Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Bleach |
Wersja do druku |
Crofesima
Captain Narcolepsy
Dołączyła: 25 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 24-02-2007, 16:30
|
|
|
Nie mówiłam o Grimmjowie, a o Rangiku/Inoue ^^;
Czyli nie tylko mnie to trochę zniesmaczyło... huh. No ale wszyscy wiemy, że Rangiku ma swojego Gina ;]
A w mandze Grimmjow nie wydawał mi się takim fanserwisem. Nawet w ogóle nie zwróciłam na niego uwagi (!). Uznałam go za przypadkowego, kolejnego wroga.
No ale podoba mi się. CÓŻ.
No i Aizen!sycylijski mafiozo z nażelowanymi włosami i filuternym loczkiem na czole jest taki... pocieszny! Zastanawia mnie czemu on się nie przebrał z Shinigamowego outfit'u. Swoją drogą... ciekawe czy to on szyje te, hm, zacne ubrania swoim 'wytworom'. Bo niby kto inny? Ewentualnie Gin... (Tousen odpada....).
Dobra, żartuję, żartuję. Bez przesady. |
_________________ There is sorrow enough in the natural way
From men and women to fill our day;
And when we are certain of sorrow in store,
Why do we always arrange for more?
Brothers and sisters, I bid you beware
Of giving your heart to a dog to tear. |
|
|
|
|
ghostface
Dołączyła: 06 Paź 2006 Status: offline
|
Wysłany: 24-02-2007, 17:56
|
|
|
Nareszcie odcinek z porządną animacją! Zwłaszcza, że po starcie Shippudena poprzeczka skoczyła w górę. Bardzo bym chciała, żeby obie serie utrzymały ten poziom.
Grimmjow (aka Billy Idol) jest jedną z ciekawszych postaci na tym etapie mangi. Jak ja się cieszę, że ani razu nie zaśmiał się szyderczo w tym odcinku. Tak jest mniej konwencjonalnie. W starciu Ulquiorra vs Grimmjow, jednak bardziej przemawiają do mnie argumenty tego drugiego (co nie było takie oczywiste w mandze). Chociaż sprawę komplikuje Aizen, który był wyraźnie zadowolony z decyzji Ulqiorry. Myślę jednak, że nie chodziło o Ichigo, a o lojalność i sposób myślenia Ulqiorry.
Scena z Rangiku i Inoue była mocno przegięta, ale poza tym motyw z babskim wieczorem na poprawę humoru był bardzo fajny. Poza tym padłam przy rozważaniach Ikkaku na temat onigiri :D |
|
|
|
|
|
moshi_moshi
Szara Emonencja
Dołączyła: 19 Lis 2006 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 24-02-2007, 18:43
|
|
|
Masz rację ghostface, grafika znacznie się polepszyła, ale do ideału jeszcze daleko, dla mnie Naruto stoi ciut wyżej jak na razie.
Grimmjow jest genialny, zupełne przeciwieństwo Ulquiorry, ale polubiłam obu, w ogóle pałac Aizena wydaje się być ciekawym miejscem - cała jego świta zapowiada się na interesującą galerię osobowości. Z Inoue i Rangiku faktycznie przesadzili, a biedny Hitsugaya musiał tego wszystkiego wysłuchiwać na dachu:)
Crofesima nie nazwałabym Aizena pociesznym, dla mnie wygląda uroczo (chociaż to drań), swoją drogą jak to dobrze że pozbył się tych koszmarnych okularów, wyobrażacie sobie szefa takiej "mafii" z czymś takim na nosie... |
|
|
|
|
|
Doreen
Little Lotte
Dołączyła: 02 Maj 2005 Status: offline
|
Wysłany: 24-02-2007, 21:38
|
|
|
Niech mnie ktoś czytający mangę zaspoileruje:
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Czy te "dwadzieścia braci i sióstr" to wszystko powstało z Vasto Lorde (czy jak to tam było, no z najwyższej formy menosów) czy tylko niektórzy, a reszta to produkty drugiej kategorii? Bo jakoś mi nie wygląda na to, żeby Yami "zdolnościami przewyższał kapitanów".
Co do 116:
Grimmjow u mnie bardzo zapunktował na dzień dobry - bodaj pierwszy bad guy jakiego widziałam, który wie, że podejście "A on to jest słaby i nam kompletnie nie zagraża i szkoda wysiłku na eksterminację" to prosta droga do pewnej śmierci w niedalekiej przyszłości :] |
_________________ "The tiny spark you give,
Also set my heart aflame...
That all the songs you hear me sing,
Are echoes of your name."
Ikonka stąd
|
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 24-02-2007, 23:25
|
|
|
Doreen napisał/a: | Niech mnie ktoś czytający mangę zaspoileruje: |
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Oczywiście, że nie wszyscy (choć trudno stwierdzić, ilu jest z jakiego "poziomu"). Są to najprawdopodobniej najdoskonalsi/najbardziej udani/najbardziej lojalni z arrancarów.
Yami wbrew pozorom nie był aż taki słaby - tyle, że był zdecydowanie za głupi, by to wykorzystać (a i na przeciwników trafił wyjątkowo silnych) |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
Teukros
Dołączył: 09 Cze 2006 Status: offline
|
Wysłany: 25-02-2007, 16:50
|
|
|
Doreen...
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Czytając mangę, odniosłem wrażenie że Aizen jeszcze nie zabrał się za przekształcanie Vasto Lordów, czeka z tym na pełne opanowanie cudeńka Urahary. Espada i trójnumerowe "odpadki" to - chyba - w miarę zwykłe menosy.
|
|
|
|
|
|
ghostface
Dołączyła: 06 Paź 2006 Status: offline
|
Wysłany: 26-02-2007, 00:21
|
|
|
Jeszcze jedna refleksja po tym odcinku.
Po raz pierwszy wydała mi się dość prawdopodobna możliwość, że Grimmjow w pewnym momencie stanie się sojusznikiem, co wiele osób postuluje. Po prostu w tym odcinku Grimmjow nie wydawał mi się taką maszyną do zabijania jak w mandze. Od samego początku widać, że ma charakter, więc kto wie, może będziemy mieć powtórkę z Soul Society, gdzie kolejni przeciwnicy zmieniają że tak powiem orientację. |
|
|
|
|
|
Teukros
Dołączył: 09 Cze 2006 Status: offline
|
Wysłany: 26-02-2007, 15:55
|
|
|
Cytat: | kolejni przeciwnicy zmieniają że tak powiem orientację |
Zabrzmiało bardzo dwuznacznie...
A poważniej, to ostatnie odcinki mangi bardzo wyraźnie na to wskazują. |
|
|
|
|
|
Doreen
Little Lotte
Dołączyła: 02 Maj 2005 Status: offline
|
Wysłany: 03-05-2007, 13:33
|
|
|
Temat umarł... nikt już nie czyta/ogląda, czy po prostu komentować się nie chce? :P
Ja dalej podążam za anime ignorując mangę (no chyba że odczuwam głód spoilerów). Zaczęłam niedawno kibicować Hollow!Ichigo. Normalny!Ichi emanuje ostatnio taką ilością angstu, że Ishida z fillerów może się schować. Mam nadzieję, że albo seria się skończy na Arrancar Arc albo Ichigo przeżyje jakąś skrajną zmianę osobowości, bo już któryś z kolei raz oglądam schemat: "pojawia się ktoś silniejszy, Ichi przeżywa załamanie nerwowe, z którego muszą go wyciągać Rukia/Urahara/Vaizardzi czy kto tam jeszcze". No ileż można... A Hollow!Ichi przynajmniej nie ma guembokich dylematów natury filozoficzno-moralnej, no i w ogóle fajny jest, howgh ^_^ |
_________________ "The tiny spark you give,
Also set my heart aflame...
That all the songs you hear me sing,
Are echoes of your name."
Ikonka stąd
|
|
|
|
|
Nabu
Dołączył: 25 Mar 2007 Status: offline
|
Wysłany: 03-05-2007, 18:30
|
|
|
Dokładnie Doreen. Ja sam od początku nie lubiłem Ichigo (wstręt do bohaterów pierwszoplanowych)ale musze przyznać, że wtedy wydawał się o wiele przyjemniejszy dla odbiorcy i mniej irytował jak teraz. A te wszystkie dylematy moralne - no ludzie! Nie odmawiam temu anime głębokości, ale lepiej byłoby, gdyby Ichi skupił się na tym, co naprawdę potrafi, zamiast rzucać posępne spojrzenia.
A Vizardi są jeszcze bardziej "cool" niż team Zarakiego. Widział ktoś śmieszny filmik, gdzie Ichi ćwiczy na sprzęcie Hiyori w otoczeniu znudzonych Vizardów? Potem wynika z tego zabawna kłótnia z małą narwaną (moja nowa faworytka), ale i tak najbardziej dostaje się Shinjemu. |
_________________ there's no map and
a compass
wouldn't help at all |
|
|
|
|
Juri
Dołączyła: 23 Kwi 2007 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 03-05-2007, 19:47
|
|
|
Mi na początku Ichigo jako bohater się podobał, ale z biegiem wydarzeń zaczął się robić nudny. Szczególnie po tym swoim użalaniu się, postaci takiej jak on całkowicie to nie pasuje. Już nie wspominając o tym, że stał się zdeczka egoistyczny...
Ja jestem w tyle z anime (muszę w końcu nadrobić..), ale mange na bieżąco śledzę. Brak w niej logiki, co następny przeciwnik to coraz silniejszy, ale kreska jest świetna*^^* |
_________________ "Nie ma w tym niczyjej winy, to nie żaden błąd
Czasem, ot tak bez przyczyny trafia cię jak grom
Czasem tak bez dania racji z siłą setek rózg
Nagle ot tak przy kolacji trafia prosto w mózg." |
|
|
|
|
ghostface
Dołączyła: 06 Paź 2006 Status: offline
|
Wysłany: 04-05-2007, 18:43
|
|
|
Eeee, co wy ludzie, depresja Ichigo to jest dobry motyw. To jest ten... bardzo ludzkie. Wystarczy, że gość jest przepakowany do granic absurdu, przynajmniej psychicznie nie zawsze wyrabia. Jak nudny byłby to główny bohater, gdyby przy całym swoim powerze, zawsze robił to, co należy.
Co do anime, czasami zastanawiam się po co to oglądam. Twórcy okropnie przeciągają niektóre sceny, nie wspominając o obowiązkowym streszczeniu na początku każdego odcinka lub powtórce ostatniej sceny z poprzedniego epizodu. To przedłużanie jest tak ewidentne, że nie mogę się skupić na akcji. Do tego ta nierówna animacja... czemu ja się tym katuję?
Ciągle zadaję sobie to pytanie, ale za każdym razem, gdy postanawiam sobie, że kończę z tym na dobre (średnio co tydzień), pojawia się odcinek, który na nowo budzi mój zapał. Odcinek to może za dużo powiedziane, ale wystarczy jedna scena, na przykład walka Ichigo z Shinjim w 123, żebym znów stwierdziła, że jednak warto oglądać to anime, choćby dla tych kilku momentów. Ale chyba już zawsze będzie to dla mnie tylko dodatek do mangi.
W ramach osobistego rachunku sumienia, wyliczam plusy tego anime:
- seiyuu (Gin, Urahara, Grimmjow, Rukia... wszystkie głosy w tej serii są świetnie dobrane)
- muzyka
- openingi
- skecz na końcu
- efekty wizualne i dźwiękowe: na przykład blask przy kidou, brzęczenie reiatsu, dźwięk cero, itd.
- niektóre walki
Jeśli chodzi o mangę, chyba nigdy nie podobała mi się tak bardzo jak teraz. Grimmjow w rozdziale 273 rządzi! Mam nadzieję, że Kubo nas teraz zaskoczy. |
Ostatnio zmieniony przez ghostface dnia 04-05-2007, 20:41, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
moshi_moshi
Szara Emonencja
Dołączyła: 19 Lis 2006 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 04-05-2007, 20:13
|
|
|
Podpisuję się obiema łapkami pod postem ghostface, przetrwałam łuk z Bounto i niby teraz miałabym przestać oglądać, w Bleachu jest zbyt dużo rzeczy które lubię. Ichigo nawet z tą powracającą depresją jest bardzo sympatycznym głównym bohaterem, nawet Inoue przestała mnie tak irytować (Momo nadal do odstrzału), swoją drogą zupełnie inaczej ogląda się anime, jednocześnie czytając mangę - tylko graficznie ciężko przeboleć.
Co do powtórek w każdym odcinku, przeciągania scen to i tak Bleach nie jest w stanie pobić Naruto, pomijając niektóre "wpadki" - jak na przykład odcinek 124, seria nadal trzyma poziom, a biorąc pod uwagę co się dzieje w mandze, warto przeczekać nudniejsze momenty.
Co do mangi, już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału i tego co zrobi Grimmjow, jak myślisz ghostface:
- Spoiler: pokaż / ukryj
- czy tatusiowie pojawią się w końcu by pomóc swoim latoroślom, czy raczej należy liczyć na odsiecz z Soul Society, i co do diabla chodzi po głowie Ichimaru?! Już nie mówiąc o tym że byłam nieco zaskoczona faktem iż Ulquiorra jest dopiero czwarty.
|
|
|
|
|
|
Crofesima
Captain Narcolepsy
Dołączyła: 25 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 04-05-2007, 20:38
|
|
|
Grimmjow ma szanse zostać najciekawszym 'tworem' Aizena.
A nie, przepraszam... i tak przecież nie ma zbyt dużej konkurencji. Poprawka: Grimmjow jest JEDYNYM ciekawym tworem Aizena.
Ulquiorra jest taki... schematyczny. Może jednak Kubo nas zaskoczy, hmm?
A inni Arrancarzy (jakkolwiek się to odmienia) może i by mnie zaciekawili... ale czemu oni wszyscy sprawiają wrażenie Soul Society namber zwei?
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Szczerze powiedziawszy już powoli mam dość.
Pierwsza część Bleach'a: ratowanie Rukii, która najpierw była typem Silnej Kobiety, ale będąc w więzieniu złapała totalne emo. Co jednak jej zupełnie nie przeszkodziło w powrocie do swojego dawnego ja. Hm.
Druga część: ratowanie Orihime, która najpierw była Słodką Idiotką i typem Słabej Kobiety, a będąc w więzieniu nagle okazała się twardzielką. Hm.
Nadal próbuje sobie tłumaczyć to tak, że Kubo jednak ma jakiś PLAN i jest to CELOWY ZABIEG... ale jednak coraz bardziej mi to wygląda na wyłudzanie kasy od fanów.
Brakuje jeszcze ratowania Tatsuki z jakiegoś... yhm, załóżmy Japońskiego Odpowiednika Czyśćca (jeśli Soul Society to niebo, a Hueco Mundo piekło...) i będzie komplet!
A na koniec rodem z brazylijskich telenowel: "Ichigo, wybieraj se teroz kobitę!"?
No, jeśli Ichigo w ogóle przeżyje. Bo teraz jest ZNÓW na etapie "OJEJ! PRAWIE mi się umarło po raz 9857567665 w ciągu tej mangi! Ale spoko, zaraz ZNÓW uda mi się CUDEM z tego wyjść"
Chociaż jeżeli chodzi o powyższą dyskusję dotyczącą Ichigo... zdążyłam się do niego przyzwyczaić. Główni bohaterowie shounenów już tak chyba mają.
A stworzenie takiej postaci jak Hollow!Ichigo nie jest trudne. Typowy wariat szczerzący zęby... nic szczególnego. Ale przyznam, że sam pomysł z nim jest udany. Jednakże godniej prezentuje się w zestawie Ichigo + Hollow!Ichigo. Pojedynczo mógłby być irytujący i nudny. |
_________________ There is sorrow enough in the natural way
From men and women to fill our day;
And when we are certain of sorrow in store,
Why do we always arrange for more?
Brothers and sisters, I bid you beware
Of giving your heart to a dog to tear. |
|
|
|
|
GoNik
歌姫 of the universe
Dołączyła: 04 Sie 2005 Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 04-05-2007, 21:38
|
|
|
Crofesima napisał/a: | A na koniec rodem z brazylijskich telenowel: "Ichigo, wybieraj se teroz kobitę!"? |
Jeżeli przyjmiemy, że Ofiara Losu Orihime Inoue jest spairingowana z Tró Emo Angstem Ishidą Uryuu świat od razu staje się piękniejszy.
Tatsuki za to coraz bardziej wygląda mi albo na kogoś całkowicie nienadającego się do jakichkolwiek pairingów, albo na zorientowaną na tą nieszczęsną Inoue. |
_________________
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|