Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Kimi ni todoke |
Wersja do druku |
Vivian
La Fleur du mal
Dołączyła: 27 Lip 2009 Skąd: from Darkness Status: offline
|
Wysłany: 03-12-2009, 18:57
|
|
|
Easnadh napisał/a: | Różnica miedzy Sawako a Sunako jest tak ogromna, że naprawdę to porównanie obraża Sawako. |
Przepraszam bardzo, ale już na wstępie wyznałam, iż oglądałam tylko PIERWSZY odcinek, co świadczy, że nie znam dogłębnie bohaterów, natomiast owa aura, długie czarne włosy, mordercze spojrzenie w jednej ze scen, kiedy nagle wyłania się w łazience, przywiodły mi na myśl postać Sunako, aczkolwiek nie mówię tutaj o aspekcie psychologicznym. Uważam też, że mogę posiadać dowolne skojarzenia, na jednej stronie chociażby ktoś porównał Sawako do Samary. Za słabą stronę serii uznałam fabułę, która zapowiada się na kolejne typowe szkolne shoujo. Poza tym każdy szuka czegoś innego. |
_________________
|
|
|
|
|
Frea
Gość
|
Wysłany: 05-12-2009, 17:37
|
|
|
Vivian napisał/a: | na jednej stronie chociażby ktoś porównał Sawako do Samary |
Samara amerykańska to Sadako japońska z Ringu. Właśnie o to tutaj chodzi z ksywką Sawako, więc nie widzę powiązania. |
|
|
|
|
|
Shizuku
Trochę poza sobą
Dołączyła: 15 Lis 2006 Skąd: Z pogranicza światów Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 13-12-2009, 00:39
|
|
|
Obejrzałam 2 odcinki w ciągu 3 dni i rzeczywiście - w większym natężeniu ta pozycja nie jest już tak przyjemna, gdyż naiwności fabularne bardziej rzucają się w oczy. Ale nie popełnię 2 razy tego samego błędu xD Teraz będzie dość niefajny wątek, ale w jednym odcinku powinien się zamknąć.
Co mnie najbardziej zastanawia w tym anime, to to jak przy pomocy prostych gestów czy słów bohaterowie wzbudzają w nas takie pozytywne emocje. No bo żeby zachwycać się tym, by ktoś komuś piłkę podał, albo liścik napisał? Zagadka nierozwiązana ^_^ Oby więcej takich |
_________________
|
|
|
|
|
SoraCumo
Noblesse Oblige
Dołączyła: 25 Gru 2009 Skąd: Poznań Status: offline
|
Wysłany: 25-12-2009, 19:23
|
|
|
Co tydzień czekam na nowy odcinek tej serii...
Cóż... Ja nadal się waham pomiędzy "Kimi" a 'Higashi"...
Obydwie serie są wspaniałe... Staram się nie wyprzedzać mangą anime, bo nie chcę sobie psuć "zabawy", lecz czasami to strasznie trudne.. ^^
Miejmy nadzieje, że nasze oczekiwania się spełnią. |
_________________ Everything will be fine...
Everything...
|
|
|
|
|
RepliForce
Vongola Boss
Dołączył: 30 Sty 2009 Skąd: Z Pustyni Status: offline
Grupy: Omertà
|
Wysłany: 25-12-2009, 20:11
|
|
|
Mam takie zapytanie językowe
Jak na razie oglądnąłem chyba 4 odcinki tejże serii, i chwilowo nie zanosi się, żebym oglądał dalej <limity, te sprawy...>, ale ciekawi mnie jedna rzecz
"Kimi ni todoke" znaczy "Dosięgnąć" jeśli się nie mylę prawda? Bo jeśli tak, to co to ma wspólnego z tą serią? |
_________________ "Bo to właśnie niebo pozwala fruwać chmurom po swoim bezkresie"
|
|
|
|
|
Easnadh
a wee fire
Dołączyła: 27 Cze 2008 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 25-12-2009, 20:32
|
|
|
RepliForce napisał/a: | "Kimi ni todoke" znaczy "Dosięgnąć" jeśli się nie mylę prawda? Bo jeśli tak, to co to ma wspólnego z tą serią? | Konkretnie to "Dosięgając ciebie" (tłumacząc z angielskiego; po angielsku brzmi to ładniej, po japońsku tym bardziej). A ma z serią bardzo wiele wspólnego. Nie wiem, jak to wytłumaczyć ładnie, składnie i logicznie, bo dla mnie jest to tak oczywiste, że rozumiem to intuicyjnie. Chodzi o ogólne "dosięganie się" bohaterów i ich uczuć. Uczucia i intencje Sawako dosięgające jej przyjaciół i vice versa, uczucia i słowa Sawako i Kazehayi dosięgające się nawzajem, uczucia innych bohaterów, Chizu i Ryuu, i kogoś, o kim nie powiem, bo byłby spoiler, a nie każdy czyta mangę. I tak dalej. Chociaż głównie chodzi tu chyba o próbę "dosięgnięcia" przez Sawako innych ludzi, głównie Kazehayi, po okresie towarzyskiego niebytu trwającego w sumie od dzieciństwa. Naprawdę tak ciężko było się tego domyślić? O_o' |
_________________ ☾
I’m always right and you should listen to whatever I have to say
and never disagree, ever, EVER for the sake of your wolvlihood. |
|
|
|
|
SoraCumo
Noblesse Oblige
Dołączyła: 25 Gru 2009 Skąd: Poznań Status: offline
|
Wysłany: 25-12-2009, 22:59
|
|
|
Cóż... Ja nie koniecznie odbieram ten tytuł tak dosłownie...
Ja bardziej traktowałabym to jako 'dosięganie świata'....
Gdyby nie tak jak mówisz - 'kimi' znaczy dosłownie 'ty'...
A tym bardziej partykuła 'ni' która wskazuje na konkretną osobę...
Tu możemy się już domyślać kto jest tą konkretną osobą, bo czyż nie może się jeszcze wszystko zmienić... Razem z osobą którą 'dosięga'? |
_________________ Everything will be fine...
Everything...
|
|
|
|
|
RepliForce
Vongola Boss
Dołączył: 30 Sty 2009 Skąd: Z Pustyni Status: offline
Grupy: Omertà
|
Wysłany: 26-12-2009, 00:19
|
|
|
Cóż mi te wyrażenie kojarzyło się z "Dosięgnięciem północnych świateł". Tak brzmiały pierwsze słowa 2 op od Shaman Kinga, więc pomyślałem, że mogą mieć związek z dosięgnięciem czegoś niemożliwego do złapania, a jednak to łapiemy |
_________________ "Bo to właśnie niebo pozwala fruwać chmurom po swoim bezkresie"
|
|
|
|
|
moshi_moshi
Szara Emonencja
Dołączyła: 19 Lis 2006 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 26-12-2009, 16:52
|
|
|
Taka random myśl podczas nadrabiania zaległych odcinków KnT: bogowie, jaka Sawako jest głupia i ślepa... Jej zachowanie było urocze przez dwa, trzy odcinki, ale to już jest przesada. Autentycznie nie wyobrażam sobie jak można być tak zacofaną, jeżeli chodzi o stosunki międzyludzkie. Kurumi robi z nią co jej się podoba, a Sawako nawet nie kiwnie palcem, przekonana, że to jej wina. Mam wrażenie, że tę dziewczynę chowano w kamiennej wieży, z dala od radia, telewizji, książek, czegokolwiek. Straciłam całą sympatię do tej serii i gdyby nie bohaterowie drugoplanowi, dawno dałabym sobie spokój z oglądaniem. To nie jest romantyczne, tylko żałosne, zamiast głaskać po główce, ktoś powinien główną bohaterkę w nią czymś walnąć! |
_________________
|
|
|
|
|
Paweł
Dołączył: 25 Gru 2008 Status: offline
|
Wysłany: 26-12-2009, 17:24
|
|
|
moshi_moshi napisał/a: | To nie jest romantyczne, tylko żałosne, zamiast głaskać po główce, ktoś powinien główną bohaterkę w nią czymś walnąć! |
To są słowa, które napisałem w listopadzie: normalnie bym to wziął i potrzepał... Cóż, im dalej w las, tym bardziej się w swoim zdaniu utwierdzam. Sadako ewidentnie ma problem z rozróżnianiem emocji, w ogóle jej się wszystko myli jeżeli chodzi o tę sferę. Odcinek dwunasty to już było apogeum - zdanie o tym, że jak to jej myśli się na papierze znalazły (czy coś takiego, nie pamiętam dokładnie jak to było), wiem tylko, że miałem wrażenie, że zaraz z krzesła spadnę jak to usłyszałem. Jak dziewczyna, która jest najlepszą uczennicą i w ogóle super-inteligentnym człowiekiem, potrafi być przy okazji taka durna i naiwna. Poza tym jej zachowanie - wiele osób sobie żartuje, że ma autyzm, czy coś w ten deseń. Doskonale rozumiem skąd te komentarze się biorą - naprawdę. Po kilku odcinkach myślałem, że dziewczyna cierpi na chorobę sierocą, w zasadzie tylko bujania brakowało, żeby mieć książkowy przypadek. Co dziwi, biorąc pod uwagę jej dom i rodziców - czy ona nie ma za sobą jakiejś tragicznej przeszłości? Boli mnie, że ta postać jest tak nieprzemyślana, dosłownie - gdzie to się chowało i w jaki sposób przeżyło tyle lat, nie potrafię zrozumieć.
Poza tym większość wiesza psy na Kurumi i owszem, potrafi dziewoja zajść za skórę. Jednak pomimo tego, jej sylwetka jest bardziej wiarygodna, a zachowanie przemyślane. Przynajmniej nie mam wrażenia, że ona jedno myśli a robi całkiem coś innego.
Tak jak i większość, nadzieję pozostawiam w postaciach drugoplanowych i emocjach, które seria potrafi zręcznie budować. Niestety introwertycznej Sadako z poziomem inteligencji emocjonalnej na poziomie -100 szczerze podziękuję. No i co mnie też strasznie denerwuje - ilość kolorów i bąbelków w niektórych momentach, w których te są zbędne. Ot takie to na siłę czasami (piszę czasami, bo zdarza się, że te dodatki budują ładny klimacik. Co za dużo, to jednak stanowczo niezdrowo). |
|
|
|
|
|
Nanami
Hodor.
Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 26-12-2009, 17:43
|
|
|
Paweł napisał/a: | Co dziwi, biorąc pod uwagę jej dom i rodziców - czy ona nie ma za sobą jakiejś tragicznej przeszłości? |
Cóż, anime jeszcze sie nie konczy, mogą jej sprawić ;)
Wypowiadałam się podobnie w "Co teraz oglądacie", zdanie Pawła i Moshi w pełni jest takie samo jak moje. Sawako jest tak dziecinna, że już chyba bardziej być nie można. O, przepraszam, już małe dzieci lepiej okazują i rozpoznawają swoje uczucia i operują szerszą gamą uczuć. To, że -załóżmy- że ktoś nie miał praktycznie nigdy kontaktu z równieśnikami nie oznacza, że jest kompletnie wyprany z jakichkolwiek ludzkich odruchów czy emocji. Można być nieświadomym pewnych uczuć, ale rany, nie aż do tego stopnia. Pewne zachowania społeczne są mniej lub bardziej wryte w ludzka psychike, w końcu człowiek to istota społeczna. Ma instynkt przetrwania. A gdyby taka Sawako sama puścić, to zginęłaby raz dwa. Coś życie traktuje ją strasznie ulgowo.
Chyba moja teoria, że to anime nadaje się do podbudowywania ego nastolatek jest bliższe prawdy, niż bym chciała. Bo widzą taką Sawako i że akurat na nią leci taki konkretny i w ogóle chłopak jak Kazehaya, to cóż.
A bąbelki... lazy animation jak nic, budżet na pewno nie jest zbyt duży. I fakt, też mnie te zbliżenia na twarzyczki zaczynają irytować.
Ja co do postaci Kurumi mam tylko jedno "ale". Tylko udaje miłą i niesmiałą dziewczynke, a tak to jest całkiem konkretna i jak widać, idąca i po trupach do celu. Dlaczego więc przez TYLE lat nie zrobiła nic, by wyznać Kazehayi, że jej się podoba? Tylko taka mała niekonsekwencja. A tak to faktycznie, jej zachowania przynajmniej są normalne całkiem. |
_________________
Ostatnio zmieniony przez Nanami dnia 26-12-2009, 17:46, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
moshi_moshi
Szara Emonencja
Dołączyła: 19 Lis 2006 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 26-12-2009, 17:45
|
|
|
Cytat: | Poza tym większość wiesza psy na Kurumi i owszem, potrafi dziewoja zajść za skórę. Jednak pomimo tego, jej sylwetka jest bardziej wiarygodna, a zachowanie przemyślane. Przynajmniej nie mam wrażenia, że ona jedno myśli a robi całkiem coś innego. |
Zgadzam się w zupełności. Owszem, nie lubię dziewczyny, ponieważ mam zakodowaną niechęć do takich dwulicowych osób, a Kurumi jest przykładem wręcz podręcznikowym (inna sprawa, że jak znam życie, potem doceni "uroczą" Sawako, przejdzie na jasną stronę mocy i zostanie jej najlepszą psiapsiółką). Ale faktem jest, że jako postać jest niezwykle wiarygodna i dopracowana. To charakterystyczne dla tej serii, że bohaterowie poboczni wydają się być żywi, kiedy główne postacie przypominają manekiny z muzeum figur woskowych. Podsumowując, Kurumi mnie wkurza, ale doceniam realizm postaci.
Co do "świetlistych" efektów specjalnych, zgadzam się. Grafika sama w sobie jest ładna, za dużo ozdobników tylko jej szkodzi. |
_________________
|
|
|
|
|
Paweł
Dołączył: 25 Gru 2008 Status: offline
|
Wysłany: 26-12-2009, 18:07
|
|
|
Nanami napisał/a: | Ja co do postaci Kurumi mam tylko jedno "ale". Tylko udaje miłą i niesmiałą dziewczynke, a tak to jest całkiem konkretna i jak widać, idąca i po trupach do celu. Dlaczego więc przez TYLE lat nie zrobiła nic, by wyznać Kazehayi, że jej się podoba? Tylko taka mała niekonsekwencja. |
Wiesz, powiem Ci, że się nad tym zastanawiałem. O ile w przypadku Sawako łatwo jest stworzyć mały profil psychologiczny (bo słyszymy jakby zapis jej myśli), tak w przypadku Kurumi trzeba się wszystkiego domyślać (a to bagatela kolejny argument przeciw Sadako, że ona nie tylko zdaje się tępa, ale jak widać, taka jest...).
Może Kurumi po prostu boi się odrzucenia, szczególnie iż jest świadoma, że chłopak zawsze traktował ją jako najlepszą koleżankę, która w dodatku przyjęła rolę mediatora. Tyle razy była świadkiem tego, jak ten odrzucał kolejną z adoratorek. Była do tego stopnia zdesperowana, że postanowiła uczynić chłopaka "dobrem" wspólnym, co wydawało się wyjściem najlepszym. Raz, że trudno teraz wyłamać się z tego kręgu, a dwa, że pewno czekała, aż on sobie uświadomi uczucia wobec niej. Niestety stało się wręcz odwrotnie, a na horyzoncie pojawiło się potencjalne zagrożenie, które w dodatku – w przeciwieństwie do przypadków poprzednich – otrzymuje zainteresowanie. Jest to sytuacja całkiem nowa i w dodatku niebezpieczna, bo nie tak miało być.
Ciekawe, czy w trakcie rozwoju historii coś się rozjaśnia w tek kwestii… |
|
|
|
|
|
Salva
Prince Charming
Dołączyła: 29 Paź 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 26-12-2009, 18:32
|
|
|
A ja mam mieszany stosunek do Kurumi. Nie skreślam jej od razu bo miewa momenty, które sprawiają, że ma szansę zostać tą przyjaciółką Sawako. Ma potencjał. Aczkolwiek niektóre zachowania miewa takie, że naprawdę jestem w szoku, że może spojrzeć Kazehayi w oczka. No bo zaraz, albo go kocha i chce dla niego dobrze (moje pojęcie miłości oznacza chęć szczęścia drugiej osoby) albo ma obsesję i chce dla siebie dobrze. Twierdzi, że to pierwsze, a wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z tym drugim. Jej zachowanie wykracza poza pewne normy i wskazuje na to, że ma nieliche problemy ze sobą. Sawako się uczy życia, w swoim tempie, powoli. Jest szczera i prostolinijna. Kurumi jest poplątana i skrzywiona. Na dodatek nie radzi sobie z ludźmi wykraczającymi poza pewne znane jej schematy (vide piękna scena z Pinem, który zgłupiał i kompletnie nie reagował na jej urok osobisty).
Tak jeździcie po tych istotach płci żeńskiej, a czemu nikt nie dotyka Shouty i Ryuu? Shouta jest dokładnie w ten sam sposób mało realny jak Sawako. Ma jakieś instynkty i hormony, ale dokładnie ten sam poziom nierealności postaci. Ryuu jest fantastyczny i jest z niego rasowy bizon, oj lubię takie postaci, zdecydowanie.
Ja dla tej nierealności, niewinności i naiwności oglądam to anime. Sawako czasami jest przesadzona i mnie też irytuje niemiłosiernie miejscami, ale i tak ogrom ciepła jaki niesie ze sobą ta seria sprawia, że uważam to za mały drobiazg. |
_________________
|
|
|
|
|
Piotrek
Nikt niezwykły
Dołączył: 26 Gru 2008 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 26-12-2009, 18:51
|
|
|
Połowa serii już za nami, więc i ja napiszę coś od siebie. Nic odkrywczego to nie będzie, ponieważ chyba wszystko zostało już napisane wyżej.
Zacznijmy od Sawako - jej zachowanie przez 3 pierwsze odcinki mogło się podobać, jednak im dalej tym bardziej człowieka wkurza. Jak można być tak tępym? Ja rozumiem, że nie miała przyjaciół, ludzie jej unikali ale w końcu chodziła do szkoły, znajdowała się między osobami. Akurat mogę postawić się w jej sytuacji, jednak to NIEMOŻLIWE aby być takim tworem nie rozumiejącym zupełnie nic. Mogą nią pomiatać, obrażać ją, podkładać świnie a ona biedna nie wie o co chodzi. Naprawdę, trzeba byłoby żyć chyba w igloo na biegunie południowym przez całe życie, aby tak jak ona zupełnie nic nie wiedzieć o uczuciach i społeczeństwie. Chwilami miałem chęć rzucić w nią kamieniem, aby się przebudziła z tego wyimaginowanego snu.
Teraz Kazehaya - chłop ma głowę na karku, potrafi bronić Sawako, mało obchodzą go "zaloty" Kurumi, ale litości! Skoro widzi, jak tępa jest Kuronuma, skoro ją kocha to powinien wziąć się w garść i jej to wyznać. A tutaj typowy odważniak, niemal idealny facet nie może wydusić z siebie jej pierwszego imienia, odwraca wzrok w chwili zażenowania, a prawdopodobnie widząc ją rozmawiającą z Ryu wywnioskuje nie wiadomo co (moje domysły po jego minie z końcówki odcinka). Postać częściowo zepsuta, jak Mio z K-ON'a.
Pairing Kuronuma x Kazehaya - z tego dzieci nie będzie, jestem pewny.
A teraz dajcie mi pistolet (tudzież granat), gdyż mam wielką chęć zabić Kurumi-chan. Wkurza mnie ona jak mało kto. Dwulicowa osoba (aby nie użyć ostrzejszego słowa), pomiatająca Kuronumą, rozpuszczająca plotki, a z drugiej strony idealna panienka. Denerwuje mnie w niej wszystko - od charakteru zaczynając na seiyu i wyglądzie kończąc. Mało obchodzi mnie jej realizm, zupełnie obrzydza mi serię. Zatrudniłbym ją do kopania tuneli metra, przynajmniej mnie by nie denerwowała i się do czegoś przydała.
Przejdźmy do pozytywnego aspektu, czyli postaci pobocznych - bez nich to anime straciłoby wszystko, co trzyma widza przy ekranie. Ayane to jedyna postać z tego anime, którą lubię, jako jedyna wie o wszystkim, co się wokół niej dzieje. Chizuru nie do końca orientuje się w sytuacji, ale jako postać "ujdzie". Mam nadzieję, że wezmą się obie do roboty i pomogą biednej Sawako w tym "dzikim" dla niej świecie. Ryu jest cichy, często pełni rolę tła. Trochę szkoda, bo mogłaby być z niego ciekawa postać.
Jednego też jestem pewny - nie dałbym rady obejrzeć tej serii, gdybym była ona w chwili obecnej kompletna. Ratuje ją tylko to, że można obejrzeć jeden odcinek i na tydzień się uspokoić. Raczej teraz już jej nie rzucę, ale jak nie poprawi się nic to z najbardziej obiecującego tytułu jesieni w kategorii romans będzie wielka klapa. |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|