Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
W co w tej chwili gracie? |
Wersja do druku |
fm
Okularnik
Dołączył: 12 Mar 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 23-08-2012, 19:30
|
|
|
Czas na trochę zaległych wrażeń:
Yu-no - po różnych hymnach pochwalnych w sieci spodziewałem się odrobinę lepszej gry
+ interesująca fabuła z przeskokami pomiędzy alternatywnymi wersjami świata
+ mechanika - na wstępie dostajemy mapę czasoprzestrzenną, na której możemy umieszczać znaczniki (o które wzbogacamy się w trakcie rozgrywki). Dzięki temu, jak w alternatywnej wersji wydarzeń wzbogacimy się o jakiś przedmot, możemy wrócić do wcześniejszej ścieżki i popchnąć fabułę naprzód
+ w uwspółcześnionej wersji gry protagonista też ma głos
- ze względu na to, że gra jest nieślubnym dzieckiem visual novel i przygodówki point&click, często zachodzi potrzeba mozolnego obklikiwania całej planszy. Przykładowo bohater nie wyjdzie z pomieszczenia, dopóki nie przeczyta parukrotnie jakże istotnych opisów motyki czy zakurzonej szafki, choć jedynym istotnym przedmiotem jest lina.
- przynajmniej w jednym miejscy odwiedzenie lokacji w innej kolejności, niż zakładali twórcy, powoduje, że w kolejnej nie pojawia się odpowiedni rozmówca i grający bez ostrzeżenia traci możliwość posuwania fabuły naprzód. Lepiej oszczędzić sobie frustracji i od razu grać z solucją pod ręką (tym bardziej, że przy nieumiejętnym stosowaniu znaczników traci się dużo czasu z powodu wcześniejszej wady)
- zmiana klimatu (z detektywistycznego sf na fantasy) w przydługiej końcówce była jak dla mnie niezbyt elegancka i tylko uwypukla dalszą wadę (poza tym bohater stał się trochę ociężały umysłowo)
- catch them all - w grze są chyba tylko 2 kobiety, z którymi bohater nie uprawia seksu. Można by to traktować jako fanserwisową zaletę, gdyby nie to, ze jedną z jego zdobyczy (gra nie daje nam w tej kwestii żadnego wyboru) jest
- Spoiler: pokaż / ukryj
- rodzona córka, jaką wychowuje w końcowych etapach gry.
Never7 - jeśli ktoś spodziewa się kolejnego Ever17, powinien porzucić nadzieje. To w większym stopniu haremówka z twistem, który sam w sobie jest nawet ciekawy (pętla czasowa), ale przy okazji umniejsza wagę tragedii, bo stają się one łatwo odwracalne
- cztery pierwsze ścieżki są dość przeciętne (z wyżej wymienionego powodu), a ostatnia spada nawet poniżej tego poziomu (skupia się na żarcie grupy znajomych kosztem jednej postaci) - można traktować ją co najwyżej jako niepotrzebny epilog dla jednego pairingu.
- grafika stoi na niskim, doujinowym poziomie (acz nie aż takim jak w Higurashi)
- czasem miałem ochotę uderzyć protagonistę czymś ciężkim. Mając różne poszlaki potrafi dojść do zupełnie przeciwnych wniosków niż średnio rozgarnięty czytelnik i swoimi słowami/działaniami doprowadzać do śmierci jakiejś postaci
+ przedostatnia ścieżka jest całkiem niezła (acz w dalszym ciągu nie na miarę Ever17). W udany sposób tworzy nastrój paranoi i dodaje drugie dno historii.
Guilty Crown: Lost Christmas - gra na tyle niezła, że potrafi zatrzeć nieprzyjemny posmak po serii telewizyjnej
+ świetna para dość socjopatycznych protagonistów. Scrooge to prawdziwy twardziel i człowiek czynu, który nie traci czasu na rozpaczanie z powodu bycia chodzącą bronią biologiczną, natomiast Carol to połączenie pewnego rodzaju niewinności z wyjątkowo ostrym językiem
+ w scenach akcji twórcy hojnie korzystają z animacji. Oprawa graficzna ustępuje chyba tylko Mahōtsukai no Yoru
+ wartka fabuła pozbawiona większych przestojów i z klimatyczną końcówką (acz wersja niekanoniczna przypadła mi bardziej do gustu)
- gra jest dość krótka (kilka godzin)
- nawiązania do Opowieści wigilijnej są dość wymuszone
- oprócz ostatniego wyboru większość decyzji nie ma znaczenia (co zresztą przy iluś okazjach jest wbijane do głowy gracza). Co najwyżej można podbić poziom brutalności przykładowo pogłębiająć "przyjaźń" z torturowaną osobą za pomocą szpiczastych narzędzi zamiast przez uścisk dłoni (zmieniającej ludzi w kryształy z powodu wirusa Apokalipsy) |
_________________ Kryska: Weaponized diplomacy was successful!
|
|
|
|
|
Silla
małe i wredne
Dołączyła: 22 Cze 2012 Status: offline
|
Wysłany: 26-08-2012, 08:16
|
|
|
Przełamałam się i pogrywam sobie w Aiona. Całkiem fajne to to, mnóstwo questów, śliczna grafika, piękna muzyka. Tylko ciągle robię głupie porównania z Lineage 2... |
_________________ Dziwactwo rzecz względna.
Ostatnio zmieniony przez Silla dnia 26-08-2012, 13:22, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
korsarz
a taki jeden...
Dołączył: 02 Wrz 2005 Skąd: Resko Status: offline
|
Wysłany: 26-08-2012, 12:54
|
|
|
Niedawno kupiłem sobie kolejną grę Blizzard - "Diablo II". Gram barbarzyńcą i udało mi się dojść do 14 poziomu postaci. W tej chwili usiłuję odnaleźć młot w podziemiach klasztoru.
Mimo faktu, że gra jednak jest wciągająca, to nie jest pozbawiona wad. Największą jest to, że zabici przeciwnicy nie mogą pozostać zabici. Dotyczy to również bossów. Bycie zabijanym setki razy przy przechodzeniu przez tę samą lokację przez przeciwników, których wcześniej już ubiłeś jest dość wkurzające. |
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 26-08-2012, 13:22
|
|
|
Guild Wars 2. Jest bardzo dobrze, nawet lepiej niż myślałem. Co prawda problemy związane z premierą w dalszym ciągu występują, ale widać, że AN pracuje w pocie czoła nad ich rozwiązaniem.
Silla, wszystkie trójwymiarowe koreańskie mmo są podobne, więc porównania kolejnych ze swoim pierwszym tytułem lub tym, przy którym spędziło się najwięcej czasu to normalka. |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
GoNik
歌姫 of the universe
Dołączyła: 04 Sie 2005 Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 26-08-2012, 15:10
|
|
|
Cytat: | Mimo faktu, że gra jednak jest wciągająca, to nie jest pozbawiona wad. Największą jest to, że zabici przeciwnicy nie mogą pozostać zabici. Dotyczy to również bossów. Bycie zabijanym setki razy przy przechodzeniu przez tę samą lokację przez przeciwników, których wcześniej już ubiłeś jest dość wkurzające. |
Dude, ale to dokładnie o to w tej grze chodzi, żeby mordować hordy mobów po pierdylion razy... |
_________________
|
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 27-08-2012, 06:41
|
|
|
korsarz napisał/a: | Bycie zabijanym setki razy przy przechodzeniu przez tę samą lokację przez przeciwników, których wcześniej już ubiłeś jest dość wkurzające |
Ich nie ubiłeś - ubiłeś kumpli, a ci szukają zemsty. Also - bo nie do końca rozumiem. Piszesz, że masz 14 level, jesteś w pierwszym akcie w podziemiach klasztoru... gdzie tam można ginąć setki razy? Ja rozumiem jakaś paczka np. szkieletów magów z szefem która zabija jak człowiek nieostrożnie wyskoczy zza rogu, ale teges... Poza tym - masz waypointy, graj sobie tak żeby dojść do kolejnego i od niego zaczynaj kolejną sesję, przeciwnicy respawnują się tylko po wyjściu z gry - problem z głowy. |
_________________ ...
|
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
Wysłany: 27-08-2012, 08:59
|
|
|
GoNik napisał/a: | Cytat: | Mimo faktu, że gra jednak jest wciągająca, to nie jest pozbawiona wad. Największą jest to, że zabici przeciwnicy nie mogą pozostać zabici. Dotyczy to również bossów. Bycie zabijanym setki razy przy przechodzeniu przez tę samą lokację przez przeciwników, których wcześniej już ubiłeś jest dość wkurzające. |
Dude, ale to dokładnie o to w tej grze chodzi, żeby mordować hordy mobów po pierdylion razy... |
I dlatego też nigdy nie ukończyłem tej gry. Irytowało mnie to.
Po dwóch latach grania (z przerwami, a jakże) prawie ukończyłem "Baldur's Gate". Tzn. prawie, bo doszedłem niemal do końca i tam się zaciąłem na amen, cóż, tak to jest, gdy robi się za mało savów... Niemniej, mimo wad (brak interakcji między członkami drużyny) gra ma swoje zalety, choćby całkiem spory świat i masę subquestów z różnymi opcjami ich rozwiązań. Trochę denerwowało mnie wchodzące strasznie powoli doświadczenie i nieco chaotyczne walki, ale, summa summarum, grało się nawet nieźle, jak na cRPG. Myślałem nawet o zagraniu w dwójkę. Niestety, w sklepach jej nie ma (i bądź tu, graczu, zwolennikiem kupowania oryginałów...). |
_________________ http://www.nationstates.net/nation=leslau
|
|
|
|
|
GoNik
歌姫 of the universe
Dołączyła: 04 Sie 2005 Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 27-08-2012, 09:58
|
|
|
Urawa napisał/a: | Myślałem nawet o zagraniu w dwójkę. Niestety, w sklepach jej nie ma |
Jak to "nie ma"? Obie części na 2 dvd, za 30zł. |
_________________
|
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
|
|
|
|
Silla
małe i wredne
Dołączyła: 22 Cze 2012 Status: offline
|
Wysłany: 27-08-2012, 11:17
|
|
|
Zuo. Ja tu się już w Aionie rozpędzam, a tu zonk. F2P, czyli starter, ma ograniczenia, kupę ograniczeń. Normalnie life is burutal i full of zasadzkas ;/ |
_________________ Dziwactwo rzecz względna.
|
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 27-08-2012, 13:29
|
|
|
Urawa napisał/a: | Ale po co mi po raz drugi kupować jedynkę, skoro raz już ją kupiłem? |
Srsly? Masz grę, która powinna Ci starczyć na kilkadziesiąt jeżeli nie kilkaset godzin, która Ci się ma duże szanse spodobać, za taką śmieszną cenę i masz problem z tym, że ci za darmo dokleją coś co już masz? Ciekaw jestem czy jak by w tej edycji nie było jedynki tylko sama dwójka za trzy dychy to byś kupił.
kolekcjonerka dwójki z allegro, używana, za 15 złotych:
http://allegro.pl/baldur-s-gate-2-ii-box-edycja-kolekcjonerska-i2590042463.html
http://www.gog.com/en/gamecard/baldurs_gate_2_complete bg2 digital download z gog.com, za 10 dolców, ale dzięki bogom przynajmniej jedynki nie dodają. |
_________________ ...
|
|
|
|
|
Gamer2002
Bezdennie Głupi
Dołączył: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 27-08-2012, 13:34
|
|
|
vries napisał/a: | Poza tym głupi Japońcy nie wydadzą kontynuacji zagranicą (a tu nie ma takich problemów z prawami autorskimi jak w wypadku typowych SRW). |
To też wina ludzi na Zachodzie.
Sony USA mówi nie grom PS2, które nie posiadają anglojęzycznego dubbingu. A wypowiedzi różnych postaci w grach na PS2 jest MASA, w końcu postaci można wsadzić do różnych maszyn i są przewidziane kwestie (np Excellen :P). A zrobienie sensownego ruchy, czyli wynalezienie 2 aktorów na wszystko i zostawienie opcjonalnych głosów Japońskich jest niewykonalne z racji braku miejsca na dysku.
Poza tym, gry na GBA nie sprzedały się za dobrze, SRW to niszowa seria. Atlus nie jest zainteresowany i nawet nie biorą się za grę Masakiego wydaną na DSa i PSP. SRW to niszowy rynek.
Zawsze możesz pograć w Super Robot Wars OG Saga Endless Tits- err, znaczy Frontier (bez wydanego na zachodzie sequela ;p).
Albo sięgnąć po fanowskie tłumaczenia - 3, J, i Alpha Gaiden. Albo A/A Portable, ma listę dialogową na GamesFAQ.
Ogólnie being Western SRW fan is suffering ;/
Optymistycznie, jest jeszcze nadzieja na tą grę PS3, dyski BD mają więcej miejsca a Atlust bodajże wyraził kiedyś zainteresowanie SRW na PS3.
By być w temacie
Team Fortress 2 MvM - wszystkimi klasami
Skaut - Buzownik, wściekłe mleko, piaskun. Piaskunem można naznaczyć wroga na minikrytyki, przydnatne na gigantów, a mleko dodatkowo zwalnia przeciwnika. Buzownik z ładowanym odlotem przydaje się na czołgi, trza też mieć przebijające pociski. Jeżeli umie się flankować głupie roboty, skaut jest zaskakująco silny.
Żołnierz - Bazuka Biedaka i Sztandar Chwały. Wymaksowana Bazuka daja wystrzelić na raz salwą 11 pocisków, a ładuje się tak szybko że z Sztandardem i Krytycznymi Manierkami... HAAHAHAHAHAHAHHAHHAHAAHA!! To nigdy mi się nie znudzi.
Pyro - Zwykły miotacz ognia, odpychanie jest zaskakująco ważne, gdyż można tak opóźnić przemarsz bomby spychają noszącego do dziur na mapie czy do tyłu. Skuteczny niszczyciel tłumu ale i taż wszystkiego, spełnią się marzenia pełne chronicznego okrucieństwa. Widziałem upgradowany sygnalizator który bardzo szybko słał race, ale nim nie grałem.
Gruby - Z tył złotym minigunem. Amunicja to klucz do zwycięstwa. Nie lubię grubego, ale drużyna powinna go mieć, nawet bardziej niż Inżyniera.
Demo - Albo podkładasz bomby, albo posyłasz deszcz granatów. Roboty są głupie, biegną prosto w twe pułapki, więc generalnie murzyn rządzi.
Inżynier - Działko z laserowym naprowadzaniem. Inżynier jest mocny, ale niestety działka wprowadzają do gry bomby na nóżkach biegnących prosto do twego działka, w późniejszych etapach ich spam jest niedorzeczny. Manierka z natychmiastowym rozwinięciem wszystkich konstrukcji na poziom 3 to twój najlepszy przyjaciel.
Snajper - Syndyjski Usypiacz (tak to się nazywa?) i Sikiwondo, zapewniają trafienia krytyczne, przydatne na gigantów. Słaby na czołgi. Można też użyć silniejszej snajperki, jeszcze nie próbowałem. Dobrze zdejmuje się gości z bombą.
Medyk - Zwykły Uber. Nie mam Kritza, myślę że najbardziej byłby przydatny. Medykiem ciężko się gra, bo nie ma jak nim zdobywać zdrowia z pokonanych robotów, więc trza wykupić regenerację.
Szpieg - Saper, zwykły nóż i zegarek. Słaby na czołgi, ale nóż może dziabać za 750 gigantów jak się go ulepszy. Dobrze eliminuje się robotów z bombą. Roboty są głupie, masz szansę przebrać się przy nich i zaczną cię ignorować. Trza pamiętać przy podchodzeniu do przeciwnika, że Saper ma czas ładowania po użyciu.
IMO najlepszy team:
Żołnierz z Bazuką Biedaka, Skaut, Pyro, Snajper/Szpieg, Gruby/Demo, Inżynier/Medyk z Kritzem |
_________________ Aru toki wa seigi no mikata
Aru toki wa akuma no tesaki
|
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 27-08-2012, 14:19
|
|
|
Gamer2002 napisał/a: |
Sony USA mówi nie grom PS2, które nie posiadają anglojęzycznego dubbingu. A wypowiedzi różnych postaci w grach na PS2 jest MASA, w końcu postaci można wsadzić do różnych maszyn i są przewidziane kwestie (np Excellen :P). A zrobienie sensownego ruchy, czyli wynalezienie 2 aktorów na wszystko i zostawienie opcjonalnych głosów Japońskich jest niewykonalne z racji braku miejsca na dysku. |
I tak pewnie by to skopali... Nie wiem jak było w wersji na PS2 ale w nowej Excelen wyje przy strzelaniu z Howling Launchera (nie wiem po co oglądam preview gier, w które nigdy nie zagram) . Zrezygnowałam z hardego harda na rzecz ponownego rozegrania gry na normalu. Nie mam nic przeciwko silniejszym wrogom. Ba! Byłbym wdzięczny za takowych, ale płacenie dwa razy więcej za umiejętności mija się z celem. O lokalizacjach wiem, ale na razie chciałem zobaczyć alternatywne ścieżki z OG2. |
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 27-08-2012, 19:30
|
|
|
Silla napisał/a: | Zuo. Ja tu się już w Aionie rozpędzam, a tu zonk. F2P, czyli starter, ma ograniczenia, kupę ograniczeń. Normalnie life is burutal i full of zasadzkas ;/ |
Normalne MMO zmienione na f2p zawsze mają kupę ograniczeń, jeśli się nie płaci, takie życie. W sumie logiczne, firmy to nie instytucje charytatywne. ;d |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Silla
małe i wredne
Dołączyła: 22 Cze 2012 Status: offline
|
Wysłany: 27-08-2012, 19:52
|
|
|
Keii napisał/a: |
Normalne MMO zmienione na f2p zawsze mają kupę ograniczeń, jeśli się nie płaci, takie życie. W sumie logiczne, firmy to nie instytucje charytatywne. ;d |
Wiesz, człowiek niedoświadczony, jedno MMO widział na oczy, to i nie wie ;] |
_________________ Dziwactwo rzecz względna.
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|