[Ryuzaki]

Krótka piłka. Kic to taki juz ma nam charakterek, ze jak mu powiesz "zrób" to on tego nie zrobi. Jak chcesz żeby ktos stworzył portret to od razu pisz "Kic! Nie chce abyście mieli tutaj portrety. Nawet nie wazcie sie ich tworzyć". Wtedy MAC byłby najlepiej opisana organizacja...... a może ja nie powinienem tego pisać, bo jestem w MAC? No nic. Zwalę wine na wysoka gorączkę.

[Avalia]

[Fei Wang Reed]

Chciałbym jeszcze dodać, że obecna forma wydarzeń ze Świątyni sama z siebie wyklucza udział osób takich jak ja, którzy w przeciwieństwie do niektórych nie spędzają co najmniej kilku godzin dziennie przy komputerze, by w każdej chwili być gotowym do riposty (zresztą, króciutkiej) w zależności od rozwoju wypadków - mam zdecydowanie ważniejsze sprawy na głowie.

Gdy w końcu znalazłem czas by zajrzeć, co się dzieje i ujrzałem 91 postów nieczytanych to mogłem co najwyżej wzruszyć ramionami... Wygląda na to, że 'wygrywa' ten kto dłużej siedzi na komputerze, bo nawet najciekawsze i najlepsze w danej sytuacji posunięcie w ciągu dobrych kilkudziesięciu postów może zostać tak wykrzywione, naciągnięte, przeinaczone, zniwelowane, zanegowane, a postać mogłaby znaleźć się w sytuacji, która w 'normalnych' okolicznościach nie miałaby miejsca. Cóż, to jest jeden z głównych powodów, dla którego na obecny czas musiałem swą postać przenieść w inny wymiar...

(Jakby ktoś nie zrozumiał aluzji: prosiłbym o sensowne i możliwe do realizacji zwolnienie tempa w pisaniu postów...)

[Mara]

Przypominam o punkcie 15 Konstytucji Forum. Publiczny temat nie jest miejscem na tego typu polemiki, dlatego też nie będę odpowiadać na zarzuty postawione przez użytkownika kica. W razie wątpliwości zapraszam na PW. Jeżeli rozmowa nie skończy się na tym poście, będę zmuszona przejść do ostrzejszych środków perswazji.
Pozdrawiam,
Mara

[Costly]

Ja chciałem się odnieść do kwestii - jak to zostało ładnie nazwane - zmieniania faktów dokonanych.

Patrząc na konwencje pisania postów, to takie sytuacje są nieuniknione. Zauważ, że w owym poście postać wykonała kilka różnych czynności, wiele wymagających czasu (dojść do danego miejsca, powiedzieć coś, sprawdzić coś, znowu coś powiedzieć). Niejako wyklucza w ten sposób możliwość reakcji innych - gdy inni mają dziesiątki powodów do reakcji, jak i w teorii nie mniej czasu na jej wykonanie. Przy takiej konwencji takie sytuacje występować mogą. I ciężko żeby to kogoś dziwiło, inaczej doprowadzało by to do absurdu.

[Avalia]

[Morg]

Huh... co racja, to racja.

[Altruista]

Morg trzeba było do nas przystać, nas jest mało ;-). Musiałbyś tylko wierzyć w Kica hehe.
A yaostki padną przed nami na kolana wierz mi ;p.

Morg trzeba było do nas przystać, nas jest mało ;-). Musiałbyś tylko wierzyć w Kica hehe.
A yaostki padną przed nami na kolana wierz mi ;p.

[Avalia]

[Altruista]

Hmm ten tego, chodziło mi bardziej o to że przestraszą się naszej siły i przyjmą naszą wiarę. Siostro proszę się nie doszukiwać aż tak podejrzanych podtekstów w moim piśmie ;-).

Hmm ten tego, chodziło mi bardziej o to że przestraszą się naszej siły i przyjmą naszą wiarę. Siostro proszę się nie doszukiwać aż tak podejrzanych podtekstów w moim piśmie ;-).

[Avalia]

[Fei Wang Reed]

Sm00k, wkradł Ci się błąd natury logicznej. Chłopiec wszedł do wyrwy wymiarowej, a ona się zamknęła. Nie jest możliwe więc, by znalazł się z powrotem pod Świątynią, tym bardziej, że to nie on posiada zdolność przekraczania wymiarów, lecz Fei Wang Reed niejako "kierował" wyrwą.

[Sm00k]

Gdzies napisalem, iz znalazl sie pod swiatynia? Albo nad nia? W niej?
Tak?

Mhm.

Zastanowmy sie.

Warpnalem sie do zrodla ognia, jakim byl "smok".
Zrobilem to jakis czas po tym, jak "chlopiec" ze swoim rumakiem przeniesli sie.
I nie rozpisalem, gdzie sie Cai i Chlopiec znajduja.

Tak?

Wiec....gdzie jest blad logiczny?

Gdzies napisalem, iz znalazl sie pod swiatynia? Albo nad nia? W niej?
Tak?

Mhm.

Zastanowmy sie.

Warpnalem sie do zrodla ognia, jakim byl "smok".
Zrobilem to jakis czas po tym, jak "chlopiec" ze swoim rumakiem przeniesli sie.
I nie rozpisalem, gdzie sie Cai i Chlopiec znajduja.

Tak?

Wiec....gdzie jest blad logiczny?

[Fei Wang Reed]

No fakt, przyznam, że nie napisałeś nic o Świątyni, lecz jako że piszesz w temacie o Świątyni było to dla mnie najbardziej oczywiste wyjaśnienie. Tu mała uwaga: jeśli więc nie dzieje się to w Świątyni to nie pisz w temacie o Świątyni (siedziby MAC), bo w sumie sam powodujesz niezrozumienie sytuacji wśród innych.

[Sm00k]

Maly chlopiec = w tym poscie to akurat moja postac. Moj Maly Chlopiec byl w pysku gadziny, Twoj na jej grzbiecie.

Pare stron wczesniej drogie panie z AW i WiPu przerobily mnie bodajże na szesciolatka. Nie masz monopolu na shote.




Jak tak bardzo chcesz skakac po tematach, nie ma sprawy. Raz.
Dwa, wystarczy iz okreslisz miejsce akcji, a sie z checia ustosunkuje.

Maly chlopiec = w tym poscie to akurat moja postac. Moj Maly Chlopiec byl w pysku gadziny, Twoj na jej grzbiecie.

Pare stron wczesniej drogie panie z AW i WiPu przerobily mnie bodajże na szesciolatka. Nie masz monopolu na shote.




Jak tak bardzo chcesz skakac po tematach, nie ma sprawy. Raz.
Dwa, wystarczy iz okreslisz miejsce akcji, a sie z checia ustosunkuje.