Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Obsydianowa Kaplica MAC |
Wersja do druku |
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 12-11-2008, 23:16
|
|
|
- ... na tego bęc - Skomentowała filozoficznie sytuację Istota. |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
Norrc
Dołączył: 22 Kwi 2008 Skąd: 西 Status: offline
Grupy: Lisia Federacja Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 12-11-2008, 23:18
|
|
|
Norrc siedział ukryty gdzieś w załamaniu rzeczywistości i rozmyślał nad wyjątkowo perfidną karą dla Ysengrinna, lecz gdy usłyszał bluźnierstwa Ryuzakiego, zawrzał gniewem. Zdecydowanym ruchem ściągnął z pleców poświęconą naginatę i z okrzykiem nienawiści wyłonił się, przebijając bok bluźniercy.
- Teraz odszczekasz swoje słowa, w piekle. - warknął, przekręcając ostrze w ranie.
Rozległ się krótki jęk i L padł na podłogę w kałuży własnej, podłej krwi. |
_________________
|
|
|
|
|
Ryuzaki
Smok Samurai
Dołączył: 12 Lis 2008 Skąd: nie wiem Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 12-11-2008, 23:24
|
|
|
Norrc napisał/a: | Rozległ się krótki jęk i L padł na podłogę w kałuży własnej, podłej krwi. |
Regulamin Multiświata napisał/a: |
VI Złote zasady
(...)
3) Zabrania się zabijania graczy i ich towarzyszy (chyba, że dana osoba sobie tego zażyczy)
|
Kolego spokojnie.... proponuję zieloną herbatę...
PS. Mara, wyglada na to, zę moderatorzy tutaj zaiste mądrzy i przewidujący. |
_________________ 10 razy upaść, 11 razy wstać... |
|
|
|
|
GoNik
歌姫 of the universe
Dołączyła: 04 Sie 2005 Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 12-11-2008, 23:25
|
|
|
Mniej więcej w środku tego całego bajzlu, tuż obok Istoty, otwarł się kolejny portal - ten konkretny był koloru ciemnofioletowego i skrzył się błękitnawo w miejscu, gdzie miał stylowe zawijasy. Z czeluści wychynęła najpierw nieco rozkudłana głowa, potem ręka kurczowo ściskająca migające radośnie diodkami urządzenie, a dopiero później cała reszta szczelnie otulonej czarnym płaszczem dziewczyny. Rozejrzała się dookoła nieco zaspanym wzrokiem, po czym gwizdnęła cicho zauważając wreszcie wystrój sali.
- Borze Mroczny I Szumiący. Mrok, Gotyk i 200% Patosu. I przepaki. ZNOWU przepaki! - Prychnęła pogardliwie, po czym wiedziona doświadczeniem usadowiła się w jednym z planów astralnych, w których właśnie przebywał Poring, poklepała go po wątpliwie ruszowym łebku i przy pomocy migającego ustrojstwa wyciągnęła przez portal kubek parującego kakao. - Prych - stwierdziła jeszcze, zawijając się na nowo płaszczem. |
_________________
|
|
|
|
|
Norrc
Dołączył: 22 Kwi 2008 Skąd: 西 Status: offline
Grupy: Lisia Federacja Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 12-11-2008, 23:38
|
|
|
Ryuzaki, nikt nie napisał, że umarłeś. Dodatkowo, punkt który zacytowałeś dotyczy, z tego co wiem, postaci stworzonych w dziale "portrety". Ty żadnej postaci nie posiadasz więc nie wiem w czym problem.
Norrc bierze ciało (kto wie czy żywe, brzydzi się sprawdzić) Ryuzakiego za ręce i ciągnie do wyjścia z kaplicy. Na schodach robi krótką przerwę by złapać oddech i rozgląda się z niepokojem czując na karku czyjeś spojrzenie. Wzrusza ramionami i podejmuje ostatni wysiłek wrzucając ciało profana do pobliskiego dołu kloacznego.
- Na jakiś czas zapanuje spokój... podążajmy ku prawdzie z pochodnią sprawiedliwość w ręce! - otrzepuje ręce, i z zadowoleniem na twarzy, obserwuje jak zbiornik pochłania jedną z przeszkód do lepszego jutra. |
_________________
|
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 12-11-2008, 23:42
|
|
|
- O, i kolejny! - Radośnie pisnął Poring, obserwując jak wracający do kaplicy Norrc potknął się o własny miecz, poślizgnął na zakrwawionych schodach i wyrżnął głową o kamienną podłogę aż zadudniło, tracąc przy okazji przytomność. |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
Serika
Dołączyła: 22 Sie 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 12-11-2008, 23:47
|
|
|
Kolejny portal w okolicach Istoty już chyba nikogo nie zdziwił. Co najwyżej dziwić mógł wyłaniający sie z niego wyszczerz.
- Hm... Widziałem już portal bez uśmiechu, ale nie widziałem jeszcze portalu z SAMYM uśmiechem... Zaraz... A to nie był kot?... Momencik... - zamotał się kompletnie Ysen, podczas gdy do uśmiechu dołączyły jeszcze dwie łapki zaopatrzone w tru-i-mrocznie fioletowe rękawki. Łapki objęły jednocześnie Istotę i GoNika, po czym z portalu tuż za uśmiechem wyłonił się Serik.
- Punyaaaaaaaaan.... GooooNiiiiiiiik... - zamruczała jękliwie jak kiepska atrapa ducha z podróby domu strachów z wesołego miasteczka.
- Coooo?
- Kakaaaaaooooo...
- Trzeba było tak od razu, małpo - skwitowała przedstawienie AntyWiPówka i wyciągnęła skądeś kolejny kubek. - Na przedstawienie przyszłaś?
- Tia... Coś słyszałam o jakichś Palantach Bez Namaczania z Mac Donaldsa, którzy usiłują wymienić nam szefową - -"
- ŻE O KIM?! - na grupkę wzajemniej adoracji nagle zwrócili uwagę gospodarze. Co jak co, może i kaloryferów nie wykręcali, ale TAKA ZNIEWAGA...... - Jam jest władca i lider bractwa, Patriarcha kic. Nasze Bractwo to MAC! Żadnych kaczek nie przewidujemy!
- Serio? ^^;
- I jakiego namaczania?!
Serika wyjęła z kieszeni mały podręczny słowniczek łaciński.
- No przecież jak wół jest napisane! Lepsi. Bez. Namaczania.
- Namaszczenia!!!
- Czytać nie umiesz? No sam zobacz!
Kic zdobył się na to, żeby podejść, choć źródło, z którego bombardowano otoczenie aurą Murphy'ego z tej odległości wyczuć mógł nawet paladyn. Pochylił się nad książką i przeczytał:
- Namaczania.
Żadnego SZ. Ani kawałeczka. Nie było nawet nadrobniejszej sugestii obecności e-SZ-a.
- To skoro wyjaśniliśmy juz sobie nazwę, może pomożemy państwu rozwiesić jakiś ładny transparent, żeby było wiadomo, kto tu urzęduje? - uśmiechnęła się bardzo, bardzo przyjaźnie Istota. |
_________________
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 12-11-2008, 23:52
|
|
|
Norrc napisał/a: | Ty żadnej postaci nie posiadasz więc nie wiem w czym problem. |
Tak w zasadzie to na razie cały trzon MAC ich nie posiada... >_> |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Norrc
Dołączył: 22 Kwi 2008 Skąd: 西 Status: offline
Grupy: Lisia Federacja Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 13-11-2008, 00:02
|
|
|
Norrc doszedł do siebie po kilku minutach. Głowa strasznie bolała. Podniósł się i lekko zamroczony obrzucił okolicę zimnym spojrzeniem, po czym przeklnął los i wszystkie siły nim władające.
- Widzę, że cały świat próboje nam przeszkodzić - mruknął do siebie - Ale właśnie dlatego nasze zwycięstwo będzie tak wspaniałe!
Zebrał siły i udał się na umówione miejsce. Stary krąg druidów znajdował sie kilka minut drogi od kaplicy. Wielkie kamienie tworzyły krąg, pośrodku którego widniał stary ołtarz zapisany nieznanymi Norrc'owi runami. Całość otaczał gęsty las, z którego dochodziły odgłosy nocy. Norrc rozlokował się wygodnie na jednym z drzew, zadbając wcześniej o odpowiedni kamuflarz, zarówno mentalny jak i fizyczny. Czekanie urozmaicał sobie snuciem coraz to wymyślniejszych planów.
EDIT.
Ale MAC nie odwołuje się z płaczem do regulaminu. |
_________________
Ostatnio zmieniony przez Norrc dnia 13-11-2008, 00:03, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Ryuzaki
Smok Samurai
Dołączył: 12 Lis 2008 Skąd: nie wiem Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 13-11-2008, 00:02
|
|
|
Po przebudzeniu się znalzł sie spory kawałek od kaplicy. Tam spotkał poznana już wczesniej wilkołaczkę niosącą kaloryfer
- Hej! Znam dobry skup. Zaprowadzę Cię do niego za 30% z kaloryfera. Nie chce mi się z nimi gadać. |
_________________ 10 razy upaść, 11 razy wstać... |
|
|
|
|
Daerian
Wędrowiec Astralny
Dołączył: 25 Lut 2004 Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa) Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 13-11-2008, 00:03
|
|
|
Portalów Ci u nas dostatek, dopiszcie na transparencie - skomentował wysoki przybysz z grzywą czerwonych włosów wychodząc z czegoś, co wyglądało na idealnie czarny owal.
-Czy tylko ja mam wrażenie, czy dzieje się tu coś ciekawego? Bo zakłócenia w strukturze wymiarowej dosięgły już trzech sąsiednich słupów...
W tym momencie przerwał. Zorientował się bowiem, że jego skóra była idealnie biała.
-Co u licha...
Westchnął, wykonał dziwny ruch ręką i odzyskał stare kolory.
-Chyba ściga mnie reakcja ze świata macierzystego... w każdym razie, co w zasadzie tutaj robimy?
Czekając na odpowiedź, zajął się metodycznym badaniem zakłóceń w okolicy... a miał co badać. |
_________________
|
|
|
|
|
Mara
High
Dołączyła: 05 Maj 2007 Skąd: spod łóżka Status: offline
Grupy: House of Joy Lisia Federacja
|
Wysłany: 13-11-2008, 00:14
|
|
|
Poczęłam zastanawiać się nad kwestiami egzystencjalnymi. Mianowicie płomień radośnie pochłaniający do tej pory obrus teraz przerzucił się na stół który po skądinąd wziętym zniszczeniu iluzji(pyk! i nie ma) nadal płonął. Z odmętów mojego przepełnionego wpół demonicznością oraz nieodpartą żądzą ułożenia się wygodnie na jakimś hamaku wyłoniła się w końcu MYŚL. Zaowocowała ona wyciągniętym w kierunku stołu palcem i cicho zadanym pytaniem:
- Może ktoś to ugasi?
To powiedziawszy wstałam i otrzepałam się. W wyniku walk które częściowo pominęłam wpatrzona w stół wokół unosiło się mnóstwo pyłów, kurzu i innych drażniących nos atrakcji toteż pierwszą znaczącą czynnością z mojej strony było... Kichnięcie.
Głośne, piskliwe "a-psik!" przeszyło powietrze jak strzała trafiając w uszy każdego, kto był w siedzibie. Co lepiej słyszący zapewne słyszeli późniejsze wielokrotne pociągnięcie nosem oraz ciche, delikatne kroki które jednak po chwili zastąpił tupot. Szczerze powiedziawszy, nigdy nie umiałam chodzić jak kobieta...
Gdy znalazłam się w, powiedzmy, epicentrum wydarzeń, zadowolona ujrzałam kilka nowych twarzy. A może raczej tak starych, że ich nie pamiętałam...
- Witam serdecznie/ponownie(niepotrzebne skreślić) w skromnych, multiświatowych progach! Czyżby sytuacja była aż tak ciekawa? |
_________________ "Shut up and keep up squeezing the monkeys!"
|
|
|
|
|
kic
Nieporozumienie.
Dołączył: 13 Gru 2007 Skąd: Otchłań Nicości Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 13-11-2008, 00:19
|
|
|
Wykończony bezustanną zabawą, która trwała na zewnątrz, kic postanawia zaciągnąć manatki i wynieść się, tym razem nie z iluzji, ale plastikowej atrapy kaplicy, a w głowie krążyły mu myśli "rany, a oni uwierzyli, że to prawdziwa kaplica hehehe...". Unikając zbędnych konfliktów, ewakuował się tylnymi drzwiami (ze styropianu) i powędrował ku lepszemu jutro w kółko myśląc "Człowiek zdziera gardło przez pół dnia. Prosi, obiecuję i poucza, a oni dalej swoje. Idę uzupełnić braki płynów". Na skraju bezsensownej bitwy, kic przystanął. Odwrócił się ku fanatykom ciągle walczącym lub broniącym lichej atrapy (za 9,99zł z biedronki). Telepatycznie przypomina swoim druhom, że już pora opuścić tą zabawę, a sam kic pogrąża się w swym krwistoczerwonym portalu, który znikł szybciej niż się pojawił. |
_________________ "Zaczynałem jako zwykły zegarmistrz, ale zawsze pragnąłem osiągnąć coś więcej." - Lin Thorvald
Melior Absque Chrisma
Pierwszy Epizod MACu |
|
|
|
|
Norrc
Dołączył: 22 Kwi 2008 Skąd: 西 Status: offline
Grupy: Lisia Federacja Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 13-11-2008, 00:25
|
|
|
Norrc znudzony czekaniem na przeciwnika, który nie ma chyba zamiaru się zjawić, zeskoczył z drzewa na wilgotną trawę. Rzucił jedno szybkie spojrzenie na gwiazdy, po czym w ciszy wrócił do kaplicy. "Coś trzeba z tym zrobić" pomyślał. Sytuacja nie była korzystna. Aktualnie w Świętym Domu znajdywało się, duchowo lub osobiście, wielu wrogów nowego porządku. Niektórzy wydawali się być tylko neutralnymi (ze skrzywieniami ku konserwatyzmowi) obserwatorami, ale zdecydowana większość, czyhała na życie moje, sióstr moich, i braci moich. Atrapa czy iluzja, bluźniercy zbezcześcili symbol mojej wiary! Nie można tego tak zostawić...
Norrc wszedł spokojnie do kaplicy i zawołał donośnym głosem:
- Może spróbujemy jakiegoś męskiego sposobu na rozwiązywanie problemów? - I wyciągnął talię kart... |
_________________
|
|
|
|
|
Daerian
Wędrowiec Astralny
Dołączył: 25 Lut 2004 Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa) Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 13-11-2008, 00:36
|
|
|
Wysoki drow uśmiechnął się i spokojnym krokiem udał się w miejsce, gdzie przed sekunda zniknął portal kica...
Po czym jednym ruchem dłoni odtworzył przejście i ruszył za wyżej wspomnianym osobnikiem, zastanawiając się po drodze, w jaki sposób ktokolwiek mógł pomyśleć, że tak prostą sztuczką zdoła zmylić Wędrowca. |
_________________
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|