Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Świetlne Łzy |
Wersja do druku |
DeadJoker
Soul Loser
Dołączyła: 02 Lut 2007 Skąd: Prosto od krowy! Status: offline
Grupy: AntyWiP Lisia Federacja Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 08-03-2007, 18:03
|
|
|
-Prze-praszam, przepraszam, taka paskudna sytuacja. Tak mi przykro, taka gafa..-zająknęła się przybyszka.-Nazywam się DeadJoker. Jestem wędrowną pieśniarką. Zgubiłam się, próbując dotrzeć do Mysedii...Chciałam tylko zapytać o drogę. Nie zauważyłam o..ogona. Dziewczyna spróbowała się uśmiechnąć pojednawczo, ale jej to nie wyszło. |
_________________ Za czasów rycerstwa, smoków i komuny
Nim łamanie kołem całkiem wyszło z mody
Gdy inkwizytorzy nosili shotguny
Autor tego posta przeżywał przygody
|
|
|
|
|
Luna
Gdzieś tam...
Dołączyła: 25 Lis 2006 Skąd: dom mój tam, gdzie serce me Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 08-03-2007, 18:08
|
|
|
Luna spojrzala na nieznajoma.
- Bard... kobieta. Ciekawe, malo takich... Momoko, zamocz ogonek, bedzie ci lepiej.
Siedziala kawalek dalej niz siegalo swiatlo ogniska. Nie miala namiotu, nawet poslania. Opierala sie o kamien. Zwiesila glowe i spojrzala na tafle wody.
* nie podoba mi sie tu, styrasznie glosno... *
Zalozyla na glowe brazowy kaptor i zaslonila twarz reka, by nie bylo widac jak po poliku splywa jej lza... |
_________________ Leżę i czekam aż zło przeminie, jak nie przeminie... Poleżę jeszcze...
|
|
|
|
|
Momoko
wiosna jest miau
Dołączyła: 04 Sty 2007 Skąd: z Cudzysłowa Status: offline
Grupy: House of Joy Lisia Federacja WIP
|
Wysłany: 08-03-2007, 18:38
|
|
|
Momoko zastanawiała się, jak to możliwe, ze na takim pustkowiu mogło dojść do takiego bałaganu. Uśmiechneła się w blizej niokreślonym kierunku, jednocześnie zdając sobie nagle, jaka jest zmęczona. Samo zdażenie zapewne wydałoby się jej zabawne, gdyby nie ogólne nogromadzenie wypadków.
Zastanawiała się, czy nagła melancholia nie jest spowodowana tym, że poczuła przejmujący smutek zawarty w aurze, i powietrzu otaczającym Haibane. Właściwie cała postać emanowała nieprzeniknionym żalem.
Nagle zdała sobie sprawę, z bardzo ważnej rzeczy. Spojrzała na Ayokena z wdzięcznością i podeszła do skrzydlatej dziewczyny. Ukucneła przy niej, lekko pochylając głowę.
- Słuchaj... Jak masz na imę? - spytała cicho. |
_________________ Pray tomorrow takes me higher higher high
Pressure on people
People on streets
|
|
|
|
|
Arita
Unpredictable
Dołączyła: 02 Mar 2007 Status: offline
|
Wysłany: 08-03-2007, 20:11
|
|
|
Szła powoli. Nie oglądała się za siebie. Rozmyślała. Wiedziała, że jej przyjaciele nie będą zadowoleni z jej pomysłu. Ale potrzebowała tego. Tak, obawiała się, w końcu to jej pierwszy quest. Ale jest upartą osóbką i ta wyprawa jest tego najlepszym dowodem.
Nawet nie zauważyła, że zrobiło się ciemno.
"Trzeba by było sie trochę przespać" pomyślała wypadając z transu.
Wędrowała już kilka dni, ale na swojej drodze nie spotkała nikogo. I ta myśl nie poprawiała jej humoru. Postanowiła znależc jakąś polanę. Zaczęła się rozglądać. Nagle zobaczyła, że kilkaset metrów dalej, ktoś prawdopodobnie rozpalił ognisko.
"Może wreszcie uda mi się z kimś porozmować".
Przyśpieszyła. Jej dlugie, zazwyczaj białe skrzydła zaczepiały sie o gałezie drzew. Tenshi. Prawdziwy anioł. Trochę to dziwne. Rzadko spotykała kogoś ze swojej rasy. Nagle potknęła sie o wystający korzeń ogromnego drzewa. Kilka zdziwionych twarzy zwróciło się w jej stronę. |
_________________ "Przyszłość ma wiele imion. Dla słabych ma imię - niemożliwe, dla nieśmiałych - nieznane, dla myślących i walczących - ideał."
Victor Hugo |
|
|
|
|
Ayoken
Co znowu?
Dołączył: 07 Sty 2007 Skąd: Bielsko-Biała Status: offline
|
Wysłany: 08-03-2007, 20:23
|
|
|
Skonsternowany stwierdza: - Jak to możliwe że wpadają do mojego obozu <zasypuje ognisko> wszyscy przechodnie, skoro najbliższa osada jest z pięć dni pieszo stąd?
Ścieli posłanie i siada na nim, poczym jego włosy zwykle sztywne, opadają i tracą kolory, zmieniając się na szare. - Jutro z rana wyruszam i idźcie sobie stąd bo zaczynacie mnie irytować. Przyjmuje pozycję leżącą i odwraca się od towarzystwa plecami. Zaczyna chrapać. |
_________________ "Powiem jedno, nigdy więcej nie wypiję 7 kubków Tonicu w ciągu 8 minut" |
|
|
|
|
DeadJoker
Soul Loser
Dołączyła: 02 Lut 2007 Skąd: Prosto od krowy! Status: offline
Grupy: AntyWiP Lisia Federacja Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 08-03-2007, 20:26
|
|
|
-To musiało boleć-skomentowała DeadJoker.- Ta polanka posiada chyba jakiś rodzaj magnetyzmu, który przyciąga niezdarnych wędrowców, niepatrzących pod nogi. |
_________________ Za czasów rycerstwa, smoków i komuny
Nim łamanie kołem całkiem wyszło z mody
Gdy inkwizytorzy nosili shotguny
Autor tego posta przeżywał przygody
|
|
|
|
|
Momoko
wiosna jest miau
Dołączyła: 04 Sty 2007 Skąd: z Cudzysłowa Status: offline
Grupy: House of Joy Lisia Federacja WIP
|
Wysłany: 08-03-2007, 20:36
|
|
|
Momoko usłyszała lekki hałas i odwróciła sie w kierunku lasu. Pośród drzew stała istota, której gatunku nie znała. Miała piękne skrzydła, które zdawały sie nie pasować do nieprzyjaznago miejsca, w którym się znajdowała.
Dziewczyna uśmiechneła się do nieznajomej. Zanim spowrotem zwróciła się w kierunku Haibane, skineła głową zapraszając gościa do kręgu. |
_________________ Pray tomorrow takes me higher higher high
Pressure on people
People on streets
|
|
|
|
|
DeadJoker
Soul Loser
Dołączyła: 02 Lut 2007 Skąd: Prosto od krowy! Status: offline
Grupy: AntyWiP Lisia Federacja Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 08-03-2007, 21:00
|
|
|
-No to powoli kształtuje nam się mały haremik...-zauważyła Joker. |
_________________ Za czasów rycerstwa, smoków i komuny
Nim łamanie kołem całkiem wyszło z mody
Gdy inkwizytorzy nosili shotguny
Autor tego posta przeżywał przygody
|
|
|
|
|
Arita
Unpredictable
Dołączyła: 02 Mar 2007 Status: offline
|
Wysłany: 08-03-2007, 21:17
|
|
|
-Przepraszam, nienajlepsze wejście. Nazywam się Arita- powiedziała z zakłopotaniem.
Dziewczyna z kocim ogonem, która wcześniej się do niej uśmiechała podała jej rękę.
- Ja Momoko.
Pierwszy raz widziała taką osobę. Była niezwykła. I te oczy...
Usiadła przy zasypanym ognisku i z wielkim zainteresowaniem przyglądała sie reszcie. Z kilku osób rozpoznała tylko Haibane. |
_________________ "Przyszłość ma wiele imion. Dla słabych ma imię - niemożliwe, dla nieśmiałych - nieznane, dla myślących i walczących - ideał."
Victor Hugo |
|
|
|
|
DeadJoker
Soul Loser
Dołączyła: 02 Lut 2007 Skąd: Prosto od krowy! Status: offline
Grupy: AntyWiP Lisia Federacja Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 08-03-2007, 21:27
|
|
|
Póki co, proponuję uderzyć w kimono. Gwiazdy mowią, że jest już dobrze po pierwszej.
Za dużo nowych znajomości jak na jeden wieczór-ziewnęła D. Joker. Pozostali przytaknęli. Wkrótce wszelkie głosy ucichły. Noc upłynęła spokojnie.
* * *
Wstał rześki, chłodny ranek. Pierwsza obudziła się Luna. |
_________________ Za czasów rycerstwa, smoków i komuny
Nim łamanie kołem całkiem wyszło z mody
Gdy inkwizytorzy nosili shotguny
Autor tego posta przeżywał przygody
|
|
|
|
|
Luna
Gdzieś tam...
Dołączyła: 25 Lis 2006 Skąd: dom mój tam, gdzie serce me Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 08-03-2007, 21:56
|
|
|
Spojrzala na dziwna gromade. Aniol, egzotyczny wojownik, bard i Niby wilkolaczka... Co ona tu robila? Wziela troche wody w miske ktora sama sobie stransmutowala z kamienia. Obmyla wtarz i dlonie, po czym wyjela z torby szczotke. Wygladala troche inaczej niz taka do wlosow. Byla bardzo miekka... Zaczela rozczesywac nia piora na skrzydelkach
- Haibane musi pozostac czysta. Obojetnie co by jej sie przydazylo, nie wolno nam o siebie niedbac. To co moze sie wtedy stac jest gorsze od smierci. Wszystkie moimy sie Skazy...
Momoko spojrzala zszokowana na Lune. Nie spodziewala sie, ze ja wyczuje... |
_________________ Leżę i czekam aż zło przeminie, jak nie przeminie... Poleżę jeszcze...
|
|
|
|
|
Ayoken
Co znowu?
Dołączył: 07 Sty 2007 Skąd: Bielsko-Biała Status: offline
|
Wysłany: 08-03-2007, 22:03
|
|
|
Wstał i przetrzepał ręką włosy, które po chwili zrobiły się czarnobiałe. Popatrzył po budzących się dopiero ludkach, czy aby nie wkopał się w jakąś niecną przygodę. Wstał, porobił kilka ćwiczeń aby się rozprostować i pobiegł nad jezioro, wyciągając uprzednio mały patyk z plecaka. |
|
|
|
|
|
Arita
Unpredictable
Dołączyła: 02 Mar 2007 Status: offline
|
Wysłany: 08-03-2007, 22:27
|
|
|
Zaczęła się przeciągać. To nie była dla niej dobra noc. Zbyt dużo myślała, zreszta taką miała tendencję. Spojrzała na obecnych wokół niej.
"Hmm dziwne towarzystwo."
Wstała i postanowiła rozprostować skrzydła. Haibane skończyła rozczesywać pióra. Spojrzenia jej i Momoko spotkały się. |
_________________ "Przyszłość ma wiele imion. Dla słabych ma imię - niemożliwe, dla nieśmiałych - nieznane, dla myślących i walczących - ideał."
Victor Hugo |
|
|
|
|
Luna
Gdzieś tam...
Dołączyła: 25 Lis 2006 Skąd: dom mój tam, gdzie serce me Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 08-03-2007, 22:41
|
|
|
- Wracajac do wczoraj, nie chcialam cie urazic. Mam lekkie uprzedzenia do smokow za konia, ale ogolnie to nic do nich nie mam.
- Milo to slyszec.
- Mam nadzieje. Wytlumacz mi dokladniej wasze intencje, jestem ciekawa. Jako osoba z natury ciekawska, takie historie mnie wciagaja.
Wesolo sie usmiechneła. Dziewczyna odwzajemnila usmiechi usiadła obok Luny. |
_________________ Leżę i czekam aż zło przeminie, jak nie przeminie... Poleżę jeszcze...
|
|
|
|
|
Momoko
wiosna jest miau
Dołączyła: 04 Sty 2007 Skąd: z Cudzysłowa Status: offline
Grupy: House of Joy Lisia Federacja WIP
|
Wysłany: 08-03-2007, 23:16
|
|
|
Dziewczyna usiadła obok Luny nieco zdziwiona tą zmianą nastawienia, ale przede wszystkim szczęśliwa, że ma szansę porozumienia. Poprosiła Aritę, zeby takze wysłuchała jej historii. Nie wiedziała, czy moze liczyć na pomoc Haibane, ale z nieznanych przyczyn miała nadzieję, ze Anioł zgodzi się jej potoważyszyć. Oczywiście zawsze mogła się mylić.
Jeszcze raz streściła tragedię Skalnych Smoków. Następnie postanowiła podzielić się swoją teorią na temat przyczyn całego zajścia.
- Jedyne co mi w tej chwili przychodzi do głowy, to próba znacznego zwiększenia swojego potencjału energii magicznej, tak zwane przekroczenie bariery gatunkowej. Obiło mi się o uszy, że można tego dokonać przy użyciu smoczych dusz, jednak...nie znam się na tym - umilkła zakłopotana - Nie potrafię określić, kto mógłby obrać sobie pokonanie bariery za cel, podobnie jak nie wiem, jaka istota moze posługiwać się magią świetlną tego rodzaju.
Czasem nie było łatwo. W tych stronach większość jej wiedzy o rasach i gatunkach stawała się bezużyteczna. |
_________________ Pray tomorrow takes me higher higher high
Pressure on people
People on streets
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|