[Ysengrinn]

To jest szansa spotkania Kaczora Donalda;P.

[Chimeria]

Ej, chyba nie ważne co(kto) żyłoby w miastach. Mogłyby być to ogry, gobliny<tak, wiem Xellas^^>, Koszałki Opałki <wiem Ysen^^>, ludzie, zwierzęta czy niedźwiedzie polarne.
Ważne jest to jak bardzo byłyby inteligentne i jakimi rządziłyby się prawami.
Ale ogólnie w życiu <nieważne w jakim miejscu> są tylko dwie opcje: przeżyć lub umrzeć :)
Ale może w mieście ze zwierzakami byłby fajny ubaw. :)

[Ysengrinn]

Ubaw to może i byłby, zależy dla kogo:>. W każdym razie gdyby tam nie było ludzi to zależnmie od epoki uznaliby nas za kosmitów albo za demona. A wtedy do widzenia.

[Saluchna]

Albo wysłannika niebios, jeżeli byłyby to religijne stworzonka. A taki to dobrze ma ^^ Nakarmią, napoją irozrywki zapewnią ^^

[Ryuzoku]

Sal-a na koniec złożą w ofierze żebyś powróciła do boga który cię tutej przysłał:D
no w eventulaności zostaneisz ich władcą i takie tam, ale to nudniejsze rozwiązanie:P

[Saluchna]

Mi by się podobało :P
Własny pałacyk, zameczek czy inne ładne mieszkanko, smaczne jedzonko itp... Jak dla mnie ideał ^^

[Zegarmistrz]

Jeśli byłby to świat multirasowy, to najpewniej uznano by nas za przedstawiciela jakiejś nieznanej wcześniej, unikalnej lub żadkiej rasy. W wielkich metropoliach, znanych z kolorowych tłumów i pełnych przyjezdnych moglibyśmy żyć calkiem normalnie i nikt nie zwracałby na nas uwagi.