Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Najgorsza książka, jaką czytaliście: |
Wersja do druku |
Enevi
苹果
Dołączyła: 20 Lut 2006 Skąd: 波伦 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 21-02-2006, 19:55
|
|
|
Przepraszam za spoilerowanie i obiecuje, że już nic o Potterze nie napiszę^^, na pewno nie będzie to coś apropos zakończenia 7 tomu : P (wiem, że to nie na temat...)
zaraz zaraz...przez co ja tam nie mogłam jeszcze do końca przebrnąć....acha, Trylogia Sienkiewicza, a dokładniej Potop....^-^ co prawda próbowałam to czytać w piątej klasie, ale ostatnio też zajrzałam i efekt był taki sam -_- |
_________________
吾輩は王獣である。名前はまだ無い。
_________________
|
|
|
|
|
Serika
Dołączyła: 22 Sie 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 21-02-2006, 20:20
|
|
|
Silent Angel napisał/a: |
Kielon napisał/a: |
A mój głos w dyskusji to: nie czytałem potera i nie zamierzam... |
Popieram XD Założymy dwuosobowy antyfanklub Pottera ;] |
Silent Angel, mała prośba: jeśli coś krytykujesz, to przynajmniej się z tym zapoznaj... Kompletnie nie rozumiem podejścia: "wiele osób czytało i się podoba, część uważa, że przereklamowane, a to oznacza, ze na pewno beznadziejne. Będę niezwykle oryginalna, nie przeczytam, ale za to będę mówić, jakie to coś jest do kitu". Albo przeczytaj i dopiero wtedy krytykuj, albo się nie wypowiadaj... |
_________________
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 21-02-2006, 22:03
|
|
|
Wiesz, Serika, wielu osobom coś się nie podoba z założenia i to jest normalne - może to trochę dzikie porównanie, ale większość osób krytykuje ćpanie, a nigdy nic nie brali (wiem, bo sam tak robię :]). Tak więc jak ktoś uważa, że coś jest do bani, to ma prawo to głosić ;). Pottera akurat nie będę się czepiał, bo obejrzałem sobie jeden czy drugi film ("akurat leciał w TV..." :P) i było nawet nawet. Ale książki do ręki nie wezmę.
Najgorsza książka... hmmm, dałbym "Podstawy fizyki" Zakrzewskiego, ale mimo wszystko dobrze z niej wiedza wchodzi, tylko czasem nie można się wczytać albo gubi sie wątek, jak brakuje koncentracji :D. A na serio - "Wojna polsko-ruska..." (tak tak, o Masłowską chodzi czy jak jej tam jest, nie pamiętam). Doszedłem niemal do połowy i za ChRL nie mogłem tego pociagnąć dalej, po prostu nie mogłem dłużej tego czytać. Taki język wystarczy mi na co dzień w tramwaju czy na ulicy. Fabuła też nie wybiega znacznie ponad poziom telenoweli, tylko inaczej ubarwione. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 21-02-2006, 22:16
|
|
|
Borek, dobrze iż wspomniałeś o tej książce, bo to własnie swoista odwrotność Pottera. Za Potterem kasa i sława poszła dopiero po czasie a i jej przypływ ni spowodował spadku jakości, kolejnych tomów, odwrotnie wręcz. Tu zaś mieliśmy do czynienia ze sztucznie podsycanym zainteresowaniem pozycją autentycznie gównianą, zaś autorka, przekonana iż jej umiejętności pisarsko - gastryczne są niezmieskie, spłodziła drugą książkę ( Paw Królowej ), o dziwo, jeszcze gorszą od Wojny ( a mogło się to wydawać niemożliwe ). |
|
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 21-02-2006, 22:17
|
|
|
Porównanie nie tyle dzikie, co zupełnie do bani. Sam sobie chyba zdajesz sprawę, że ćpanie to nieco co innego niż gusta literackie?
Sam odczuwałem przez długi czas irracjonalną niechęć do Pottera, ale w końcu zdecydowałem się jednak sprawdzić czego właściwie tak nie lubię, i okazało się nawet strawne (tzn pierwsze 4 tomy, piątego nie dałem rady przeczytać - był taki nudny, że czytanie kolejnych rozdziałów wymagało coraz większego wysiłku i wreszcie odpadłem. Do szóstego nawet nie podchodziłem). Nadal nie jestem zwolennikiem tej serii, ale przynajmniej teraz wiem dlaczego. |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
Serika
Dołączyła: 22 Sie 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 21-02-2006, 22:30
|
|
|
BOReK, gratuluję trafnego porównania... O ile wiem (chociaż możliwe, że straszliwie się mylę), żadna książka, nawet najgorsza, nie wprowadza Ci szkodliwych świństw do organizmu i nie sprawia, że zaczynasz się zachowywać w sposób, który może się okazać niebezpieczny dla Ciebie lub otoczenia. Chyba, że wliczysz w to gwałtowny przypływ adrenaliny na widok jakiegoś gniota.
Co innego krytykować jakieś zjawisko, którego różne negatywne skutki zostały opisane, a co innego wyrażać swoją opinię na temat jakiejś twórczości. Podkreślę: SWOJĄ. Opinia o książce czy filmie z założenia jest subiektywna i to naturalne, że jednym podoba się jedno, innym drugie, ale powtarzanie w ciemno "jest do kitu", bo ktoś inny tak powiedział, świadczy moim zdaniem o próbie wcięcia się w jakiś trend (w tym przypadku antypotterowy - bo to komercha zapewne), i to bezmyślnej.
Jak najbardziej rozumiem stanowisko np. Kielona: nie ma ochoty czytać książek dla dzieci, wie, że w tego typu literaturze z założenia nie gustuje, więc nie czyta. I to jest jak najbardziej ok, nie każdy musi. Natomiast w żadnym momencie nie pisze, że literatura dla dzieci, w tym przypadku Potter, jest zła - po prostu przeznaczona jest dla innego odbiorcy i tyle. To tak, jakbyś napisał, że Władca Pierścieni jest zły, bo to fantasty, a fantasy jest złe, bo jest złe (albo co gorsza: Władca Pierścieni jest zły, bo już nie możesz patrzec na porozwieszane plakaty z Aragornem). Wybacz, tego typu krytyki nie uznaję za godną inteligentnego człowieka.
Natomiast wracajac do tematu: miałam okazję poczytać sobie inną modna ostatnią książeczkę, mianowicie Eragona. Spodziewałam się lekkiej, łatwej, przyjemnej i zapewne nieco naiwnej lektury. Lektura naiwna okazała się wybitnie, podobnie zresztą, jak schematyczna - szkoda tylko, że nie była lekka i przyjemna. Styl kulał, akcja sprawiała wrażenie pozlepianej z co bardziej populanych wątków występujących w typowym fantasy... Nigdy więcej. |
_________________
|
|
|
|
|
Silent Angel
*Hermit*
Dołączyła: 20 Lut 2006 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 21-02-2006, 22:32
|
|
|
Serika napisał/a: | mała prośba: jeśli coś krytykujesz, to przynajmniej się z tym zapoznaj... |
Serika jakbyś czytała mój post wczesniej to logicznie bys wywnioskowała, że jednak czytałam te "książkę". Radze uważniej czytać to co inni piszą ;] |
_________________ At night, the town is quiet like the bottom of the ocean
I continue down the road by myself
Guided by the distant voice
I keep searching for the soft blue light
|
|
|
|
|
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 21-02-2006, 22:40
|
|
|
Podpisuję się pod postem Seriki, również w sprawie Eragona.
Ja nie mam pojęcia, jak bardzo dziwna musi być książka, żeby mnie odrzuciło z takim gwizdem na samiutkim początku... Ja nawet nie potrafię powiedzieć co było w tej książce złe... Może to, że początek szalenie kojarzył mi się z "Sekretem Olsteriona" - książka równie schematyczną i równie mało ambitną, ale przynajmniej dało się czytać... |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
|
|
|
|
|
Silent Angel
*Hermit*
Dołączyła: 20 Lut 2006 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 21-02-2006, 22:47
|
|
|
Fakt, że Eragon jakoś tak odpycha, a przynajmniej mnie. Ale chciałam go przeczytać, bo była był on bardzo wychwalany no i jeszcze napisany przez chłopca który ma piętnaście lat co tym bardziej spowodowało że ta ksiązka ta zyskała na wartości w moich oczach. Niestety się zawiodłam. Ale i tak podziwiam za talent do operowania słowem. |
_________________ At night, the town is quiet like the bottom of the ocean
I continue down the road by myself
Guided by the distant voice
I keep searching for the soft blue light
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 22-02-2006, 15:36
|
|
|
Serika napisał/a: | Natomiast wracajac do tematu: miałam okazję poczytać sobie inną modna ostatnią książeczkę, mianowicie Eragona. Spodziewałam się lekkiej, łatwej, przyjemnej i zapewne nieco naiwnej lektury. Lektura naiwna okazała się wybitnie, podobnie zresztą, jak schematyczna - szkoda tylko, że nie była lekka i przyjemna. Styl kulał, akcja sprawiała wrażenie pozlepianej z co bardziej populanych wątków występujących w typowym fantasy... Nigdy więcej. |
Eragorna napisał czternastolatek o czternastolatku i dla czternastolatków. Nie obrażając tu czternastolatków, którym zdarza się pisać (choć rzadko) ksiązki cenione, którzy bywają bohaterami książek cenionych i dla których powstają książki cenione, to jednak... To jednak tym razem mamy do czynienia z tym drugim wariantem.
Dodatkowo książkę wydał Mag, z typowym, magowskim tłumaczeniem. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 22-02-2006, 16:59
|
|
|
Serika napisał/a: | żadna książka, nawet najgorsza, nie wprowadza Ci szkodliwych świństw do organizmu | itd...
Nooo, "Wojna..." mi troszkę namieszała w światopoglądzie - zacząłem strasznie luzacko podchodzić do życia, co nie jest w moim stylu (nie do tego stopnia) :P. Literatura jakiś wpływ na człowieka ma, jak każda sztuka. Tak samo mozna skoczyć z mostu "pod wpływem", jak i po przeczytaniu jakiegoś podręcznego dziełka ;). Stąd porównanie.
I żeby nie było - owszem, odróżniam wszelkie gusta od ćpania czy zażywania innych używek, ale tak samo jednego ciągnie do Sapkowskiego, jak innego do wódki, chociaż podstawy tego pociągu są zupełnie inne i efekty również. Porównanie miało być obrazowe i było ^^, więc koniec o tym. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Kielon
Dołączył: 24 Lis 2005 Skąd: Warszawa/Kielce Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 22-02-2006, 20:20
|
|
|
Serika napisał/a: | żadna książka, nawet najgorsza, nie wprowadza Ci szkodliwych świństw do organizmu i nie sprawia, że zaczynasz się zachowywać w sposób, który może się okazać niebezpieczny dla Ciebie lub otoczenia |
A na przykład "Mein Kampf" A. Hitlera???????? |
_________________ To co kochamy mówi nam jakimi jestesmy. |
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 22-02-2006, 20:25
|
|
|
Z tego co słyszałem (i po części stwierdziłem, jak miałem to cudo w łapie), to Mein Kampf jest nudna i bełkotliwa, poza tym to nie ta książka zbudowała III Rzeszę. Hitler osiągnął cel dzięki swej działalności politycznej i przemowom do tłumów, a to bardziej oddziaływuje na uczucia niż książka. Gdyby w Niemcach nie siedziały te kompleksy, jakie siedziały, to nawet dziesięciu adolfów nic by nie zdziałało. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 22-02-2006, 20:58
|
|
|
No tu jest racja, co nie neguje ogólnego zjawiska wpływania książek (i nie tylko, bo w ogóle sztuki) na umysły ludzkie. Zresztą od tego właśnie jest sztuka, inaczej pies z kulawą nogą by się tym nie zajmował.
Swoją drogą ciekawy temat się wykluwa powoli :]. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 23-02-2006, 11:28
|
|
|
Ysengrinn napisał/a: | Z tego co słyszałem (i po części stwierdziłem, jak miałem to cudo w łapie), to Mein Kampf jest nudna i bełkotliwa, poza tym to nie ta książka zbudowała III Rzeszę. Hitler osiągnął cel dzięki swej działalności politycznej i przemowom do tłumów, a to bardziej oddziaływuje na uczucia niż książka. Gdyby w Niemcach nie siedziały te kompleksy, jakie siedziały, to nawet dziesięciu adolfów nic by nie zdziałało. |
Moge potwierdzić, gdyż to "dzieło" czytałem w całości i spora jej część, zwłaszczaś drugi tom pt "Ruch Narodowo Socjalistyczny" to koszmar czytelniczy...
Niemniej trudno zarzucać coś książce, bo tu dojdzemy do tego od czego zaczął wzmiankowany AH, czyli do ich palenia. Historia zna podobne przypadki ) jak "Czerwona Książeczka" "Kapitał" "Umowa Społeczna" "Młot na Czarownice" ) kiedy to ksiażką podpierali się ludzie mordujący innych, ale czy oznacza to, ze wzorem Rosji ( do czasów Piotra Wielkiego ) należy zakazać drukować książek. |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|