[Ysengrinn]

[Sm00k]

Wilku, bede pisal w dwoch tematach rownolegle. Oryginalny temat dostanie jedna kopie posta, spinoff druga. A najwyzej sie topik wytnie?

Wilku, bede pisal w dwoch tematach rownolegle. Oryginalny temat dostanie jedna kopie posta, spinoff druga. A najwyzej sie topik wytnie?

[Fei Wang Reed]

Spójrz sam, ile niedomówień jest w Twoim poście, ile nieścisłości, wywołujących nieporozumienia. Jeśli piszesz o 'segmentowanym robalu' i o chłopcu (a nie daj boże jest ich dwóch) to napisz kiedy o którym piszesz. Mam się tego domyślać (i pewnie nie tylko ja)?

Ysengrinn, a gdybym napisał teraz, że Fei Wang Reed przeniósł chłopca do miejsca swojego pobytu (a poza tym, że jest w jakimś innym wymiarze, to na dodatek w innym temacie) to też byś tak powiedział?

Sm00k, sam zdecyduj się na jakąś lokację. Skoro nie została ona uściślona to masz wolną rękę (choć weź pod uwagę, że Fei nie wysłałby go w żadne typowo nieprzyjazne miejsce, ani nic podobnego).

[Sm00k]

O nie, ta przyjemnosc pozostawiam Tobie.

Pelne niedomowien? Raczej pelne mozliwosci.
Temat juz sobie powstal.

O nie, ta przyjemnosc pozostawiam Tobie.

Pelne niedomowien? Raczej pelne mozliwosci.
Temat juz sobie powstal.

[Ysengrinn]

Fei - tym bardziej bym tak powiedział. Abstrahując, że w Multiświecie podróże międzywymiarowe to rzecz najnormalniejsza w świecie, to powtarzam - wydzielanie tematów w zależności do miejsca nie ma najmniejszego sensu. Ja wiem, że ludzie wcześniej prowadzili jednocześnie zabawę w tematach WiPu, AW i MAC, ale jeśli w zabawie bierze udział tylko jedna siedziba to naprawdę przeskakiwanie będzie więcej przeszkadzać niż pomagać.

[Fei Wang Reed]

Dla wyjaśnienia i końca wszelkich niedomówień:

Poprosiłem Sm00ka o przeniesienie wydarzeń z tematu o Świątyni MAC, ponieważ wydarzenia, które opisuje już tylko 'historycznie' wiążą się zarówno ze Świątynią, jak i ze światem, w którym się ona znajduje, bo to zupełnie inny wymiar.
Czym innym jest pisanie o wydarzeniach z miast w okolicy Świątyni, a czym innym o wydarzeniach z innego wymiaru, które już i fabularnie nie nawiązują do Świątyni.

Mam nadzieję, że moje wyjaśnienia zostaną zrozumiane. Dziękuję za uwagę (mniejszą lub większą).

PS. Nieprzypadkowo stworzyłem swego czasu temat "Poza Świątynią". Służyć miał m.in. właśnie w takich sytuacjach jak ta. Sam przecież rozumiem, że nie będzie się zakładało osobnego tematu dla każdej innej sytuacji.

[Aria]

Ysen ty w ogole nie czujesz blusa, nie potrafię sie doczekać kiedy stworze temat "mój wymiar"

[Sm00k]

Wyjasnienie przyjete, rozwiazanie znalezione. Piszemy ^^

Wyjasnienie przyjete, rozwiazanie znalezione. Piszemy ^^

[Ysengrinn]

[Fei Wang Reed]

Tak, starasz się...

Jeśli nie zrozumiałeś to wyjaśnię:

Leto II nie był dotychczas w Multiświecie, to znaczy nie był formalnie. Bo co z tego, że teoretycznie w Multiświecie zawarte jest wszystko, skoro tak naprawdę kolejne postaci/światy/stwory/rzeczy, itd. zaczynają istnieć dopiero gdy ktoś je niejako "powoła do życia", pisząc o nich.
I właśnie taki był sens mojego przekazu.

[Sm00k]

W kwestiach mocy absolutnej, bog imperator cieniasem jest. Bo jako manipulator jest moze trudnym przeciwnikiem, to w Multiswiecie jego glowny atut, kontrola nad srodkiem pozwalajacym na podroze kosmiczne, nie istnieje. Nie dosc, ze nie ma dzwigni to jeszcze punktu podparcia brakuje.
Ze o jego smiesznej odpornosci na fizyczne ataki wspominac nie bede...
IMO Idaho bylby lepszym kandydatem.
Zakladam iz to Leto spotkal lis i to w pysku czerwia sie zmaterializowal?

W kwestiach mocy absolutnej, bog imperator cieniasem jest. Bo jako manipulator jest moze trudnym przeciwnikiem, to w Multiswiecie jego glowny atut, kontrola nad srodkiem pozwalajacym na podroze kosmiczne, nie istnieje. Nie dosc, ze nie ma dzwigni to jeszcze punktu podparcia brakuje.
Ze o jego smiesznej odpornosci na fizyczne ataki wspominac nie bede...
IMO Idaho bylby lepszym kandydatem.
Zakladam iz to Leto spotkal lis i to w pysku czerwia sie zmaterializowal?

[Fei Wang Reed]

Idaho... Hmm... Nie martw się... Szykuję coś ciekawszego, heh. :D Choć możesz się pewnie domyślić, albo chociaż brać to pod uwagę.

Leto II jest zresztą jedną z moich ulubionych postaci literackich. Myślę też, że trochę go nie doceniasz. Owszem, ma sporo ograniczeń narzuconych (szczególnie musiałem go ograniczyć jeśli chodzi o wizje przyszłości, gdyż, co oczywiste, byłoby to wypaczeniem), ale mimo wszystko choćby swoją mądrością, jak i możliwością przewidywania tzw. "zdarzeń losowych" (jak na przykład burza piaskowa... w końcu specjalnie tam popędził na czerwiu) może być przydatna.

No i, jak może zauważyłeś, generalnie wolę postaci tych, co pociągają za sznurki, których głównym atutem jest umysł, wsparty o specjalne zdolności, niż postaci typowo bojowe.

Acha... I walka nie jest moim głównym celem, choć w razie konieczności nie będę od nich stronił (ale dość specyficznej).

Co do ostatniej Twej linijki - na to wygląda.

[Sm00k]

Dobrze wiedziec.
To ghola czy oryginal?


Edit: skoro cierpisz na ta sama przypadlosc co ja <brak czasu> nie zamierzam poganiac akcji w jakis szczegolny sposob. Skoncz posta w wiadomym miejscu, a ja sobie odswieze wiadomosci na temat przeciwnika, tak do jutra wieczor.



ps zdajesz sobie sprawe iz dragoony egzystuja na wielu wymiarach egzystencji i dysponuja atakami wypaczajacymi sama rzeczywistosc ? >P

Dobrze wiedziec.
To ghola czy oryginal?


Edit: skoro cierpisz na ta sama przypadlosc co ja <brak czasu> nie zamierzam poganiac akcji w jakis szczegolny sposob. Skoncz posta w wiadomym miejscu, a ja sobie odswieze wiadomosci na temat przeciwnika, tak do jutra wieczor.



ps zdajesz sobie sprawe iz dragoony egzystuja na wielu wymiarach egzystencji i dysponuja atakami wypaczajacymi sama rzeczywistosc ? >P

[Fei Wang Reed]

Odnośnie dragoonów opieram się na informacjach, jakie zamieściłeś w spoilerze, bo to jedyne jakie mam. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że głupotą byłoby opisywanie każdej najmniejszej właściwości, sytuacji, w jakiej się może znaleźć, itp., więc mimo wszystko wszelkie opisy są tylko poglądowe, by wyrobić sobie pojęcie, z czym "to się je".

Kwestia dyskusyjna to samo pojęcie "rzeczywistości", bo ja rozdzieliłem świat fizyczny, w którym dzieje się 'wszystko' (zwany też właśnie światem rzeczywistym), od świata magicznego, który generalnie nie jest światem jako takim nam znanym, lecz jakby sam w sobie był magią. Miejscowe, krótkie połączenie obu światów następuje, gdy ktoś w świecie fizycznym przywołuje/wykorzystuje magię. W świcie magii tak naprawdę nic nie ma, nic co umysł może sobie wyobrazić, bo to jest zupełnie inny świat (dlatego też tak pokrętnie o nim piszę, bo nie mam pojęcia, jak opisać w języku tego świata, coś czego w tym świecie po prostu nie ma, co nie istnieje).

Tak więc wielowymiarowa egzystencja dragoonów, jako istot niemagicznych (wnioskując z Twoich opisów) nie może sięgać do świata magii (który zresztą jest poza wymiarami w ogóle). Podobnie wypaczenie rzeczywistości może ograniczać się jedynie do świata rzeczywistego.

Piszę to nie dlatego, by zrobić coś "na przekór", lecz by uniknąć sytuacji, w której... "dragoony, wypaczając rzeczywistość zniszczyły esencję bytu magismokowężów (tudzież całkowicie je "ufizykalniły") i rozniosły ją we wszystkich kierunkach świata".
Generalnie chcę unikać takich sytuacji. W końcu sam na poczekaniu wymyślę kilkanaście sposobów, dzięki którym dragoony przestaną istnieć w sposób bezwzględny, absolutny. A przecież nie o to chodzi.

EDIT:

Wpis w wiadomym miejscy uzupełniony. Teraz Twoja kolej. ;)

PS. Nie, to nie będzie Duncan Idaho (wiesz, może gdyby Twoja postać była kobietą, może nawet Macierzą, byłoby to całkiem dobre posunięcie... heh) - ani on, ani jego ghola. Tak czy owak zaczekam z tym do odpowiedniego momentu, bo w tej chwili samo jego pojawienie (bo to "on") raczej niewiele mi da.

[Sm00k]

Sugeruję pat i wycofanie się. Albo będziemy dalej się okładac tak, zamknięci w epickiej bitwie do końca świata.















Albo się poddasz >]

Sugeruję pat i wycofanie się. Albo będziemy dalej się okładac tak, zamknięci w epickiej bitwie do końca świata.















Albo się poddasz >]