[Urawa]

[Ysengrinn]

Kuźniar chciałby wyjechać z kraju, bo nie wierzy, że Polska zmieni się na lepsze. Oj, zmieni się - jeden Kuźniar mniej to byłaby mała, ale już znacząca poprawa.

[Urawa]

Czemu mam tylko wrażenie, że Kanada mogłaby się nie poznać na jego wybitnym talencie dziennikarskim?

Tymczasem, ptaszki ćwierkają, że ponoć TV Republika bardzo cienko przędzie i zostało jej kilka miesięcy życia. Nie wiem, na ile to prawda, ale ostatnia emisja akcji może być rozpaczliwą próbą wyciągnięcia paru groszy z tego przedsięwzięcia. Jeśli tak, to:
- Sakiewicz nie zrozumiał zupełnie, na czym bazują duże, masowe media. Ich widowni nie przyciągają Kuźniar, Lis czy Miecugow, ale M jak Miłość, Świat wg Kiepskich, telewizja śniadaniowa czy Mam Talent. A w Republice rozrywki nie było.
- całkowicie polityczna telewizja to absurd. Nawet Rydzyk tylko część swojego miejsca poświęca polityce, a większą część - religii, bardziej obojętnej. Wbrew pozorom % Polaków interesujących się polityką aż tak duży nie jest.
- bojkot ze strony polityków też zrobił swoje. Tak naprawdę w Republice bywała część polityków PiS, drugi garnitur SLD, pojedynczy PSLowcy i paru oryginałów w rodzaju Bugaja. PO bojkotowało, Rydzyk postawił "swoim" ultimatum, że każdego, kto wystąpi w Republice, nie wypuści do siebie, polityków Palikota czy Ziobry z zasady nie zapraszano.
- Jasne postawienie się po stronie nie tyle poglądów, ale konkretnej partii. Nawet TVN na to sobie nie pozwala, owszem, wiadomo, kogo lubi, a kogo nie, ale nie okazuje tego aż tak ostentacyjnie.

[Ysengrinn]

Jeśli to prawda, to byłaby szkoda - mimo wszystko wnoszą sporo pluralizmu do skostniałego świata mediów telewizyjnych. Ale cóż, sakiewiczowa szkoła biznesu opiera się na naprawdę dziwacznych zasadach. Pożyjemy, zobaczymy czy coś z tego będzie.

Nie zgodzę się, że gadają tylko o polityce, mają całkiem sporo różnych programów tematycznych, choć też trzeba przyznać, że dość niszowych. Natomiast faktem jest, że mają problem ze zbyt ostentacyjnym opowiadaniem się po stronie konkretnego ugrupowania, zwłaszcza ludzie ze środowiska GazPolu mają, nazwijmy to delikatnie, skrzywione pojęcie o etyce dziennikarskiej. Dobrze to było widać gdy wicenaczelna GazPolu prowadziła dyskusję Krzysztofa Bosaka z... dwoma dziennikarzami GazPolu, którzy go obsmarowali na papierze.

[Urawa]

[Tabris]

[Urawa]

[Ysengrinn]

Oho, menda od donosow na Do Rzeczy, wywalona z K(P)P, znalazla juz posadke w Wyborczej i napisala paszkwil na swieto niepodleglosci. Agora inwestuje w kadry.

[Urawa]

No, w końcu leci jej sprzedaż na łeb, na szyję. Zechcesz zalinkować? Odczuwam awersję przed szukaniem na ślepo czegoś na GWiennych stronach...

[Tabris]

[Ysengrinn]

Dobre pytanie - na pewno dorobili się programu podróżniczego, czytelniczego, historycznego, kulturalnego, biznesowego religijnego... Sporo tego jest, nie można powiedzieć, że gadają tylko o polityce. Nie zauważyłem nic stricte lajfstajlowego, może nie mają odpowiedniej osoby (żona Terlika to mógłby być hit).

Z tego co pamiętam Wildstein liczył na 2-3 miliony, ale przedsięwzięcie było wycyrklowane tak, by zwróciło się przy ok. 200 tys. abonentów. Znaczy albo źle wycyrklowali, albo nie uzbierali nawet tyle. Chętnie usłyszałbym coś więcej niż niesprawdzone pomówienia.

[Urawa]

Uważam Rze przechodzi w tryb miesięczny. Cóż, w zasadzie los tego magazynu był niemal przesądzony w momencie przejęcia go przez obecną ekipę. Skoro

Kod:

W sierpniu br. średnia sprzedaż ogółem tytułu wyniosła 15 837 egz. wobec 132 995 egz. rok wcześniej

to aż ciekaw jestem, kto to jeszcze kupuje...

[Ysengrinn]

Partia Korwina?

[wa-totem]

[Ysengrinn]

TV Republika się rozwija - przynajmniej wedle samych twórców. Jak na telewizję na skraju bankructwa plany ambitne, czyżby Wildstein łgał w żywe oczy? Trochę mi się nie chce wierzyć.

Oczywiście ich kondycja finansowa może być rozpaczliwa, ale czy to ma takie znaczenie? Etatów pewnie nie mają w ogóle, sprzęt mogą mieć składkowy - jeden przyniesie mikrofon, inny kamerę, trzeci obrobi to na na laptopie i wszystko hula - programy kręcić na ulicach i w wynajętej przestrzeni biurowej... Podejrzewam, że w dzisiejszych czasach cięcia kosztów można posunąć bardzo daleko tak, by tego nie było widać, a u nich akurat to widać i to bardzo.

Podejrzewam, że jedynym namacalnym dowodem na klęskę finansową będzie faktyczne zaprzestanie działalności, więc pozostaje czekać i patrzeć.