Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
A więc i WiP tu zawitał, czyli Herbatka Wieczna Jest ^^ |
Wersja do druku |
Serika
Dołączyła: 22 Sie 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 30-07-2003, 20:53
|
|
|
No, jasne, ze wszyscy idą do środka!!! Tam jest ciemno, wilgotno i w ogóle mrrrrrrrocznie...
D: Ciemno i mrocznie - czy ty sie przypadkiem nie powtarzasz?
Nieeeeee... Ciemno, to znaczy ciemno. Mrrrrocznie - to znaczy "Ja-muszę -tam-koniecznie-wejść!!!".
<Chwyta latarnię i ciągnie za rękę Miyę>
Chodź! Ciekawe, co znajdziemy? Może skarby? A może tajemne księgi? A może... Wiecie co, poczekajcie chwile!
<wraca się, po czym przy wejściu do tunelu przykleja kartkę z napisem "Poszliśmy na wycieczkę krajoznawczą. Możecie nas gonić na własne ryzyko".>
O, Ryuzoku! Na co czekasz, marudero? Chyba nie chcesz, żebyśmy poszli bez ciebie? Ale wiesz co? Szykuje się chyba dłuższa wyprawa, zostaw wiadomość towarzystwu z Agendy, że tu jesteś.. A najlepiej ich tu przyciągnij, im nas więcej, tym weselej!
<Ponownie wpada do tunelu, o mało nie potykając się o jakiś wystający kamyk>
Czujecie, że tu jest trochę cieplej?
M: Racja... I coraz mniej wilgotno...
D: I coś tu wieje...
R: Może po prostu gdzieś w pobliżu jest wyjście?
Chyba nie... Byłoby jaśniej... <BUM!>
Auuu... Mój biedny tyłeczek... Ta skała na dole jest TWARDA!!!
D: Też odkrycie...
I kanciasta!
<obmacuje przestrzeń wokół siebie>
Dajcie tę latarnię!
Wiedziałam, tu są schody! A więc nie jest to wytwór natury... Ciekawe, co to było? Może lochy jakiegoś zamku? Albo kopalnie krasnoludów? Albo...
Miya, przypomnij sobie lepiej, skąd tyś wytrzasnęła tę filię Herbaciarni!?
Ciiiiiii...
<w momencie, gdy nikt nic nie mówi, słychać w oddali coś na kształt... sapania? Miecha kowalskiego?>
Taaak, chyba obstawiałabym kopalnie albo kuźnie...
<idziemy coraz dłużej i dłużej.... Sapanie staje się coraz głośniejsze. Już nie trzeba absolutnej ciszy, aby je usłyszeć, zdaje się, że jeśli podejdziemy bliżej, ściany podziemi zaczną się od niego trząść...>
Upsss... Rozwidlenie. Co robimy?
D: W prawo!
M: W lewo!
R: W prawo!
W lewo!... I co teraz? Ma ktoś jeszcze jakieś sugestie?
D: Najprostsze wybory są zawsze najtrudniejsze...
<stalibyśmy tak pewnie jeszcze ze sto lat, gdyby w lewym korytarzu nie pojawiło sie na chwilę światełko. Towarzyszył mu grzmot. Pewnie trudno mówić o grzmotach pod ziemią, ale Bardzo Głośmy Huk Od Którego Trzęsą Się Ściany to niezbyt wygodna nazwa.>
Słuchajcie... Czy Was też uczyli, że jak widzicie światełko w tunelu, to niekoniecznie jest to dobry znak?
M: jakbym usłyszała jeszcze gwizdanie, wiedziałabym na pewno, że pociąg - a tak?
Coś mi sie wydaje, ze światełko zdecydowało za nas!
<Serika nie oglądając się na towarzyszy ruszyła prawym korytarzem... Po raptem pięciu minutach (chociaż kto to wie, w podziemiach traci się rachubę czasu...) niespodziewanie wyszła na... mozna byłoby powiedzieć "otwartą przestrzeń", ale była to po prostu grota. OGROMNA GROTA. Grota, na której środku leżał... SMOK. Był ogromny. W nikłym świetle fluorescencyjnych porostów na ścianach (a co! :P) trudno było orzec, jakiego jest koloru... Bez większych problemów można za to było oszacować długość miotającego się po niemal całej grocie ogona - jakieś 40 metrów. Miotał się w gruncie rzeczy TYLKO ogon - reszta smoczego cielska leżała w bezruchu>
Może śpi? Chyba lepiej go nie budzić...
<W tym momencie grota rozbłysła światłem płomienia wydobywającego się ze smoczego gardła, a śnieny zadygotały od... smoczego beknięcia. Smok sapnął żałośnie i przekręcił się na drugi bok, wyraźnie się kuląc>
Co mu...
<dostrzega w kącie resztki owcy... Fu! Wyraźnie pachniały siarka>
No, nie! Chodźcie tutaj! Znowu jakiś bohater od siedmiu boleści nafaszerował biednego, niewinnego smoka siarką! Na pewno cierpi teraz zwierzak na niestrawność...
Zna ktoś jakiś dobre lekarstwo? Najlepiej takie, żeby dało się tego zdobyć ze 3 kilo... |
_________________
|
|
|
|
|
Rurokesusu
Dołączyła: 27 Kwi 2003 Skąd: Spod spódnicy Chaosu Status: offline
|
Wysłany: 30-07-2003, 21:00
|
|
|
R-*siorb*..o..nikogo nie ma...Ciekawe gdzie poszli...<Ruroke zauważa kartke> a więc tak...e tam...nie lubie wycieczek...posiedze sobie i tu na nich poczekam...*siorb* Chmurka! Jeszcze jedną herbatke! |
_________________ Niech Lady of Nightmares błogosławi na zawsze te Forum!
Under the ice you will belive
Under the ice you will be free |
|
|
|
|
Mazoku
Dołączył: 20 Lut 2003 Skąd: znienacka ;) Status: offline
|
Wysłany: 30-07-2003, 21:23
|
|
|
<Mazoku pojawia się nagle i niespodziewanie obok smoka i Seriki z kartonem pełnym dziwnych tabletek>
Mazoku: Macie... To dla smoka :>
Serika: To mu nie zaszkodzi?
Mazoku: Jemu nie :> Jest absolutnie bezpieczne. Przed użyciem przeczytaj ulotkę bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą :>
Serika: Czemu się ciągle tak dziwnie uśmiechasz...
Mazoku: Ja się dziwnie uśmiecham? Żartujesz ^^" To cześć :>
<Teleportuje się do Distanta i Ryuzoku i wyciąga ich na powierchnię>
Distant: Co do... Co ty dałeś temu smokowi?
Mazoku: Środek na przeczyszczenie ^-^
<W tym momencie z dołu dochodzi dziwny odgłos. W powietrzu unosi się niezbyt przyjemny zapach smoczego łajna. Przez drzwi tajemnego przejścia widać powierzchnię gęstej brązowej cieczy>
Mazoku: Mówiłem, żeby przeczytała ulotkę ^^" To ja już pójdę, zanim mnie tu zabiją ^^" Cześć! ^-^
Distant&Ryuzoku: O_o" |
_________________ You should never challenge mazoku for battle. There's nothing more reckless than trying to beat one ^-^ |
|
|
|
|
Serika
Dołączyła: 22 Sie 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 30-07-2003, 22:07
|
|
|
KYAAAAAAA!? O.o
<zanim śmierdząca, brunatna breja dotarła do Seriki, ta wsparła się na Miotle i zaczęła mruczec coś pod nosem... Miotła zabłysła zielonym światem (ładnie się komponuje z brązowym drewnem). Wokół Seriki wytworzyła się skrząca zielonymi iskierkami przestrzeń, do której to świństwo nie dopłynęło... Po prostu zatrzymało sie na obwodzie kuli. Po chwili przestrzeń zaczęła się rozszerzać... Coraz bardziej i bardziej... Zdawało się, ze brunatne łajno jest pochłaniane przez iskierki. Migotliwa bariera (bo od pewnego czasu trudno było powiedzieć, czy zachowałakształt kuli) zniknęła dopiero, gdy pochłonęła ostatni skrawek łajna>
Fiuuuuuuu... Ja rozumiem - sprzatanie, ale TAKIE?! Jak dobrze, że moja Miotła potrafi zamiatać nie tylko forum...
<osuwa się wyczerpana na kolana>
A ja tu liczyłam na miłą wycieczkę... To był WREDNY dowcip... - -"""
Dobra - nie dość, że wredny, to jeszcze o mało nie uniemozliwił badanioa dalszej części podziemi! A kto wie, co tam jest? Słyszałam kiedyś, że smoki lubią gnieździć się pod wielkimi zamkami... A gdzie zamki - tam lochy, skarbce, biblioteki...
<BIBLIOTEKI.. OTEKI... EKI... EKI... KI... - przypomniało echo>
To my tu wspaniałomyślnie proponujemy Agendzie współpracę i dostęp do któż wie jakiej wiedzy, a tu... Jak się nas traktuje?
<nadal siedzi na ziemi (tak czystej po Wielkim Sprzątaniu, że można byłoby z niej jeść) i się dąsa>
<głośne PRRRRYYYYYCH... - rozległo się w lochach. Serika podniosła głowę... I spojrzała prosto w dobrze utrzymany garnitur zębów. Co najmniej półmetrowych. Nad nimi jarzyły sie wielkie, czerwone oczy...>
Upsss... Dobry smoczek... Grzeczny smoczek... Wiesz co? Może lepiej na razie nic nie jedz, twój żołądek powinien odpocząć... ^^"
...
A tak w ogóle, to chyba powinieneś być mi wdzięczny!
...
Nie lubię, kiedy ktoś na mnie patrzy jak na potencjalną przekąskę...
...
Jasna cholera, nie mam siły sie teleportować! O.o
...
Grzeczny smoczek... Grzeczny smoczek... Grzeczny smoczek... ^^"""" |
_________________
|
|
|
|
|
Mazoku
Dołączył: 20 Lut 2003 Skąd: znienacka ;) Status: offline
|
Wysłany: 30-07-2003, 22:52
|
|
|
Mówiłem żebyś przeczytała ulotkę ^-^
S: -_- "
Ja tylko chciałem pomóc. Wierz mi ^^"
S: -_- """
Czy takie niewinne stworzonko jak ja mogłoby zrobić coś ze złej woli? *O.O* <uśmiecha się niewinnie>
S: >_< """
Hę? ^^"
S: WYNOŚ SIĘ STĄD!!!
<Sat machnęła swoją moderatorską miotłą usuwając przy tym sporą część ściany>
Serika... Uspokój się...
<Cofając się Mazoku dotknął plecami czegoś twardego i wilgotnego>
Co do...
<Odwrócił się i zobaczył przed sobą wielkie czerwone ślepia. Zanim zdążył krzyknąć: "SMOOOK!" ten otworzył paszczę i zamienił go w kupkę popiołu>
S: Masz za swoje!
Kupka popiołu vel Mazoku: Argh... |
_________________ You should never challenge mazoku for battle. There's nothing more reckless than trying to beat one ^-^ |
|
|
|
|
Serika
Dołączyła: 22 Sie 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 30-07-2003, 23:01
|
|
|
<mrug, mrug>
Proszę państwa. Sytuacja przedstawia się następująco. Serika siedzi na ziemi i nie ma już siły nawet na machanie miotłą - to ostatnie było w akcie skrajnej desperacji. (przypomina sobie śliczny garniturek zębów niemal obejmująy Mazoku <- no, co, myśleliście, że ja jestem taka agresywna!? Ratowałam mu ten niewdzięczny tyłek! Ale za następny taki numer naprawde przyłożę, obiecuję!!! - -"). Na ziemi leży kupka popiołu, która w chwili obecnej prawdopodobnie zbyt dużo smokowi nie jest w stanie zrobić. Obecnośc innych istot żywych w lochach - prawdopodobna, ale niepotwierdzona.
Jednym słowem - HUSTON, MAMY PROBLEM!!!
NIECH NAM KTOŚ POMOŻEEEEEEEEEE!!!!!!!!!! |
Ostatnio zmieniony przez Serika dnia 30-07-2003, 23:53, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Miya-chan
Aoi Tabibito
Dołączyła: 08 Lip 2002 Skąd: ze światów Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 30-07-2003, 23:45
|
|
|
Tymczasem Miya radośnie podekscytowana idzie tunelem w lewo, prosto w stronę światła ;>
No co, takie ładne grzmoty, aż się chce posłuchać ;>
Idzie tak sobie, aż dociera do wielgachnych drzwi, ozdobionych jakimiś dziwacznymi zawijasami... runami?
- Hmm, będę musiała potem zajrzeć do słownika...
Powodowana niezdrową ciekawością cechującą wszystkich paparazzi i kronikarki światów cicho zagląda do środka.
- Eee,,, Otwarte tak na oścież? Nawet klamki nie ma? Nikt nie pilnuje? - dla pewności pozostaje w ukryciu.
A za drzwiami znajduje się olbrzymi posąg przedstawiający jakąś istotę płci żeńskiej z irokezem na głowie i naszyjnikiem na... szyi ofkoz :P Naszyjnik jest ozdobiony błękitnym klejnotem i to właśnie jego blask tak zniechęcił Serisię do pójścia w tamtą stronę :P Ale w naszyjniku jest miejsce na jeszcze 2 klejnoty...
- Już niedługo - rozlega się elektryzujący głos osobnika w czarnym płaszczu stojącego przed posągiem - Już niedługo znajdziemy dwa pozostałe klejnoty... A wtedy...
Aniechtoaniechtoaniechto! Miya już dłużej nie czeka tylko sięga swoją mocą do międzysfery i odnajduje miejsce pobytu pozostałych. No tak, po co oni leźli w prawo gdy tutaj jest TAKIE COŚ??? Szybko teleportuje się i wdeptuje w kupkę popiołu.
- Ej!!! Niech ja się tylko pozbieram!!! >< - tem popiół gada!!!
- Kya! Mazoku? Coś Ty ze sobą zrobił? Chyba Cię rozsypałam troszkę... ^ ^' - dopiero teraz zauważa Serisię, która siedzi na podłodze i się drze.
- Co jest, pysiulku? :P
- NO CO JEST?!?!? - odpowiada spokojnie Serisia - A OBEJRZYJ SIĘ!!!
Miya się ogląda, a tu smok chce na nią ogniem ziać ;> Nieee, nie ma tak dobrze, bo Miyaczek ma Grievance the Miecz of Woda! >;D Zanim potworzysko spełnia zwoje niecne zamiary, w dłoniach Miyi pojawia się lśniący miecz autorstwa samej Princessy i wbija go w ziemię! Łiii!!! Ziemie zamrożona i smok też! ^.^v
- Dobra, zbierajmy się stąd zanim się roztopi!
- Ale dokąd? - Serika używa swej miotły by zmieść Mazoku znowu w jedną całą kupkę.
- Słuchajcie! Tam na lewo coś się dzieje! Musicie to zobaczyć! A ja... ja... JA TO MUSZĘ OPISAĆ!!!!!!
Zanim komukolwiek udaje sie zaprotestować, Miya tworzy dziurę międzywymiarową i wszyscy jakby zapadają się pod ziemię... |
|
|
|
|
|
Distant
Dołączył: 23 Cze 2003 Skąd: Somewhere in the world Status: offline
|
Wysłany: 31-07-2003, 09:00
|
|
|
<Distant patrzy na Ryuzoku...>
D:EEE... to gdzie teraz oni są...?
R:chyba utoneli w tym łajnie.... biedacy
D:Może lepiej sprawdzmy jak z nimi....
<wracaja... lecz myla drogę....dochodza do jakiejs dziury w ziemiii...>
D:Zdecydowanie międzywymiarowa....
<Distant wyciąga palec i dotyka powierzchni...>świeżo otwarta .. :-D
Ryuzoku:No to na co czekamy....
<Ryuzoku zrobił krok naprzód i wepchnął Distanta do dziury...>
R i D: WYAHHHH.... |
_________________ Never surrender, never give up...
http://forum.multiworld.pl - Nothing is impossible here
http://komiks.multiworld.pl - Komiks Multiworld ;3 |
|
|
|
|
Ryuzoku
Dołączył: 22 Cze 2003 Status: offline
|
Wysłany: 31-07-2003, 09:12
|
|
|
<lęcą gdzieś przejściem>
R:Mówiłem żebyś poszedł pierwszy
D:Kiedy?
R:Jak cię wpychałem do środka...znaczy pomagałem wejść
D:O_o
R:A tak wogule to nie przypominam sobie żeby oni przechodzili przez jakąś dziurę... |
|
|
|
|
|
Szaman Fetyszy
Epic One
Dołączył: 06 Maj 2003 Skąd: Z emigracji wewnątrzkrajowej Status: offline
|
Wysłany: 31-07-2003, 10:24
|
|
|
Siedzi w herbaciarni.
BR:Hmmm... cosik wszystkich wywiało.
Patrzy na Ruroke.
BR:Eeee... nie wszystkich ^^'.Chyba zaraz tam zejdę.
Schodzi i widzi rozmrażającego się smoka, kupkę popiołu i dziurę międzywymiarową.
MAZ:Bambosh! Możesz coś z tym zrobić?
BR:Ok. <wyjmuje jakąś kulę i gada w dziwnym języku>. Po chwili otwiera się małe okno subprzestrzenne i wylatuje złoty egipski sarkofag>.
BR:O to mi chodziło <wkłada popioły do sarkofagu. Po jakichś dziesięciu minutach Mazoku jest cały i zdrowy>.
MAZ:No! Dzięki.
BR:<Odsyła sarkofag>. Dobrze że wynaleźli te małe okno subprzestrzenne ^^.
Smok się rozmroził i szykuje się do ataku.
BR:A niech to! <włącza pole siłowe na Ribbon Device i osłania siebie i Mazoku>. Trzeba go będzie uspokoić <wyciąga zata i ogłusza go strzałem>. No no... sprytny plan... zamrozić smoka na tyle, żeby się rozmroził w momencie gdy wskrzeszę Mazoku... Miał nas zabić... Jeszcze za wcześnie żeby to był ten o którym myślę, a atak zamrażający wskazuje na jedną osobę... Może to przypadek... ale muszę uważać... Dobrze, że mam bambosze i tę technologię... <patrzy na dziurę> Zdecydowanie jej robota... widać też mieli kłopoty ze smokiem. Mazoku, też idziesz? <wskakuje w dziurę>. |
|
|
|
|
|
Rurokesusu
Dołączyła: 27 Kwi 2003 Skąd: Spod spódnicy Chaosu Status: offline
|
Wysłany: 31-07-2003, 11:07
|
|
|
R-No fajnie...teraz to już wszystkich wywiało...ciekawe co oni tam robią... <ruroke przeciąga stolik i kszesł bliżej wejścia do jaskini i próbuje coś wysłuchać>...Nic nie słychać...Pewnie się nudzą...Hej chmurka! Może pogadamy?^^
Ch-......
R-Też tak mysle... |
_________________ Niech Lady of Nightmares błogosławi na zawsze te Forum!
Under the ice you will belive
Under the ice you will be free |
|
|
|
|
Mazoku
Dołączył: 20 Lut 2003 Skąd: znienacka ;) Status: offline
|
Wysłany: 31-07-2003, 13:25
|
|
|
Uoo... Dzięki Bambosh. Nie chciało mi się samemu regenerować ^^
<Podchodzi do dziury międzywymiarowej>
Hmm... Wszyscy już tam weszli. Ciekawe dokąd prowadzi?
<Mazoku staje nad dziurą i zamierza skoczyć... ale powstrzymuje się>
Szkoda mi zostawiać tak tego smoka samego. Przyda mu się trochę rozrywki :>
<Chwyta ogon smoka i skaczę w dziurę wciągając za sobą kilkudziesięciometrowe cielsko. Portal, po spełnieniu swojego zadania, zamyka się>
[W TYM SAMYM CZASIE KILKA METRÓW DALEJ]
Postać w czarnym płaszczu: Już niedługo znajdziemy dwa pozostałe klejnoty... A wtedy... BĘDZIEMY RZĄDZIĆ ŚWIATEM! BUAHAHAHAHA... hę?
<Nad głową dziwnej postaci otwiera się portal międzywymiarowy i wylatuje z niego: kilku ludzi, klika mazoku, jeden ryuzoku, dwa bamboshe i moderatorska miotła>
Postać: JEEEZU!
<ŁUP!>
D: Gdzie jesteśmy?
R: Złaź ze mnie...
S: KTO MNIE OBMACUJE?!
Miya: Ale fajnie ^-^
BR: Zgubiłem jednego bambosha...
Maz: Hehe... Poczekajcie na finał ^-^
All: JAKI FINAŁ?!
<Na całą grupkę spada kilkadziesiąt ton żywego mięsa pod postacią smoka> |
_________________ You should never challenge mazoku for battle. There's nothing more reckless than trying to beat one ^-^ |
|
|
|
|
Distant
Dołączył: 23 Cze 2003 Skąd: Somewhere in the world Status: offline
|
Wysłany: 31-07-2003, 13:49
|
|
|
D: AA!!
<Distant staje na grzbiecie Ryuzoku wyciągą ręce do góry... dłonie błyszczą mu błekitem.... i smok zatrzymuje się zaledwie dwa metry od ziemii>
D:<przez zęby> Mazoku to nie jest zabawne.... A teraz wszyscy wyłaźić po za strefe zrzutu...
Smok:Grr....
S:Budzi się!!!
Myia:Uciekajmy....
<wszyscy uciekają...>
D:Ryuzoku nie ruszaj się....
<Distant spada na plecy... leży nieruchomo na ziemii z wyciagnietymi w gore rekoma....jeszcze utrzymuje smoka w powietrzu >
M:to musialo bolec...
D: Auu..... TO BOLI!!!!!
<smok patrzy w stronę Distanta>
D:On sie patrzy !!! Wezcie go natychmiast!!!!!....
<po chwili spokojniej placzliwych glosem..>
połamałem kilka żeber .... |
_________________ Never surrender, never give up...
http://forum.multiworld.pl - Nothing is impossible here
http://komiks.multiworld.pl - Komiks Multiworld ;3 |
|
|
|
|
Ryuzoku
Dołączył: 22 Cze 2003 Status: offline
|
Wysłany: 31-07-2003, 14:03
|
|
|
R:Disant płaczesz jak dziecko a to nie na twoich plecach wszyscy siedzieli.
<odciąga Disanta z miejsca pod Smokiem>
M:A tak wogule to gdzie my jesteśmy?
<Bambosz podchodzi do postaci w kapturze>
BR:Widział pan tu jakieś Magiczne Bambosze?
All:Gleba. |
|
|
|
|
|
coyote
prof. zombie killer
Dołączyła: 16 Kwi 2003 Skąd: the milky way Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 31-07-2003, 14:09
|
|
|
....a gdzie się wszyscy podziali? GDZIE MOI KLIENCI?! T_T *pociąga nosem* ale co tam! Dobra kelnerka powinna zawsze być w gotowości w oczekiwaniu na klientów! *rusza do kuchni* a moją idolką zostanie Luna Inverse! ;> |
_________________ I used to rule the world
Seas would rise when I gave the word
Now in the morning I sweep alone
Sweep the streets I used to own |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|