FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
  Cierpienie...

Co jest gorsze?
Zwykłe, smutne życie
30%
 30%  [ 6 ]
Wojna, zniszczenie, śmierć
55%
 55%  [ 11 ]
Mnie tam nic z tych rzeczy nie przeszkadza
15%
 15%  [ 3 ]
Głosowań: 20
Wszystkich Głosów: 20

Wersja do druku
Azag Płeć:Mężczyzna
Shade Reaver


Dołączył: 06 Lis 2005
Skąd: Chruszczobród
Status: offline
PostWysłany: 29-05-2006, 12:19   

Bianca napisał/a:
nie chodzilo mi o nezumiego - a raczej o to ze dajesz mu banaly ktore nic nie znacza i nic cie nie kosztuja po to tylko zeby bylo widac ze jestes wspolczujacy i rozumiejacy... troche to przypomina to co robia guru w sektach przy werbowaniu takich wlasnie jak nezumi - czyli nierozumianych, odtraconych, nie potrafiacych sie rozejrec i zobaczyc ze dookola nich tez jest jakis swiat - bo rzeczonym guru zalezy tylko na tym zeby bylo widac jak to ONI wspolczuja i rozumieja, a nie to ze zrodla jakichkolwiek problemow z ludzmi nalezy przede wszystkim szukac w sobie

No to widze, że teraz chcesz offtopicowo porozmawiać o mnie. Proszę bardzo. Uprzedzam, że robie to na "kanale ogólnym" tylko dlatego, żeby oczyścić się z tych fajnych przydomków z wypowiedzi wyżej.

Offtopic:
Każdy chrześcijanin powinien być współczujący i rozumiejący - dla Twojej informacji wiedz, że u mnie to już jest zakorzenione w tak dużym stopniu, że współczucie i zrozumienie są na stałe wplecione w moją osobowość.
Kolega ma problem są trzy opcje:
a) wezme go i dobije
b) spróbuje wczuć się w jego sytuacje (co w tym przypadku jest dla mnie łatwe) i jakoś mu w tym pomóc
c) wezme go i totalnie oleje bo kij mnie to obchodzi.
Wybieram opcje B. Uważam, że "lanie po mordzie" nie jest sposobem na rozwiązywanie wszystkich problemów. Nezumi wiele razy w tym temacie pokazał, że jest możliwe nawiązanie z nim konstruktywnego dialogu - więc czemu nie?
Ty byś chciała by wszyscy wzieli się do roboty, byli silni, twardzi jak stal, nie do złamania, by zamiast gadać sami z siebie rozwiązali wszystkie swoje problemy. Otóż tak się nie da - moim zdaniem każdy człowiek od czasu do czasu potrzebuje pomocy by radzić sobie z cierpieniem - wielu ludzi potrzebuje takiej pomocy non stop. Zyjemy w czasach, w których cierpienie jest wszechobecne, wielu ludzi to niewolnicy, wielu jest słabych i wątłych a Ty chcesz wejść na ratusz i z tubą drzeć na nich ryja w stylu: "Weźcie się ro roboty łajzy, przestańcie beczeć sieroty i rozejrzyjcie się". Powtarzam nie każdy jest taki jak Ty, to że Ty radisz sobie ze swoimi problemami to super, ale nie każdy to potrafi.
Ja ani Nezumiego szczególnie nie zbluzgałem, ani po główce biednego chłopca nie głaskałem - moim zdaniem wybrałem coś wypośrodkowanego, a Ty mi piszesz, że stosuje chwyty jak z sekty - Nie - to w sektach stosują chwyty, to oni w sektach przeinaczają znaczenie słów współczucie i zrozumienie i dlatego potem taki człowiek jak Ty nie potrafi zrozumieć, że ktoś taki jak ja ma szczere intencje.
I jeszcze jedna sprawa: Jak ktoś do Ciebie pójdzie i spali ci mieszkanie to źródło Twojego problemu (który wynikł z tej sytuacji) będzie w Tobie?? czy może jednak źródłem twego problemu będzie ten kolo co spalił ci mieszkanie??
Bianca napisał/a:
ta, twoje wnioski sa bledne - w zasadzie kazwy wniosek dotyczacy ludzi i zawierajacy "zawsze" jest bledny na wsteie i z definicji.

yyy... - po Twoich kilku wypowiedziach wywnioskowałem, że Ty też używasz formuły "zawsze" pisząc o ludziach - może określ się jednoznacznie bo mi to podchodzi pod hipokryzję.

Mariko: proponuje za każdym razem gdy będziesz chciała odpisać na posta iść najpierw wypić herbate, jeżeli po tej czynności twoje posty dalej będą w takim samym stylu to staje po stronie Bianci, Abigail i Seriki i uważam, że ludzie z Twojej grupy słusznie robią, że Cię nie lubią.

_________________
"Doprawdy, najpewniejszą drogą do piekła jest droga stopniowa - łagodna, miękko usłana, bez nagłych zakrętów, bez kamieni milowych, bez drogowskazów"
Przejdź na dół
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
6320346
Bianca
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 29-05-2006, 13:20   

Azag napisał/a:
Ty byś chciała by wszyscy wzieli się do roboty, byli silni, twardzi jak stal, nie do złamania, by zamiast gadać sami z siebie rozwiązali wszystkie swoje problemy. Otóż tak się nie da - moim zdaniem każdy człowiek od czasu do czasu potrzebuje pomocy by radzić sobie z cierpieniem - wielu ludzi potrzebuje takiej pomocy non stop. Zyjemy w czasach, w których cierpienie jest wszechobecne, wielu ludzi to niewolnicy, wielu jest słabych i wątłych a Ty chcesz wejść na ratusz i z tubą drzeć na nich ryja w stylu: "Weźcie się ro roboty łajzy, przestańcie beczeć sieroty i rozejrzyjcie się". Powtarzam nie każdy jest taki jak Ty, to że Ty radisz sobie ze swoimi problemami to super, ale nie każdy to potrafi.

tak, kazdy potrzebuje pomocy, w szczegolnosci ja. i mam troche ludzi do ktorych moge przyjsc porozmawiac o swoich problemach, ktorzy mnie wysluchaja i doradza - i ktorym jestem za to gleboko wdzieczna.

ale w momencie gdy nie mialabym do powiedzenia nic oprocz "ojej, mam problem", a juz w szczegolnosci gdybym caly czas potrafila gadac tylko o JEDNYM swoim problemie, to obstawiam ze zadne z tych ludzi nie wytrzymaloby ze mna szczegolnie dlugo - bo wspolczucie i pomaganie to jedno, masochizm to cos zupelnie innego.

Azag napisał/a:
I jeszcze jedna sprawa: Jak ktoś do Ciebie pójdzie i spali ci mieszkanie to źródło Twojego problemu (który wynikł z tej sytuacji) będzie w Tobie?? czy może jednak źródłem twego problemu będzie ten kolo co spalił ci mieszkanie??

nie. ale jezeli ja podejde do najwiekszego "kolesia" w dzielnicy i go zbluzgam a on dopilnuje zeby mi spalono mieszkanie - to tak, zrodlo problemu bedzie lezec we mnie.

Azag napisał/a:
Nezumi wiele razy w tym temacie pokazał, że jest możliwe nawiązanie z nim konstruktywnego dialogu - więc czemu nie?

nie, nezumi wiele razy w tym temacie pokazal ze potrafi tylko powtarzac jak katarynka ze nikt go nie rozumie i wszyscy krzywdza, a on jest lepszy niz jego klasa bo oni to. bo on uwaza sie za na tyle madrzejszego i bardziej doroslego ze moze ich oceniac tak wlasciwie ich nie znajac. bo to czym oni zyja go nie interesuje (a on by chcial zeby ich interesowalo to czym zyje on), a do tego cokolwiek czym zyja jest gorsze od tego czym zyje on (wlasnie GORSZE a nie INNE). przy czym powtarza to na rozne sposoby, w zaleznosci od tego czy ktos go klepie po ramieniu czy mowi ze zle robi.

tak, gdyby nezumi przyszedl i powiedzial "ja i moja klasa to dwa rozne swiaty, nie rozumiemy sie, nie potrafimy znalezc wspolnego jezyka, czuje sie wyobcowany" - to wtedy tak, wspolczulabym mu - bo takie cos sie zdarza, sama tak mialam - po prostu nigdy nie interesowaly mnie ani ciuchy ani plotki z zycia gwiazd. tylko ze nezumi jest swiecie przekonany ze to ON ma racje bo on jest odmiencem. a jesli ktos nie przyznaje mu racji to go przesladuje za bycie odmiencem. uwaza tez (co powiedzial kilkakrotnie) ze jego koledzy sa GORSI od niego.

a ja nie uwazam ze ktos kto zaczyna rozmowe od "ja jestem super ale nikt tego nie widzi i nie docenia" jest faktycznie szczegolnie wiele wart. czytaj: "jesli szukasz zrozumienia, to najpierw okaz je innym"

no wiec przykro mi, czlowiek podchodzi do innych ludzi "a bo oni sa ode mnie gorsi wiec nie mamy o czym rozmawiac" dla mnie na wstepie nie zasluguje na glaskanie po glowce - bo powinien sie najpierw BARDZO GLEBOKO zastanowic nad soba.

malo tego, nie wiem czy zrozumiesz, ale ludzie szukajacy pocieszenia dziela sie na dwa gatunki. jednym chwilowo cos nie wychodzi, i przyjda do ciebie po pomoc. drudzy uwazaja dopraszanie sie o wspolczucie/skazenie sie za dobra metode na skupienie na sobie czyjejs uwagi. i NIGDY NIC nie zrobia dopoki bedzie ktos kto bedzie sluchal ich skarg - bo i po co. i tak, oni zawsze sa wybitnie watli i slabi. tylko ze wczuwajac sie w ich sytuacje im nie pomozesz - bo gdybys zmusil ich do staniecia na wlasnych nogach to okazaloby sie nagle ze stac potrafia - a klepiac po glowce robisz im krzywde.

oproz tego - nadal nie okazales mi gdzie w tym wszystkim zauwazasz nezumiego. bo "wiele razy" "takie problemy" - i ZADNYCH konkretow.

Azag napisał/a:
po Twoich kilku wypowiedziach wywnioskowałem, że Ty też używasz formuły "zawsze" pisząc o ludziach - może określ się jednoznacznie bo mi to podchodzi pod hipokryzję.

mozna przyklady? bo troche trudno sie bronic jak ktos tak "doglebnie i wnikliwie" argumentuje.
Powrót do góry
Azag Płeć:Mężczyzna
Shade Reaver


Dołączył: 06 Lis 2005
Skąd: Chruszczobród
Status: offline
PostWysłany: 29-05-2006, 14:30   

Bianca napisał/a:
malo tego, nie wiem czy zrozumiesz, ale ludzie szukajacy pocieszenia dziela sie na dwa gatunki. jednym chwilowo cos nie wychodzi, i przyjda do ciebie po pomoc. drudzy uwazaja dopraszanie sie o wspolczucie/skazenie sie za dobra metode na skupienie na sobie czyjejs uwagi. i NIGDY NIC nie zrobia dopoki bedzie ktos kto bedzie sluchal ich skarg - bo i po co. i tak, oni zawsze sa wybitnie watli i slabi. tylko ze wczuwajac sie w ich sytuacje im nie pomozesz - bo gdybys zmusil ich do staniecia na wlasnych nogach to okazaloby sie nagle ze stac potrafia - a klepiac po glowce robisz im krzywde.

Myśle, że ludzie szukajacy pocieszenia dzielą się na więcej gatunków niż dwa, znowu generealizujesz - moim zdaniem. Myślę, że tych "drugich" jest bardzo, bardzo mało. Pozwól, że podczas pomagania ludziom będę kierował się własną wiedzą teoretyczną, praktycznym doświadczeniem i podejściem chrześcijańskim - o ile oczywiście jestem otwarty na wszelkie zmiany swojego podejścia do sprawy to Twoje środki są, moim zdaniem, niewporządku.

Offtopic: Powiem jeszcze raz i po raz ostatni: na rozmowe o Nezumim zapraszam na priv lub GG - choć ciągle wydaje mi się, że to nie ma sensu

_________________
"Doprawdy, najpewniejszą drogą do piekła jest droga stopniowa - łagodna, miękko usłana, bez nagłych zakrętów, bez kamieni milowych, bez drogowskazów"
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
6320346
Bianca
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 29-05-2006, 14:33   

Azag napisał/a:
Myśle, że ludzie szukajacy pocieszenia dzielą się na więcej gatunków niż dwa, znowu generealizujesz - moim zdaniem. Myślę, że tych "drugich" jest bardzo, bardzo mało. Pozwól, że podczas pomagania ludziom będę kierował się własną wiedzą teoretyczną, praktycznym doświadczeniem i podejściem chrześcijańskim - o ile oczywiście jestem otwarty na wszelkie zmiany swojego podejścia do sprawy to Twoje środki są, moim zdaniem, niewporządku.

fajnie - a moze jakies szczegoly - bo znowu "ty myslisz" a reszta ma przyjac na wiare. a co do "drugich" - to w czystej postaci pewnie tak. tylko ze kazdy z nas jest mieszanka 1 i 2 typu - bo mimo wszystko milo jest gdy dookola ciebie sie ktos kreci, zwraca uwage, wspolczuje.

i moje srodki sa nie w porzadku dlaczego? oprocz tego ze bo ty tak uwazasz i nie podasz zadnych argumentow........ a, i jakichs przykladow tego co ja mowie o ludziach twierdzac ze "zawsze" tez jeszcze nie dostalam.....
Powrót do góry
Nezumi Płeć:Mężczyzna
Wieczny i Nieskończony


Dołączył: 11 Lut 2006
Status: offline
PostWysłany: 29-05-2006, 16:52   

Bianca napisał/a:
no wiec przykro mi, nikt nie jest i nie bedzie zainteresowany rozmowa z toba, bo rozmawia sie z ludzmi ktorzy cos soba reprezentuja, maja zainteresowania, cos ciekawego do powiedzienia.

tylko że ja coś sobą reprezentuję, mam zainteresowania i dużo do powiedzenia.
Serika napisał/a:
Nie. Ale można nie uznawać pewnych zachowań, a nadal traktować ludzi jak ludzi, a nie jak istoty niższe, bo to, czym żyją, jest Twoim zdaniem gorsze. Trochę szacunku do innych rozwiązuje cała masę problemów, słowo.

ja nie uważam, że ludzie są ode mnie gorsi, tylko inni. a po prostu nie lubię wulgarności, nietolerancji i pornografii więc słuchanie o tym mnie męczy.
Serika napisał/a:
Nagle sie okazało, że moja skeithowsko-dresiarska klasa w sumie jest całkiem sympatyczna (nawet, jeżeli idzie o zakład, kiedy mnie namówi na papierosa i ciągle im nie wychodzi), że klasowy dres jest bardzo uprzejmy wobec dziewczyn (chociaż do końca sie go trochę balam ^^;) i że to w sumie z każdym można sie dogadać, jeżeli tylko nie pokazuje mu się, jakim to się jest wspaniałym i wartościowym w przeciwieństwie do niego

ale u mnie jest zupełnie odwrotnie. kalsowe dresy są niby uprzejmi dla dziewczyn, a z kumplami gadają co by z nimi zrobili i w jakich pozycjach. do nauczycieli też mili, a za plecami gadają na nich takie wyzwiska że ciężko słuchać. poza tym, palą, piją i kradną.
Cytat:
Nezumi: poprostu stary musisz przez to przejść i tyle. Trafiło Ci się takie a nie inne środowisko, masz dookoła siebie takich a nie innych ludzi. Jako osoba masz dużo zalet, ale i dużo wad - jak każdy człowiek bo pod tym względem wszyscy jesteśmy tacy sami. Popieram słowa Seriki - to był dobry tekst.

nie ma ideałów. ja też się częściowo zgadzam z Seriką, tylko problem pozostaje: jak mam się dogadać z kimś, kto nie dość, że jest zbiorem wszystkich cech i przekonań (nietolerancja, neonazizm, chuligaństwo, chamstwo, prawo pięści) które są sprzeczne z moimi poglądami, to jeszcze kilka dni po każdym pogodzeniu się będzie mnie znowu wyzywać z byle powodu.
BOReK napisał/a:
Naprawdę, nie opłaca się komukolwiek okazywać braku szacunku, bo to się zawsze odbije. Człowiek kulturalny najwyżej nie okaże bezpośredniej reakcji, ale o takich tu nie mówimy.
Z drugiej strony oczywiście nie można dopuścić do sytuacji, gdy my kogoś szanujemy, a ten ktoś nas nie. Ale i na to są sposoby, np. spóbować zacząć używac ich odzywek. Jak to mówią - "kiedy w wiosce, mów, jak ludzie z wioski".

tylko z chuliganami taki problem, że jeden mnie zwyzywa, ja jego też (nieważne czy chamsko czy inteligentnie), tylko że on po usłyszeniu czegokolwiek obraźliwego w swoją stronę leci z pięściami i kopami.
Mariko napisał/a:
Serika: no coz... pokazywanie ze jest sie milym i uczynnym ma swoje kiepskie strony. Bo ktos powie: wisi mi to. Lalus. Lizus. I... cale bycie milym idzie sie kochac. Uwierz mi, nie zawsze jest to takie proste. I nie wszyscy czuja sie dobrze sluchajac oblesnych kwalow bo wola zdecydowanie dyskusje naukowe a tych za bardzo w szkole nie uswiadczysz:/ I co, maja sie przez to zabic? Maja rzucic zainteresowania i znizac sie do poziomu innych? Probowalam kiedys byc taka jak inni ale czulam sie z tym fatalnie. Za to bylam akceptowana. Z obu tych rzeczy wybieram bycie soba.

dokładnie. ja też kiedyś chciałem być taki jak inni, ale teraz uważam indywidualizm za zaletę.
Cytat:
nie. ale jezeli ja podejde do najwiekszego "kolesia" w dzielnicy i go zbluzgam a on dopilnuje zeby mi spalono mieszkanie - to tak, zrodlo problemu bedzie lezec we mnie.

tylko że wszystkie moje problemy związane z tego typu "kolesiami" wynikły z tego, że nie spodobał im się mój wygląd/moje zainteresowania itp. wzajemne bluzganie zaczęło się później, i to wywołane przez tych właśnie "kolesi"
Bianca napisał/a:
bo on uwaza sie za na tyle madrzejszego i bardziej doroslego ze moze ich oceniac tak wlasciwie ich nie znajac.

znam tych ludzi od dwóch lat. rozmawiam z nimi, słucham ich rozmów. widzę ich zachowanie, znam opinię innych ludzi na ich temat. wystarczy mi to.
Bianca napisał/a:
uwaza tez (co powiedzial kilkakrotnie) ze jego koledzy sa GORSI od niego.

nie. uważam, że są mniej dojrzali, bardziej konformistyczni i bardziej prymitywni, cego dowodzą na każdym kroku
Cytat:
no wiec przykro mi, czlowiek podchodzi do innych ludzi "a bo oni sa ode mnie gorsi wiec nie mamy o czym rozmawiac" dla mnie na wstepie nie zasluguje na glaskanie po glowce - bo powinien sie najpierw BARDZO GLEBOKO zastanowic nad soba.

rozmawiam z ludźmi z mojej klasy, oczywiście oprócz chuliganów. tylko że jak któryś mi zacznie opowiadać o tym, jakiego fajnego pornola obejrzał to mi się wszystko wywraca na lewą stronę i wychodzi nosem.
Bianca napisał/a:
bo mimo wszystko milo jest gdy dookola ciebie sie ktos kreci, zwraca uwage, wspolczuje.

dokładnie mmasz rację. ja potrzebuję ludzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
BOReK Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 15 Lip 2005
Status: offline
PostWysłany: 29-05-2006, 17:06   

No to Azag dobrze podsumował - musisz to po prostu przetrwać. Przecież do następnej szkoły za tobą nie pójdą, na pewno nie całą paczką.

A szacunek swoją drogą - po prostu nie dawaj powodów do awantur (poza słynną przyczyną "bo jestem", na taką nic nie zrobisz i to właśnie musisz przetrwać).

_________________
You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain

Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Nezumi Płeć:Mężczyzna
Wieczny i Nieskończony


Dołączył: 11 Lut 2006
Status: offline
PostWysłany: 29-05-2006, 17:08   

BOReK, ja cały czas próbuję
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
BOReK Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 15 Lip 2005
Status: offline
PostWysłany: 29-05-2006, 17:13   

No to się nie poddawaj. Dobrze wiesz, że są tacy, którzy mają znacznie gorzej (ależ ze mnie optymista - szklanka zawsze do połowy pełna :P). Potraktuj to jako jedną ze swoich zyciowych batalii - musisz to po prostu wygrać, przegrasz jak zrezygnujesz.

A skoro masz problemy z ludźmi (oby tylko tymczasowo), to moze na razie poświęć się np. nauce? Dobre hobby pozwala się świetnie oderwać od smutnej rzeczywistości, a w dodatku czegoś uczy.

_________________
You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain

Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Nezumi Płeć:Mężczyzna
Wieczny i Nieskończony


Dołączył: 11 Lut 2006
Status: offline
PostWysłany: 29-05-2006, 17:20   

niezłe podejście. hobby dobra rzecz. ostatnio zająłem się robieniem serialu komediowego we flashu i strasznie mnie to zaabsorbowało (ale to już na inny topic, z resztą na razie jeszcze nic nie publikuję). co nie zmienia faktu, że nie da się cąłkowicie oderwać od ludzi
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Azag Płeć:Mężczyzna
Shade Reaver


Dołączył: 06 Lis 2005
Skąd: Chruszczobród
Status: offline
PostWysłany: 29-05-2006, 18:19   

Oczywiście, ze nie da się oderwać od ludzi. Człowiek to stworzenie stadne, potrzebuje innych dookoła siebie. Dasz rade Nezumi. Osobiście uważam, że o wiele lepiej byłoby spróbować być w tym wszystkim szczęśliwym - pomimo wszelkich przeciwności - o przetrwanie chyba nie trzeba się martwić. Ciągle aktualna pozostaje Twoja ciągła przemiana, eliminowanie swoich wad jest moim zdaniem w życiu bardzo korzystne - życze powodzenia.

Offtop:
Bianca napisał/a:
fajnie - a moze jakies szczegoly - bo znowu "ty myslisz" a reszta ma przyjac na wiare

Ja Ci nie Bianco karze nic przyjmować, w nic Ci nie karze wierzyć. Wyraziłem swoją opinię, która zanegowała Twoją opinię i tyle. Biorąc pod uwagę doświadczenia z przeszłości na tym forum nie mam chęci i ochoty prowadzić z Tobą żadnej polemiki bo uważam, że jest to całkowicie pozbawione sensu.
Oczywiście nie zamierzam milczeć w momentach, gdy ktoś porównuje mnie do guru z sekty - stąd ten dłuższy wcześniejszy post.

_________________
"Doprawdy, najpewniejszą drogą do piekła jest droga stopniowa - łagodna, miękko usłana, bez nagłych zakrętów, bez kamieni milowych, bez drogowskazów"
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
6320346
Bianca
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 29-05-2006, 18:36   

Azag napisał/a:
Biorąc pod uwagę doświadczenia z przeszłości na tym forum nie mam chęci i ochoty prowadzić z Tobą żadnej polemiki bo uważam, że jest to całkowicie pozbawione sensu.

tia.... bo wiadomo skadinad ze gdy probowales podpierac swoje twierdzenia argumentami byly one jakos strasznie latwe do zbicia - w zwiazku z tym mozna sobie podawac twierdzenia bez argumentow, bo wtedy twej wielkiej madrosci na pewno nikt nie zakwestjonuje, bo nie ma jak.
Powrót do góry
BOReK Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 15 Lip 2005
Status: offline
PostWysłany: 29-05-2006, 18:40   

Nezumi, myśl optymistycznie, jesli nie chcesz sobie złamać życia.

Miałem jednego znajomego, który był świetnym przykładem na to, jak można wpaść w takie szambo, ale też na to, jak można z niego potem wyjść czystym. Szkoda, że kontakt z nim mi się urwał ^^'.

_________________
You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain

Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Azag Płeć:Mężczyzna
Shade Reaver


Dołączył: 06 Lis 2005
Skąd: Chruszczobród
Status: offline
PostWysłany: 29-05-2006, 19:26   

Bianco, ja też Cię lubię :)

_________________
"Doprawdy, najpewniejszą drogą do piekła jest droga stopniowa - łagodna, miękko usłana, bez nagłych zakrętów, bez kamieni milowych, bez drogowskazów"
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
6320346
Ysengrinn Płeć:Mężczyzna
Alan Tudyk Droid


Dołączył: 11 Maj 2003
Skąd: дикая охота
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
Tajna Loża Knujów
WOM
PostWysłany: 29-05-2006, 19:50   

Cytat:
Jeśli ten temat nadal będzie składał się ze złośliwości i personalnego przerzucania się docinkami to zostanie zamknięty.


Nadal się składa. Kończ waść, wstydu oszczędź.

Cytat:

tylko że ja coś sobą reprezentuję, mam zainteresowania i dużo do powiedzenia.


To ostatnie na pewno.

_________________
I can survive in the vacuum of Space
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź galerię autora
IKa Płeć:Kobieta

Dołączyła: 02 Sty 2004
Status: offline

Grupy:
WIP
PostWysłany: 29-05-2006, 20:50   

Temat zaczyna sie przeradzać w wytykanie i wzajemne dogryzanie sobie. Niniejszym zostaje zamknięty. Dopiero teraz, ponieważ dopiero wróciłam po 14 godzinach z pracy do domu.

Wszelkie obiekcje na PW.

Miłego dnia
IKa
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 7 z 7 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group