Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Kim chcecie zostać w przyszłości? |
Wersja do druku |
Nanami
Hodor.
Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 20-02-2010, 11:24
|
|
|
Madoko_MJ, chyba na wszystkich studiach związanych ze zwierzętami w ramach anatomii i innych przedmiotów kroi się zwierzaczki, nie tylko na weterynarii. Na anatomii ogląda się, maca i tak dalej różne organy. My mieliśmy na koniec przedmiotu egzenterację (coś jak sekcję) owcy i kury, czyli dali nam całe zwierzątka (bez wełny czy piór) i powiedzieli jak kroić, a my to mieliśmy robić. Na innym przedmiocie pozyskiwaliśmy (jak to ładnie brzmi) czaszki zajęcy (z futerkiem jeszcze były i oczkami). Na początku może i małe obrzydzenie było, ale szybko stało mi się to obojętne. Na wet masz po prostu więcej psów czy kotów, a przynajmniej tak mi sie wydaje, bo z nimi w przyszłym zawodzie bedzie sie obcować zapewne. Jak dla mnie na wet byłyby bardziej niemiłe roboty papierkowe czy wizyty w ubojni. |
_________________
|
|
|
|
|
Galnea
Wierna Imperialistka
Dołączyła: 31 Mar 2009 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 20-02-2010, 11:35
|
|
|
koranona napisał/a: | Pchają mnie oczywiście w strone konserwatorium a ja mówie stanowczo nie, chociaż to fajna zabawa jest. Generalnie trzymam się medycyny. |
Wiesz, zawsze możesz połączyć jedno i drugie. Moja koleżanka na pierwszym roku medycyny zrobiła dyplom w szkole muzycznej, druga przymierza się do tego na trzecim, kiedy już będzie luźniej (bo teraz, na drugim, nie ma na to czasu). W niedalekiej przyszłości obie planują zapisać się do chóru Politechniki Śląskiej - tak więc pogodzenie tych dwóch dyscyplin jest jak najbardziej możliwe. Zawsze możesz też zostać specjalistką od muzykoterapii.
Madoko_MJ napisał/a: | NIe mogła bym oglądać a tym bardziej grzebać w martwych zwierzakach |
Jeśli poważnie myślisz o stomatologii, to i tak anatomia na zwłokach (tyle że ludzkich) cię nie ominie - stoma na pierwszym (i, przynajmniej częściowo, na drugim) roku ma program bardzo zbliżony do normalnego lekarskiego.
Mononoke napisał/a: | Do wszystkiego się idzie przyzwyczaić;) |
Otóż to. |
|
|
|
|
|
Koranona
Morning Glory
Dołączyła: 03 Sty 2010 Skąd: Z północy Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 20-02-2010, 11:37
|
|
|
Ja naprawdę chcę zostać weterynarzem. Fakt, myślę o babraniu się w mięsie, cięciu, zaszywaniu i tym podobne. Chcę po prostu pomagać. O Medycynie ludzkiej myślę tylko w kierunku neurologii, a tak ludzi zostawiam, bo zwierzęta nie są w takiej mierze skłonne do samo destrukcji.
A konserwatorium to fajna sprawa. Nie tak, jak na poziomie gimnazjum i liceum, gdzie trzeba robić wszystko jednocześnie. Po prostu, idziesz do szkoły grasz grasz grasz grasz. Ale co potem? Trzeba mieć wielki talent i wielkiego fuksa, żeby wyżyć z muzyki, a jednoczesne studia na weterynarii czy medycynie i w konserwatorium byłyby niemożliwe. Już teraz powinnam średnio trzy-cztery godziny dziennie ćwiczyć, a co dopiero w konserwatorium...
Szkoła muzyczna to dla mnie tylko hobby i zabezpieczenie, bo w razie nie wypału z weterynarią, po drugim stopniu zawsze mogę zostać nauczycielem. |
_________________ "I like my men like I like my tea - weak and green."
|
|
|
|
|
Mononoke
Little Yōkai
Dołączyła: 07 Sty 2010 Skąd: Uć Status: offline
Grupy: Alijenoty Lisia Federacja
|
Wysłany: 20-02-2010, 11:48
|
|
|
Czy to medycyna, czy stomatologia, czy weterynaria oprócz grzebania w zwłokach trzeba się przygotować na masę pamięciowego rycia. ale wszystko jest do przejścia:)
koranona zależy tez gdzie chcesz się wybrać na wet, na razie są w Polsce tylko 4 możliwości: Wrocław:D, Wawa, Olsztyn i Lublin. Myślałaś już o tym?
Nanami napisał/a: | Jak dla mnie na wet byłyby bardziej niemiłe roboty papierkowe czy wizyty w ubojni. |
No, właśnie wizyty w rzeźni. To chyba gorsze niż prosektorium. Mnie to dopiero czeka. Po takich widokach to albo człowiek przechodzi na wegetarianizm (nie polecam, nasz organizm potrzebuje białka zwierzęcego), albo powoli zaczyna cierpieć na znieczulicę, bo wątpię żeby nad takim czymś można było przejść obojętnie). |
_________________ I love talking about nothing. It's the only thing I know anything about
Ostatnio zmieniony przez Mononoke dnia 20-02-2010, 14:15, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Koranona
Morning Glory
Dołączyła: 03 Sty 2010 Skąd: Z północy Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 20-02-2010, 12:10
|
|
|
Mononoke napisał/a: | koranona zależy tez gdzie chcesz się wybrać na wet, na razie są w Polsce tylko 4 możliwości: Wrocław:D, Wawa, Olsztyn i Lublin. Myślałaś już o tym? |
Nie musiałam myśleć zbyt intensywnie mieszkając w Olsztynie :P |
_________________ "I like my men like I like my tea - weak and green."
|
|
|
|
|
Madoko_MJ
Szczera Merry
Dołączyła: 27 Sty 2010 Skąd: z kosmosu Status: offline
|
Wysłany: 20-02-2010, 13:18
|
|
|
eh.. o.O widać że dużo osób podąża w stronę zawodów związanych z biologią,
Nieźle mnie przestraszyliście, nie ma co ...
uh, ale chyba nie mam innego wyjścia niż nastawić się na to co mnie czeka :) niezbyt fajnie to brzmi, ale no cóż, bywa... |
_________________ "Szczerość to najpiękniejsza forma głupoty"
Sokar |
|
|
|
|
Morg
Dołączył: 15 Wrz 2008 Skąd: SKW Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 20-02-2010, 14:08
|
|
|
Madoko, Koranona, macie jeszcze sporo czasu przed sobą. :) Pamiętam, jak ja w gimnazjum uznałem, że pójdę na jakąś filologię (byłem jednym z niewielu, którzy mieli jakieś mniej-więcej "plany"), w pierwszej klasie liceum uznałem, że może jednak stosunki międzynarodowe, w drugiej filologia mi się odwidziała, więc zacząłem myśleć nad historią... ostatecznie (jakiś może miesiąc temu?) zdecydowałem, że spróbuję się dostać na prawo. A i tak jestem jednym z bardziej zdecydowanych przypadków (wyjąwszy może jedną koleżankę, która od początku chce iść na polonistykę, żeby w szkole uczyć) - w klasie mam takich, co dopiero koło świąt Bożego Narodzenia zorientowali się co mniej-więcej chcieliby robić (bo panuje niezrozumiały dla mnie trend wybierania studiów pod kątem dostępnej po nich pracy)...
Nie mówię żeby o tym nie myśleć, bo to bardzo dobrze zastanowić się wcześniej (i nie iść do np. klasy humanistycznej, a w 3 klasie się obudzić, że chce się iść studiować matematykę), ale nie ma co do tego w tym momencie zbyt poważnie podchodzić. :) |
|
|
|
|
|
Madoko_MJ
Szczera Merry
Dołączyła: 27 Sty 2010 Skąd: z kosmosu Status: offline
|
Wysłany: 20-02-2010, 19:56
|
|
|
Masz w sumie rację Morg ^^
W sumie twoje słowa podniosły mnie na duchu. Ma już zarysy tego co bym chciała robić w przyszłości, a w końcu wszystko przecież może ulec zmianie.
Myślę, że prawo to fajna sprawa. Choć zakuwania na nim też jest co nie miara. I osobom które nie lubią historii raczej bym nie polecała... ^^ Ja o prawie nawet nie myślałam, nie dla mnie , za dużo tam dat i paragrafów do nauki ;P |
_________________ "Szczerość to najpiękniejsza forma głupoty"
Sokar |
|
|
|
|
Slova
Panzer Panzer~
Dołączył: 15 Gru 2007 Skąd: Hajnówka Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 20-02-2010, 22:21
|
|
|
Morg napisał/a: | w klasie mam takich, co dopiero koło świąt Bożego Narodzenia zorientowali się co mniej-więcej chcieliby robić |
To niebywale szybko. Ja nadal nie mam żadnych wyraźnie zarysowanych planów, jedynie zatarte wizje.
koranona napisał/a: | Nie musiałam myśleć zbyt intensywnie mieszkając w Olsztynie :P |
I pewnie już siebie w UWM widzisz?
Mononoke napisał/a: | bo wątpię żeby nad takim czymś można było przejść obojętnie |
Ym? Niektóre świniobicia się gorzej prezentują. |
_________________ Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.
|
|
|
|
|
Koranona
Morning Glory
Dołączyła: 03 Sty 2010 Skąd: Z północy Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 20-02-2010, 23:32
|
|
|
Slova napisał/a: | koranona napisał/a:
Nie musiałam myśleć zbyt intensywnie mieszkając w Olsztynie :P
I pewnie już siebie w UWM widzisz? |
No ba! :D |
_________________ "I like my men like I like my tea - weak and green."
|
|
|
|
|
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
Wysłany: 21-02-2010, 18:40
|
|
|
Jak byłem ticim chłopczykiem chciałem pracować jako Astronom, albo Archeolog, lub Paleontolog. Do teraz interysuje się tymi dziedzinami nauki jakimś tam stopniu. Jak patrząc wstecz, gdybym poszedł do szkółki piłkarskiej może stałbym się piłkarzem. W liceum myślałem, aby pójść na stosunki międzynarodowe, albo politologię, ale sytuacja wewnętrzna naszego państwa(czytaj nie rozwiązanie wielu kwestii) spowodował, że stałem antypolityczny, a druga rzecz było większe się zorientowaniem się rynkiem pracy. Po jakimś czasie zdecydowałem się pójść na studia zarządzania. Moim marzeniem jest znalezienie niszy z małym ryzykiem, a tak cieszyłbym się, gdyby stworzył własne biuro rachunkowe. Wiadomo najlepiej być własnym szefem i pracować w domu, albo jeżdzić na delegacje międzynarodowe do egzotycznych krajów:). |
|
|
|
|
|
Morg
Dołączył: 15 Wrz 2008 Skąd: SKW Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 22-02-2010, 00:07
|
|
|
Slova napisał/a: | To niebywale szybko. Ja nadal nie mam żadnych wyraźnie zarysowanych planów, jedynie zatarte wizje. |
Źle to ująłem: chodziło mi oczywiście o studia, nie o pracę. Co do pracy zdecydowane są dwie osoby - jedna o której wspomniałem i druga, która maturę owszem, zdaje, ale chce zaraz po liceum zacząć pracować na swoim. Niemniej, humanistów w mojej klasie (rozsz. polski, historia i wos) można policzyć na palcach jednej ręki. Przy czym większość obudziła się koło grudnia, że w sumie chcą iść na kierunki ścisłe. Owszem, ja też mam tylko mgliste i zatarte wizje (no, może trochę bardziej sprecyzowane, ale co najmniej dwa razy przeszły już dziwne metamorfozy, więc im nie ufam), ale przynajmniej wiem co mnie interesuje i wiem, że idąc do liceum wybrałem odpowiedni dla siebie profil (and that's my point). Jest też opcja że dużo osób idzie za dość intensywnie rozpowszechnianą od jakiegoś czasu tezą "Studia Mają Dawać Pracę" (a wybierając liceum szli "Byle Mniej Matematyki"), ale cóż... wg mnie to błąd - pomysły na pracę zapewne będą się jeszcze nie raz zmieniać, tak jak zmieniały się pomysły na studia, a przynajmniej ja mam w swoim otoczeniu wystarczająco dużo przykładów na to, że praca niekoniecznie wynika wprost ze studiów. |
_________________ Świadka w sądzie należy znienacka pałą przez łeb zdzielić, od czego ów zdziwiony wielce, a i do zeznań skłonniejszy bywa. |
|
|
|
|
Slova
Panzer Panzer~
Dołączył: 15 Gru 2007 Skąd: Hajnówka Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 22-02-2010, 17:37
|
|
|
Ależ ja także o studiach myślałem. |
_________________ Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.
|
|
|
|
|
Ethelien
Szpieg ciemnej strony
Dołączyła: 01 Mar 2010 Skąd: Z piekła rodem Status: offline
|
Wysłany: 01-03-2010, 19:53
|
|
|
A ja... próbuję się zdecydować na coś konkretnego, ale cóż zrobić gdy jest się z natury niezdecydowanym leniem? Napewno chciałabym coś związanego ze sztuką - od dłuższego czasu myślałam o dekoratorstwie wnetrz, niedawno przyszedł też pomysł z grafikiem komputerowym - plastyka i komputery, czyli połączenie moich dwóch największych pasjii.
A jak się jednak na nic nie zdecyduję to najprostszym wyjściem w dzisiejszych czasach jest bycie grabarzem - co jak co ale ludzie zawsze będą umierać.
...
Ech, mimo że to był żart to nie sądzę żebym się do tego nadawała... |
|
|
|
|
|
Thirteen
Dołączyła: 01 Mar 2010 Status: offline
|
Wysłany: 02-03-2010, 19:59
|
|
|
Uuu, mi się to zmienia co 5 minut. Jak byłam mała, to miałam przeróżne pomysły, np. polecieć w kosmos (najlepiej od razu na Marsa i być tam pierwszym człowiekiem), innym razem wymyśliłam że uratuję świat od chorób. Czasem myślę, ze ciekawa byłaby praca detektywa, ale przy mojej nieumiejętności znalezienia czegokolwiek wątpię, aby to było możliwe. Raz chciałam zostać patologiem (za dużo kryminałów, w których do moich ulubionych momentów należały swego czasu sekcje zwłok- uodporniły mnie na wiele serii, bo nauczyłam się, ze to tylko fikcja i mam teraz problem z wczuciem się w niektóre serie). Ale właśnie to- fikcja fikcją, jednak w realu krew nie działa na mnie najlepiej. Więc tyle z ''lekarzenia''. Może jak podszkolę nieco angielski i niemiecki, to zawód tłumacza by mi się podobał. Lubię języki obce, a tłumaczenia raczej nie przestaną być potrzebne. Choć, jak wspomniałam na samym początku postu: to może się zmienić za 5 minut. Albo nawet szybciej... |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|