FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
  Kimi ni todoke
Wersja do druku
Fall Płeć:Kobieta


Dołączyła: 22 Maj 2009
Status: offline
PostWysłany: 13-01-2010, 21:04   

Kimi ni Todoke 14 - bąbelki wkurzają mnie już od paru odcinków, ale tutaj chyba było apogeum stężenia... rozumiem, sceny romantyczne, podniosłe, ale bąbelkowanie każdych miłych słów do przyjaciółek?
Ponieważ znowu spodziewałam się głupszego zachowania ze strony Sawako - czyli przyjazny uścisk, Kurumi-chan, bądźmy przyjaciółkami, wybaczam ci, zrobiłaś to z miłości do Kazehayi - a tutaj mamy zwykły smutek, oceniam ten odcinek tak samo jak poprzednie. Następnie mecz siatkówki, kolejne rozważania, scena z Pinem - rozjaśniająca odcinek - i tutaj Sawako chce dzielić się ze swoją miłością z Kurumi.
To nie jest naturalny odruch. To nie jest normalne, gdy ma się dwie bliskie przyjaciółki, to im mówi się najpierw o swoim uczuciu. Wizja dzielenia się uczuciem z nowo poznaną, fałszywą osobą, jest nierealistyczna.
Wyobraziłam też sobie, co musiala czuć Kurumi, która domyśla się, że Kazehaya kocha Sawako - a ona radośnie się z nią dzieli: też kocham Kazehayę, prawda, że cudownie?
- ale i tak najbardziej dobił mnie wspólny płacz. Rozumiem, Kurumi - nie przepadam za nią, ale jest ciekawą postacią i przekonywującą - ale Sawako rozrzewniająca się?...
Salva, Sawako powiedziała chyba, że była zazdrosna, bo Kurumi jest bardzo urocza.

_________________
Fall = Blay


Ostatnio zmieniony przez Fall dnia 22-01-2010, 12:19, w całości zmieniany 1 raz
Przejdź na dół Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
fm Płeć:Mężczyzna
Okularnik


Dołączył: 12 Mar 2007
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
PostWysłany: 21-01-2010, 13:15   

Kimi ni Todoke 12-15 - wreszcie postanowiłem nadrobić zaległości i ani mi się śni przyłączyć do chóru narzekań. Pomijając miejscami oszczędnościową grafikę, odcinki podobały mi się w równym stopniu, co wcześniejsze. Tym razem Kurumi chyba w przypływie rozpaczy (zważywszy na to, że w poprzednich odcinkach została bez większego wysiłku i całkowicie nieumyślnie wdeptana w ziemię przez Sawako) wymyśliła wyjątkowo dziecinny podstęp. Tym niemniej w typowym shoujo taka intryga szyta grubymi nićmi okazałaby się najprawdopodobniej zabójcza i nastąpiłoby od kilku do kilkunastu odcinków wypełnionych wzajemnym boczeniem się, pośpiesznie montowanymi zastępczymi związkami i melodramatycznymi scenami. Natomiast co tutaj się dzieje?

Kazehaya bierze Sawako za rękę i po zniknięciu z oczu niewygodnym świadkom pyta, o co chodzi. Sawako mu szczerze odpowiada. Koniec intrygi (pamiętam, że w przypadku mangi, tak jak wcześniej miałem jeszcze pewne wątpliwości, tak w tym momencie mnie urzekła prostym, sensownym i odświeżającym na tle konkurencji rozwiązaniem problemu).

Cała ta robota detektywistyczna Yano i Yoshidy to już była taka wisieńka na torcie, skoro wcześniej Sawako potrafiła zadbać o swoje interesy. Tym niemniej Kurumi mogła przynajmniej wreszcie zobaczyć jak bardzo pocieszne są jej gierki. Natomiast późniejsza rozmowa z główną bohaterką pozwoliła jej w końcu uświadomić sobie, że manipulowanie innymi ludzmi to jedno, ale (czasem) szczerością też da się coś ugrać (trudno jej to przyszło, ale też dziewczyna nie była szczególnie bystra). Okrucieństwa ze strony Sawako tutaj nie dostrzegłem (może nie potrafię wczuć się w rolę zgnębionej rywalki), skoro w ramach wcierania soli w rany mogła się pochwalić jedynie tym, że w końcu ma pewność co do własnych uczuć (natomiast co do drugiej osoby już nie). Kurumi to już wcześniej wiedziała i tylko została zgaszona ostatnia iskierka nadziei, że jej knowania zostawią jakąś zadrę w sercu przeciwniczki. Tym samym zamiast pogrążać się w rozgoryczeniu zyskała szansę, by stać się odrobinę lepszą osobą (no i uniknęła pokusy zostania znowu wbijającą sztyty w plecy "przyjaciółką).

Być może ogląda mi się to anime przyjemniej od części komentujących z dwóch powodów:

Po pierwsze nie uważam, że Sawako i Kazehaya powinni tu i teraz zostać parą zaświergolonych gołąbków, którzy będą się obściskiwać i wyznawać gorącą miłoźdź. Nie wiem komu by to służyło (może poza spragnionym takich scen widzom), ale na pewno nie parze głównych bohaterów. To nie jest tak, że skoro zagrożenie zewnętrzne zostało zażegnane, to nie ma już żadnych problemów. Wyznaję może niezbyt popularny pogląd, że młodzieńcze zauroczenia to jedno, ale prawdziwsze uczucia wymagają jednak trochę więcej dojrzałości. Pod tym względem Kazehayi w dalszym ciągu dużo brakuje, a Sawako zanim zabierze się za romantyczne związki potrzebuje jeszcze uzupełnić braki w reszcie sfer życia społecznego (mniej bełkotliwie - za wcześnie dla niej, skoro dopiero co jako tako nauczyła się nawiązywać przyjacielskie stosunki). Oczywiście można by było ich na łapu-capu związać i pospiesznie puścić napisy końcowe, by ukryć, że chwilę później nastąpi katastrofa. Dla romantycznych galimatiasów oglądam Cross Game (to była reklama - nie to żeby ktoś się skusił na serię z baseballem w tle), a tutaj wystarczy mi obserwacja idącego we właściwym kierunku rozwoju bohaterów.

Po drugie - w punkcie startowym, czyli bohaterce z kompletnym niedorozwojem społecznym nie staram się doszukiwać realizmu. Nierealistyczna sytuacja? No i co z tego? Jeśli realistyczne podejście miałoby się sprowadzać do typowej psychologii-spychologii, czyli dokładanie traumy z dzieciństwa i później tracenie czasu antenowego na wywlekanie jej na wierzch, to do diabła z takim realizmem! Wystarczy, że Kurumi w ten sposób spaczono charakter (wszyscy knują za moimi plecami, to ja też będę knuła, o!). Punkt wyjścia jest, jaki jest, ale twórcy się go trzymają konsekwentnie bez tworzenia scen, w których ma się wrażenie, że kosmici porwali postać i zastąpili ją kimś o odmiennym charakterze. Poza tym ciekawsza jest dla mnie obserwacja bohaterki, która balansuje między niezwykłością a skrajną nienormalnością, niż szarej myszki, która jest niezwykła tylko w oczach osób pokaranych przez scenariusz.

_________________
Kryska: Weaponized diplomacy was successful!
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
0rdi Płeć:Mężczyzna
Last man on the moon.


Dołączył: 18 Paź 2009
Status: offline
PostWysłany: 29-01-2010, 13:33   

KnT 15-16
15 odcinek był jakby to powiedzieć... w miarę normalny. Wyjaśniła się cała sytuacja z niby miłością Kurumizawy do Pina przez wyznanie tego co czuje Kazehayii.
Oczywiście Sawako musiała zrobić coś czego nawet nie spodziewałem się po dzieciach w podstawówce. Sprawdzenie w słowniku co oznacza słowo rywal rozwaliło mnie na łopatki... Spodziewałem się wtedy sprawdzenia znaczenia słowa 'impreza', ale nie wiem co było by lepsze : )
16 jak oni śmiali wrzucić recap w takim miejscu, w ogóle taki odcinek mogli by dać po zakończeniu emisji tej serii w formie speciala. Odcinka nie uratował nawet Pin z swoim bojowym okrzykiem wyjścia na podryw.

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Lena100 Płeć:Kobieta
Pani Cogito


Dołączyła: 15 Gru 2006
Skąd: Ze wsi, z dżungli, z lasu
Status: offline

Grupy:
Lisia Federacja
PostWysłany: 29-01-2010, 18:44   

Naprawdę nie lubię rzucać serii w samym środku. Ale czasami po prostu się nie da. Tu nie chodzi o to, że mam względem tego anime jakieś wygórowane oczekiwania, albo mocne zastrzeżenia. Tu chodzi o wszechogarniającą nudę. Nie dam rady się więcej męczyć, nie przełknę ani jednego odcinka więcej, bo musiałabym przewijać dłużyzny. Na Sawako nie mogę patrzeć, reszta wywołuje u mnie falę obojętności. Do tego tworu nie mogę podejść nawet na zasadzie nabijania się ze schematów i głupoty bohaterów, bo akcja toczy się w ślimaczym tempie. Dodatkowo, bardziej niż ckliwe romanse fascynują mnie sprawne mordobicia, więc KnT okazało się być dla mnie niewypałem sezonu. A po pierwszym odcinku byłam bardzo zadowolona, zdawało mi się, że oto Production I.G wypuściło na rynek śliczną, pocieszającą komedię romantyczną. Okazało się, że uwolnili niemożliwą do przetrawienia orkę. Odcinek czternasty był moim ostatnim. Amen.

_________________
ようやく君は気がついたのさ。。。
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Miszelun Płeć:Kobieta

Dołączyła: 08 Sty 2010
Status: offline
PostWysłany: 31-01-2010, 21:03   

Ja skończyłam w połowie czwartego odcinka i nie wiem, czy jeszcze po to sięgnę - może gdy będę się bardzo nudzić. Nie istnieją tacy ludzie jak Sawako, przez co całe anime jest trochę mało realistyczne. Zachowanie głównej bohaterki - zbyt irytujące, żeby móc oglądać Kimi ni Todoke bez walenia głową w ścianę. Ta dziewczyna jest tak tępa, że aż boli.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Fall Płeć:Kobieta


Dołączyła: 22 Maj 2009
Status: offline
PostWysłany: 03-02-2010, 16:53   

Odcinek 16 pominęłam, odcinki wspominkowe nudzą mnie; jak będę miała więcej wolnego czasu, to do niego wrócę.

17 - nie spodziewałam się, ze to powiem, ale Pin w normalnych włosach - mrrru. Do tego boski motyw z pornosami, przedstawienie Chizu i Ayane rodzicom Sawako bardzo fajne. ale jak zwykle Sawako i Kazehaya...przynajmniej próbował ją pocałować.
Ale po przeczytaniu posta fm doszłam do wniosku, że ma trochę racji z tym, że tempo rozwoju związku Kaze/Sawako nie może być za duże. Sawako nie jest gotowa na bycie z kimś - przecież ona ze stresu dostała by zawału! A to, że taka dojrzałość emocjonalna na 17-latkę jest z leksza niemożliwa, to, jak mawia moja polonistka - licentia poetica.

_________________
Fall = Blay
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Nanami Płeć:Kobieta
Hodor.


Dołączyła: 18 Mar 2006
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
House of Joy
PostWysłany: 03-02-2010, 20:18   

17

Ohohoh. Po jakże nudnym 16-tym i jakże wkurzających odcinkach wcześnijszych... mogę wreszcie napisać, że ten był LEPSZY. Bo było zdecydowanie sporo momentów, w którym mogłam się pośmiać. Bo było sporo taaakich fajnych momentów. Bo Pin, Ryuu i Ayane!

Na początku odcinka myślałam, że skupi się on na tym jak to Sawako zaprasza swoje przyjaciółki do domu i sobie wesoło plotkuja - czyli w zasadzie nic ciekawego... A tu proszę, udało im się coś całkiem ciekawego stworzyć. Przede wszystkim fajnie, że rodzice Sawako pokazali się i odegrali odrobinę większą rolę niż "rodzice którzy istnieja, ale ich nigdy nie ma". No i ich reakcje, a zwłaszcza tatuśka Sawako były takie... normalne. Wprawdzie "podobieństwo" córeczki do rodziców jest TAKIE, alee... No, a sam początek: Sawako wstaje. Karmi ptaszki. Idzie na jogging i... sprząta śmieci o____o WTF? I te "rany, rany, dzwonią do drzwi! co zrobić, no coo?!"... Sawako jest beznadziejna. Sposób w jaki Chizu powitała tatuśka Sawako... kwik. I kto nosi kozaki w taka ciepła pogode? XD;

I zdjęcia, zdjęcia! A zwłaszcza te z Kazehaya jak mu Sawako śpi na ramieniu na szkolnym korytarzu. Dziewczyny są BOSKIE, świetnie wiedziały gdzie zdjęcia i kiedy i komu robić. I mina Kazehayi! I strzał Ayane prosto z mostu: ej, nie zadawalaj się zdjęciami. You should just confess! Uwielbiam cię, kobieto! I ta cisza. I jakże mądre "eee? komu? I niby co?"... Rrrany. I jakże prosta odpowiedz "Że go kochasz. Kazehayi". No ludzieee... Co za... Szkoda mi słów na nią. No JAK, ona sobie nie wyobraża jakby miała z nim chodzić. Bo jej pasuje jak jest. Chociaż szczera ze sobą była jak odpowiedziała na pytanie 'a co, jak ktoś go zajmie wczesniej?'. Mtaa, 'Poor Kazehaya'. Masochista.

I awww, Ryuu ma słabość do psów! Kolejny plus ma u mnie. I Pin w normalnym fryzie... On, on... jest całkiem bizonowaty! Szok. I jego spotkanie z Kuronuma... jak sobie wesoło pornole wypożyczał... Ach, urocza scena. 'I wonder if she wants to meet Maru'... taaak, tak to sobie Kaze wmawiaj. I ten jakże ZNACZĄCY uśmiech Ryuu. On wie, że to wcale nie o Moro chodzi, hyhy. I nawet Ayane potrafi być bardziej... jak rozmawiała sobie z Kazehaya i nic go nie uprzedzajac, dała telefon Sawako. Muahaha. I znów się psem biednym wysługuje... Tchórz :D I jak zwykle celny komentarz Ryuu~

I... jaki uroczy syf ma w domu Pin. I kwik! Kazehaya zazdrosny o to, że Sawako mogłaby osobiście zatroszczyć się chorym pinem, wyrywający jej lekarstwa z łapek i robiący to sam... i jego podsumowanie 'why am I doing this couple-like things with Pin'... XD

I ach, zdjecie z małym zapłakanym Kaze, które znajduje Sawako. Ich reakcja była conajmniej głupia, ale cóż, przywykłysmy juz do tego XD I... podziękowanie Pina dla Sawako... Pin, uwiebiam Cię za to. I ach, dziewczyny wypychające Kaze, by odprowadził Sawako do domu. No, no, nooo! Ryuu, nie pchaj się tam! Dobrze, zabierz go Chizu! No i idą sobie, jedno za drugim tupta, prych. I... Pin, jesteś genialny, za Twoją radę masz +2 do AZ. Szkoda tylko, że dzieciaczki przeciągały to w nieskonczoność i na niczym się nie skonczyło, duh. Ale JAKIŚ postęp. PRAWIE się pocałowali. I była cudna atmosfera... A naiwność Sawako... cóż. Ja nie wiem, ja bym sie jednak zastanowiła JAKA reakcje moze moje zachowanie spowodować, jesli mi już ktoś coś podsuwa bym zrobiła. No, ale nie od dziś wiadomo że jest idiotką. Ale przynajmniej odpowiedź Kaze była dobra! 'Cholera, nie odpowiadam za to co się stanie, jesli jeszcze raz tak zrobisz!' XD;

Czyli generalnie główna parka jest jak zwykle irytująca (choć odrobine mniej) i beznadziejna... ale odcinek był mrrruczny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
0rdi Płeć:Mężczyzna
Last man on the moon.


Dołączył: 18 Paź 2009
Status: offline
PostWysłany: 06-02-2010, 18:34   

EP 17
Jeden z lepszych odcinków tej serii jak nie najlepszy. Może to z racji małej ilości czasu poświęconej Sawako na jakieś idiotyczne przemyślenia i zachowania.
Przez cały odcinek coś się działo i przykuwało uwagę. Poza tym każdego bohatera było wystarczająco długo by każdego zadowolić.
Widząc entuzjazm i zamiłowanie Ryuu do Pedro na prawdę się zdziwiłem.
Mało co a byśmy mieli zupełnie nie oczekiwany przewrót w relacjach Sawako x Kazehaya. Wszystko za sprawą jakże pomysłowej rady Pina danej w ramach 'wyegzorcyzmowania' mieszkania. Całe szczęście Sawako się pośpieszyła(bądź Kazehaya zbytnio zwlekał- jak kto woli) i nie doszło do pocałunku. Uważam, że na to za wcześnie z racji tego jak się zachowują w stosunku do siebie. Wyglądało by to w moim przekonaniu jak to sobie wyobraziła podczas wizyty przyjaciółek Kuronuma.

Ah, na propozycję Ayane by opowiedzieć Pinowi jakąś historię pomyślałem o opowieści nawiązującej tematem do strasznych zjawisk, które podziałają na mężczyznę. Nie przeliczyłem się ; >

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Nanami Płeć:Kobieta
Hodor.


Dołączyła: 18 Mar 2006
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
House of Joy
PostWysłany: 11-02-2010, 11:25   

Odcinek 18
I czy ja wiem czy lepszy czy gorszy... Miał swoje mocniejsze i słabsze strony. Przy czym bije mnie w oczy pewna niekonsekwencja, ale może to być spowodowane swego rodzaju przeskokiem czasowym.

Przede wszystkim... na początku prychnęłam, gdy się okazało, że mamy już listopad. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że Dzień Sportu ciągnał się w nieskonczonosc przez wiele odcinków. I teraz przynajmniej mi rzucają się w oczy zmiany, które w tym czasie mogły zajść między bohaterami, które jednak przez to nasuwają mi na myśl raczej niekonsekwencje. Ale cóż, przestawić sie trzeba i tyle.

Początek nie był za dobry, bo generalnie wszelkie myśli i rozmyślania Sawako są dla mnie bełkotem, którego nijak trudno mi zrozumieć. Więc ta urocza scenka rodzajowa z nią i Kazehayą (a jakże) w szatni wcale mnie nie zachwyciła.

Ale potem zaczęła się ciekawsza część opowieści, bo oto Chizu i Yano odkrywają swoją część opowieści z panami, więc wszystko zaczęło się dosyć ciekawie mieszać i przekładać. Póki co wątek Yano i tego jej 'dojrzałego' faceta ciut na uboczu, ale wydaje się być interesujacy. Za to wątek Chizuru... no, Sawako, jeśli masz jakieś pytania, to je po prostu zadawaj. Przynajmniej tutaj jakas poprawe widać. W każdym razie z góry wyczuwałam tutaj jakiegoś faila, bo jakby Chizu ot tak stwierdziła, że to Ryu kocha, to by było za prosto. A tu proszę... jego braciszka. Cóż, ale i tak uwielbiam Ryu. W każdym razie jego rozmowa z Kaze po jego wyjsciu z sali była ciekawa. Z początku myślałam, że Kaze mówi o 'kiedy jej w koncu wyznasz miłość', ale wsłuchuje sie dalej, a gdy Kaze powiedział, ze taaa, on by powiedział na jego miejscu, to zaczęło tu hipokryzja pachnieć. A ostatnie zdanie jednak jednoznacznie podkresliło, że nie o to tu chodzi. Czyli o co? Cóż, obstawiam, że... starszy brat Ryuu znalazł sobie kogoś innego i już nie jest wolnym strzelcem. A Ryuu widzi jak się Chizu cieszy z jego powodu i trudno mu przekazać ta jednak dosyć niemiła wieść jej. Swoją drogą - wyglada ciekawie. I generalnie kolejne odcinki zapowiadaja sie ciekawie~

A już poza charakterem, to Sawako i Kaze jakoś... doroślej wyglądają. I zdecydowanie ładniej ich narysowali. I Kaze uroczo wyglądał w tym stroju i tym niesfornym kosmykiem odstającym!

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Nanami Płeć:Kobieta
Hodor.


Dołączyła: 18 Mar 2006
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
House of Joy
PostWysłany: 17-02-2010, 15:05   

Kimi ni Todoke 19
Oż, wiedziałam, że to tak będzie. No i proszę, jak skończyły się szkolne odcinki z wielkim rozwodzeniem się nad uczuciem Sawako do Kazehayi, to od razu jakoś lepiej. Dobrze przypuszczałam, że Ryuu chciał wcześniej przekazać Chizu, że jego brat, w którym tak się podkochuje, ma narzeczoną... No i cóż, wielka szkoda, że nie zdołał jej powiedzieć sam wcześniej o tym.

A scenka rodzajowa z pocieszaniem tych ze złamanymi sercami... KHY. XD

No i przyjechał Tohru. Z narzeczoną. A tu proszę, Chizu stara się do tego na wesoło podejść. Ale to z pewnością tylko oszukiwanie samej siebie i wszystkich wokół. Nic dziwnego, że teraz Yano i Sawako nie wiedzą co z nią począć, skoro to jest oczywiste, ale nie, ta nie będzie z nimi szczera. Jak to co zrobić?! Wziąć za fraki i wydusić z niej wszystko. Niby wielki dhramat i angst... ale przedstawiony w całkiem ciekawy sposób. Być może to efekt wygłodzenia po beznadziejnych odcinkach z Sawako w roli głównej.

No, ale dzięki temu anime w końcu nabiera barw. Dooobry odcinek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
0rdi Płeć:Mężczyzna
Last man on the moon.


Dołączył: 18 Paź 2009
Status: offline
PostWysłany: 19-02-2010, 22:27   

Oh widzę, że już po 19 ep. co niektórzy są.

Po obejrzeniu 18. przez myśl przeszło mi, że starszy Sanada może mieć już kogoś. Jeśli to był ten młodzieniec ukazany przed końcem odcinka, tj. w trailerze następnego to nic dziwnego, bo to okaz bishounena.
O dziwno nikt z przyjaciół Yano nie przejął się tym, że dostała po twarzy za to co zrobiła. Spodziewałem się jakiejś akcji w stylu 'ja Cię nauczę traktować dobrze kobiety'. A tu o, wielka draka, bo to ONA zerwała z tym narwańcem.
Sawako jak bredziła tak bredzi wciąż : )

Jestem ciekaw co będzie dalej.
[wstrzymałem się od czytania powyższej wzmianki o kolejnym odcinku- kto wie jak długo jeszcze dam radę]

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Saburo
Gość
PostWysłany: 24-02-2010, 20:16   

Kimi ni Todoke 20

Jeden z moich ulubionych odcinków jak dotąd. Pairing ChizuruxRyu nawet bardziej mi się podoba niż SawakoxKazehaya. (nie wiem czy to tylko ja, ale wdyaje mi się, że jest przedstawiony nieco realniej)
Sawako miała tradycyjnie ładne ujęcia (tajemnicą dla mnie zostanie, jak można było ją wytykac palcami, skoro jest jedną z ładniejszych postaci, jakie świat widział).
Następny odcinek prezentuje się cokolwiek bardzo zachęcająco. Zostały jednak jedynie 4 odcinki do końca serii, wątek Chizuru i Ryu wciąż się nie zakończył, a anime ma się ku końcowi. Second season maybe ?
Powrót do góry
Sucharek Płeć:Kobieta
Słit tsundere.


Dołączyła: 18 Lut 2010
Status: offline
PostWysłany: 25-02-2010, 22:44   

Kimi ni Todoke 19
Kurczę, szkoda było mi Chizu w tym odcinku. Kiedy udawała uśmiechniętą i radosną po tym, jak dowiedziała się, że jej big love ma narzeczoną, doprowadziła Sawako do łez (ona znowu płacze!) Wiadomo, nie chce martwić przyjaciółek, sama też nie chce rozpaczać, ale gdyby to z siebie wyrzuciła - wszystkim wyszłoby to na zdrowie. Coraz bardziej utwierdzam się w tym, że lubię Ryu. Świetny z niego gość, mimo że skryty i cichy, to naprawdę da się go lubić. Relacje na linii Sawako - Kazehaya stoją w miejscu. Ciekawe czy do ostatniego epa coś się ruszy, czy czeka nas następny sezon, czy może dostaniemy niesatysfakcjonujące zakończenie.

_________________
If you're a witch, then I'll become the warlock.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
0rdi Płeć:Mężczyzna
Last man on the moon.


Dołączył: 18 Paź 2009
Status: offline
PostWysłany: 01-03-2010, 18:18   

KnT 20.

'Wręczenie' prezentu Ryuu i konkretna wymiana zdań spowodowała pewne zamieszanie w relacjach Ryuu x Chizu. Trochę dramy nie zaszkodzi cukierkowej serii przepełnioną nieogarniętą Sawako. Najlepsze jest to, że Ryuu na pewno w jakiś sposób przeżywa to co się dzieje między nim a jego miłością, ale zupełnie po nim tego nie widać. Scena z zaproszeniem przez telefon na chleb wygląda właśnie tak. Na zewnątrz kamienna twarz i zero emocji, ale na pewno nie jest tak w środku.
Cytat:
Sawako miała tradycyjnie ładne ujęcia (tajemnicą dla mnie zostanie, jak można było ją wytykac palcami, skoro jest jedną z ładniejszych postaci, jakie świat widział).

Może nie jest brzydka(choć dla mnie nie jest też piękna- czekać na linczowanie?), ale chodzi o jej zachowanie.
A co do zbliżającego sie zakończenia. Przewiduje happy end w sprawie Sanady i Chizuru. Dalej, Ayane- stawiam na to, że zostanie singlem. No chyba, że chcą nas zaskoczyć pairingiem z Joe'm(choć w to zupełnie nie wierzę).
Zaś para Shouta i Sawako się zejdzie w ostatnim odcinku. No chyba, że będzie drugi sezon, to sprawa tej pary nie musi tak wyglądać.

Póki nie wróci do rozwijania relacji miedzy Kaze. i Sawako wciąż nie będzie Kurumizawy, bo gdzie ją przecież wcisnąć? : )

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
0rdi Płeć:Mężczyzna
Last man on the moon.


Dołączył: 18 Paź 2009
Status: offline
PostWysłany: 11-03-2010, 18:46   

KnT 21.
Tohru specjalnie przyjeżdża by porozmawiać z Chizu, jak się później okazuję na prośbę Ryuu. Odcinek pełen wspomnień i melancholii. Na koniec zaserwowano nam pogodzenie się Chizu i Ryuu.

Patrząc na trailer następnego odcinka mam paskudne uczucie, że od powrotu Kaze i Sawako moja chęć postawienia KnT na mal'u oceny 8 znowu odejdzie w niepamięć.

Odcinki dotyczące głównie Chizu i jej spraw były na wysokim poziomie i podobały mi się o wiele bardziej niż te pozostałe. Oglądając je czułem, że to kawałek dobrego anime, dobrego romansu. Oby tak zostało.

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 6 z 8 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group