Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Lunar & Lila quest |
Wersja do druku |
LunarBird
Chaos Master & WSZ
Dołączył: 30 Maj 2005 Skąd: Hellzone Status: offline
Grupy: Lisia Federacja
|
Wysłany: 21-12-2006, 18:07
|
|
|
- Ja? - Lunar z bardzo nieprzyjemnym usmiechem położył rękę na ramieniu Arashino. - Pamięć cię zawodzi, panie bracie. To nie moich znajomych powybijałeś. Wyrównasz rachunki z Arashino. Nie obchodzi mnie zupełnie, co zrobisz. Ona ma uznać, że wasze rachunki zostały wyrównane. Nie lubię cię, to prawda. Ale powodem, dla ktorego cię ścigam jest ona. Popełniłeś błąd. Przyszedł czas za niego zapłacić. Jaką monetą, to już sprawa pomiędzy wami.
Shinmazok odwrócił się.
- Niech ci będzie, zajmę się twoją córką... - prychnął. - Bo to co powiedziałeś o Lili jest przecież oczywiste...
Arashino Shiro złapała księcia wampirów za kołnierz.
- Jeśli masz mi coś do powiedzenia, powiedz to teraz! - warknęła. |
_________________
Cytat: | - Mulder... To jest... to chyba żółć...
- Powiesz mi jak to z siebie zdjąć zanim stracę kamienną twarz?
"The X-Files", #4 "Squeeze" |
Autor posta: rip LunarBird CLH
|
|
|
|
|
Lila
BAKA Ranger
Dołączyła: 19 Wrz 2006 Skąd: [CENSORED] Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Lisia Federacja Omertà
|
Wysłany: 21-12-2006, 19:35
|
|
|
- Zabijesz mnie z winą na sercu... Nigdy nikt ci nie powie, że to nie ja ich zabiłem... Dla ciebie nie będzie miało to znaczenia... nic ci nie zrobi teraz różnicy... A wiedz, że jeśli ruszysz moją córkę, Lila cię zabije... i jej ten Mazoku nie powstrzyma... Jesteś tylko nędznym Człowiekiem... nawet teraz, gdybym chciał zmiótł bym cię jedną ręką z powierzchni... jesteś...
Zamilkł na chwile, pomyślał o córce... Sara... Jedyne co było ważne...
- Żałosna... - dokończył... |
_________________ " Twas brillig, and the slithy toves, did gyre and gimble in the wabe;
All mimsy were the borogoves, and the mome raths outgrabe.~ "
|
|
|
|
|
LunarBird
Chaos Master & WSZ
Dołączył: 30 Maj 2005 Skąd: Hellzone Status: offline
Grupy: Lisia Federacja
|
Wysłany: 21-12-2006, 20:02
|
|
|
Lunar patrzył na wszystko z kąta izby. Jego oczy lśniły krwistym szkarłatem. Skorzystał z przerwy w torturach.
- Tom... - powiedział lodowatym tonem. - Zrób coś dla mnie. Stul się. Miałeś kupę czasu na wyjasnienia. Czas minął. Mogłeś nam do tej pory wyjasnić wszystko tysiące razy. Ale nie, ty wolałeś udawać wielkiego twardziela, któremu Mazok może skoczyć. I skoczył. I to dość wysoko, bym powiedział. A co do twojej córki... Za kogo ty masz Ashi? Za samego siebie?
Zatopił się w rozmyslaniach o Zelas. Pamiętał zaklęcie z ReWorld, czar zdolny przywołać nieskończoność. Nawet LoN uległa mocy tego zaklęcia. Ale nie pamiętał inkantacji. Poza tym nie było sensu ryzykować życiem by zabić Toma. Ale kto wie, czy nie przydałoby się to by zabić Zelas...
Nie, nic z tego. Niezależnie jak by nie próbował, nie miał bladego pojęcia jak szła inkantacja... Nie znał magii ReWorld. Chociaż widział zaklęcia tego świata w akcji.
- Zastanawiam się, kto musiałby przed tobą stanąć, żebyś się nie wywyższał... - zadrwił jeszcze Shinmazok. - Xellos? Nie, on i Valgaarv niewiele mi mogą. Zellas? Ją też jestem w stanie pokonać. Dynast Grausherra? Już lepiej. Lord of Nightmares? Powinieneś się spotkać z Kenem "Pray'em" Scorpionem z ReWorld. To specjalista w leczeniu przerostu ego nad rozumem. Potrafiłby mnie rozłożyć bez problemu. A ty mnie przecież nie pokonałeś... |
_________________
Cytat: | - Mulder... To jest... to chyba żółć...
- Powiesz mi jak to z siebie zdjąć zanim stracę kamienną twarz?
"The X-Files", #4 "Squeeze" |
Autor posta: rip LunarBird CLH
|
|
|
|
|
Lila
BAKA Ranger
Dołączyła: 19 Wrz 2006 Skąd: [CENSORED] Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Lisia Federacja Omertà
|
Wysłany: 21-12-2006, 20:17
|
|
|
- Jesteście śmieszni... wasze gadanie doprowadza mnie tylko do migreny... i tak mam to gdzieś... Kończ to... I SPRóBUJCIE TYLKO TKąC MOJą CóWKę... wrócę zza światów... i już nie będę dla was miły... Skończ to !
Sara... tylko ona się liczy... tylko tak ją zostawią w spokoju...
Po policzku popłynęła mu krwawa łza...
- Zabij mnie wreszcie !!!! |
_________________ " Twas brillig, and the slithy toves, did gyre and gimble in the wabe;
All mimsy were the borogoves, and the mome raths outgrabe.~ "
|
|
|
|
|
LunarBird
Chaos Master & WSZ
Dołączył: 30 Maj 2005 Skąd: Hellzone Status: offline
Grupy: Lisia Federacja
|
Wysłany: 21-12-2006, 22:33
|
|
|
Przytulił ją. Rozumiał ją doskonale. Jego mazokańska połowa zrobiłaby to samo, tylko o wiele boleśniej. Mimo wszystko nawet krwiożercza natura Mazoku była zadowolona z tego, co zrobiła Arashino. To była godna zemsta. Jednak Lunar wiedział doskonale, ile ta zemsta kosztowała samą Ashi. Wiedział, że zapłaciła za to bardzo wysoką cenę.
"Przed zemstą kobiety drży nawet samo piekło..." - pomyślał melancholijnie.
- To już koniec, Ashi - szepnął. - Już nie musisz tego robić. Już nie musisz o tym myśleć. Zostali pomszczeni.
Pozwalał jej się wypłakać. Wiedział, że tego właśnie w tej chwili potrzebowała. |
_________________
Cytat: | - Mulder... To jest... to chyba żółć...
- Powiesz mi jak to z siebie zdjąć zanim stracę kamienną twarz?
"The X-Files", #4 "Squeeze" |
Autor posta: rip LunarBird CLH
|
|
|
|
|
IKa
Dołączyła: 02 Sty 2004 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 21-12-2006, 23:00
|
|
|
Posty zawierające szczegółowe opisy tortur zostały usunięte. Moderacja uznała, że na Forum nie ma miejsca na tego typu opisy. Nie oznacza to, że wszystko ma być miłe i grzeczne, jak niektórzy nam zarzucają. Ale ze względu na użytkowanie forum także przez osoby nieletnie, oraz nadzorujących ich rodziców, Moderacja postanowiła przenieść część postów do Archiwum.
Sugestia, że "Wystarczy przecież podać rating w quescie" są nie na miejscu. Jeśli jakiś rodzic wejdzie przypadkowo akurat na tę stronę, oznaczenie od lat 18 go nie obejdzie.
Quest NIE zostaje zamknięty. Użytkowników uprasza się natomiast o zastanowienie się nad tym, CO chcą przekazać. Bo opis wbijania igieł równie dobrze może posłużyć 13 latkowi do zabawy z kotkiem "bo to gdzieś przeczytał".
Zastanówcie się.
|
|
|
|
|
|
Lila
BAKA Ranger
Dołączyła: 19 Wrz 2006 Skąd: [CENSORED] Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Lisia Federacja Omertà
|
Wysłany: 22-12-2006, 12:10
|
|
|
Luna delikatnie objęła Sarę...
- Gdzie my jesteśmy?
- Mnie się pytasz? - Sara zrobiła duże oczy... Pokój był jakiś dziwny... łóżko co prawda, wygodne, ale jakieś stare... wszędzie było pełno kurzu... Na meblach w pokoju pewnie i nawet centymetrowa warstwa... pod sufitem wszędzie wisiały pajęczyny...
- Nie podoba mi się tu...
Do pokoju weszła młoda kobieta ubrana w białą szare... na jej piersi widniał czarny znak krzyża ze skrzydełkami. Templariuszka brnęła przez kurz i pajęczyny do dziewcząt...
- AAaaa... - Sara zaczęła krzyczeć... templariuszka spojrzała zdziwiona...
- Przestań krzyczeć dziecko. Ja tu wam idę na pomoc... a ty wrzeszczysz... Nie mam pojęcia jak się tu dziewczynki znalazłyście, ale witajcie w Zakonie 9 mieczy... jestem Itandiel. - Kobieta się uśmiechnęła...
Luna spojrzała jej w oczy. Nie było w nich kłamstwa... podała jej rękę, a ta pomogła jej wstać na zakurzonej podłodze... Sara sama zgramoliła się z łóżka... Luna nachyliła się nad Sarą...
- Gdzieś ty nas przeniosła...
- Przepraszam... nie chciałam... nie umiem jeszcze tego robić...
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Nie wiem czy warto jeszcze tu pisać ale jeszcze napisze ostatniego posta :D
|
_________________ " Twas brillig, and the slithy toves, did gyre and gimble in the wabe;
All mimsy were the borogoves, and the mome raths outgrabe.~ "
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|