[final-kun]

Nie...to musi byc jakis koszmar ^^". Sat mi ich zyczyla, wiec to napewno owo zyczenie sie spelnia! <walnal lbem o sciane> OBUDZ SIE <ponownie...> Czyli...to nie jest sen? ^^" <Sae i staruszek kiwaja glowami>. Za jaki grzechy...obserwacja huhuhu...<napada go smiech sygnalizujacy obled> A CO TU JEST HAHAHAH...DO OBSERWOWANIA HEHEHEHEH?!?! Odbija mi!! ^^" Po prostu zworce mu dawna postac i bede go mial z glowy!!! <Sae lapie go za reke> S : Niema mowy! Teraz jest niezkodliwy :twisted: .
Jak dla kogo <z obledem w oczach idzie do bilioteki i przeszukuje prastare tomy w pozukiwaniu lekarstwa>

[Saerie]

<rzuca Finala na ścianę i podchodzi do nieg oblisko> Słuchaj no naukowcu. Nie zmienisz mu teraz postaci, nie teraz, kiedy jest praktycznie nieszkodliwy. Umieści się go w starych tunelach, albo na jakims innym wygwizdowie, załóży maskę na twarz i będziemy mieli z nim spokój! Jeśli zwrócisz mu dawną postać, to inny koszmar będzie Cię nawiedzał<mruży oczy> Czy wyrażam się jasno? :twisted:

[raflik]

wchodzi do biblioteki w ktorej jest Final
O synku jo ty jo ty..aa...aaaa...APSIK<cała bibloteka została zdmuchniętaa a Final omało coby tesz tak skonczył> ee. na cym jo tak stano..aaa Jo tysz jest spragiuny<kaslu kaslu> wiedszy
Hej a tu była bibkloteka ???
no nic
<wychodzi>

[final-kun]

<robi wielka glebe...>

Sae pusc mnie!! <wyrywa sie> Ja z nim nie dam rady!! Jesli wsadze go do tunelow rozwali je kichaniem, czy innymi diabolicznymi rzeczami a wraz z nimi pojdzie na dno moj dom i sypialnia Shabbiego! Ty to nazywasz nieszkodliwym?! Jest gorszy niz oryginalnie! Do tego JA mam sie nim zajmowac! Nie wiem jak ty, ale ja jeszcze mam wystarczajaco instynktu samozachowawczego zeby nie przystac na ten chory plan! <szybko przeglada rozrzucone na podlodze tomy...>

[raflik]

<nagle staruszkowi burczy cos w brzuichu>
Ocho... albo kce mi sie jejsc abo to ta bomba biologiczna zainstalowana przez profesorka
<burvczenie narasta>
ocho
<kaslu kaslu>
Trymac SIE ZA?<kaslu kaslu>NOSY
<chwycenie sie za nos i>
PRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRTYT
Giga pierdziec<głos jakby zniekształcony>
KHEHHEHE
DUSZE SIE

[Saerie]

<Sae zaczyna szybciej oddychać, co oznacza, że krew powoli ją zalewa> Byłam już tak blisko...To sie nie może tak skończyć! <ogromna kula energii porywa Rafla, który wylatuje przez "dziurę w bibliotece" daleko, daleko stąd...> Ups....teraz to chyba mnie odrobinke poniosło....

[raflik]

<BZIĄG>
<pojawia sie staruch trafli drapiancy sie za glowe>
AAA przypomia...<czuje własny smorodek i zatykla nos>
lo mi sie ze ten psfor dał mi telepot... telifur..tele costa,m fajnie nie<kaslu kaslu>
zacyna drapac sie za glowoa i sie teleportuje to tu to tam...

[Saerie]

<aż jej sie nogi uginają ze zdziwienia> Final, w której to było ksiązce?? Zaraz, a może ja spróbuje po mojemu?? Bogowie, o czym ja myślę?! Jakby na mnie kichnął to sama nie wiem , gdzie bym się znalazła? Ale..spróbować warto...Argh....to nie fair!!!!!

[final-kun]

<z uporem szalenca> Musze...znalezc...sposob!! <spoglada na pierdzacego raflika> Siadaj tu!! <wskazuje na krzeslo, staruszek siada>. Hu...hu...trzeba cie unieruchomic! Aam Kaom, Spacium! <wokoj raflika tworzy sie fioletowa klatka energetyczna nie do brzebicia nawet Ra Tiltem> a teraz siedz spokojnie zanim nie znajde czegos na ten problem!! <wraca do rozpaczliwych poszukiwan>

Sae : Dobrze sie czujesz? Cos nerwowy jestes...

Ja? Czuje sie wysmienicie!! Po prostu tryskam energia (negatywna). Mam tu staruszka - niszczyciela ktorego podobno mam "obserwowac" i na dodatek nie mozna sie go pozbyc!!! Czyz to nie jest powod do radosci?! :twisted: <znow zaczyna sie dziko smiac, a Sae z lekka zszokowana odsuwa sie od szalena>

[Saerie]

<Sae odsunieta maksymalnie od Finala> On mnie zaczyna przerażać...Dobra, zrobię to po mojemu! <ponownie przechodzi w tryb leczący> Auu, czy to zawsze musi boleć?! <rzuca dwa potężne ozdrowienia- jedno na Rafla, drugie na Finala, żeby go uspokoić> Gdy blask gaśnie patrzy co jej z tego wyszło....

[raflik]

CHRAPUUUUUUUUU
CHRAPUUUUUUUUUUu
<dziadzo spi w najplepsze>

[final-kun]

<patrzy na siebie> Co to ma znaczyc? :shock: :shock: :shock: Jestem caly SIWY!!! <gleba> Sae...pomylilas zalecia i dalas mi rzeczywisty wyglad jaki powinienem miec wdlug wieku <pada zalamany na ziemie>...teraz raflik jest spokojny a ja stary...

<wlazi do sali z maszyna> Sam zalatwie te sprawe! <wchodzi do srodka i uruchamia maszyne na odnowe tkanek ciala>. Ty Sae w tym czasie sprobuj "zmienic" raflika.

[raflik]

chrapu... aa ... APSKIK<obok seriki o 1 cm>
chrapu
chrapuu

[Saerie]

:shock: ?! Tu chyba trzeba sięgnąć po mocniejszy kaliber <siada, bierze głęboki wdech, stara się osiągnąć idealny spokój. Powoli rozwija biało-czarne skrzydła. Intensywnie świecąca mleczna kula opuszca jej dłonie i leci w kierunku Rafla. po chwili blask opada. Sae otwiera oczy, widzi na krześle Rafla w jego dawnej postaci>.....i dlaczego to akurat musiało sie przytarfić mi...??

[final-kun]

<wylazi z maszyny w dawnym stanie> Hehe dobry sprzet ^^. Widze ze juz zajelas sie raflikiem? To TERAZ mozna go wwalic do labiryntu, bedzie mial rozry...hej, co sie dzieje? <w ekspresowym tempie znowu przybiera postac starca> Grrr...no tak...przeciez taka odnowa nie potrwa dlugo przez kumulacje lat na karku...moja jedyna nadzieja teraz jest biblioteka. <widzi ze Sae zbiera sie do nastej kuli> CZEKAJ! Nastepne takie cos juz na dobre zachwieje moja rownowage wewnetrzna i nie utrzymam nawet TAKIEJ formy...po prostu zamienie sie w proch ^^". <przeszukuje tom o nazwie "przywracanie klatw">