Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Guilty Crown |
Wersja do druku |
Daerian
Wędrowiec Astralny
Dołączył: 25 Lut 2004 Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa) Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 16-12-2011, 14:40
|
|
|
Mina Inori wyraźnie sugerowała, że poczuła się urażona faktem, że Shu nie chciał jej zmacać.
Shu zachowuje się gorzej niż na początku serii. No tak, traumatyczna przeszłość! TAK!
Buahahha, tak bohaterze! Cały świat się zmienia, będziesz go widział w potwornej wersji zawsze... zaraz, mam wrażenie, że ten pomysł twórcy serii też skądś ukradli.
Cytat: | I'm sorry! I'm just sort of - |
Jerk? Coward? Wife beater? Dokończ proszę :P
In your face, Daryl! Ale nadal nie kupuję twojej tragedii, angstu i psychozy.
Inori, przestań się bawić w Rei. Serio. Ale powiedzmy tak... mam wrażenie, że gdyby Rei podmienić na Inori Hideaki Anno miałby to, czego chciał - postać całkiem odrzucającą fanów w Evie...
Chociaż Japończycy są w stanie zfetyszować wszystko z drugiej strony.
I chyba na serio miałem rację z tą karta, chociaż nadal nie chcę w to wierzyć.
Inori, ubierz się na misję może jakoś sensowniej, Twoje plecy i tak nie są wartościowym fanserwisem!
Tak, Hare! Jeszcze raz, z drugiej strony!
Ale w zasadzie jak to jest, że jedyne względnie sensowne postacie w tej serii to trzy drugoplanowane panienki i jedne psychol?
Ale okej, koniec nie jest zły. Może coś z tego będzie (poza tym, że to Instrumentality jest...). |
_________________
|
|
|
|
|
Enevi
苹果
Dołączyła: 20 Lut 2006 Skąd: 波伦 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 16-12-2011, 17:58
|
|
|
Hmmm, ok, tak oglądam i oglądam, ale już dłużej cicho siedzieć się nie da... Jeżu Wszechkolczasty, co TO jest? To jest główny bohater? Mam wrażenie, że w rozwoju pozostał daleko w tyle za protistami. Ile można jęczeć, a mimo to pozostawać na polu bitwy? I ten żałosny trójkąt miłosny z wielką tragedią i tajemnicą w tle... I czemu tylko ten psychol jest względnie strawny? Śmiejącego się głównego złego pomijamy... Więcej chyba komentować nie będę, bo to jak powtarzanie się zdartej płyty.
I czy tylko ja mam wrażenie, że
- Spoiler: pokaż / ukryj
- wpakowanie terrorystów w kłopoty ma posłużyć tylko i wyłącznie temu, by Shuu(ja) ruszył tyłek z miejsca i bohatersko wszystkich wyciągnął z tarapatów? Bo to by taka głęboka i heroiczna przemiana była...
A tu mi czołg jedzie... Taki różowy z kokardką. |
_________________
吾輩は王獣である。名前はまだ無い。
_________________
|
|
|
|
|
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 16-12-2011, 18:06
|
|
|
Ahahaha oh wow.
Mówiłem że będzie third impact? :D
Shoe był w tym odcinku takim failem, jakim Shinjiemu udało się stać dopiero w końcówce Evy/Endzie, pod wpływem dziesięć razy większej ilości traumatycznych wydarzeń... Gostek chyba na serio chce konkurować w walce o miano największego emo w anime ever i szczerze mówiąc o ile nie zmężnieje w kilku kolejnych odcinkach, to ma spore szanse na wygraną. Ale przynajmniej dostał po pysku, słusznie.
Mimo to całkiem fajny ep, wreszczie jakiś naprawdę ostry twist. Szkoda tylko że Gai w zapowiedzi następnego odcinka wciąż żyje (trochę obrośnięty kryształkami, ale jednak), podobnie jak reszta terrorystów - więc pewnie skończy się na tym, że po jednym-dwóch odcinkach ta cała apokalipsa zostanie odroczona, nie wpływając nawet specjalnie na personel obu stron. Ot, poumiera sobie trochę random cywili i żołnierzy. |
_________________
|
|
|
|
|
616
From GARhalla
Dołączył: 21 Kwi 2007 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 16-12-2011, 23:19
|
|
|
1) Shoe upadł do poziomu Toriego z Horizon - jego własne anime ma go gdzieś.
2) Jak mówiłem na 4chanie, że facet w białym który trolluje Undertakers to Shawn Michaels i będzie prowadził własną frakcję która nazwie Sexy Boys, to tylko żartowałem.
3) Nie zabijajcie mi Dana.
Ogólnie, odcinek nie był aż taki zły, trzeba by tylko wyciąć wszystko co związane z Shoe. Kto obstawia, że po odcinku 11 będzie timeskip? To anime naprawdę bardzo chce być w jednej grze Super Robot Wars z Code Geass w końcu, nie? |
|
|
|
|
|
Smk
Dołączył: 28 Sie 2011 Status: offline
Grupy: Syndykat
|
Wysłany: 17-12-2011, 10:53
|
|
|
616 napisał/a: | 1) Shoe upadł do poziomu Toriego z Horizon - jego własne anime ma go gdzieś.
2) Jak mówiłem na 4chanie, że facet w białym który trolluje Undertakers to Shawn Michaels i będzie prowadził własną frakcję która nazwie Sexy Boys, to tylko żartowałem.
3) Nie zabijajcie mi Dana.
Ogólnie, odcinek nie był aż taki zły, trzeba by tylko wyciąć wszystko co związane z Shoe. Kto obstawia, że po odcinku 11 będzie timeskip? To anime naprawdę bardzo chce być w jednej grze Super Robot Wars z Code Geass w końcu, nie? |
1) Point of order, Tori jest radosny. A i setting wiele wybacza.
2) Ah, to Ty. Dobrze wiedzieć.
3) Seconded.
Podejrzewam retrospekcje. Nie podejrzewam zaskoczenia fabułą. Liczę na fajerwerki graficzne i więcej smakowitej muzyki. |
_________________ There is no "good" or "bad". There is only "fun" and "boring". |
|
|
|
|
Adler
Gość
|
Wysłany: 17-12-2011, 11:13
|
|
|
Czemu większość z was uważa, że główny bohater musi być heroiczny/bohaterski/niezwyciężony?
Mi właśnie chce się rzygać czasem od takich przemian pt. chodzi taka ciota po świecie, dostaje jakąś nadprzyrodzoną moc i staje się jakimś macho. Jak na przykład w Spider-Manie. Koleś kujon na którego nikt nie zwraca uwagi zostaje ugryziony przez zmutowanego pająka i zaraz +10 do zajebistości.
A właśnie mi się Shu podoba ze swoją słabą psychiką. Chłopakowi zawala się to wszystko na głowę, dodatkowo
- Spoiler: pokaż / ukryj
- zabił jednego z bohaterów
i nie ma co się dziwić że ma wyrzuty sumienia. Do tego wchodzi jakaś trauma z przeszłości, jakieś urywki z tamtych czasów zaczynają się w nim budzić. Według mnie akcja toczy się w dobrym kierunku. Myślę że potoczy się to tak, że główny bohater musi upaść na samo dno, by podnieść się w chwale ;) Ale czy już te dno osiągnął? Zdaje mi się, że od 11 epka będziemy oglądać szybką zmianę jego zachowania (na plus) z tego co widać po końcówce odcinka 10go |
|
|
|
|
|
Potwór Latacz
Czajnik w Mroku
Dołączył: 05 Lip 2010 Skąd: Kraków Status: offline
Grupy: Omertà
|
Wysłany: 17-12-2011, 11:29
|
|
|
Główny bohater nie musi być niezwyciężony. Ale w tym wypadku lama po otrzymaniu tej swojej mocy zrobiła się jeszcze większą lamą. Tylko z super-mocą. Rozumiem że może mieć ze sobą problemy, ale u diabła niech się przynajmniej zachowuje jak facet! Po prostu żal patrzeć na to co on wyprawia.
Pewna tsundere na wózku ma więcej jaj niż on.
Upaść na samo dno też trzeba umieć z klasą. W naturze co prawda występują i tacy osobnicy jak Shu, ale cóż, nikt o nich anime nie robi. A tu serwują nam opowieść o 2 amebach otoczonych kilkoma fajnymi postaciami pojawiającymi się na kilkadziesiąt sekund na ekranie. |
_________________ Jestem wielkim Potworem Lataczem!!! <Ö>
"Dla wszystkich starczy miejsca
Pod wielkim dachem nieba
Na ziemi której ja i ty
Nie zamienimy w bagno krwi "
|
|
|
|
|
Smk
Dołączył: 28 Sie 2011 Status: offline
Grupy: Syndykat
|
Wysłany: 17-12-2011, 12:01
|
|
|
Potwór Latacz napisał/a: | Główny bohater nie musi być niezwyciężony. Ale w tym wypadku lama po otrzymaniu tej swojej mocy zrobiła się jeszcze większą lamą. Tylko z super-mocą. Rozumiem że może mieć ze sobą problemy, ale u diabła niech się przynajmniej zachowuje jak facet! Po prostu żal patrzeć na to co on wyprawia.
Pewna tsundere na wózku ma więcej jaj niż on.
Upaść na samo dno też trzeba umieć z klasą. W naturze co prawda występują i tacy osobnicy jak Shu, ale cóż, nikt o nich anime nie robi. A tu serwują nam opowieść o 2 amebach otoczonych kilkoma fajnymi postaciami pojawiającymi się na kilkadziesiąt sekund na ekranie. |
Czy ktoś ma dane jakie toto ma wyniki w rankingach oglądalności? |
_________________ There is no "good" or "bad". There is only "fun" and "boring". |
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 17-12-2011, 13:35
|
|
|
Smk napisał/a: | Czy ktoś ma dane jakie toto ma wyniki w rankingach oglądalności? | Nie, bo to nikogo nie obchodzi. Króluje sprzedawalność, a ta - o dziwo - nie jest najgorsza.
*4,248 (*3,213/*1,035) pt - 2012年01月25日 - Guilty Crown
Mówimy o preorderach na miesiac przed premierą, więc o wersji kolekcjonerskiej z bonusowym CD, a nie o obtanionym zwykłym releasie. I mimo to, już jest powyżej Manabi Line.
I are impressed.
A poza tym, omg, to był face-deskowy odcinek.
Rany, oni naprawde chcą pobić Shinjiego.
=___=; |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
616
From GARhalla
Dołączył: 21 Kwi 2007 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 23-12-2011, 01:31
|
|
|
Odcinek 11
- Spoiler: pokaż / ukryj
-
1) DAAAAAAN! NIEEEEEEEEEEE!
2) Shu wreszcie pokazuje jakieś cohones, ale nie jestem pewien, czy podoba mi się wciąganie przyjaciół w taki syf.
3) I co tu do cholery robi Yahiro?
4) Dam Shu za to punkty za zerwanie z sekretną tożsamością. To źle kiedy taka oferma ma więcej oleju w głowie niż Peter Parker.
5) Daryla wciąż mam w głębokim poważaniu. Jakąkolwiek dramę z jego udziałem chcieli zrobić, spaprali sprawę.
6) O patrzcie, to Kaworu, tylko bardziej Eeeevil. I ma takie same moce jak Shu. Not giving a shit.
7) Rozpoczynamy Third Impact, tylko teraz z wieżą z kryształu zamiast śluzu
|
|
|
|
|
|
Enevi
苹果
Dołączyła: 20 Lut 2006 Skąd: 波伦 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 23-12-2011, 02:51
|
|
|
O m-m-m-matko. To ma słaby scenariusz. Bardzo słaby.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Chcę ratować przyjaciół, którzy teraz, w TEJ chwili są w śmiertelnym niebezpieczeństwie - słowem liczy się czas. CZAS. Co robię? Najpierw długo, długo myślę, potem zbieram przyjaciół i oznajmiam im, że mam coś ważnego do powiedzenia. Potem emocę się, że nie jestem taki jak Gai. Milczę długo, żeby było dramatyczniej. Potem znajomi zaczynają pytać - rozmawiamy spokojnie. A na sam koniec powolnym krokiem udajemy się kanałami w stronę rzeczonego miejsca.
Eeeeem. To od dzisiaj tak wyglądają akcje ratunkowe? Nie żeby w grę wchodziła jakakolwiek strategia. Nieee.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- - Aha, i Gai i Główny Zuy mają jedną cechę wspólną: to, co robią, robią dla TEJ jedynej, zwanej Maną, której głos miał moc.
I to, co wszyscy lubią najbardziej, czyli dodajemy dramatyzmu!
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Inori zostaje porwana. !!!!! Straszne! I Gai osłania Shuu ciałem własnym. I Shuu naturalnie, zamiast w te pędy do koleżanki, która ma uzdrawiającego voida, krzyczy w niebo głosy.
Sssserio da się skopać już poharatany scenariusz? Serio, serio! |
_________________
吾輩は王獣である。名前はまだ無い。
_________________
|
|
|
|
|
Daerian
Wędrowiec Astralny
Dołączył: 25 Lut 2004 Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa) Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 23-12-2011, 05:47
|
|
|
Strumień świadomości, odcinek 11:
O, zastrzelili nam amerykańca. O ile się założymy, że autorzy po prostu chcieli zabić Amerykanina w serii i po to go wprowadzili?
Shu, pamiętaj, z przyjaciół na Voidy weź tych od lodówki i wazonu! Oni będą niezbędni!
Źli zmarnowali piękną okazję: All acording to keikaku!
Gate of Heaven i Gate of Hell. Tak, subtelne nawiązanie, nie ma co...
Shu, nie cackaj się z nimi, zabierz Voidy i zasuwaj! I tak nie będą pamiętać, od czegoś masz swój epic date rape skill...
A z cyklu: chyba za mało jeszcze z Evy zerżnęliśmy...
... Kaworu! I to z ulepszonym date rape skillem, jak widać po Inori. Nie wiem co twórcy myśleli, ale to nie było seksowne, tylko creepy. Podobnie zresztą pani na wózku rzucająca się z bólu i wołająca Shu.
Gai kopnął w kalendarz. Albo zabili go i wróci.
Instrumentality! |
_________________
|
|
|
|
|
Adler
Gość
|
Wysłany: 23-12-2011, 08:51
|
|
|
Enevi napisał/a: | Chcę ratować przyjaciół, którzy teraz, w TEJ chwili są w śmiertelnym niebezpieczeństwie - słowem liczy się czas. CZAS. Co robię? Najpierw długo, długo myślę, potem zbieram przyjaciół i oznajmiam im, że mam coś ważnego do powiedzenia. |
Jak to mówił Fronczewski w Baldur's Gate: Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę :P |
|
|
|
|
|
616
From GARhalla
Dołączył: 21 Kwi 2007 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 23-12-2011, 10:00
|
|
|
Jeszcze drobna uwaga co do gościa z końcówki, bo kapłem się, że nie dałem wrestlingowego żartu - odwołuję to, co mówiłem wcześniej. TO jest Shawn Michaels. |
|
|
|
|
|
cesarz vedry
Geeasowany
Dołączył: 27 Gru 2005 Skąd: na pewno nie z tego świata Status: offline
|
Wysłany: 23-12-2011, 23:19
|
|
|
Dobra, daaaawno nie widziałem tak wysokobudżetowej produkcji z tak beznadziejnym scenariusze, fabułą i bohaterami.
Pierwsze odcinki były naprawdę dobre, ale to co teraz się odwala w tym anime... Tyle motywów zerżniętych z innych serii, że naprawdę jest to niesmaczne. Najbardziej leje z tych nieporozumień
1. Mech walnął w hamera (skąd wzięli hammera ? pewnie to void z kota, którego duszą jest transport), hamer poleciał dobre 100 metrów, walnął w ścianę, wszyscy przeżyli, shu był na zewnątrz a nawet rysy nie miał.
2. Yahiro wtf ?
3. Na tą scenę nadawała się ta piosenka z początku, a nie jakiś emo ending.
4. Tak, gdy terroryści atakują, obiekt wojskowy, każdy normalny generał powie kim jest i co może. Nie to, żeby nie chcieli go zabić bo dręczy Japonię od dobrych kilku lat ?
5. CO tam robiła ta blondynka ? Jej jedyną rolą w tym anime to... bycie w tym anime.
6. Gai widocznie uczył się techniki transportacji od Goku.
7. Czy już wspominałem o hamerze znikąd ?
8. Tak, wszyscy z Undertakers pokładają swoje nadzieje w nieudaczniku. Drama z tym blondasem już tak ewidentnie nie pasuje do fabuły, chcieli mieć wielowątkowość na siłę.
9. To Anime Jest Głupie, nowy tytuł CG... a nie sorry GC. |
_________________
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|