FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 57, 58, 59 ... 90, 91, 92  Następny
  Czarna Twierdza Lewitującej We Mgle
Wersja do druku
Hayate Płeć:Mężczyzna
Haunted Towell


Dołączył: 12 Lis 2007
Skąd: Mendoberanzzan
Status: offline
PostWysłany: 25-12-2007, 21:28   

<Pffff nie umiecie sie bawić, jak wszyscy są tacy przewidywalni *look na Marę*, to psuje całą zabawę =], ale róbta jak chceta, ja tu nie widzę frajdy dla mnie :P, może kiedyś sie to znudzi, bo cała frajda tkwi w tym żeby umieć przylac, a przede wszystkim z humorem obrywać,
A btw. pole antymagii ma to do siebie że nie dopuszcza do wnętrza ani na zewnątrz żadnych form magii i ją wygasza ;P, więc coś by nie wypaliło z tą teleportacją Mara =) >

_________________
Z cienia na cieniu spiętrzony
Przeklęty i opuszczony
Obleczony martwymi duchami
Zamieszkany tylko echami
Dom z obłędu i jęków ściany
Zamczyskiem Drowa nazwany....
Przejdź na dół
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
533352
Mara Płeć:Kobieta
High


Dołączyła: 05 Maj 2007
Skąd: spod łóżka
Status: offline

Grupy:
House of Joy
Lisia Federacja
PostWysłany: 25-12-2007, 22:18   

<wypaliłoby. ja to zrobiłam, zanim ją stworzyłeś, poza tym: zrobiłeś bałwana na zewnątrz(w moim domyśle) więc i tak by twój chytry plan nie wypalił bo jak go mogłabym nie zauważyć. Bałwan tuż przed drzwiami budzi podejrzenia, uwierz mi ;]>

-Dziękuuuuję!- krzyknęłam rozradowana i wzięłam papier pod pachę. Lepszego prezentu mi kuzynek nie mógł zaserwować; na miesiąc zapomnę o Moli.

_________________
"Shut up and keep up squeezing the monkeys!"
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
5928978
radgers Płeć:Mężczyzna
Merill J. Fernando


Dołączył: 08 Sie 2007
Skąd: Leszno/Sfery
Status: offline
PostWysłany: 26-12-2007, 23:30   

Patrzyłem nieco znudzony na mini-pojedynek Mara vs Hayate choć trochę kibicowałem żonie. Ale nie mieszałem się. To ich sprawa. Jednak gdy otrzymała papier Velvet od Kusoku od razu poprawił mi się nastrój. Zobaczyć naprawdę rozradowaną minę Mary: bezcenne. Szkoda tylko, że zdarzało się to dosyć rzadko. Choć trochę mnie wkurzyło to że papier nie jest ode mnie. Ale co mi tam, stało się.
- No widzisz Maruś, a jednak Pakistańska Federacja Staruszków Przeżuwających Miąższ Brazylijskich Pomarańczy nie jest żadną przeszkodą dla naszego Kusoku. - klepnąłem chłopaka w plecy. - No i mnie wyręczyłeś Kusoku. Trochę się ciesze nawet, że nie będę musiał już za nim nigdzie latać po Sferach. - dodałem już ciszej i kiwnąłem głową na papier w rękach Mary po czym zwróciłem się bezpośrednio do niej. - A no i jeszcze jedno kochanie: żeby nie było, że Chusteczka Firmy Regina jest tylko Mroczna i ZUA to ma wysuwanego Jumbo-jeta i proszek Vizir z Zygmuntem Hajzerem... choć nie wiem czy cię to zainteresuje. Tymczasem co my tutaj mamy... - otworzyłem paczkę od Kusoku. Nie mogłem uwierzyć w to co zobaczyłem. - Hołli szit! - nie dbałem o to czy ktoś to zrozumiał - wieczna prenumerata podrów do D&D z poznańskiego empiku! Dzięki siostrzeńcu! - ucieszyłem się jak dziecko.

_________________
Duk said (czy coś takiego) - spróbuj i Ty xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
8123446
Pan B Płeć:Mężczyzna
hmm....


Dołączył: 16 Gru 2007
Skąd: ehhhh...szkoda gadać
Status: offline
PostWysłany: 27-12-2007, 11:32   

Ojciec stwierdził że skoro już jestem dorosły to mogę porzucić nauki u Mistrza Grata(który miał mnie uczyć magii lecz niewiele się nauczyłem) i zamieszkać z nim w twierdzy. Moje liczne rodzeństwo zapewne mnie nie pamięta gdyż jak miałem 3 lata zostałem przyjęty przez mistrza Grata.
On był bardzo stary i trochę ekscentryczny (a raczej trochę stary i bardzo ekscentryczny) ale udało mu się wbić mi 3 złote zasady:
1) Zmieniaj bieliznę codziennie.
2) Unikaj kobiet.
3) Często spaceruj.
I jeszcze ta ksywa którą mistrz mi dał "Pan B" co to w ogóle ma być? Nie pamiętam własnego imienia czy nazwiska (ale może to i lepiej) więc używam po prostu Bi lub Be.
Głupio jak osoba starsza i bardziej poważna mówi do ciebie " witam Panie B". Ehhh...młody adept magi nie ma łatwego życia.

Miałem wsiąść do jakiś sań ale mistrz powiedział "Upór doprowadzi cię na szczyt" więc zacząłem brnąć do twierdzy w śniegu po pas. Kiedy zauważyłem że pod szatą mam więcej śniegu niż ciała zacząłem klnąć szpetnie w języku magicznym co bynajmniej nie poprawiło mi humoru.

Przypomniałem sobie iż mistrz dał mi nie testowane zaklęcie teleportacji oraz różdżkę w kształcie packi na muchy(tak... wiem... żałosne). Gdy przeczytałem formułę i wykonałem zamaszyste gesty rękoma to obudziłem się w jakimś mrocznym miejscu. Słyszałem różne opowieści o twierdzy i gdy zauważyłem choinkę z kości z czaszkami i jelitami wokół. Powstrzymując śniadanie od ucieczki wyszeptałem pod nosem:
-To na pewno tutaj...

_________________
Życie to takie czary-mary. Rzadziej czary częściej mary.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
11631847
Shinigami-san Płeć:Kobieta
Straszny Pan Morderca


Dołączyła: 03 Maj 2007
Skąd: Poznań/Inowrocław
Status: offline

Grupy:
Lisia Federacja
Omertà
PostWysłany: 27-12-2007, 12:53   

- Yo - odpwoeidziałam do przybysza wyłaniając się z ciemności. Właśnie chowałąm kulkę z Fedorą do keiszeni i próbowałam oczyscić czoło z przymarznietego śniegu. Wyglądałam jak bardzo mroczny upiór i nie byłam w zbyt miłym humorze jednak postanowiłam przywitać się z jak najlepszej strony - Nowy? Witam w Twierdzy Lewitującej we Mgle. Mam nadzieje że miło spędzisz tu czas i nie nadziejesz się na mój humor. Teraz chodż - wzięłam chłopaka pod rękę i pociagnęłam za sobą.- Jestem Shinigami, na "san" nie zwracaj uwagi. Mów mi Shini. Jestem jednym z gorszych członków tej rodziny który parę razy otarł się o wydziedziczenie. Po zamku biega pełno moich wytworów zwierzęcych ale jeżlei chcesz moge ci zorbić jakieś osobiste zwierzątko. Tak w ogóle to ty jesteś...?
- Pan B... - odrzekł przestraszony moim gadulstwem
- Tak więc Be, tutaj cie zostawię - mówiac to otworzyłam drzwi i weszliśmy do holu. - Napewno ktoś cię znajdzie i się tobą zainteresuje. Papa - mówiac to pomachałam i chwilę później wyrosły mi straszne skrzydła. Chwilę później zawiał poteżny wiatr a mnie już nie było

_________________
"Nie jesteś zły. Jesteś po prostu źle ubrany"
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
1097863
Slova Płeć:Mężczyzna
Panzer Panzer~


Dołączył: 15 Gru 2007
Skąd: Hajnówka
Status: offline

Grupy:
Samotnia złośliwych Trolli
PostWysłany: 27-12-2007, 20:59   

 Ciepła herbata... albo mocniejszy trunek, tylko o tym myślał Slova, gdy przeszedł przez próg twierdzy, strzepując z siebie poranny śnieg. Na zewnątrz hulał wiatr tak zimny, że paliwo w pilarce zgęstniało grożąc uszkodzeniem maszyny. Drzwi zatrzasnęły się z hukiem, a szary płaszcz leśnika natychmiast zawisł obok kaloryfera.
Chłopak otrzepał zielony kapelusz i usiadł na krześle w korytarzu oczekując na jakąkolwiek żywą, skorą do rozmowy istotę i przewiązując z nudów krawat na kilkanaście różnych sposobów.

_________________
Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Avalia Płeć:Kobieta
Love & Roll


Dołączyła: 25 Mar 2007
Skąd: mam wiedzieć?
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
PostWysłany: 27-12-2007, 21:12   

- Ty jesteś Slova, czyż nie? - Nad głową chłopaka w różowym dymie pojawiła się Lena *ze 20 cm, wróżka w w ubarwieniu różowo-szarym*, która ciekawie przypatrywała się młodzieńcowi, pstryknęła palcami i zaraz koło niej pojawił się Pan B trochę zaszokowany nagła zmianą miejsca - A ty zapewne Pan B, ja jestem Lena, NPC należący do Avalii, ponieważ rodzina jest pochłonięta sobą, mało kto tędy przechodzi a wyżej wspomniana jest niedostępna zaprowadzę was do pokoi - wstrząśnięci panowie udali się za Leną na 2 piętro, wskazała im dwa pokoje na przeciw siebie- są od teraz wasz, możecie je zmieniać samą wolą jak co to wołajcie - i po tym zniknęła w różowym dymie, a panowie popatrzeli na siebie trochę dziwnie.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Slova Płeć:Mężczyzna
Panzer Panzer~


Dołączył: 15 Gru 2007
Skąd: Hajnówka
Status: offline

Grupy:
Samotnia złośliwych Trolli
PostWysłany: 27-12-2007, 22:09   

Slova bez chwili namysłu zaczął planować ustawienie mebli w swoim pokoju. W Końcu na ścianie nad kominkiem z czerwonych kafli zawisło majestatyczne i rozłożyste poroże jelenia, a pod twardym, skromnym lecz ciepłym łóżkiem wylądował dywan ze skóry żubra. Pułki rozświetlonej blaskiem zimowego słońca biblioteczki uginały się pod ciężarem rozlicznych ksiąg poświęconych tematyce biologicznej, głównie zoologi, dendrologi i mykologi ze szczególnym uwzględnieniem fitopatologi. Na szafce obok masywnych, ciemnych drzwi wejściowych z orzechowego drewna dumnie spoczęła piła łańcuchowa wraz z zestawem narzędzi i przyborów do jej konserwacji. Na parapecie dużego, łukowatego okna stała doniczka z młodym Miłorzębem dwuklapowym, a na tej samej ścianie co kominek zawisły strzelby myśliwskie i rozliczne trofea z leśnych polowań.

Slova zdjął wprawnym ruchem krawat i rzucił go do potężnej, trzydrzwiowej szafy wykonanej z czarnego dębu. W wewnętrzne części drzwi tego wspaniałego mebla wbudowane zostały kryształowe lustra, a na wieszakach wisiało kilka par zielonych, wyprasowanych na kant spodni, nowiutkie marynarki z błyszczącymi dystynkcjami i kilkanaście koszul w różnych odcieniach oliwkowej zieleni i beżu. Spośród tych wszystkich dobrodziejstw Slova wybrał ciemnozielony, miękki i rozciągliwy sweter z kilkoma kieszonkami na lewej piersi i pagonami na barkach, który założył na bawełniany, biały podkoszulek.
Wygodnie i ciepło ubrany, Slova opuścił swoją chłodną i wyłożoną kamiennymi płytami komnatę i udał się w kierunku wyższych partii twierdzy mając nadzieję, że uzyska jakieś dodatkowe informacje na temat lokatorów niezwykłego pałacu.

_________________
Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Shinigami-san Płeć:Kobieta
Straszny Pan Morderca


Dołączyła: 03 Maj 2007
Skąd: Poznań/Inowrocław
Status: offline

Grupy:
Lisia Federacja
Omertà
PostWysłany: 27-12-2007, 22:28   

- MAtko ta rodzinka mnie kiedyś tak w równowagi wyprowadzi ze rozniose to zamczysko - mruczałam pod nosem sunąc ja Dementor po korytarzu. Z rozmachem otowrzyłam drzwi swojego labolatorium gdy nagle zobaczyłam nową postać zbliżajacą się w moją stroną. Nagle wpadąłm na pewiem strasnzy pomysł ale z racji tego ze już mi się przypmniał oczojebny różowy młotek zrezygnowałam z niego dosc szybko i podeszłąm do rpzybysza. Wyjrzałam jednym czerwonym jakrżacym się okeim i pwoeidziałam
- Yo, Shinigami jestem, najstraszniejszy człoweik rodizny tej. Czegoż szukasz tutaj człowieku małej wiary, czmeu pozwoliłęś swojemu instynktowi zawiesć się w tak niebezpeiczne tereny jak okolice mojego labolatorium? Czyżbyś chciał w bardzo krótkim czasie oszaleć?

_________________
"Nie jesteś zły. Jesteś po prostu źle ubrany"
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
1097863
Pan B Płeć:Mężczyzna
hmm....


Dołączył: 16 Gru 2007
Skąd: ehhhh...szkoda gadać
Status: offline
PostWysłany: 27-12-2007, 22:37   

Mistrz mówił że pobyt w twierdzy będzie sprawdzianem moich umiejętności których mnie nauczył (niewiele). Tylko jak niby klnięcie w języku magicznym i parę prostych zaklęć ma mi pomóc w rozmowach z lokatorami zamku?
Wpierw ognistowłosa później duszek i w końcu leśnik z piłą mechaniczną...ciekawe co jeszcze (a raczej kto) mnie tu spotka.

Dostałem zakwaterowanie.
Prosty pokój. Nie wiele zmieniłem bo nie miałem co tam wstawić.
Jedyne co mam to ubrania na sobie ,skromny ekwipunek i zapas sucharów na miesiąc.
Rzuciłem się na wyrko i nie mogłem się skupić przez ciągłe przesuwanie mebli w sąsiednim pokoju. "Mam się tutaj doskonalić" -pomyślałem i zacząłem rozmyślać o tym jak to za nic kolor czapki nie pasuje do koloru szaty czy różdżki (packi).
Jeszcze muszę poszukać rodzeństwa tylko jak ich znaleźć? Nie pamiętam nawet ich imion a co dopiero wygląd.

Dźwięki z sąsiedniego pokoju ucichły więc postanowiłem wyjrzeć na korytarz.
Zdążyłem tylko ujrzeć plecy leśnika. Poszedłem w przeciwnym kierunku.
-Czy znajdzie się tutaj kuchnia?
Powiedziałem do siebie mając nadzieję na znalezienie czegoś zdatnego do zjedzenia.

_________________
Życie to takie czary-mary. Rzadziej czary częściej mary.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
11631847
Slova Płeć:Mężczyzna
Panzer Panzer~


Dołączył: 15 Gru 2007
Skąd: Hajnówka
Status: offline

Grupy:
Samotnia złośliwych Trolli
PostWysłany: 27-12-2007, 22:41   

Slova spojrzał ukradkiem na wykrzywioną w niezrozumiałym grymasie twarz Shinigami i wyciagnął z kieszonki na piersi newielki czytnik danych. Światło pomaranczowych run przeskakujacych na czarnym wyświetlaczu rozświetliło twarz chłopaka. Kiedy znalazł już to, czego szukał w cyfrowej pamięci, pokazał czytnik dla Shini i oznajmił fachowym tonem:
- Szukam mikroskopu i zestawu do tworzenia prubek. Chcę zbadać porosty, których pełno na co chłodniejszych ścianach twierdzy i w lochach. Nie uwierzysz jakie tam znalazłem dorodne okazy grzyba domowego zrzerającego belki! A co do szaleństwa... Mi juz i tak nic nie zaszkodzi -zaśmiał się cicho Slova i skierował w strone Shini szczery uśmiech numer 38.

_________________
Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Shinigami-san Płeć:Kobieta
Straszny Pan Morderca


Dołączyła: 03 Maj 2007
Skąd: Poznań/Inowrocław
Status: offline

Grupy:
Lisia Federacja
Omertà
PostWysłany: 28-12-2007, 09:43   

Solva już cię kocham! - mówiac a właściwie krzycząc rzuciła się na chłopaka. - W takim razie zapraszam do mojego labolatorium. Bierz co tylko chcesz, no moze prócz akwarium z moim mężem. No w końcu ktoś normlany się trafił!

_________________
"Nie jesteś zły. Jesteś po prostu źle ubrany"
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
1097863
Slova Płeć:Mężczyzna
Panzer Panzer~


Dołączył: 15 Gru 2007
Skąd: Hajnówka
Status: offline

Grupy:
Samotnia złośliwych Trolli
PostWysłany: 28-12-2007, 10:35   

Chłopak był nieco zaskoczony takim szczerym zachowaniem nowej znajomej, ale przynajmniej osiągnął to, co zamierzał. Delikatnie i w pełni kulturalnie wyrwał się z przepełnionego miłością uścisku i chwycił pod pachę stojący na stoliku obok mikroskop wraz z kilkunastoma próbówkami, zestawem przyborów do robienia próbek, pudełkiem odczynników chemicznych i kawałkiem ciasta. Objuczony Slova skierował się pewnym krokiem w stronę drzwi i rzucił na pożegnanie:
- Mogłabyś jeszcze tylko otworzyć mi drzwi?

_________________
Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Pan B Płeć:Mężczyzna
hmm....


Dołączył: 16 Gru 2007
Skąd: ehhhh...szkoda gadać
Status: offline
PostWysłany: 28-12-2007, 20:51   

Idąc sobie korytarzem ciągnącym się w nieskończoność rozmyślałem o:
1) Gdzie znaleźć kuchnie?
2) W jaki sposób się udoskonalać w takim miejscu?
Pogrążony w zadumie zacząłem chrupać swoje podróżne suchary.
Idę i myślę - zakręt, myślę i idę - następny zakręt (pokręcone te korytarze).
W końcu postanowiłem.
Potrenuje zamianę na byle czym! W końcu nikogo nie ma w pobliżu.
Wziąłem sobie na cel najbliższe drzwi. Zamienię to drewno w żelazo!-pomyślałem.
Skupiając magię zacząłem kręcić różdżką i wypuściłem strumień energii wprost na drzwi , a drzwi w tym momencie .... otworzyły się.

Usłyszałem jak ktoś szepcze mi do ucha "Buuuuuu..." więc spanikowałem i zacząłem uciekać.
Nienawidzę duchów...

_________________
Życie to takie czary-mary. Rzadziej czary częściej mary.


Ostatnio zmieniony przez Pan B dnia 28-12-2007, 22:02, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
11631847
Yumiko Płeć:Kobieta
Child Prey


Dołączyła: 08 Maj 2006
Skąd: Crystal Ship
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
Lisia Federacja
PostWysłany: 28-12-2007, 21:01   

-Bu! Szepnęła chłopakowi do ucha Yumiś, stojąc za nim i otwierając drzwi. Obróciła się w stronę Shini i zapytała. - Zdążyłaś już biedaczka nastraszyć?
- w sumie nie widzę takiej potrzeby...koleś nie jest taki zły na jakiego wygląda. Odpowiedziała Shini pocierając rękoma.
- hej hej...czy Ty aby nie jesteś żonata? Rzuciła Yumiko i odwróciła się w stronę drzwi chcąc się przedstawić jednakowoż były one już zamknięte. -No nic złapię go kiedy indziej. Powiedziała i poszła szukać niejakiego "Pana B".

_________________
"Zniszczenie,
Słodki nektar zakazanego przez Boga grzechu pierworodnego,
Otwarte przez szalony sabat drzwi ku wiecznej rozkoszy(...)"
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
1496242
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 58 z 92 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 57, 58, 59 ... 90, 91, 92  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group