Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Notatnik Śmierci - recenzja JJ |
Wersja do druku |
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 10-12-2008, 19:03
|
|
|
Zaiste, więc trochę spasuj.
Cytat: | Wszystkie anime robione są pod publikę? Tak samo jak wszystkie filmy, sztuki, książki, wiersze i cała muzyka? Zawsze można wyłowić coś, co nie kipi populizmem. |
Primo - sprawdź sobie w słowniku hasło "populizm".
Duo - można z powodzeniem robić anime dla pieniędzy, które będzie oryginalne i ciekawe. To się wcale nie wyklucza. Oczywiście istnieje dużo chłamu bez wartości, tworzonego dla mało wymagającej widowni, ale nie jest on chłamem dlatego, że ma zarobić pieniądze - jest chłamem, gdyż miał tylko zarobić pieniądze. Względnie stworzyli go ludzie bez pojęcia o swoim zawodzie.
Swoją drogą tworzenie anime (jak i czegokolwiek innego) nie dla publiki to jakieś nieporozumienie.
Cytat: | Kto ogląda wyłącznie sztukę przez duże S i ma 100% pewności, że nigdy nie obejrzał niczego stworzonego, jak napisała Norka, "pod publiczkę", niech pierwszy rzuci kamień. |
Zapewne rzuciłby Krzysztof Zanussi. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
Ostatnio zmieniony przez Ysengrinn dnia 10-12-2008, 19:06, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Morg
Dołączył: 15 Wrz 2008 Skąd: SKW Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 10-12-2008, 19:05
|
|
|
Norrc napisał/a: | Wszystkie anime robione są pod publikę? Tak samo jak wszystkie filmy, sztuki, książki, wiersze i cała muzyka? |
Tak, bo artysta jeśli tworzy i swoją sztukę upublicznia to chce, żeby komuś (czyt. jakiejś grupie docelowej) to się spodobało, ew. ich poruszyło, czy skłoniło do refleksji. Jeśli nie chce to nie publikuje/wydaje, a trzyma w szufladzie. Jeśli publikuje/wydaje i mówi że mu nie zależy, to ściemnia.
Norrc napisał/a: | Zawsze można wyłowić coś, co nie kipi populizmem. |
Co ma piernik do wiatraka? |
|
|
|
|
|
Costly
Maleficus Maximus
Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 10-12-2008, 19:13
|
|
|
Każda produkcja anime to efekt pracy sporej grupy różnorodnych ludzi. Zawodowców, żyjących z tej pracy. Wydających dla publiczności, która płaci za efekty ich pracy. Jeżeli dla kogoś to jest "złe", to trudno.
Nie ma czegoś takiego jak anime nie tworzone dla publiki. Anime powstaje, bo ma publikę. Jedno wynika z drugiego. |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide... |
|
|
|
|
CainSerafin -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 10-12-2008, 19:18
|
|
|
Proszę nie obrażać moich ulubionych anime i mang z jakichś dziwnych powodów. To, że seria jest komercyjna i nastawiona na zysk wcale nie oznacza, że jest przez to w jakikolwiek sposób gorsza. Ba nieraz zdążało mi się oglądać, czytać itd dzieła kultury wysokiej które ukazywały się w przesłaniu przestarzałe, albo całkowicie oderwane od rzeczywistości i zdrowego rozsądku. Swietnym przykładem są "Dziady " Mickiewicza, które kiedyś, dzięki swojej aktualności, wręcz chwytały za serce, a dziś dla większości młodzieży są kolejną lekturą typu zalicz-zapomnij i jedyną rzeczą którą się zazwyczaj z niej zapamiętuje jest absurdalnie rozdęta megalomania postaci i autora.
Ale wystarczy tego pisania o kulturach wysokiej i niskiej, bo to zaczyna się robić śmieszne i niezgodne z tematem.
O recenzji. Zgadzam się, że JJ bardzo dużo (zbyt?) miejsca poświęca na wady. Sam się zdziwiłem, gdy po przeczytaniu bardzo krytycznej recenzji DN zobaczyłem wysoką przecież ocenę 7. Z drugiej strony po co znowu opisywać w recenzji alternatywnej to wszystko, co było w oryginalnej? Mówiąc inaczej - recenzje JJ powinno się czytać po przeczytaniu pierwszej recenzji, gdyż zajmuje się głównie tym co w niej pominięto.
I żeby narobić zamieszania. Może pora by JJ założył własną grupę na forum? |
Ostatnio zmieniony przez Costly dnia 10-12-2008, 19:23, w całości zmieniany 4 razy |
|
|
|
|
Norrc
Dołączył: 22 Kwi 2008 Skąd: 西 Status: offline
Grupy: Lisia Federacja Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 10-12-2008, 19:19
|
|
|
"populizm" był tutaj metaforą.
Morg napisał/a: | Tak, bo artysta jeśli tworzy i swoją sztukę upublicznia to chce, żeby komuś (czyt. jakiejś grupie docelowej) to się spodobało, ew. ich poruszyło, czy skłoniło do refleksji. Jeśli nie chce to nie publikuje/wydaje, a trzyma w szufladzie. Jeśli publikuje/wydaje i mówi że mu nie zależy, to ściemnia. |
Oczywiście, że KOMUŚ się dany twór zawsze spodoba. Ale mówimy tutaj o szerokiej publice. A anime oryginalne i ciekawe sprzedają się gorzej, ponieważ trafiają w gusta mniejszej grupy odbiorców.
Cytat: | Swoją drogą tworzenie anime (jak i czegokolwiek innego) nie dla publiki to jakieś nieporozumienie. |
A dla samego siebie? Można stworzyć coś dla siebie, opublikować, lecz nadal robiliśmy to dla siebie, dla zaspokojenie jakiś potrzeb twórczych. A publikacja to tylko efekt uboczny.
COSTLY, CAINSERAFIN, proszę czytajcie moje posty DOKŁADNIE. Kiedy, choć raz, wspomniałem, że komercyjne anime są ZŁE, OBRAŻAŁEM je, lub choć napisałem, że są GORSZE od tych "artystycznych"? Sam bardzo lubię je oglądać. |
_________________
|
|
|
|
|
Costly
Maleficus Maximus
Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 10-12-2008, 19:29
|
|
|
Czytam twoje posty. Nie wiem tylko, czy ty czytasz moje. Ja napisałem, że nie istnieje coś takiego jak nie komercyjne anime. Podział na "komercyjne" i "artystyczne" anime jest dla mnie zupełnie nie zrozumiały. Artystyczne anime (cokolwiek byś nie miał na myśli) jest także komercyjne. A komercyjne anime (także bez względu które produkcje klasyfikujesz tu) jest także w literalnym rozumieniu na swój sposób artystyczne. |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide... |
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 10-12-2008, 19:31
|
|
|
Cytat: | Oczywiście, że KOMUŚ się dany twór zawsze spodoba. Ale mówimy tutaj o szerokiej publice. A anime oryginalne i ciekawe sprzedają się gorzej, ponieważ trafiają w gusta mniejszej grupy odbiorców. |
Norkuś, proszę, przestań. Bredzisz. Po prostu nie masz zielonego pojęcia o czym mówisz. Notorycznie mylisz znaczenie słów. Żyjesz w świecie fikcji, w świecie, w którym genialni artyści tworzą głęboko niekomercyjne dzieła, tworzone tylko po to, aby jak najmniej ludzi je widziało.
Mogę cię zapewnić, że nigdy nie miałeś do czynienia z japoński komiksem alternatywnym, offową animacją i tym podobnymi rzeczami, które faktycznie są tworzone, jednak poza Japonię nie wychodzą (sam styczność z ledwie kilkoma takimi rzeczami zawdzięczam znajomym z tamtych stron). Pojedyczne przypadki takich produkcji były kiedyś drukowane w pewnym polskim zinie, ale raczej jesteś za młody, by pamiętać te czasy. Przestań zatem, bo to co piszesz na początku niektórych zapewne bawiło, ale teraz z każdym kolejnym zdaniem powiększasz jedynie negatywne wrażenie na temat własnej osoby.
Dla twoje informacji - nie ma na Tanuki anime, które byłoby tworzone niekomercyjnie. Nie ma. NIE MA. Paniał?
Jeśli robimy anime trudniejsze fabularnie, to wcale nie znaczy, że jest ono skazane na egzystencję w maleńkiej niszy. Popatrz na Utenę - rzecz na pewno bardziej złożoną fabularnie i odważniejszą graficznie od normy swoich lat. Anime wyszło poza Japonię, było pokazywane w telewizjach wielu krajów, zdobyło bardzo wielu fanów wśród znienawidzonego przez ciebie "masowego widza". zaś kinówkę wydano w Polsce na DVD. Da się? Da się. Można? Można.
Cytat: | A publikacja to tylko efekt uboczny. |
Na litość starożytnych sił? Ile ty masz lat? Publikacja to PIENIĄDZE! Takie coś, czy twoi rodzice płacą za dostęp do internetu. Wydanie/stworzenie mangi/anime to spore koszta, których nikt nie będzie ponosił wyłącznie dla artystycznego widzimisie. |
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 10-12-2008, 19:42
|
|
|
Norrc napisał/a: | A publikacja to tylko efekt uboczny. |
Ciekawa teoria, bo efektów ubocznych zwykle się unika, a publikacja zależy tylko i wyłącznie od woli autora. Ale tutaj dochodzi jeszcze jedno - o ile dla siebie można napisać opowiadanie albo narysować obrazek czy całą mangę, o tyle zrobienie anime to ciężka forsa. Tylko jakiś kompletny fanatyk wyda tyle kasy "dla siebie". Na tym się robi normalny biznes, z założenia więc anime robi sie po to, zeby szersza publika je obejrzała. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Norrc
Dołączył: 22 Kwi 2008 Skąd: 西 Status: offline
Grupy: Lisia Federacja Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 10-12-2008, 19:54
|
|
|
Costly napisał/a: | Czytam twoje posty |
Skoro czytasz, to czemu nie przytoczysz moich wypowiedzi w których nazywam "złymi" komercyjne anime?
Grisznak napisał/a: | Mogę cię zapewnić, że nigdy nie miałeś do czynienia z japoński komiksem alternatywnym, offową animacją i tym podobnymi rzeczami |
Dzięki za uświadomienie mi, z czym miałem do czynienia, a z czym nie.
Grisznak napisał/a: | Notorycznie mylisz znaczenie słów. Żyjesz w świecie fikcji, w świecie, w którym genialni artyści tworzą głęboko niekomercyjne dzieła, tworzone tylko po to, aby jak najmniej ludzi je widziało. |
O nie nie nie. Ja tylko stwierdziłem, że są dzieła, w których wielki zysk nie był najważniejszy.
Grisznak napisał/a: | Dla twoje informacji - nie ma na Tanuki anime, które byłoby tworzone niekomercyjnie. Nie ma. NIE MA. Paniał |
Skoro widziałeś WSZYSTKIE anime z Tanuka i poznałeś intencj ich autorów, to nie mogę zaprzeczyć, sam takiej wiedzy nie posiadam.
Grisznak napisał/a: | Na litość starożytnych sił? Ile ty masz lat? Publikacja to PIENIĄDZE! Takie coś, czy twoi rodzice płacą za dostęp do internetu. |
Moi rodzice nie mają internetu... zacofani są cywilizacyjnie. Nie wydają komercyjnych anime i mang, więc ich nie stać. Ja opłacam swój z własnej pensji.
Grisznak napisał/a: | Wydanie/stworzenie mangi/anime to spore koszta, których nikt nie będzie ponosił wyłącznie dla artystycznego widzimisie. |
Wyłącznie nie, ale głownie tak.
Grisznak napisał/a: | Jeśli robimy anime trudniejsze fabularnie, to wcale nie znaczy, że jest ono skazane na egzystencję w maleńkiej niszy. Popatrz na Utenę - rzecz na pewno bardziej złożoną fabularnie i odważniejszą graficznie od normy swoich lat. Anime wyszło poza Japonię, było pokazywane w telewizjach wielu krajów, zdobyło bardzo wielu fanów wśród znienawidzonego przez ciebie "masowego widza". zaś kinówkę wydano w Polsce na DVD. Da się? Da się. Można? Można. |
Nawet jeśli jakieś "artystyczny" twór (zakładając, że wspomniana "Utena" takim jest) zdobędzie popularność, to wcale nie czyni jej serią komercyjną... ponieważ to czy dzieło będzie "artystyczna" czy "pod publikę" zależy od założenia autora. |
_________________
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 10-12-2008, 20:08
|
|
|
Cytat: | Skoro widziałeś WSZYSTKIE anime z Tanuka i poznałeś intencj ich autorów, to nie mogę zaprzeczyć, sam takiej wiedzy nie posiadam. |
Każde anime na Tanuki ma w opisie coś takiego jak "studio". A studio to zespół ludzi, którym płaci się za robienie anime. Ci ludzie oczekują, aby jak najwięcej ludzi obejrzało ich anime, kupiło VHS/DVD itd.
Przy okazji, gdybyś miał jakiekolwiek pojęcie o przemyśle filmowym, wiedziałbyś, że każde anime ma także "producenta". I ten, wykładając swoje pieniądze oczekuje, że one się zwrócą. Często to producent ma decydujący wpływ na kształt danej produkcji. Z licznych wywiadów i wypowiedzi autorów mang i anime, które miałem okazję czytać, wynika, że nierzadko producent jest wręcz osobą równie ważną co reżyser i scenarzysta.
Cytat: | Nawet jeśli jakieś "artystyczny" twór (zakładając, że wspomniana "Utena" takim jest). |
Zakładając... No to podaj mi teraz kryteria, w których Utena musiałaby się zmieścić, aby stać się anime "artystycznym", a nie "komercyjnym". I bez kryteriów mi tu nie wracaj.
Cytat: | Wyłącznie nie, ale głownie tak. |
Po polsku proszę. Moja nie rozumieć co twoja pisać do moja.
Cytat: | O nie nie nie. Ja tylko stwierdziłem, że są dzieła, w których wielki zysk nie był najważniejszy. |
O jaka ładna dialektyka. Odwrót w tym stylu to jednak wątpliwa chwała. A teraz poproszę jeszcze o granice pomiędzy zyskiem, wielkim zyskiem a małym zyskiem. Może być w jednach, może być w euro.
Cytat: | Dzięki za uświadomienie mi, z czym miałem do czynienia, a z czym nie. |
Jakoś nie przypominam sobie, abyś na tym forum dał gdziekolwiek dowód znajomości japońskiego undergoundu komiksowego. Nie wymagam tego zresztą, to są rzeczy naprawdę trudne i bardzo ciężko dostępne. Nie, Evangelion czy Elfenlied NIE SĄ przykładami takiej twórczości. |
Ostatnio zmieniony przez Norrc dnia 10-12-2008, 20:11, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
Costly
Maleficus Maximus
Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 10-12-2008, 20:08
|
|
|
Norrc napisał/a: | Costly napisał/a:
Czytam twoje posty
Skoro czytasz, to czemu nie przytoczysz moich wypowiedzi w których nazywam "złymi" komercyjne anime? |
Bo mało mnie interesuje jak nazywasz komercyjne anime. Staram ci się wytłumaczyć, że nie istnieje nie komercyjne anime. |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide... |
|
|
|
|
Eire
Jeż płci żeńskiej
Dołączyła: 22 Lip 2007 Status: offline
Grupy: AntyWiP Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 10-12-2008, 20:12
|
|
|
Sobie a muzom piszą emolatki. Michał Anioł tworzył na umowę o dzieło, Molier walczył o wystawienie swoich dramatów, choć wg. Twoich kryteriów mogli przecież bawić się sztukom. |
_________________ Per aspera ad astra, człowieku! |
|
|
|
|
CainSerafin -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 10-12-2008, 20:15
|
|
|
Eee... A może ktoś wyjaśni dokładnie czym się rożni dzieło komercyjne od ambitnego i gdzie leży miedzy nimi granica? Bo jak patrze na te wszystkie nasze posty to przestaję rozumieć o co chodzi... |
Ostatnio zmieniony przez Eire dnia 10-12-2008, 20:17, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Norrc
Dołączył: 22 Kwi 2008 Skąd: 西 Status: offline
Grupy: Lisia Federacja Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 10-12-2008, 20:16
|
|
|
Cytat: | «działalność nastawiona jedynie na osiągnięcie zysku; też: produkty takiej działalności» |
Ze słownika języka polskiego PWN. Słowo jedynie, sporo zmienia, bo wątpie żeby takie Aru Tabibito no Nikki, Kigeki czy Kino no Tabi, były tworzone JEDYNIE dla osiągnięcia zysku.
Cytat: | A może ktoś wyjaśni dokładnie czym się rożni dzieło komercyjne od ambitnego i gdzie leży miedzy nimi granica? |
To, że wyraźniej granicy nie ma, pisałem kilka postów wyżej (podobno czytacie dokładnie...)
A o co chodzi? O wiele rzeczy, ale głownie o to, czy chęć zrobienia czegoś wspaniałego może być większym motorem napędowym do stworzenia nowego działa niż pieniądze. Oczywiście jedno drugiego nie wyklucza... ale zaraz, ja to pisałem na początku (a podobno czytacie). |
_________________
Ostatnio zmieniony przez Norrc dnia 10-12-2008, 20:20, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 10-12-2008, 20:16
|
|
|
Cytat: | "populizm" był tutaj metaforą |
Nie, nie był metaforą, chyba, że to słowo też opacznie rozumiesz.
Cytat: | A dla samego siebie? Można stworzyć coś dla siebie, opublikować, lecz nadal robiliśmy to dla siebie, dla zaspokojenie jakiś potrzeb twórczych. A publikacja to tylko efekt uboczny. |
Bzdura. Nawet ktoś, kto pisze wyłącznie hobbystycznie, jak ja, tworzy przede wszystkim dlatego, by komuś swe dzieua pokazać. Owszem, sporo rzeczy powstaje "do szuflady", ale albo z myślą publikacji "gdy świat będzie gotowy", albo dlatego, że dostrzega się własną słabość i woli z nią nie obnosić. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|