[Loko]

[Urawa]

Po 100 stronach "Dance with Dragons" nie zaskakuje. Tyrion, do spółki z Illyrio, i Martelowie ścigają się kto pierwszy dopadnie i przekabaci na swoją stronę smoczarę, ona tymczasem bawi się w rządy w Meereem, swoimi decyzjami zwiększając skutecznie siły opozycji przeciwko sobie. Śnieżny Janek emuje na murze, bo go naciskają z jednej strony łysol, z drugiej - czerwonka.
Trochę zmartwił mnie brak Brienne w wymienionej na końcu obsadzie, bo polubiłem tą postać, a

Spoiler: pokaż / ukryj

finał z jej udział był niejednoznaczny, sugerujący, że może jednak przeżyła. Może i nie...

Ale brak tam również Lorda Błyskawicy i jego wesołej gromadki, więc niewykluczone, że cały ten wątek wyjaśni się dopiero w "Winds of Winter".

Zamaskowałam spoiler. Mai

[vries]

Powiem tak... Sytuacja z Brienne się wyjaśnia (wkurzysz się zapewne na takie rozwiązanie sprawy). Z Lordem Błyskawicą chyba również.

[Urawa]

[vries]

[Caladan]

W końcu oglądam seria. Narazie jestem zadowolony. O dziwo jak oglądam pamiętam co nieco z fabuły. Gorzej z postaciami.

[Vodh]

Skończyłem czytać piąta książka. Fajne, nieźle rokuje, nie mogę się doczekać na szósta książka.

[Tabris]

[L00ke]

Bzdura Ogar nie różni się tak bardzo w serialu.

[Dembol]

Dokładnie. Pazur pokazuje dopiero w dalszych książkach.

[Mai_chan]

Skończyłam "Dance with Dragons" (odmawiam używania "a" na początku, wiem, że niegramatycznie i wojgle, czepcie się).

Czytało się długo, chyba dłużej niż pozostałe książki - zwłaszcza na początku wydarzenia faktycznie wlokły się niemiłosiernie. Dla odmiany ostatnie rozdziały pochłonęłam z szybko bijącym sercem, normalnie jak w scenach akcji w Assassin's Creedzie. Jasny gwint, właściwie każdy wątek kończy się straszliwym cliffhangerem. No ok, z wyjątkiem Aryi, u niej się wiele raczej nie zmieni w najbliższym czasie. Ale reszta...

Spoiler: pokaż / ukryj

Cersei najwyraźniej w końcu dała się złamać, jakoś nie wierzę, że miałaby się podnieść po takim upokorzeniu. Dany wkopała się w straszliwą kupę i sporo jej zajmie, aż się z niej wydłubie - aczkolwiek chyba przejażdżka na smoku i spacer po okolicy jej dobrze zrobiły na wizję przyszłości. Za to ciekawi mnie bardzo, czy Jon przeżyje i czy Stannis faktycznie się przekręcił...

Jasny gwint, a kolejna książka za kolejne 6 lat, tak?

[Urawa]

[Tabris]

1. Szlachetny i honorowy Eddard Stark
2. Sprawiedliwy, ale strasznie surowy Stannis Bartheon
3. Pragmatyczny Tywin Lannister
4. Może lekko naiwna, ale za to zahartowana przez życie Daenerys Targaryen
5. Jakiś figurant wepchnięty na tron przez Varysa lub Littlefingera

Tak z przymrużeniem oka bo

Spoiler: pokaż / ukryj

niektórzy z tej listy nie żyją

Jak myślicie(tak teoretycznie) która z tych powyżej przeze mnie wymienionych postaci najbardziej nadawałaby się na władce siedmiu królestw? Kto z nich pomimo pewnych słabości naprawdę by potrafił zaprowadzić porządek na tych ziemiach i sprawił by królewski skarbiec nie świecił już pustkami?

[Urawa]

Tak właściwie to z tej listy

Spoiler: pokaż / ukryj

żyje już tylko jedna osoba.

. Największe szanse miałby chyba Tywin, choć nie mogę się oprzeć wrażeniu, że gdyby Rob trochę podrósł, to mógłby z niego wyjść całkiem niezły król.

[wa-totem]

Ufffffffff

Kundlowi dzięki, skończyłem tańczyć ze smokami.

Jakoś nie wierzę w zawartość listu Boltona do Jona. Lista żądań nie sugeruje że cokolwiek osiągnął... i tak, ten cliffhanger można w każdej chwili rozstrzygnąć w dowolną stronę. Nieodparcie pcha się do głowy jeden wniosek: świat jest pełen idiotów.

Spoiler: pokaż / ukryj

Kilka zdań wcześniej słyszymy, że liczbowo przeciw krukom mamy jednego na pięciu dzikusów... i co to oznacza chyba nie trzeba mówić.

Podoba mi się wyciągnięcie Dany z miasta.

Spoiler: pokaż / ukryj

Zapowiada się że khaleesi wreszcie pójdzie po rozum do głowy i pozbiera khalasaar męża.

Dostaliśmy też niespodziewanie sporą dozę Tyriona. Damn, jego nie da się NIE lubić.

Ale poza tym... ugh, tyle lat, i fabuła ledwo ruszyła z miejsca. Meh. Poza tym, daje mi się we znaki Rowligowy styl pisania - czyli ćwiczenia z tego ile przymiotników da się wbić w jedno zdanie.