[Zegarmistrz]

Powiedzcie mi, co myślicie o takich zasadach rozgrywania walnych bitew:

Siła Armii:
Do bitwy dochodzi wówczas, gdy maszerująca armia natyka się na oddziały wroga, a któryś z dowódców postanowi podjąć walkę. Zajmuje wówczas tak dogodne stanowisko, jakie tylko zdoła i atakuje szeregi nieprzyjaciela. Bitwa rozstrzygana jest za pomocą czynnika określanego jako Siła Armii. Jest on bardzo zmienny, zależy głównie od sytuacji lokalnej. Oblicza się jej siłę na podstawie tego, jacy żołnierze znajdują się na polu walki.
Siła armii kształtowana jest w następujący sposób:
+1 za każde 5% liczebnej przewagi oddziałów nad przeciwnikiem
+2 za każdy typ wojska (strzelcy, rycerze, czarownicy, potwory etc.) w którym posiada się przewagę nad przeciwnikiem.
+ 1 za przewagę nad przeciwnikiem w następujących typach armii: Milicja, Rydwany, Berserkerzy.
+ 1 jeśli przewaga jakiegoś oddziału osiągana jest przezbrojeniem innego, wyszokolonego do walki w inny sposób wojska (np. zmuszeniem kawalerii do wypełaniania zadań piechoty).
+ 1 za każde 5% wojska lepiej uzbrojonego niż przeciwnicy
+ 1 za każde 5% wojska na wyższym poziomie wyszkolenia niż przeciwnicy
+ Modyfikator z terenu.
+ Modyfikator z fortyfikacji (kumulatywne)
+ Modyfikator z Morale
+ Modyfikator z Dyscyplin
- 4 jeśli oddziały są Zmęczone
- 4 jeśli żołnierze są Głodni
- 4 jeśli żołnierze są Chorzy

Rozliczanie Bitwy:
Bitwa zaczyna się w momencie, gdy na przeciw siebie staną dwie armie. Początkowo obydwie posiadają równe szanse na zwycięstwo, niezależnie od swojej siły, nie mniej jednak ten stan prawdopodobnie szybko ulegnie zmianie.
Armia w trakcie bitwy może posiadać trzy statusy: Walcząca, Przegrywająca i Wygrywająca. Początkowo oba wojska są Walczące. Obydwaj wodzowie określają Siłę swych Armii, a następnie dodają do nich +1 za każde (pełne) 10 punktów swej Mądrości i Charyzmy po czym rzucają 1k10. Ten z nich, który otrzyma wyższy wynik zdobywa przewagę taktyczną w tej turze. Wódz strony przeciwnej musi wykonać wówczas test Charyzmy, inaczej jego armia staje się Przegrywająca.
W każdej turze walki, jeśli armia jest Walcząca rzuć 1k10. Tyle procent żołnierzy w każdej uczestniczącej w boju formacji traci twoje wojsko.
Jeśli armia jest Przegrywająca rzuć 1k20. Tyle procent żołnierzy w każdej, uczestniczącej w boju formacji traci twoje wojsko.
Jeśli twoja armia jest Wygrywająca rzuć 1k5. Tyle procent żołnierzy tracisz w każdej, uczestniczącej w boju formacji.
Nie musisz wyznaczać całego wojska do ataku, możesz użyć części z niego jako Odwodu. Wojownicy pozostający w Odwodzie nie ponoszą strat tak długo, aż nie włączą się do walki.
Aby Odwód mógł spełnić swe zadanie musi liczyć minimum 10% twojej armii.
W chwili, w której żołnierze Odwodu włączają się do bitwy otrzymujesz premię do Siły Armii, niezależną od wszystkich innych okoliczności. Zależy ona od jakości żołnierzy i wynosi:
+1 za Poborowych
+2 za Oddziały Doborowe
+3 za Oddziały Elitarne
+4 za Superelitę
+5 za Wiecznych Wojowników
Dodatkowo Odwód może otrzymać premię +2 jeśli w jego skład wchodzi sama tylko kawaleria lub oddziały latające.
Jeśli chcesz, możesz spróbować wycofać swoich żołnierzy – dowolne formacje lub całą armię – z bitwy. Robisz to wykonując test Charyzmy. Jeśli ci się on powiedzie, to – po podliczeniu strat – wojownicy wycofują się z bitwy i nie odnoszą w następnych turach obrażeń.
Wycofani wojownicy mogą w następnej turze wrócić do walki jako Odwód.
Bitwa kończy się, gdy na polu walki nie pozostaje już nikt żyjący – niezależnie czy to na skutek masakry, czy też wycofania się nieprzyjaciela.

Moja opinia:

Troche skomplikowane, ale widziałem bardziej. Za to nieco zbyt umowne.

Wadą jest to, że nie potrafie wymyślić nic sensownego, co mogłoby posłużyć do wyciągania "asów z rękawa". Podczas normalnej nawalanki można wypijać eliksiry, wykonywać ukradkowe ataki, używać czarów i artefaktów. Tutaj owszem, jest to możliwe, ale skala jest za duża, by jeden fireball przeważył starcie... Chyba, że postaram się wymyślić jakąś totalnie przegiętą magię bitewną.

Myślałem nad postaciami specjalnymi, pełniącymi rolę podobną, jak np. w Heroes of Might and Magic bohaterowie, ale to rozwaliłoby dotychczasowy system tworzenia postaci.

[Ysen_niezalogowany]

[Zegarmistrz]

[Teukros]

Wprowadź Punkty Szczęścia (Stategii, Losu, jak zwał, tak zwał). Wydanie takiego punktu obligowałoby MG do wprowadzenia korzystnego wydarzenia dla wydającego w czasie bitwy. Pulę punktów ustalałoby się w oparciu o jakąś umiejętność związaną z walką (Strategia, Taktyka, albo Charyzma, czy coś innego). Albo tak jak w L5K i 7th Sea - wprowadzić bohaterskie wydarzenia w bitwie.

[Zegarmistrz]

[Zegarmistrz]

Gnomi / Gobliński majsterkowicz - wynalzca (tinker) to bardziej uczony, czy rzemieślnik?

[Daerian]

Moim zdaniem bardziej szalony naukowiec. On jednak bardziej wynajduje nowe, niż wytwarza stare wynalazki.

[BOReK]

Wynalazca to będzie uczony rzemieślnik :P. Pomyśl o braciach Wright czy o Fordzie - nie byli może naukowcami, ale mieli niezłe wykształcenie jak na swoje czasy i generalnie byli konstruktorami ze świetnymi pomysłami.

[Daerian]

Mówimy w sumie o tym samym, choć inaczej to określamy ^^. Dla mnie rzemieślnik w fantasy kojarzy się z przeciętnym rzemieślnikiem średniowiecznym - członkiem cechu, wykonującym dość typową pracę, jakiej się wyuczył.
W tej sytuacji osoby poszukujące zupełnie nowych rozwiązań określiłbym naukowcem - mimo, że w fantasy większość z nich nie będzie miała formalnego wykształcenia :-) (oczywiście, wielu z nich będzie miło wykształcenie rzemieślnicze).

[BOReK]

No, ale szalony naukowiec to już inna kwestia :P. Co do wykształcenia to ja też nie mówię, że facet zaraz musi byc doktorkiem, wystarczy że postrzega świat szerzej niż koledzy.

[Vodh]

Goblin Tinker jakoś mi się w mózgownicę wprasował przez Warcrafta 3 jako szalony wynalazca, którego określiłbym mianem praktycznego naukowca. Tzn. robi masę dziwnych rzeczy, z których 90% nie znajduje później zastosowania, a rzemieślnikom to potem dopiero przekazuje później plany i instrukcjęjak dane urządzenie wytwarzać. Czyli bardziej naukowiec. Zresztą skoro mamy takie kluczowe słówko "wynalazca" to czemu mamy go kroić i wpychać w ramy naukowca?

[Zegarmistrz]

Generalnie jest to problem edycji D20, ale co tam...

W Dungeon and Dragons istnieje pewna ilość substancji alchemicznych, które swe działanie opierają głównie na chemii. Generalnie palą się, wybuchają, śmierdzą i w inny sposób zapewniają wsparcie złodziejom. Problem polega na tym, że jedna z klas edycji D20 ma opierać swą siłę właśnie na osiągnięciach nauki...

Ma ktoś pomysł, jakie substancje alchemiczne można wprowadzi?

[Daerian]

Zacząłbym od prostych sztuczek - granaty i świece dymne, rozmaite trucizny i odtrutki (w tym powodujące szaleństwo lub stan podobny do śmierci - jak w "Romeo i Julia"), skondensowana żywność (zapas na tydzień w małym zawiniątku!), prymitywne gazy bojowe. No i stary dobry proch.
Na wyższym etapie można pomysleć o wszelkich palących się w wodzie rzeczach, np. ogniu greckim, niemoknących zapałkach. Są także kwasy, dające niesamowite wręcz możliwości.
Mamy też wszelkie sztuczki pozwalające "wytwarzać" złoto, barwniki, środki czystości itp. Także żywność z innych źródeł - jak np. margaryna zamiast masła.
No i pomysł banalny, nie będący substacja chemiczną - termos. Doskonała rzecz dla każdego alchemika i chemika, a także zwykłych ludzi.

[Zegarmistrz]

Jak - nie mając pod rękom własnego gada, ani niczego o porównywalnej sile - pokonać armie wspieraną przez smoka (ale takiego dużego).

[BOReK]

Przeciw czołgom stawiono żołnierza z wyrzutnią pocisku ppanc. A jakby tak wykorzystać jakieś balisty do ostrzeliwani smoka? Mogą być metalowe, żeby ich zbyt łatwo nie zniszczył.
Ewentualnie można szkolić zespoły do zwalczania smoków, tym liczniejsze im powszechniej stosuje się gady w walce. Np. przy wsparciu swoich żołnierzy albo jakoś skrycie podbiegają do smoka i wbijają mu jakieś drągi w łapy, jeśli jest naprawdę duży.

Wiem, fantazjuję, ale na czołgi też się rzucali pojedynczy żołnierze z bombami w skarpetkach :P.