FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
  Komiks amerykański
Wersja do druku
Vodh Płeć:Mężczyzna
Mistrz Sztuk Tajemnych.


Dołączył: 27 Sie 2006
Skąd: Edinburgh.
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
PostWysłany: 21-01-2012, 03:40   

Biorąc pod uwagę to, że każda kolejna linia opowiada osobną historię nie do końca rozumiem zarzut dotyczący braku ewolucji - to dla mnie dość naturalne, że opowiadając od nowa historię Batmana albo pokazując jakiś jej fragment, ale nie będący częścią dłuższej całości twórcy starają się uchwycić esencję i pokazać swoją wizję Batmana. I te wizje są często bardzo różne, więc tym bardziej dziwi mnie zarzut.

Natomiast jeżeli twierdzisz, że choćby w tym cyklu który wydawał TM Semic Batman jest cały czas taki sam i zupełnie się nie zmienia to w sumie pozostaje mi tylko poprosić o jakieś propozycje tytułów, w których bohaterowie zmieniają się bardziej i jednocześnie nie tracą przy tym spójności. Chociaż fakt, że trafiłeś chyba tylko na łuk z Banem i to nie od początku (bo w TM-Semicowym Batmanie jeżeli wierzyć wiki zaczyna się jakoś na początku 1995) częściowo tłumaczy sytuację - oprócz tego, że Batman był wtedy konsekwentnie dręczony i powoli się staczał faktycznie nie było tam szczególnie dużo miejsca na bujną ewolucję.

_________________
...
Przejdź na dół Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
616 Płeć:Mężczyzna
From GARhalla


Dołączył: 21 Kwi 2007
Status: offline

Grupy:
Samotnia złośliwych Trolli
PostWysłany: 21-01-2012, 04:44   

Vodh napisał/a:
Biorąc pod uwagę to, że każda kolejna linia opowiada osobną historię nie do końca rozumiem zarzut dotyczący braku ewolucji - to dla mnie dość naturalne, że opowiadając od nowa historię Batmana albo pokazując jakiś jej fragment, ale nie będący częścią dłuższej całości twórcy starają się uchwycić esencję i pokazać swoją wizję Batmana. I te wizje są często bardzo różne, więc tym bardziej dziwi mnie zarzut.


Zawsze jest taki sam. Tylko w takich komiksach jak Whatever Happened With the Caped Crusader, Viewpoint (przedostatni z Polskiego Semica) i Planetary/Batman próbują ukazać różne ujęcia postaci, co do innych historii, to mógłbym je poukładać w niemalże dowolnej kolejności i dalej miałoby to tyle samo spójności co chronologicznie. Jedyne historie gdzie autor pokazał swoje spojrzenie na Batmana jakie znam to All-Star batman & Robin, Dark Knight Strikes Again, Batman/Spawn, Batman: Fortunate Son, Batman: The Odyssey gdzie Batman jest wyraźnie chory na głowę.

Cytat:
Natomiast jeżeli twierdzisz, że choćby w tym cyklu który wydawał TM Semic Batman jest cały czas taki sam i zupełnie się nie zmienia to w sumie pozostaje mi tylko poprosić o jakieś propozycje tytułów, w których bohaterowie zmieniają się bardziej i jednocześnie nie tracą przy tym spójności.


Order of the Stick. Run Granta Morrisona w Animal Manie. Sandman. invincible. EDIT: Daredevil vol.2 Po za tym, może ty mi pokaż, gdzie się Batman zmienia, co? Bo ja albo tego nie widzę, albo każda zmiana jest szybko zamiatana pod dywan, zanim można ją zauważyć.


Ostatnio zmieniony przez 616 dnia 21-01-2012, 13:07, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Vodh Płeć:Mężczyzna
Mistrz Sztuk Tajemnych.


Dołączył: 27 Sie 2006
Skąd: Edinburgh.
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
PostWysłany: 21-01-2012, 05:37   

616 napisał/a:
Bo ja albo tego nie widzę, albo każda zmiana jest szybko zamiatana pod dywan, zanim można ją zauważyć.


Przeciwnie. Batman po prostu zmienia się płynnie i naturalnie - brak tam jakichś dramatycznych wahań osobowości następujących na przestrzeni pojedynczego zeszytu - ale kiedy spojrzymy na Batmana z różnych łuków dość wyraźnie rysuje się portret bohatera w sile wieku, który następnie przechodzi kryzys wieku średniego - po czym kiedy odzyskuje wiarę we własne siły pojawia się Bane i najpierw mamy naprawdę ładny obraz Batmana z nawrotem kryzysu, potem zupełne załamanie kiedy próbuje się odnaleźć po urazie kręgosłupa i w końcu powrót.

I jasne, nie umywa się do takiego Sandmana, ale równie dobrze można narzekać na płytkość najnowszych filmów o Sherlocku Holmesie porównując go do Lotu nad Kukułczym Gniazdem. To zupełnie inny typ rozrywki i gatunek... W porównaniu do innych zawodników ze swojej kategorii Batman naprawdę nie ma się czego wstydzić, wręcz przeciwnie. Nikt nie każe ci go kochać, ale brak supermocy i charakter który akurat do ciebie nie trafia to naprawdę bardzo cienkie argumenty kiedy w dość bezczelny sposób próbujesz sprzedać czysto subiektywną opinię o jego 'badziewności' jako prawdę objawioną. Z mojej strony tyle na temat, o ile nie pojawią się jakieś nowe argumenty to dalsza dyskusja jest raczej bezcelowa.

_________________
...
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Daerian Płeć:Mężczyzna
Wędrowiec Astralny


Dołączył: 25 Lut 2004
Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa)
Status: offline

Grupy:
Tajna Loża Knujów
PostWysłany: 21-01-2012, 10:35   

Urawa napisał/a:

Oczywiście, na superbohaterach komiks zachodni się nie kończy, bo "XIII, "Sandam", "Preacher", Hitman", "Baśnie" też tam powstały i czyta się je lepiej od przygód gości w trykotach...

Nie podoba mi się, że nie wymieniłeś Hellblazera :P

616 napisał/a:

Mógłbyś nie obrażać więc ludzi nazywając ich emo, tylko dlatego, że mają normalne reakcje emocjonalne?

Dla mnie ogólnie pomysł "stary badass twardziel od alt używając mocy radzi sobie gorzej od swojej córki" jest raczej zabawny niż horrorowaty.

616 napisał/a:
Nie zgodzę się, to pomaga budować klimat i nastrój, jakiego nie znajdziemy w innych komiksach.

Hellblazer - the same. Done right. Tutaj na serio to wszystko jest po prostu niepotrzebne.

616 napisał/a:
TAK!

Gdybyś uważniej czytał mój post, zauważyłbyś że, co szokujące, właśnie się z tym zgadzam?

616 napisał/a:
Ludzie to traktują poważnie, nie widziałem chyba nikogo, kto by twierdził coś takiego ironicznie na całym internecie.

Zdumiewające, jesteś pierwszą osobą, która taktuje to stwierdzenie poważnie jaką spotkałem na całym internecie.

616 napisał/a:
Nie obchodzi mnie kto jest jaki tier, kiedy pędzi na mnie lew, będę się chował za wojownikiem, a nie złodziejem albo bardem.

I to jest błąd, bo dobrze zbudowany Bard tankuje i bije lepiej niż Fighter. Ale co ja tam wiem, mój bard ma tylko dual wield, +15k6 do obrażeń od dźwięku co atak od pierwszej pieśni i +15 do trafienia/obrażeń od drugiej pieśni. Hm, zapomniałem o rozmyciu i mirror images do utrudnienia trafienia mnie.
Hm, Rogue ma dostęp do różdzek?

616 napisał/a:

Co on ma wspólnego z Magami? To jest własnie fanboyostwo w czystej postaci - Magowie są przepakowani, to i Batman jest magiem bo jest niepokonany.

Podobieństwo Batmana do Wizardów tkwi w sposobie działania klasy - Wizard jest klasą SŁABĄ, jeśli nie jest używana odpowiednio. Owszem, jest to Tier 1 i gamebreaker, ale kiedy dobrze dobiera zaklęcia - ie. wymaga preparation time. Bez czasu na przygotowania składa się od kichnięcia - i stąd określenia Batman Wizard. I tak, "Batman Wizard" jest przyjęte DDekowskie określenie właśnie z wymienionego wyżej powodu.


616 napisał/a:

Okej, tak z głowy, bo coś mogłem przeoczyć:

Okej, poza tym, że jak widzę umknęło Ci, że cykl z Bane'm i Jean Paulem był odpowiedzią pokazującą środkowy palec wielu fanom domagającym się, aby Batman był "more antihero" i brutalny, zły i mroczny w czasach okresu "ninety antihero", że zawierał właśnie tony rozwoju postaci (od próbującego desperacka radzić sobie z wycieńczeniem Batmanem, przez jego desperację w kalectwie przez stopniowe odzyskiwnaie umiejętności), że nie przeczytałeś The Dark Knight Returns, uchodzący nie tyle nawet za klasykę Batmana, co za klasykę komiksu amerykańskiego, że olałeś Batman The Animated Series, która była tak dobra, że 1) wykreowała nowe postacie 2) modyfikacje historii postaci w niej ukazane weszły do kanonu, tak były lubiane 3) jest powszechnie uważana za jedną z serii, które odmieniły rynek zachodniej animacji...
Chwali Ci się przeczytanie The Killing Joke, czemu też nie słynne Death in the Family?

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
3291361
616 Płeć:Mężczyzna
From GARhalla


Dołączył: 21 Kwi 2007
Status: offline

Grupy:
Samotnia złośliwych Trolli
PostWysłany: 21-01-2012, 13:40   

Vodh napisał/a:
616 napisał/a:
Bo ja albo tego nie widzę, albo każda zmiana jest szybko zamiatana pod dywan, zanim można ją zauważyć.


Przeciwnie. Batman po prostu zmienia się płynnie i naturalnie - brak tam jakichś dramatycznych wahań osobowości następujących na przestrzeni pojedynczego zeszytu - ale kiedy spojrzymy na Batmana z różnych łuków dość wyraźnie rysuje się portret bohatera w sile wieku, który następnie przechodzi kryzys wieku średniego - po czym kiedy odzyskuje wiarę we własne siły pojawia się Bane i najpierw mamy naprawdę ładny obraz Batmana z nawrotem kryzysu, potem zupełne załamanie kiedy próbuje się odnaleźć po urazie kręgosłupa i w końcu powrót.


I w chwili w której Wayne zakłada kostium, przestaje być w ogóle znowu interesujący, a zaraz potem wydaje się, że cały ten okres nie miał miejsca, bo nietoperz wraca do bycia taki sam jak zawsze. Po za tym, jakoś mało widziałem tego jego załamania - jasne, wpadłem w nietoperza kiedy kończył się Knightfall, może coś przegapiłem, ale w Knightqueście interesowało go chyba wszystko inne prócz jego złamanego kręgosłupa, autorzy tak się starali pokazać, że to na niego nie wpłynęło bardziej niż zwykła niedogodność, że zacząłem się zastanawiać, czy to w ogóle jest człowiek.

Cytat:
I jasne, nie umywa się do takiego Sandmana, ale równie dobrze można narzekać na płytkość najnowszych filmów o Sherlocku Holmesie porównując go do Lotu nad Kukułczym Gniazdem. To zupełnie inny typ rozrywki i gatunek... W porównaniu do innych zawodników ze swojej kategorii Batman naprawdę nie ma się czego wstydzić, wręcz przeciwnie.


Dalej przegrywa z Daredevilem, Novą, bohaterami Secret Six, starym Suicide Squad, Guardians Of The Galaxy, mógłbym tak wymieniać bohaterów, którzy przeszli lepszy rozwój niż ten gryzoń.

Cytat:
Nikt nie każe ci go kochać, ale brak supermocy i charakter który akurat do ciebie nie trafia to naprawdę bardzo cienkie argumenty kiedy w dość bezczelny sposób próbujesz sprzedać czysto subiektywną opinię o jego 'badziewności' jako prawdę objawioną. Z mojej strony tyle na temat, o ile nie pojawią się jakieś nowe argumenty to dalsza dyskusja jest raczej bezcelowa.


To masz:
Batman jest małym pupilkiem wydawnictwa. Kiedy pojawia się w czyimkolwiek komiksie gościnnie to zawsze, ale to zawsze pokazuje się nam, jaki to o wiele lepszy jest od wszystkich wokół - ja osobiście czuję się obrażany, kiedy mój ulubiony bohater jest pokazywany jako gorszy od Batmana, to tak jakby autorzy tego komiksu śmiali się z tego, że czytam jego przygody, a nie Batmana. Po za tym wkurza mnie, że ma obecnie CZTERY własne serie, a nadchodzi jeszcze piąta. Jak dodamy do tego wszystkie powiązane komiksy (Catwoman, Nightwing, Red Hood, Batgirl, Batwing, kogoś pominąłem?) oraz jego obecność w dwóch drużynach, to jego kąt zajmuje największą część całego nowego DCU. Czemu od razu nie przemianujecie nazwy wydawnictwa na Batman Comics, co?

Cytat:
Dla mnie ogólnie pomysł "stary badass twardziel od alt używając mocy radzi sobie gorzej od swojej córki" jest raczej zabawny niż horrorowaty.


Jeo córka ma o wiele większe moce, plus dostała bonus w postaci dodatkowej wiedzy. Ale jak przychodzi do walki, to Buddy radzi sobie lepiej.

Cytat:
Zdumiewające, jesteś pierwszą osobą, która taktuje to stwierdzenie poważnie jaką spotkałem na całym internecie.


Nie byłeś na forach poświęconych pojedynkom, ani 4chanie, prawda?

Cytat:
I to jest błąd, bo dobrze zbudowany Bard tankuje i bije lepiej niż Fighter. Ale co ja tam wiem, mój bard ma tylko dual wield, +15k6 do obrażeń od dźwięku co atak od pierwszej pieśni i +15 do trafienia/obrażeń od drugiej pieśni. Hm, zapomniałem o rozmyciu i mirror images do utrudnienia trafienia mnie.
Hm, Rogue ma dostęp do różdzek?


Dla Munchikna może to jest błąd, ale wiesz co? Ja nie jestem munchkinem i podążam za prostą logiką, a chowanie się za złodziejem jest po prostu wbrew zdrowemu rozsądkowi.

Cytat:
Podobieństwo Batmana do Wizardów tkwi w sposobie działania klasy - Wizard jest klasą SŁABĄ, jeśli nie jest używana odpowiednio. Owszem, jest to Tier 1 i gamebreaker, ale kiedy dobrze dobiera zaklęcia - ie. wymaga preparation time. Bez czasu na przygotowania składa się od kichnięcia - i stąd określenia Batman Wizard. I tak, "Batman Wizard" jest przyjęte DDekowskie określenie właśnie z wymienionego wyżej powodu.


Obrzydziłeś mi magów, teraz nie będę mógł na jednego patrzeć bez przypominana sobie, że ktoś tam porównuje ich do Batmana. Błe.

Cytat:
Okej, poza tym, że jak widzę umknęło Ci, że cykl z Bane'm i Jean Paulem był odpowiedzią pokazującą środkowy palec wielu fanom domagającym się, aby Batman był "more antihero" i brutalny, zły i mroczny w czasach okresu "ninety antihero",


Po pierwsze, nie umknęło mi, po drugie, zaraz potem jego komiks stał się bardziej mroczny i brutalny (i dostał durne długie uszka), więc to hipokryzja. ze strony wydawnictwa albo przynajmniej czysty brak kompetencji, po trzecie - no i co z tego?

Cytat:
nie przeczytałeś The Dark Knight Returns, uchodzący nie tyle nawet za klasykę Batmana, co za klasykę komiksu amerykańskiego


Miałm zamiar, ale znielubiłem Batmana i nie lubię tak bardzo Franka Millera, wolę jego komiksy o Daredevilu.

Cytat:
olałeś Batman The Animated Series, która była tak dobra, że 1) wykreowała nowe postacie 2) modyfikacje historii postaci w niej ukazane weszły do kanonu, tak były lubiane 3) jest powszechnie uważana za jedną z serii, które odmieniły rynek zachodniej animacji...


Ale ja jej nie olałem. Oglądałem ją jako dzieciak. Jasne, nei wszystkie odcinki, ale ilekroć się dało, to oglądałem.

Cytat:
Chwali Ci się przeczytanie The Killing Joke, czemu też nie słynne Death in the Family?


Killing Joke czytałem dla Jokera i Alana Moore, nie słyszałem, by Death In The Family napisał ktoś, kogo komiksy lubię.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Vodh Płeć:Mężczyzna
Mistrz Sztuk Tajemnych.


Dołączył: 27 Sie 2006
Skąd: Edinburgh.
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
PostWysłany: 21-01-2012, 20:33   

616 napisał/a:
przeszli lepszy rozwój niż ten gryzoń


I w żadnym jego momencie ich komiksy nie zbliżyły się nawet na kilometr do klimatu jaki cały czas oferuje Batman :)


Cytat:
Batman jest małym pupilkiem wydawnictwa. Kiedy pojawia się w czyimkolwiek komiksie gościnnie to zawsze, ale to zawsze pokazuje się nam, jaki to o wiele lepszy jest od wszystkich wokół - ja osobiście czuję się obrażany, kiedy mój ulubiony bohater jest pokazywany jako gorszy od Batmana, to tak jakby autorzy tego komiksu śmiali się z tego, że czytam jego przygody, a nie Batmana. Po za tym wkurza mnie, że ma obecnie CZTERY własne serie, a nadchodzi jeszcze piąta. Jak dodamy do tego wszystkie powiązane komiksy (Catwoman, Nightwing, Red Hood, Batgirl, Batwing, kogoś pominąłem?) oraz jego obecność w dwóch drużynach, to jego kąt zajmuje największą część całego nowego DCU. Czemu od razu nie przemianujecie nazwy wydawnictwa na Batman Comics, co?


DC: 1, 616:0. Nienawidzisz Batmana, bo durni scenarzyści śmią uważać go za sprytniejszego od Twoich pupilków, ale przede wszystkim za to, że jest Batmanem i jest popularny... Hipster much? I ja tam się bardzo cieszę, a patrząc na wyniki sprzedaży było to całkiem słuszne posunięcie. Na szczęście ludzi, którzy czują się dogłębnie obrażeni tym, że ich ulubieniec nie jest najlepsiejszy kiedy akurat ktoś inny wpada na jego imprezę DC słucha najwyraźniej mniej, niż fanów Batmana. Deal with it.

Jakoś tak już ludzka psychika jest skonstruowana, że jak kogoś nienawidzimy, to wkurza nas absolutnie wszystko na jego temat - patrz jak on trzyma te ręce na kierownicy, bufon! I te jego uszka spiczaste, masakra! I ten cholerny płaszcz, no weź daj spokój jaki to ma być w ogóle kolor?? GUPI BATMAN~!

_________________
...
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Daerian Płeć:Mężczyzna
Wędrowiec Astralny


Dołączył: 25 Lut 2004
Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa)
Status: offline

Grupy:
Tajna Loża Knujów
PostWysłany: 21-01-2012, 21:09   

616 napisał/a:

I w chwili w której Wayne zakłada kostium, przestaje być w ogóle znowu interesujący, a zaraz potem wydaje się, że cały ten okres nie miał miejsca, bo nietoperz wraca do bycia taki sam jak zawsze.

Tak, na pewno. Hmm, nie? Chociażby najnowsze serie to pokazują bardzo ładnie.

616 napisał/a:
Po za tym, jakoś mało widziałem tego jego załamania - jasne, wpadłem w nietoperza kiedy kończył się Knightfall, może coś przegapiłem

Tylko jedną z najwyżej ocenianych i najciekawszych linii fabularnych w historii Batmana, na którego brak rozwoju narzekasz. Pikuś.

616 napisał/a:
W Knightqueście interesowało go chyba wszystko inne prócz jego złamanego kręgosłupa, autorzy tak się starali pokazać, że to na niego nie wpłynęło bardziej niż zwykła niedogodność,

Faktycznie, terapie, prawie mordowanie się, ciągłe podkreślanie, jak ciężka jest jego sytuacja i jak wiele ryzykuje w ogóle się poruszając, używanie nowych tricków i danie się złapać bandzie czterech "twardzieli", jakich przedtem na codzień rozkładał na ulicach w ilościach hurtowych - zupełnie go to nie ruszyło.

616 napisał/a:

Nie byłeś na forach poświęconych pojedynkom, ani 4chanie, prawda?

4chan od dziś siedzibą treściwej i poważnej dyskusji wcale nie trollującej innych.

616 napisał/a:

Batman jest małym pupilkiem wydawnictwa. Kiedy pojawia się w czyimkolwiek komiksie gościnnie to zawsze, ale to zawsze pokazuje się nam, jaki to o wiele lepszy jest od wszystkich wokół - ja osobiście czuję się obrażany, kiedy mój ulubiony bohater jest pokazywany jako gorszy od Batmana, to tak jakby autorzy tego komiksu śmiali się z tego, że czytam jego przygody, a nie Batmana. Po za tym wkurza mnie, że ma obecnie CZTERY własne serie, a nadchodzi jeszcze piąta. Jak dodamy do tego wszystkie powiązane komiksy (Catwoman, Nightwing, Red Hood, Batgirl, Batwing, kogoś pominąłem?) oraz jego obecność w dwóch drużynach, to jego kąt zajmuje największą część całego nowego DCU. Czemu od razu nie przemianujecie nazwy wydawnictwa na Batman Comics, co?

Straszne. Moja ulubiona postać z Marvela nie miała serii od 15 lat, a niedawno jakiś autor radośnie praktycznie wymazał ją z całej aktualnej sceny geopolitycznej świata i odebrał jej komplet mocy przerzucając je na prawie nieznany C fodder, aby zwiększyć jego popularność. Chcesz się licytować czyje ulubione postacie mają większe problemy? Jakoś nie widzę w tym sensu. Nie wiem też co Ci przeszkadza w tym, że popularne postacie związane jakoś z Batmanem dostają swoje serie... prawdziwe zło, jak oni mogą.

616 napisał/a:

Dla Munchikna może to jest błąd, ale wiesz co? Ja nie jestem munchkinem i podążam za prostą logiką, a chowanie się za złodziejem jest po prostu wbrew zdrowemu rozsądkowi.

Nie dla muchkina, tylko kogoś kto zna podstawowe zasady rządzące DnD. Deal with it. Nawiasem mówiąc, uważam to za atak osobisty.
616 napisał/a:


Obrzydziłeś mi magów, teraz nie będę mógł na jednego patrzeć bez przypominana sobie, że ktoś tam porównuje ich do Batmana. Błe.

I'm happy to help.

616 napisał/a:
Po za tym, jakoś mało widziałem tego jego załamania - jasne, wpadłem w nietoperza kiedy kończył się Knightfall, może coś przegapiłem

616 napisał/a:

Miałm zamiar, ale znielubiłem Batmana i nie lubię tak bardzo Franka Millera, wolę jego komiksy o Daredevilu.

616 napisał/a:

Killing Joke czytałem dla Jokera i Alana Moore, nie słyszałem, by Death In The Family napisał ktoś, kogo komiksy lubię.

Ogólnie - nie czytałem w zasadzie żadnego z kamieni milowych historii Batmana poza Killing Joke, ale narzekać na jego postać i brak rozwoju mogę ile chcę, ponieważ jestem w mniejszości, a mniejszość nie lubiąca Batmana powinna mieć większe prawa niż jego fani. Co z tego, że ludzie znający postać mówią mi, że przegapiłem w zasadzie wszystko co było ważne, ja wiem lepiej.
Świetna logika.

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
3291361
616 Płeć:Mężczyzna
From GARhalla


Dołączył: 21 Kwi 2007
Status: offline

Grupy:
Samotnia złośliwych Trolli
PostWysłany: 21-01-2012, 22:01   

Vodh napisał/a:
616 napisał/a:
przeszli lepszy rozwój niż ten gryzoń


I w żadnym jego momencie ich komiksy nie zbliżyły się nawet na kilometr do klimatu jaki cały czas oferuje Batman :)


I zaraz widać, że ich nie czytałeś, a już zwłaszcza nie Daredevila, który przez większość vol.2 ma bardzo Batmanowy klimat.

Cytat:
Nienawidzisz Batmana, bo durni scenarzyści śmią uważać go za sprytniejszego od Twoich pupilków, ale przede wszystkim za to, że jest Batmanem i jest popularny... Hipster much?


Czyta mainstreamowe komiksy.
Hipster
Does not compute.


Cytat:
I ja tam się bardzo cieszę, a patrząc na wyniki sprzedaży było to całkiem słuszne posunięcie. Na szczęście ludzi, którzy czują się dogłębnie obrażeni tym, że ich ulubieniec nie jest najlepsiejszy kiedy akurat ktoś inny wpada na jego imprezę DC słucha najwyraźniej mniej, niż fanów Batmana. Deal with it.


Niestety słucha też mniej, niż ludzi rozsierdzonych, że byle gówno z "Batman" w tytule się sprzeda (patrz Batman: The Odyssey, które chyba niedługo wróci po relaunchu) a mniej popularni bohaterowie nie potrafią utrzymać własnej serii dłużej niż góra dwa lata i to nawet nie z ich winy, tylko dlatego, że mają zero promocji, gdy komiksy z Batmanem dostaja reklamy wszędzie.

Cytat:
Jakoś tak już ludzka psychika jest skonstruowana, że jak kogoś nienawidzimy, to wkurza nas absolutnie wszystko na jego temat - patrz jak on trzyma te ręce na kierownicy, bufon! I te jego uszka spiczaste, masakra! I ten cholerny płaszcz, no weź daj spokój jaki to ma być w ogóle kolor?? GUPI BATMAN~!


Mnie nic w Batmanie nie wkurza. Ja go nawet nie nienawidzę. On mnie zwyczajnie nudzi i nie znajduję w nim nic ciekawego. Nie podoba mi się tylko to, jak wydawnictwo stara się go za wszelką cenę wepchnąć wszystkim w ręce i pokazać, jaki to on jest doskonały - ja lubię jak Batman jest pokazywany jak w Whatever Happened With The Caped Crusader, jako postać z głęboko zakorzenionymi wadami i problemami, obsesją, któa go definiuje. Ale ilekroć sięgam po jakiś komiks z nim, nawet z tego nowego relaunchu, dostaję obraz chodzącej doskonałości, czyli najnudniejszej osoby na świecie.

Cytat:
Tak, na pewno. Hmm, nie? Chociażby najnowsze serie to pokazują bardzo ładnie.


Próbowałem je i szybko dałem sobie spokój, nie potrafiłem nawet doczytać do końca pierwszego numeru Detective jak był storytimeowany na 4chanie, zwyczajnie mnie znudziło. Próbowałem Return of Bruce Wayne, też mnie znudziło. Próbowałem mini Kevina Smitha, też mnie znudziło.

Cytat:
Tylko jedną z najwyżej ocenianych i najciekawszych linii fabularnych w historii Batmana, na którego brak rozwoju narzekasz. Pikuś.


Ja nieczęsto sięgam po komiksy bo ludzie mówią, jakie to są wspaniałe dla jakiejś psotaci, a juz zwłaszcza nei Batmana.

Cytat:
Faktycznie, terapie, prawie mordowanie się, ciągłe podkreślanie, jak ciężka jest jego sytuacja i jak wiele ryzykuje w ogóle się poruszając, używanie nowych tricków i danie się złapać bandzie czterech "twardzieli", jakich przedtem na codzień rozkładał na ulicach w ilościach hurtowych - zupełnie go to nie ruszyło.


Aż przejrzałem sobie moje numery Knightquesta i tylko raz odnotował, że bolą go plecy...podczas rozkładania trzech "twardzieli" na łopatki za pomocą zwinności i gadżetów...zupełnie nowe techniki dla Batmana, nie ma co. Może coś było w numerze 8/96, bo tego mi brakuj, ale we wszystkich numerach bardziej interesuje go manipulowanie ludźmi, wprowadzanie planów i jego była. Alfed mu musiał przypomnieć, że nie może chodzić, a jego reakcją byłą całkowita obojętność.

Cytat:
4chan od dziś siedzibą treściwej i poważnej dyskusji wcale nie trollującej innych.


I zaraz widać, że tam nie byłeś - 4chan nie ma aż tylu trolli ilu się wydaje, nie poza /b/, a dyskusje tego typu traktują poważnie - brałem udział w paru i akurat trollingu było tam niewiele.

Cytat:
Moja ulubiona postać z Marvela nie miała serii od 15 lat, a niedawno jakiś autor radośnie praktycznie wymazał ją z całej aktualnej sceny geopolitycznej świata i odebrał jej komplet mocy przerzucając je na prawie nieznany C fodder, aby zwiększyć jego popularność.


O kim mówisz? Bo jedyny kto mi przychodzi do głowy to Quasar, a w takim razie muszę facepalmnąć.

Cytat:
Nie wiem też co Ci przeszkadza w tym, że popularne postacie związane jakoś z Batmanem dostają swoje serie...


To, że postać związana z Batmanem ma większe szanse dostać swoją serię niż równie popularna postać z nim niezwiązana, zwyczajnie walną na jej kostium i logo tytułu symbol nietoperza, czy ma on sens, czy nie.

Cytat:
Nie dla muchkina, tylko kogoś kto zna podstawowe zasady rządzące DnD. Deal with it. Nawiasem mówiąc, uważam to za atak osobisty.


Nie chciałem cię urazić, ale dla mnie po prostu podstawowe zasady to "Wojownik i Paladyn walczą w zwarciu, bard i łowca są wszechstronni, mag, kapłan i druid robią czary a złodziej otwiera zamki i rozbraja pułaki". Wszystko więcej, a już zwłaszcza wiedza jak z złodzieja albo barda zrobić większego twardziela niż wojownik to dla mnie munchkinowanie.

Cytat:
Ogólnie - nie czytałem w zasadzie żadnego z kamieni milowych historii Batmana poza Killing Joke


Whatever happened With Caped Crusader
Arkham Asylum
Knightsend
A Killing Joke to bardziej historia o Jokerze i nigdy nie uważałem jej za kamień milowy w rozwoju Batmana. Rozwój jokera, rozwój Barbary - jasne. Batman? Jest go trochę, ale nie tyle, by nazwać to kamieniem milowym w rozwoju postaci, on tu gra raczej drugie skrzypce.

Cytat:
ale narzekać na jego postać i brak rozwoju mogę ile chcę, ponieważ jestem w mniejszości, a mniejszość nie lubiąca Batmana powinna mieć większe prawa niż jego fani. Co z tego, że ludzie znający postać mówią mi, że przegapiłem w zasadzie wszystko co było ważne, ja wiem lepiej.


Biorąc pod uwagę, że we wszystkich wymienionych przeze mnie historiach nie widać w nim żadnej zmiany, o ile albo nie pokazują na niego alternatywnego spojrzenia, albo nie są głupie jak but, to nie sądzę bym był tak bardzo w błędzie - jak historia może być ważna i być kamieniem milowym w rozwoju postaci, kiedy w historiach dziejących się przed nią i po niej nie widać żadnej różnicy?


Ostatnio zmieniony przez 616 dnia 21-01-2012, 22:43, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
JJ Płeć:Mężczyzna
po prostu bisz


Dołączył: 27 Sie 2008
Skąd: Zewsząd
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
PostWysłany: 21-01-2012, 22:17   

616 napisał/a:
Mnie nic w Batmanie nie wkurza. Ja go nawet nie nienawidzę.


616 napisał/a:
ja osobiście czuję się obrażany, kiedy mój ulubiony bohater jest pokazywany jako gorszy od Batmana, to tak jakby autorzy tego komiksu śmiali się z tego, że czytam jego przygody, a nie Batmana. Po za tym wkurza mnie, że ma obecnie CZTERY własne serie, a nadchodzi jeszcze


Denial much?


616 napisał/a:
Czyta mainstreamowe komiksy.
Hipster
Does not compute.


Czyta mainstreamowe komiksy.
Podkreśla, że robi to nie dla najpopularniejszych postaci, ale dla "drugiej ligi", bo ona jest oczywiście lepsza, tylko ludzie się nie znają.
Hipster.
Wszystko się zgadza ;]

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
616 Płeć:Mężczyzna
From GARhalla


Dołączył: 21 Kwi 2007
Status: offline

Grupy:
Samotnia złośliwych Trolli
PostWysłany: 21-01-2012, 22:48   

JJ napisał/a:
616 napisał/a:
Mnie nic w Batmanie nie wkurza. Ja go nawet nie nienawidzę.


616 napisał/a:
ja osobiście czuję się obrażany, kiedy mój ulubiony bohater jest pokazywany jako gorszy od Batmana, to tak jakby autorzy tego komiksu śmiali się z tego, że czytam jego przygody, a nie Batmana. Po za tym wkurza mnie, że ma obecnie CZTERY własne serie, a nadchodzi jeszcze


Denial much?


To są w małym stopniu rzeczy które mnie wkurzają w Batmanie, raczej w polityce wydawnictwa wobec niego. Nie wkurza mnie Batman, wkurza mnie, że próbuje mi się go wcisnąć do gardła, czy tego chcę, czy nie.


Cytat:
616 napisał/a:
Czyta mainstreamowe komiksy.
Hipster
Does not compute.


Czyta mainstreamowe komiksy.
Podkreśla, że robi to nie dla najpopularniejszych postaci, ale dla "drugiej ligi", bo ona jest oczywiście lepsza, tylko ludzie się nie znają.
Hipster.
Wszystko się zgadza ;]


Aha, czyli nie wolno mi już lubić nikogo, kto nie ma czterech serii i filmu w produkcji, nawet jeżeli uważam komiksy drugoligowych bohaterów za lepiej napisane a w nich samych znajduję rzeczy bardziej interesujące niż w Batmanie czy Wolverinie? Jeśli tak, to możesz mnie nazywać hipsterem - stick and stones i tak dalej, wyzwiska to nic takiego, przy świadomości, że nie pozwalam, by DC robiło mi pranie mózgu i zmuszało do kochania swojego małego pupilka.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Daerian Płeć:Mężczyzna
Wędrowiec Astralny


Dołączył: 25 Lut 2004
Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa)
Status: offline

Grupy:
Tajna Loża Knujów
PostWysłany: 21-01-2012, 23:00   

616 napisał/a:

Aha, czyli nie wolno mi już lubić nikogo, kto nie ma czterech serii i filmu w produkcji, nawet jeżeli uważam komiksy drugoligowych bohaterów za lepiej napisane a w nich samych znajduję rzeczy bardziej interesujące niż w Batmanie czy Wolverinie?

Szczerze mówiąc, nikt Ci nie zabrania. Problem w tym, że twierdzisz że są lepsze nie znając za nic Batmana, czym wkurzasz innych ludzi. Plus nie znając postaci wyśmiewasz się jak źle jest napisana i jakimi idiotami bez gustu są Ci, którzy go czytają, a nie porządnych drugoligowych bohaterów.

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
3291361
Vodh Płeć:Mężczyzna
Mistrz Sztuk Tajemnych.


Dołączył: 27 Sie 2006
Skąd: Edinburgh.
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
PostWysłany: 21-01-2012, 23:01   

616 napisał/a:

To są w małym stopniu rzeczy które mnie wkurzają w Batmanie, raczej w polityce wydawnictwa wobec niego. Nie wkurza mnie Batman, wkurza mnie, że próbuje mi się go wcisnąć do gardła, czy tego chcę, czy nie.


No, bo gdyby miał tak góra ze dwie własne serie, to by się dało tego jeszcze nie kupić. Ale CZTERY?! RÓWNIE DOBRZE MOGĄ MNIE PRZYWIĄZAĆ DO FOTELA I KAZAĆ KUPOWAĆ POD GROŹBĄ ŚMIERCI.
616 napisał/a:
Aha, czyli nie wolno mi już lubić nikogo, kto nie ma czterech serii i filmu w produkcji, nawet jeżeli uważam komiksy drugoligowych bohaterów za lepiej napisane a w nich samych znajduję rzeczy bardziej interesujące niż w Batmanie czy Wolverinie? Jeśli tak, to możesz mnie nazywać hipsterem - stick and stones i tak dalej, wyzwiska to nic takiego, przy świadomości, że nie pozwalam, by DC robiło mi pranie mózgu i zmuszało do kochania swojego małego pupilka.


"Hipster? Uważam wciskanie mnie w ramy obelżywego stereotypu tylko dlatego, że lubię kuchnię kontynentalną, ubrania retro i preferuję mało znanych i w oczywisty sposób niedocenionych bohaterów komiksów za obraźliwe!" - check.

_________________
...
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
616 Płeć:Mężczyzna
From GARhalla


Dołączył: 21 Kwi 2007
Status: offline

Grupy:
Samotnia złośliwych Trolli
PostWysłany: 21-01-2012, 23:15   

Vodh napisał/a:
616 napisał/a:
Aha, czyli nie wolno mi już lubić nikogo, kto nie ma czterech serii i filmu w produkcji, nawet jeżeli uważam komiksy drugoligowych bohaterów za lepiej napisane a w nich samych znajduję rzeczy bardziej interesujące niż w Batmanie czy Wolverinie? Jeśli tak, to możesz mnie nazywać hipsterem - stick and stones i tak dalej, wyzwiska to nic takiego, przy świadomości, że nie pozwalam, by DC robiło mi pranie mózgu i zmuszało do kochania swojego małego pupilka.


"Hipster? Uważam wciskanie mnie w ramy obelżywego stereotypu tylko dlatego, że lubię kuchnię kontynentalną, ubrania retro i preferuję mało znanych i w oczywisty sposób niedocenionych bohaterów komiksów za obraźliwe!" - check.


A to juzjest bez sensu. Co jeszcze mi chcesz wsadzić w usta - może przypiszesz mi zamiłowanie do seksu w przebraniu maskotek z obskurnych gier video? Zjeżdżasz teraz do argumentu ad personam - nawet nie próbujesz mnie za coś krytykować, tylko przypisujesz mi stereotypowe zamiłowania, by mnie ośmieszyć, apelując raczej do osób, które mogą przeczytać ten temat, niż do mnie.

A tak w ogóle, to uważam hipsterów za pretensjonalnych gówniarzy, anime które oglądam cieżko uznać za obskurne (Gundam), mam masę książek i filmów które ciężko nazwać obskurnymi a komiksy które czytam, czy tego chcesz, czy nie, są mainstreamowe. Ja poprostu nie lubię najbardziej super popularnych bohaterów, jak Batman, Wolverine, Spider-Man czy Superman, ale to głównie dlatego, że ja w pierwszej kolejności podążam za autorami, a nie postaciami - nie sięgnę po komiks tylko dlatego, że jest w nim Skaar, Syn Hulka, jeśli nie pisze go autor, którego lubię albo mi go ktoś nie poleci. Czytam Demon Knights, Resurrection Man i Stormwatch dla scenarzystów a Animal Mana, bo mi go polecili. Lubie X-23, ale nie sięgnąłem po jej ongoing, bo nie lubię jego scenarzystki, chociaż opinie z /co/ każą mi uznać to za błąd, który zapewne niedługo naprawię. Sięgnąłem po batgirl bo lubię Gail Simone i odłożyłem, bo było nudne. Czytałem X-Men Legacy, póki pisał je Mike Carey i czytam Uncanny X-Men, bo lubię Kierona Gillena. Porzuciłem Legacy, chociaż lubię Rogue, bo Mike Carey sobie poszedł, a ja nie lubię jego następcy, a kiedy Gillen skoczy z Uncanny, tak samo zrobię ja.

Lubię mało popularnych bohaterów, bo z nimi autorzy mają większą swobodę i mogą się nie ograniczać, produkując ciekawsze historie, podczas, gdy z gwiazdami muszą słuchać wytycznych edytorów - Tom Brevoort z Marvela ostatnio sam to przyznał, gdy fani domagali się powrotu Walta Simmonsona do pisania Thora. Powiedział wprost, że Simmonson odniósł sukces, bo Thor był mało znany i mógł sobie pozwolić na więcej, niż dzisiaj, gdy Thor jest gwiazdą. I jestem zgorzkniałym fanem, bo wiele komiksów, które uwielbiam, sprzedaje się jak chłam, podczas gdy byle badziew z imieniem popularnego bohatera w tytule schodzi jak ciepłe bułeczki.

Cytat:
No, bo gdyby miał tak góra ze dwie własne serie, to by się dało tego jeszcze nie kupić. Ale CZTERY?! RÓWNIE DOBRZE MOGĄ MNIE PRZYWIĄZAĆ DO FOTELA I KAZAĆ KUPOWAĆ POD GROŹBĄ ŚMIERCI.


Tak się właśnie czuję. Batman jest wszędzie i kiedy go nie lubisz, to się robi irytujące, zwłaszcza, jak dostaje nowe serie, czasem bardzo słabe, kiedy inne muszą walczyć o przetrwanie. To tak jakby wszyscy stawali do wyścigu na piechotę i bez mocy, a Batman miał Batmobil.

Cytat:
Szczerze mówiąc, nikt Ci nie zabrania. Problem w tym, że twierdzisz że są lepsze nie znając za nic Batmana, czym wkurzasz innych ludzi. Plus nie znając postaci wyśmiewasz się jak źle jest napisana i jakimi idiotami bez gustu są Ci, którzy go czytają, a nie porządnych drugoligowych bohaterów.


Ale ja mam kupę komiksów z Batmanem, widziałem go sporo w filmach i serialach, ja znam postać. To, że nie znam kilku kultowych komiksów nie oznacza, że nie znam bohatera. Wymaganie takiego durnego kanonu ciężko uznać za poważny argument, by móc określić się fanem, zwłaszcza, że Batman jest dużo prostszą postacią, niż się go maluje. Ja go nawet dawno temu lubiłem. On mi się zwyczajnie znudził.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
JJ Płeć:Mężczyzna
po prostu bisz


Dołączył: 27 Sie 2008
Skąd: Zewsząd
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
PostWysłany: 21-01-2012, 23:53   

616 napisał/a:
Zjeżdżasz teraz do argumentu ad personam -

Mi tam od momentu w którym stwierdziłeś że nie lubisz Wolviego wydawało się oczywiste, że to z tobą jest jakiś problem, a nie z komiksami które zjeżdżasz ;] Więc imo ad personam jak najbardziej ma sens w tej dyskusji.

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
616 Płeć:Mężczyzna
From GARhalla


Dołączył: 21 Kwi 2007
Status: offline

Grupy:
Samotnia złośliwych Trolli
PostWysłany: 22-01-2012, 00:15   

JJ napisał/a:
616 napisał/a:
Zjeżdżasz teraz do argumentu ad personam -

Mi tam od momentu w którym stwierdziłeś że nie lubisz Wolviego wydawało się oczywiste, że to z tobą jest jakiś problem, a nie z komiksami które zjeżdżasz ;] Więc imo ad personam jak najbardziej ma sens w tej dyskusji.


Czyli jak ktoś nie lubi tego, co wszyscy, to zaraz coś jest z nim nie tak? Dziękuję, nie mam więcej pytań.

A po za tym, mała rada - nigdy nie twierdź, że ad personam ma sens. Zazwyczaj kiedy ktoś używa ad personam, druga osoba może uznać się za zwycięzcę, ponieważ pierwszej oczywiście skończyły się argumenty.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 3 z 5 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group