FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16 ... 28, 29, 30  Następny
  Jaka jest wasza ulubiona broń? Proszę piszcie!
Wersja do druku
Gola_s Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 13 Lut 2003
Skąd: Earth > Urzędów
Status: offline
PostWysłany: 10-04-2003, 14:58   

Fajnie :D

Z tego tematu zrobił się kącik opowiadań :D

Jazda z tym koksem :!: :arrow:

_________________
milosc... tak a zalamanie jescze gorsze... juz 2 razy w ciagu roku... ale sie nie poddam i dalej przez zycie bede parl do przodu...

Zapraszam na: www.fantasy-center.prv.pl
Przejdź na dół
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
4917516
raflik Płeć:Mężczyzna
Fenomen na jedną noc


Dołączył: 14 Lip 2002
Skąd: Z nicości swego akademickiego pokoju
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
PostWysłany: 10-04-2003, 16:33   

<raflik sprawnym ruchem wykręca agresorowi rękę i kopa mu w głowe, przy czym odwala mu jego zasłone. Gostek na widok słonca rozpasda sie w pył>
Buheh nie zapomiało sie co sie zrobiło rowno 800 lat temu.
ech..
Oho widac ze osłbliscie a to znaczy ze sie zanurzyliscie sie w jeziorku.
Ej a stoczyliscie walke z takim duzym gostem co sie nazywa Akbee
F: zabilismy go
R: :shock: przecież go zabije tylko meteorytowy miecz
S: Ja Dałam taka moc mieczowi Finla. Aha Czemu ty widzisz ciągle moja siostre???
R: kaslu kaslu prywatne sprawy. A wienc zabiliscie pana Akbee... wykąpaliście sie w jeziorkum to zaraz...
<nagle coś wylatuje z dziury w ziemi>
Pojawi sie tu i sam Pan Destrukcja
A: Buheheh Myslalem ze naprawde mie zabijecie ale dzienki mocy jeziorka odzyskalem swoja moc wzbogacona o wasza BUHEHEHEHEHE
R: Finie. Final i Ser..Saerie sa wykonczeni więc..
A: O Kogo my tu mamy Raflik A bydzie to jusz z 800 lat Teraz sie zemsczę
R: Zobaczymy. Gola_s Pomz mi a ja musze se przypomniec jak sie zdejmowało ta klontwe...

_________________
Hollogram Summer - The Night of Wallachia

Fenomen na jedną noc
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
final-kun


Dołączył: 08 Lip 2002
Skąd: Na zywo z gor Kataart ^^
Status: offline
PostWysłany: 10-04-2003, 21:03   

<nadal podpiera sie mieczem, i czuje ze opuszcza go energia> Niech to! Co to za maszkara z tego Akbyy, ze zyje po tym jak rozwalilem go do samych atomow?! Sama eneriga od nas nie mogla go wskrzesic...zaraz! Juz rozumiem! Ostateczny strzal ktory mu zadalem musial go jedynie ZABIC, nie zniszczyc...ale i tak powrot do swiata fizycznego zajalby mu kilkaset lat...HEJ! pwnie odczekal te kilkaset lat, odrodzil sie i uzyl portalu ktory uaktywnilem aby cofnac sie tutaj!! W takim razie musze go wylaczyc bo znowu powtorzy wyczyn i mozemy miec tu kilka takich skurczybykow!
Mort : Gratuluje...wpadles na to nawet bez najmniejszej odpowiedzi odemnie...
F : Oz ty przerosniety scyzoryku...sugerujesz ze jestem tepak?! :evil:
Mort : Zostawie to bez komentarza...


Ehe...wlasnie mi sie cos przypomnialo...przepraszam was na chwile ^^" <pomimo zmeczenia szybko ucieka w glab swiatyni, aby znalezc portal, a Akbaa bedac zajetym raflikiem nie zwraca uwagi>

S : Uciekl! :shock: Niech ja kiedykolwiek tchorza dorwe!

<walka trwa, Sae przyglada sie jak raflik probuje zranic przeciwnika, lecz wszelkie urazy natychmiast sie na nim goja>

A : Bez Miecza Meteorow nie mozesz nawet liczyc na szanse 1:1000000 na zwyciestwo.

R : <rzuca imponujaca wiazke energii w strone Mazoku i trafia centralnie, jednak nie zdaje sie to go zbytnio imac> Sae, dasz rade powtorzyc ten wyczyn z zakleciem?

S : Nie w tym stanie...<jest na tyle wyczerpana ze ciezko jej sie ruszyc>

A : Juz wystarczajaco uprzykrzylas mi egzystencje...<wypuszcza wielka kule energii w jej strone>

S : :shock: Oslony! <jednak z braku energii tarcze nie funkcjonuja, wiazka wlasnie miala w nia uderzyc gdy zostala odbita w strone przeciwna przez pewien dobrze znany juz miecz>

F : Widac nie zawsze sie spozniam :wink: <Sae sciekla swoim zwyczajem rzuca mu sie do gardla>

S : Gdzie ty byles kiedy ja omal nie zostalam usmazona? :evil:

F : Spokojnie bo wykonczysz mnie zanim ci wyjasnie ^^" <puszcza go> No wiec wpadlem na pewien wazny szczegol dotyczacy portalu w swiatyni i postanowilem pozwolic sobie wylaczyc go zeby wiecej wcielen Akbyy tu nie przylazlo...

S : To on tu przyszedl teleportem? :shock:

F : Na to wyglada...ale mam tez wazniejsza wiesc <wyjmuje mala fiolke z czyms czerwonym w srodku i podaje Sae> Wypij to.

S : <oglada fiolke> Masz mnie za jakiegos wampira?! To jest krew!

F : A dokladniej krew ze swiatyni...ma na sobie jakies dziwne zaklecie ktore jest w stanie zlamac klatwe jeziorka wysysajaca nasza moc. Mi juz nieco lepiej po wypiciu, teraz twoja kolej.

S : TO JEST OBRZYDLIWE! Nigdy w zyciu sie na to nie zgo...<wlasnie zniecierpliwiony wlal jej zawartosc fiolki do ust> Tfu! Policzymy sie za to :evil: .

F : Jasne, ale teraz lepiej skoncentrowa sie na obecnym problemie :P, ide pomoc raflikowi bo zaczal nieco obrywac, a ty sprobuj przygotowac to zaklecie co poprzednio...i dobrze by bylo gdybys je wzmocnila bo trzeci raz juz nie mam zamiaru z nim walczyc...<przylacza sie do walki z Akbaa, dzieki czemu we dwoch z raflikiem zyskuja dobra przewage, jednak nadal nie sa w stanie zadac mu decydujacego ciosu...>

_________________
Kitto Dokoka ni "Kotae" Aru,
Umaretekita Kotae ga,
Hito wa Minna Sore o Motome,
Yarusenai Nogasenai
Yume ni Mukau no.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Saerie Płeć:Kobieta


Dołączyła: 10 Lip 2002
Status: offline

Grupy:
WIP
PostWysłany: 11-04-2003, 10:07   


Sae czuje jeszcze w ustach smak krwi. Jej mięśnie zaczynają drgać a ona sama wygląda jakby próbowała zapanować nad sobą.
S: Ghrwiii
F: Co?
S: Grwii!
F:<widzi jej czarne skrzydła i błysk obłędu w oczach> : :shock: :shock: Ej, co ty robisz?? Ty chyba nie..... :shock: Sae do cholery, ty mi tu teraz nie wpadaj w szał!!
S<próbując zapanować nad sobą> :Łatwhho Ci mówihić...
R: Ee chyba ci mowa siadła z nadmiaru wrażeń....
Sae posyła mu spojrzenie mówiące, że policzą się później.
F: Przecież mówiłaś, że panujesz nad tym?!
S: Bho pahnuje!!
Łapie się za głowę i powietrze przeszywa rozdzierający krzyk.
A: Powinni zabronić używania takich częstotliwości w walce....
Sae leży juz bez skrzydeł i oddycha chrapliwie...
F: Żyjesz?
S: :twisted: Nie tak łatwo mnie wykończyć. Final, podejdż bliżej mnie.
F: A po co??Aa, juz wiem...
Final zostawia Rafla samego na placy boju i podchodzi bliżej Sae, ta ponownie rzuca osłony i są teraz oddzieleni od Rafla jasnobiałą barierą.
R: Hej a ja!? :evil:
S: Ktos musi odwracać jego uwagę!
R: Ale dlaczego ja?!
S: Ty....
Final klepie ją w ramię pokazując, żew gniewie zmieniają się kolory skrzydeł...
F: Wyjaśnisz mu to następnym razem....
S<mruczy coś pod nosem co z całą pewnością nie brzmi jak zaklęcie....>
Bierze głęboki wdech i ....wymawia pewne tajemne słowa. Coś zahuczało, zagrzmiało i wokół Sae ponownie pojawił sie ametystowy całun. Przez moment całun przybiera kształt ptasich skrzydeł. Bierze miecz od Finala. Całun drży i spływa z rąk Sae na miecz. Ten ponownie jasnieje niesamowitym metalicznym blaskiem. Oddaje miecz Finalowi, po czym wysuwa szpony i je też zaklina. Bariera pęka. .
F: Kobiety mają pierwszeństwo.
S: :twisted: Jakiś Ty dzis uprzejmy...
Sae, a zaraz za nią Final rzuca się w wr walki........

_________________
Miecz jest duszą samuraja, jeżeli kto o nim zapomni lub go utraci, nie będzie mu to wybaczone.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
raflik Płeć:Mężczyzna
Fenomen na jedną noc


Dołączył: 14 Lip 2002
Skąd: Z nicości swego akademickiego pokoju
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
PostWysłany: 11-04-2003, 13:38   

<widzi rozpadajanca sie bariere ochronna>
R:aha pora konczyc
<wpada na demona okręca sie na nim i przytrzymuje go za brode od tyłu>
A:TY mały nie dam ci znowu wygrac...
<i proboje rękami zrzucic raflika całkowicie odsłaniajanc tors>
F:TY GŁUPKU ZAPOMIAŁES O MNIE
<po czym przeszywa Akbee mieczem>
A: Oz ty...
S: pora ginąć<po czym pomaga finalowi wepchnąć ostrze i powalić Demona>
R: no to jusz po tobie
<i pozwala wqrzonej saerie zmasakrowac ciało Demona>

_________________
Hollogram Summer - The Night of Wallachia

Fenomen na jedną noc
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Pico Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 17 Lut 2003
Skąd: Urzędów
Status: offline
PostWysłany: 11-04-2003, 15:51   

<nagle wpadaPico>
P:Chej oco tu właściwie chodzi
<i dostał w łeb od Gola_sa>

_________________
Wiele osób myśli że jestem dziwny... mają racje...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
4126141
Saerie Płeć:Kobieta


Dołączyła: 10 Lip 2002
Status: offline

Grupy:
WIP
PostWysłany: 11-04-2003, 17:14   



Patrzy na resztki demona.
S: No dobra, skoro ten tutaj już jest histroią a ja z powrotem jestem w "teraźniejszości" to może ponownie Cię Final poproszę o odesłanie w przeszłość?
F: Sama nie możesz? Trochę sie zmieniłaś w tej przeszłości.
S: Cóż...Powiedzmy, że to był dopiero test. Nie byłam pewna czy uda mi się zakląć Twój miecz...
F<cedzi słowa>: Jak to nie byłaś pewna?
S: Bo w "przeszłości" nie zdążyłm jescze skorzystać z tej mocy....
F: Czy..Czyli moglismy zginąć bo....
Sae klepie Finala po ramieniu.
S: No nie przejmuj się tak! Przecież się udało.
Wściekłego Finaal otacza czerwona aura.
S: Final, odstaw ten miecz natychmiast!
F<mruczy> : Nie była pewna.....
S: Final, odstaw to mówię!

_________________
Miecz jest duszą samuraja, jeżeli kto o nim zapomni lub go utraci, nie będzie mu to wybaczone.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
final-kun


Dołączył: 08 Lip 2002
Skąd: Na zywo z gor Kataart ^^
Status: offline
PostWysłany: 11-04-2003, 19:27   

<robi mine al`a Zelgadiss kiedy cos mu sie nie podoba>
Eksperymencik w srodku pola bitwy...na dodatek na moim mieczu ktory jest niemal czescia mnie (doslownie...) :x . <bojowa aura rosnie>

S : chyba nie zamierasz sie bic? :shock:

F :........... <odwraca sie i posyla wielka kule energii w kierunku zwlok demona, rozwalajac je i przy okazji tworzac niezly krater>

S : hehe ^^" juza myslalam ze mu odbilo...choc tak naprawde to on chyba nigdy nie mial zbyt rowno pod sufitem...

F : <posyla jej mordercze spojrzenie za ten komentarz> Dobra...wiec chcesz wrocic do przeszlosci? Gdzie tym razem? Znajac zycie to i tak pewnie natkniesz sie na klopoty...oczywiscie nie ma mowy o odwiedzeniu cie od tego argumentami?

S : Tracilbys czas :twisted: .

F : Tak myslalem...a powiesz mi chociaz gdzie i przedewszytkim W JAKIM celu chcesz sie udac?

S : Sore Wa Himitsu Desu :twisted:

F : <powstrzymuje wybuch gniewu po uslyszeniu slynnego cytatu> Wiec to tak....chcesz...grac...<stara sie uspokoic>. Niech bedzie...skoro nie chcesz poiedziec sam sie przekonam <znika, po czym wraca za minute z plecakiem na ramieniu>

S : Po co ci ten plecak? :shock:

F : Podroznik powinien miec przy sobie kilka niezbednikow...

S : To chyba nie znaczy ze...

F : Zgadza sie...tym razem lece z toba 8)

S : Ale..nie mozesz!

F : A to czemu? Jakies tajemnice? Spokojnie nie bede sie wtracal (zbytnio...) do twoich spraw 8) . Po prostu chce zobaczyc co sie swieci (mam obowiazek zbierania istotniejszych info dla Shabbiego :P) i przy okazji zalatwic kilka swoich spraw...tak wiec gdzie tym razem?

S : <zrezygnowana> dokladnie tu...<podaje kartke z rokiem i kordynatami>

F : Oki...raflik nie radze isc za nami, bo mam wazny interes tam i jesli wskoczysz w nieodpowienim miejscu i czasie, dabajac przy tym zeby przeszkodzic mi w misji to nie recze za siebie ^^", a nie widze innego powodu dla ktorego mialbys tam isc wiec lepiej zajmij sie sprawami tu :D.

<ponownie wymawia nieco juz zmodyfikowana inkatnacje> No to lecimy<pod ich stopami pojawia sie czerwony pentagram i obydwoje znikaja z obecnej czasoprzestrzeni...>

_________________
Kitto Dokoka ni "Kotae" Aru,
Umaretekita Kotae ga,
Hito wa Minna Sore o Motome,
Yarusenai Nogasenai
Yume ni Mukau no.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Saerie Płeć:Kobieta


Dołączyła: 10 Lip 2002
Status: offline

Grupy:
WIP
PostWysłany: 11-04-2003, 20:52   


S<mysli>: Grr, dlaczego on koniecznie chce ze mna isc.....Przeciez nie zaprowadze go do miejsca, gdzie NAPRAWDE chce isc.... :? Mam nadzieje, ze uda mi sie troche popracowac nad moja moca a wtedy przeniose sie tam bez obstawy.....

Wyladowali....przy jeziorze.
F: Tu chcialas byc?
S: Jasne! Spojrz tylko na wody tego jeziora!!
F: :shock: Ty chyba nie zamierzasz TERAZ plywac??
S: A czemu by nie?? <zaczyna sie rozbierac>
F: No nie wiem <celowo przedluza slowa>
Sae bez butow, plaszcza i wierzchniej warstwy spodnicy leci do wody.
S: To jak juz stoisz na brzegu to przypilnuj mi ciuchow!
F: :evil: Czy ja wygladam jak jakis garedrobiany??
S: To wlaz do wody.
F: Nie chce!
S: To pilnuj w takim razie ciuchow.
F:.........................
S: No co??
F: Wiesz, ja mam tu cos do zalatwienia....Może juz pojde??
S: Jak chce.....<cos wciaga ja pod wode>
F: :roll: ech..wiedzialem, dlaczego ona zawsze musi sie wpakowac w jakies klopoty................


_________________
Miecz jest duszą samuraja, jeżeli kto o nim zapomni lub go utraci, nie będzie mu to wybaczone.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
final-kun


Dołączył: 08 Lip 2002
Skąd: Na zywo z gor Kataart ^^
Status: offline
PostWysłany: 11-04-2003, 21:27   

Heh...nie sadze aby umniala oddychac pod woda...no coz.

<imituje Zela w rzucaniu Ray Wing i w tej powloce zanurza sie pod wode>

Ciekawe co to za zwierze ja wciagnelo...<widzi wielkiego rybo-czleka ciagnacego ja za noge na dno> No nie...ona ma takie samo powodzenie wsrod tej rasy jak Lina ^^""". <puszcza Freeze Arrow w kierunku odmienca, ktory jednak unika zaklecia, ale puszcza ksztuszaca sie woda Sae>

F : <Podplywa do niej i takze otacza ja banka Ray Winga aby mogla oddychac> Podejrzewam ze ten klient ma do ciebie slabosc <wredny usmieszek>

S : <nadal krztusi sie woda> Zamilcz dowcipnisiu!

F : Oki, oki nie bede cie dalej dolowal pod warunkiem ze powiesz czemu NAPRAWDE tu jestes.

S : Mowilam juz ze nie moge!

F : Ech...no nic...wiec moze po prostu zwroce temu "rybakowi" jego trofeum z polowania i pozwole ci wiesc "mokre" zycie u boku ryby jako meza <diabolicznie wredny usmieszek>

S : O zesz ty!!! <probuje rzucic sie do gardla, ale przypomina jej sie ze sa pod woda i jesli zaklecie zniknie bedzie zdana na laske i nielaske rybo-czleka> Nie smialbys!!

F : Czyzby? :> <kurczy nieco zaklecie tak ze Sae jest juz niemal na zewnatrz>

S : Dobra! Pogadamy o tym na powierzchni tylko zabierz mnie od tego obslizglego paskudztwa! <wskazuje na nacierajacego "rybaka">

F : Trzymam za slowo ^_^. <wyjmuje miecz i gdy ryba wbiega w zasieg zaklecia szybciutko rozcina ja na pol i na dokladke smazy Fireballem...nasteopnie razem z Sae wylatuja Ray Wingiem na powierzchnie>

S : Uff, LAD! A w sprawie tego miejsca to...ej, gdzie sa moje ciuchy?!?!

F : Napewno gdzies tu sa...<rozglada sie i widzi Orka w krzakach juz w pelni ubranego w ciuchy Sae> :shock: :shock: :shock: <Ork szybko zmyka, a ten co go dostrzegl popada w histeryczny smiech>

S : <patrzy za uciekajacym bydlakiem w jej ciuchach> :shock: I TO TOBIE JEST DO SMIECHU?! :twisted: LEPIEJ GON GO OFERMO!!!

F <caly w lzach ze smichu> heheheh ^^" oki juz ide <zbiera sie powoli za co dostal kopa na rozped> Hehehehehe...to bylo po prostu superkomiczne ^^"....ten ork byl nawet PODOBNY do niej w tych ciuchach! :P <dostaje niewielkim Fireballem> Oki nie denerwuj sie juz ide go lapac ^^" <i podaza sladami zlodzieja aby odszukac skradzione artykuly garderoby nadal sie glupio chichoczac>

_________________
Kitto Dokoka ni "Kotae" Aru,
Umaretekita Kotae ga,
Hito wa Minna Sore o Motome,
Yarusenai Nogasenai
Yume ni Mukau no.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Saerie Płeć:Kobieta


Dołączyła: 10 Lip 2002
Status: offline

Grupy:
WIP
PostWysłany: 11-04-2003, 21:48   


S<mruczy> Ork podobny do mnie, w moich ciuchach.. :evil: :evil: niech ja tego... <wiatr zaglusza jej slowa> to mu... <ptaki zaczely spiewac> a potem to bedzie... <wiewiorki zaczely halasowac>. Ale przynajmniej mam go na chwile z glowy :twisted: Lapie swoje buty, ktore ork zgubil
Biegnie w przeciwnym kierunku.
S: Hmm szkoda mi tego plaszcza...Byl wygodny i poza tym.... :evil: Cholera czemu zabral mi plaszcz?! A gdyby tak sprobowac....

Sae ponownie wypowiada tajemnicze slowa, ametystwoy calun i te inne...Nagle pojawia sie przed zdezorientowanym Orkiem.
S: :evil: Oddawaj to! <wyrywa mu plaszcz i spodnice, po czym przysmaza go fireballem> I niech to bedzie nauczka!!!!
F: ? Skad ty tutaj?
Sae puszcza oki i znika........Ponownie pojawia sie na polanie przy jeziorze.
S: Dobra, on niech teraz rusza swoja droga, a ja swoja!
Rusza sciezka przed siebie....

_________________
Miecz jest duszą samuraja, jeżeli kto o nim zapomni lub go utraci, nie będzie mu to wybaczone.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Zegarmistrz Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 31 Lip 2002
Skąd: sanok
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
PostWysłany: 11-04-2003, 21:51   

<w powietrzu zaczynaja pojawiac sie tajemnicze blyski energii elekrycznej, nastepnie formuje sie kula perlowej energii i po chwili w tym miejscu stoje ja>

Patrze na demona, patrze...

Raflik, kaj tu lazles, przeciez widac, ze na niego normalne srodki nie zadzialaja... Trzeba urzyc nienormalnych. NIe da sie go zabic? To sie go okaleczy i oszpeci.

Technika trzcia Drogi Rozowego Kucyka!!!

<wychodze z siebie i staje obok>

<pierwszy ja> Technika pierwsza Drogi Rozowego Kucyka <wyjmuje wykalaczke i jednym ruchem palca lamie demonowi trzydziesci trzy kosci>

<drugi ja> Technika dziewiata Drogi Rozowego Kucyka <lapie demona za reka i lamie mu ja w siedemnastu miejscach w tym trzy razy otwarcie i dziewiec z przemieszczeniem>

<obaj> Technika jedenasta z dziesieciu Technik Drogi Rozowego Kucyka <obaj wyjmujemy gwizdki na psy i dmuchamy> Po sekundzie pojawia sie, pokonujac czas i przestrzen jedyny zyjacy Jamnik Bojowy Rozpruwacz. NIewielka w sumie paszcza, przystosowana do polwan na krasnoludki, dzieki licznym, czarnoksieskim udoskonaleniom rozrasta sie do rozmiaru krazownika Aurora i z cichym gulp! pochlania demona.

NO i co teraz kolego?
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Odwiedź blog autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
1271088
Saerie Płeć:Kobieta


Dołączyła: 10 Lip 2002
Status: offline

Grupy:
WIP
PostWysłany: 11-04-2003, 22:00   


Zeg, nie zebym byla bardzo ciekawska, ale JAKIEGO demona powaliles wlasnie?? Akbee wreszcie padl a z orkiem to sobie spokojnie damy rade, cos przeciez potrafilmy zdzialac :wink:

_________________
Miecz jest duszą samuraja, jeżeli kto o nim zapomni lub go utraci, nie będzie mu to wybaczone.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
final-kun


Dołączył: 08 Lip 2002
Skąd: Na zywo z gor Kataart ^^
Status: offline
PostWysłany: 11-04-2003, 22:03   

<stoi sobie na rozdrozu gdzie wlasnie zniknela Sae i usmiecha sie podstepnie> Hehe...jesli mysli ze tak latwo sie mnie pozbyc to sie zdziwi :twisted: . Biedna nawet nie ma pojecia ze to ja tyle lat temu opracowalem zaklecie ktore zastosowala do podrozy i dzieki temu bede wiedzial dokladnie gdzie sie znajduje :D. Jak narazie pojde sobie zalatwic wlasne sprawy dotyczace pamietnika Magnusa, a w miedzy czasie bede mial na nia oko i wpadne kiedy bedzie to konieczne ^_^. <obraca sie na piecie o 90 stopni i podaza piaszczysta droga ku granicy panstwa Zephielii, obserwujac co i raz niewielka kule energii w reku na ktorej widac Sae, idaca inna droga w kierunku przeciwnym>.

_________________
Kitto Dokoka ni "Kotae" Aru,
Umaretekita Kotae ga,
Hito wa Minna Sore o Motome,
Yarusenai Nogasenai
Yume ni Mukau no.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Saerie Płeć:Kobieta


Dołączyła: 10 Lip 2002
Status: offline

Grupy:
WIP
PostWysłany: 11-04-2003, 22:26   


Sae zadowolona z siebie i niepodejrzewajaca podsetpu Finala maszeruje sobie zadowolona przed siebie. Idzie i idzie i ...zaczelo padac.......
S: :evil: Tylko tego mi brakowalo.........
Nagle przed nia, jak na zawlanie wyrasta jaskinia. Mimo iz intuicja mowi "nie idz" ona wchodzi (no przeciez nie bede moknac! -dop.Sae). W jaskini zimno, dziwne zapachy sie unosza, ale jest sucho. Korytarz prowadzi w glab pieczary.
S: Isc, nie isc, isc, nie isc, isc..... A co sobie bede zalowac! Ludzi Cienia juz nie ma, chyba na nic goszego nie trafie?
Tworzy mala kule swiatla i idzie w glab pieczary. Droga jest rowna, wydaje sie, ze niebezpieczenstwa nie ma. Nagle zauwaza ...jezioro.
S: :? Znowu? Jesli to znowu cos w rodzaju zwariowanego jeziorka Akbee czy cos z tego rodzaju to chyba sie zalamie...
Probuje wyczuc czy w jeziorze czai sie magia, ale nic takiego nie czuje...Chce wejsc juz do wody, gdy nagle przypomina sobie spotkanie z rybopodobnym...
S: :roll: Oby tu tego nie bylo....Drugi raz sie jednak zaskoczyc nie dam :twisted:
Nurkuje. Woda jest przejrzysta i nie ma w niej zadnych ryb, badz innych stworzen. Na dnie zauwaza skrzynke. Wyciaga ja na powierzchnie. Skrzynka, na oko wyglada na stara(ale ekspertem to ja nie jestem- dop.Sae).
S: Otworzyc czy zostawic? Moze tam jakas mapa? A moze to skrzynka Pandory?? Niech sie zastanowie.....

_________________
Miecz jest duszą samuraja, jeżeli kto o nim zapomni lub go utraci, nie będzie mu to wybaczone.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 15 z 30 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16 ... 28, 29, 30  Następny
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group