut 2007 Skąd: Prosto od krowy! Status: offline
Grupy: AntyWiP Lisia Federacja Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 04-12-2007, 17:36
|
|
|
Z miłą chęcią. Już zajrzałam w drzewko i wiem mniej więcej kto, co i dlaczego. Dawno nie piłam tutejszej herbaty. Muszę tylko was ostrzec, że takie długie, nawet kilkumiesięczne zniknięcia mogą mi się teraz zdarzac. |
_________________ Za czasów rycerstwa, smoków i komuny
Nim łamanie kołem całkiem wyszło z mody
Gdy inkwizytorzy nosili shotguny
Autor tego posta przeżywał przygody
|
|
|
|
|
Mara
High
Dołączyła: 05 Maj 2007 Skąd: spod łóżka Status: offline
Grupy: House of Joy Lisia Federacja
|
Wysłany: 04-12-2007, 18:09
|
|
|
-DIIIIDŻEEEEJ!- rozległ się długi krzyk i po chwili DeadJoker zniknęła Avi z oczu porwana przeze mnie, jako że nie wyhamowałam przed nią. Śmierć stanął zdziwiony przy drzwiach od mojego pokoju. I tak się właśnie żegnaliśmy, zaraz więc zniknął.
-Miło mi, że jesteś!- ucieszyłam się, podniosłam nieco poturbowaną DJ, otrzepałam, przeprosiłam i ukłoniłam się grzecznie.
Nawet nie wiesz ile się w ciągu twojego niebytu wydarzyło, a raczej w ciągu ostatnich kilku dni...- zaczęłam wyliczać na palcach:
-Przybycie mojego męża, przybycie Shini, zamiana Shini w oryginalną odmianę wampira, próba zamiany jednego z domowników w oryginalną odmianę wampira, bal, przybycie Leny, Amarth, eA, później jeszcze Tonberry'ego, który z niewiadomych przyczyn sie dostał chociaż z rodziną ma tyle wspólnego co króliki Shinigami... je zmutowała i do dzisiaj biegają takie króliczki- wampirki, ale to szczegół. Chociaż nie- one mają więcej wspólnego. Problem w tym, że Tonberry miał niezałatwione sprawy więc nie dość że złamał mojej córce serce, to jeszcze zginął i właściwie nie mam pojęcia co sie z nimi dzieje chociaż od Śmierci słyszałam że da się go jeszcze uratować, ona też zapewne o tym wie... no i jest Kusoku, który tłucze się właśnie z Shini. Jak zauważyłaś, Shini to dość rozrywkowa postać.
Aż trudno uwierzyć, ze wypaliłam wszystko na jednym oddechu a jednak. Wciągnęłam dosyć głośno powietrze i powiedziałam do Avalii:
-Też sie chętnie napiję. W ciągu nieobecności DJ zdążyłam się już mentalnie zestarzeć. |
_________________ "Shut up and keep up squeezing the monkeys!"
|
|
|
|
|
Avalia
Love & Roll
Dołączyła: 25 Mar 2007 Skąd: mam wiedzieć? Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 04-12-2007, 18:30
|
|
|
- Mara-chan, ty się zestarzeć? To co ja mam powiedzieć - mruknęła Avi i po chwili wszystkie cztery dziewczyny zniknęły ze swojej starej pozycji i pojawiły się już usadowione w kawiarni na 4 pietrze, przed nimi już stał talerz z różnymi ciastami i ciasteczkami i dzbanuszki z różną herbatą *jakieś 5 smaków* - Np to DeadJ. opowiadaj gdzie byłaś? Co robiłaś? - powiedziała Avalia z niespotykaną dla niej radością i ciekawością, nalewając sobie swojej ukochanej herbatki do kubka. |
|
|
|
|
|
Mara
High
Dołączyła: 05 Maj 2007 Skąd: spod łóżka Status: offline
Grupy: House of Joy Lisia Federacja
|
Wysłany: 04-12-2007, 19:13
|
|
|
-Mentalnie. Jeśli mam być szczera, to ty czasami sprawiałaś wrażenie najstarszej w tym domu ale to raczej kojarzyło mi się z hierarchią w rodzeństwie...- kiedy dokończyłam, byłyśmy już w kawiarni. Z zadowoleniem nalałam sobie herbaty cynamonowo- miętowej. Wzięłam pierniczka na początek aby już po chwili zabrać sie za kolejne ciasteczko przy okazji słuchajac rozmowy między Avi a DJ. |
_________________ "Shut up and keep up squeezing the monkeys!"
|
|
|
|
|
Lena100
Pani Cogito
Dołączyła: 15 Gru 2006 Skąd: Ze wsi, z dżungli, z lasu Status: offline
Grupy: Lisia Federacja
|
Wysłany: 04-12-2007, 19:41
|
|
|
Postanowiłam pozostawić Shini i KUsoku samych sobie. Jak im się chce to nich sobie powyrywają kończyny. Mi się nie chce z tym babrać. Dość znerwicowana polazłam do kawiarni. Zastałam tam mamę, Avi i jakąs nieznaną mi jeszcze dziewczynę. Ciekawe, że moja rodzinka rozmawiała z nią jak ze starą znajomą... a jeszcze nigdy jej tu nie widziałam! Podeszłam do nich raźnym krokiem, ukłoniłam się dość sztywno i niepewnie nieznajomej i powiedziałam:
- Cześć jestem Lena, córka Mary. - zwróciłam się do niej. - Hey mamo, cześć Avi. Mogę się dosiąść? |
_________________ ようやく君は気がついたのさ。。。
|
|
|
|
|
Avalia
Love & Roll
Dołączyła: 25 Mar 2007 Skąd: mam wiedzieć? Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 04-12-2007, 20:49
|
|
|
-Jasne siadaj - powiedziała Avi, nakładając Lenie kawałek ciasta - moją córkę Sakure już znasz chyba, prawda? A z DeadJ. pewno jeszcze się nie poznałaś, jest córką Lileczki, i matką Skamana - powiedziała szybko dziewczyna, nalewając po chwili Lenie herbaty i nakładając sobie beza na talerzyk - DeadJ. widzisz bal cię ominą, chociaż, w sumie to on się zaczął a się nie skończył, bym się nie zdziwiła gdyby tam nadal na sali grała muzyka heh. |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|