Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Fate/Zero |
Wersja do druku |
Morg
Dołączył: 15 Wrz 2008 Skąd: SKW Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 13-12-2011, 09:45
|
|
|
Potwór Latacz napisał/a: | Ok, "jej" Brytania upadła. Na dodatek została zdradzona przez swoich własnych poddanych.. I jak się skończyło bycie ideałem? Rider przynajmniej nie żałuje niczego. |
Krótko odpowiem, że słuszność postępowania ma dla mnie więcej wspólnego z motywami działania, aniżeli z jego konsekwencjami. :P
A Rider niczego nie żałuje, bo nie poczuwał się do żadnego obowiązku. Przecież wprost stwierdził, że to naród ma się poświęcać dla króla, a nie odwrotnie. Nie jestem pewien czy to takie godne pochwały. ;) |
_________________ Świadka w sądzie należy znienacka pałą przez łeb zdzielić, od czego ów zdziwiony wielce, a i do zeznań skłonniejszy bywa. |
|
|
|
|
Daerian
Wędrowiec Astralny
Dołączył: 25 Lut 2004 Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa) Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 13-12-2011, 09:51
|
|
|
Morg napisał/a: |
Arturia poświęciła wszystko, całą swoją osobę dla dobra swojego państwa. Nie interesuje jej chwała, nie obchodzi ją to jaka pamięć po niej zostanie. |
"Król nie rozumie swych poddanych" - to są słowa, które padały za plecami Saber, słowa, które ona wspomina do tej pory.
Słowa, którymi się zadręcza. Saber stała się symbolem, ideałem - żywym świętym, oderwanym od słabości innych - ale równocześnie stała zbyt wysoko na piedestale, nieosiągalna i niezrozumiała dla innych. I tym sprowadziła tragedię, wiodącą na wzgórze po Camlan...
Jej rycerze nie walczyli razem z nią, lecz za nią, niezrozumianą, stojącą ponad nimi. Wielu z nich odeszło od niej, by stanąć przeciw niej, gdyż jej nie pojmowali,mieli za nieludzką, bali się.
Żołnierze Aleksandra walczyli razem z nim i więź braterstwa między nimi była tak silna, że przekracza nawet czas i przestrzeń, stając się EX Marble Phantasm Noble Phantasmem - mocą niszczącą ograniczenia natury.
Saber nie jest w stanie odrzucić tego argumentu jako niebyłego.
I czeka ją jeszcze
- Spoiler: pokaż / ukryj
- spotkanie z Berserkerem
|
_________________
|
|
|
|
|
Morg
Dołączył: 15 Wrz 2008 Skąd: SKW Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 13-12-2011, 09:57
|
|
|
Daerian napisał/a: | Słowa, którymi się zadręcza. Saber stała się symbolem, ideałem - żywym świętym, oderwanym od słabości innych - ale równocześnie stała zbyt wysoko na piedestale, nieosiągalna i niezrozumiała dla innych. I tym sprowadziła tragedię, wiodącą na wzgórze po Camlan... |
No właśnie. Boli ją nie to, że nie była postrzegana jako człowiek (bo to zaakceptowała), a to, że doprowadziła do tragedii. I tym się różni od Ridera, którego interesowały głównie sława i bycie jedwabistym. |
_________________ Świadka w sądzie należy znienacka pałą przez łeb zdzielić, od czego ów zdziwiony wielce, a i do zeznań skłonniejszy bywa. |
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
Wysłany: 13-12-2011, 10:05
|
|
|
Cytat: | A Rider niczego nie żałuje, bo nie poczuwał się do żadnego obowiązku. Przecież wprost stwierdził, że to naród ma się poświęcać dla króla, a nie odwrotnie |
Bo i Alkowi, choć różnica czasu między tymi dwoma jest znaczna, bliżej było de facto do pozycji władcy absolutnego. Artur (jeśli przyjmiemy wersję historyczną) został WYBRANY (podkreślenie celowe), podobnie jak jego ojciec Uther, na stanowisko naczelnego wodza plemion celtyckich. Ergo, zrozumiałym jest pojęcie obowiązku - dla Alka Macedonia była prywatną własnością, dla Artura Brytania była ojczyzną, dla obrony której został wybrany przez własnych ludzi.
Alek traktował całą swoją wojnę jak prywatną zemstę na Persach, Grecję czy Egipt podbijał sobie przy okazji, a do Indii zagnała go już tylko fantazja. Artur siedział u siebie, nie podbijał innych ziem, w związku z czym nie dawał też swoim ludziom szans do łupienia i zdobywania. Kreując się zaś na spiżowy posąg, miał już niewiele wspólnego z tymi, u boku których kiedyś walczył. Alek walczył w pierwszej linii, pił, bawił się i cieszył życiem, Artur siedział w Kamelot i kombinował, jak tu odeprzeć kolejne najazdy. Znamienne, że po jego śmierci w bitwie pod Camlann Brytowie już nigdy nie powołali nikogo na to stanowisko... |
_________________ http://www.nationstates.net/nation=leslau
|
|
|
|
|
Daerian
Wędrowiec Astralny
Dołączył: 25 Lut 2004 Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa) Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 13-12-2011, 20:02
|
|
|
Powiedzmy sobie wprost - i Saber i Rider stawiają jedną rzecz jasno - zadaniem króla jest być wzorem dla poddanych.
Saber czyniła to zabijając w sobie czynnik ludzki, by stać się ideałem.
Rider czynił to przez bycie lepszym od nich we wszystkim - bardziej żywym, pełnym emocji.
Saber nie była królem, którego poddani mogli zrozumieć i uwielbiać, ale żywym wzorem świętości. Rider był człowiekiem, za którym poszliby w ogień.
Historia pokazuje, że drugi typ króla zwykle osiągał znacznie więcej i był bardziej uwielbiany, oraz miał większy wpływ na poddanych ;) |
_________________
|
|
|
|
|
616
From GARhalla
Dołączył: 21 Kwi 2007 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 13-12-2011, 20:34
|
|
|
Jak do tego dodać konflikty na liniach Saber - Kiritsugu, Tokiomi - Gilgamesh, Lancer - Kyaneth i Weaver - Rider można by założyć, że głównym motywem przewodnim Fate/Zero jest relacja między panem a sługą? |
|
|
|
|
|
Morg
Dołączył: 15 Wrz 2008 Skąd: SKW Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 13-12-2011, 20:38
|
|
|
Daerian napisał/a: | Powiedzmy sobie wprost - i Saber i Rider stawiają jedną rzecz jasno - zadaniem króla jest być wzorem dla poddanych.
Saber czyniła to zabijając w sobie czynnik ludzki, by stać się ideałem.
Rider czynił to przez bycie lepszym od nich we wszystkim - bardziej żywym, pełnym emocji.
Saber nie była królem, którego poddani mogli zrozumieć i uwielbiać, ale żywym wzorem świętości. Rider był człowiekiem, za którym poszliby w ogień.
Historia pokazuje, że drugi typ króla zwykle osiągał znacznie więcej i był bardziej uwielbiany, oraz miał większy wpływ na poddanych ;) |
Znaczy, tak, ja się zgadzam z tym, że jej pozycja jest cokolwiek tragiczna. To z czym się nie zgadzam, to to, że jej wizja jest Błędna, a Rider ma Rację. Bo tak jest tylko, jeśli przyjąć punkt widzenia poddanych (których pole widzenia jest z natury rzeczy ograniczone). I tak, Rider osobiście wyszedł na swoim podejściu lepiej... sęk w tym, że takie porównanie o tyle nie ma sensu, że dla Saber konsekwencje dla niej samej nie miały większego znaczenia. |
_________________ Świadka w sądzie należy znienacka pałą przez łeb zdzielić, od czego ów zdziwiony wielce, a i do zeznań skłonniejszy bywa. |
|
|
|
|
Daerian
Wędrowiec Astralny
Dołączył: 25 Lut 2004 Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa) Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 13-12-2011, 20:56
|
|
|
Morg napisał/a: | dla Saber konsekwencje dla niej samej nie miały większego znaczenia |
Zaczekajmy na chwilę
- Spoiler: pokaż / ukryj
- gdy Berserker zdejmie hełm
, a zobaczysz jakie konsekwencje naprawdę bolą Saber ;) |
_________________
|
|
|
|
|
fm
Okularnik
Dołączył: 12 Mar 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 13-12-2011, 21:58
|
|
|
Jak dla mnie argumentacja Saber to czystej wody schizofrenia. Z jednej strony chce zostać zastąpiona innym królem (czyli przyznaje, że jej decyzje i rządzenie miały opłakane skutki), a z drugiej upiera się, że to ona ma rację, król powinien być taki jak ona, a nawet bardziej. Nic dziwnego, że Riderowi nie chciało się z nią dłużej dyskutować. |
_________________ Kryska: Weaponized diplomacy was successful!
|
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
Wysłany: 13-12-2011, 22:20
|
|
|
fm napisał/a: | Jak dla mnie argumentacja Saber to czystej wody schizofrenia. Z jednej strony chce zostać zastąpiona innym królem (czyli przyznaje, że jej decyzje i rządzenie miały opłakane skutki), a z drugiej upiera się, że to ona ma rację, król powinien być taki jak ona, a nawet bardziej. Nic dziwnego, że Riderowi nie chciało się z nią dłużej dyskutować. |
Powiedziałbym, że Saber jest chodzącym dowodem na to, że nie może się zdarzyć nic gorszego niż idealista u władzy. Taki bowiem będzie realizował wyznaczony sobie cel bez względu na to, jak inni będą na to patrzeć i jak się na nich to odbije. |
_________________ http://www.nationstates.net/nation=leslau
|
|
|
|
|
616
From GARhalla
Dołączył: 21 Kwi 2007 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 13-12-2011, 23:36
|
|
|
fm napisał/a: | Jak dla mnie argumentacja Saber to czystej wody schizofrenia. Z jednej strony chce zostać zastąpiona innym królem (czyli przyznaje, że jej decyzje i rządzenie miały opłakane skutki), a z drugiej upiera się, że to ona ma rację, król powinien być taki jak ona, a nawet bardziej. Nic dziwnego, że Riderowi nie chciało się z nią dłużej dyskutować. |
Mi się wydaje, że jej argument opiera się w dużej mierze na tym, że sama siebie uważa za porażkę w roli króla wedle własnej interpretacji - idealny król by nie przegrał wojny o ocalenie swego kraju. Uważa też, że jest w obowiązku idealnego władcy zdobyć się na największe poświecenie byle tylko ocalić swój kraj. Wiec innymi słowy dalej aspiruje do zostania ideałem, chociaż za życia jej się nie powiodło. |
|
|
|
|
|
Morg
Dołączył: 15 Wrz 2008 Skąd: SKW Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 14-12-2011, 00:11
|
|
|
616 napisał/a: | Mi się wydaje, że jej argument opiera się w dużej mierze na tym, że sama siebie uważa za porażkę w roli króla wedle własnej interpretacji - idealny król by nie przegrał wojny o ocalenie swego kraju. Uważa też, że jest w obowiązku idealnego władcy zdobyć się na największe poświecenie byle tylko ocalić swój kraj. Wiec innymi słowy dalej aspiruje do zostania ideałem, chociaż za życia jej się nie powiodło. |
Dokładnie. Nie uważa, że ideał jest zły. Uważa, że ona mu nie podołała - i chce zostać zastąpiona kimś, kto podoła. |
_________________ Świadka w sądzie należy znienacka pałą przez łeb zdzielić, od czego ów zdziwiony wielce, a i do zeznań skłonniejszy bywa. |
|
|
|
|
fm
Okularnik
Dołączył: 12 Mar 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 14-12-2011, 00:54
|
|
|
W tej interpretacji mitu przegrała nie przez to, że źle dowodziła wojskami, czy też przez brak umiejętności bojowych, ale przez to, że jej właśni ludzie się od niej odwrócili. Mimo to w dalszym ciągu twierdzi "Król musi być samotny". Ciągle sądzicie, że z jej ideałami jest wszystko w porządku? |
_________________ Kryska: Weaponized diplomacy was successful!
|
|
|
|
|
616
From GARhalla
Dołączył: 21 Kwi 2007 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 14-12-2011, 01:11
|
|
|
fm napisał/a: | W tej interpretacji mitu przegrała nie przez to, że źle dowodziła wojskami, czy też przez brak umiejętności bojowych, ale przez to, że jej właśni ludzie się od niej odwrócili. Mimo to w dalszym ciągu twierdzi "Król musi być samotny". Ciągle sądzicie, że z jej ideałami jest wszystko w porządku? |
Ale tu przecież nie chodzi o to co my uważamy, tylko o to, że ona sama siebie uważa za porażkę w roli ideału. Po za tym, nie wiem czy się odwrócili - na razie wiemy o jednym rycerzu który się odwrócił, a z tego co pokazały flashbacki, wielu zginęło za nią. Tu chodzi o to, że dopiero teraz zdała sobie sprawę, że ludziom mogła się wydawać obca i mogli jej nie ufać. Sądzę, że jakby się od niej odwrócili na polu bitwy, to by miała inne zdanie o swoich ideałach, ale oni za nią zginęli. |
|
|
|
|
|
Daerian
Wędrowiec Astralny
Dołączył: 25 Lut 2004 Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa) Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 14-12-2011, 01:31
|
|
|
616 napisał/a: | Po za tym, nie wiem czy się odwrócili - na razie wiemy o jednym rycerzu który się odwrócił, a z tego co pokazały flashbacki, wielu zginęło za nią. |
Ehm, ostania bitwa króla Artura w każdej wersji legendy jest wojną domową? W tej też.
616 napisał/a: | Tu chodzi o to, że dopiero teraz zdała sobie sprawę, że ludziom mogła się wydawać obca i mogli jej nie ufać. |
Nie. Ona wie o tym od dawna - przecież ciągle przytacza słowa, które padały w Camelot za jej życia... i jej
- Spoiler: pokaż / ukryj
- największego rycerza.
616 napisał/a: | Sądzę, że jakby się od niej odwrócili na polu bitwy, to by miała inne zdanie o swoich ideałach, ale oni za nią zginęli. |
Część z nich. I ginęli nie rozumiejąc jej, mając ją za obca im istotę, władcę, którego nie pojmowali. |
_________________
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|