Kitsune Renmei |
Wersja do druku |
Avalia
Love & Roll
Dołączyła: 25 Mar 2007 Skąd: mam wiedzieć? Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 12-05-2009, 20:27
|
|
|
- Mów mi Avalia...szefowa mi nie pasuje, zresztą w MAC nie mam wcale wysokiej pozycji - mruknęła popijając kakao - Szukasz kogoś z głową i dobrych maszyn...no to ja ci nie pomogę - dziewczyna miała tu dość dziwną minę - Zresztą nawet gdybym była dobra w tej całej "zabawie" i tak bym nie pomogła - tu Karel dziwnie popatrzał się na dziewczynę - ostatnio postanowiłam się w nic nie mieszać...no nie mniej na pewno znajdziesz kogoś odpowiedniego do takiej roboty - powiedziała z uśmiechem podając chłopakowi ciastko - proszę, sama piekłam. |
|
|
|
|
|
Karel
Latveria Ruler
Dołączył: 16 Kwi 2009 Skąd: Who cares? Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 12-05-2009, 20:33
|
|
|
Karel zachichotał.
- Ratować? A kto powiedział że chcę kogoś ratować? Po prostu wspomniałem że istnieje taka możliwość. Co do mózgów jedne z najlepszych w Multiświecie.... - powiedział sięgając po ciasto i odgryzając kawałek. Na jego twarzy wymalował się wyraz uznania dla wypieków Avali, przełknął po czym kontynuował - Irian również zniknęła. Wygląda na to że ci którzy zniknęli będą mieli nieliche problemy żeby wrócić....ale to nie mój problem...jeżeli kogoś chcę znaleźć to córkę. Ruszyłbym ich wyciągać z bagna w które wpadli tylko gdyby któreś z nich coś o niej wiedziało, ale jako że nie ma żadnego potwierdzenia że ktokolwiek z nich posiada tą informacje..... - wziął następny kęs. |
|
|
|
|
|
Lila
BAKA Ranger
Dołączyła: 19 Wrz 2006 Skąd: [CENSORED] Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Lisia Federacja Omertà
|
Wysłany: 12-05-2009, 21:23
|
|
|
Srebrne ostrze błysnęło przy szyi szermierza. Trzymała je zakapturzona postać, lekko obnażająca śnieżnobiałe kły w szyderczym uśmiechu. W koło postaci nadal unosiła się ciemna poświata, jakby jej cień starał się przylgnąć do jej ciała i uchronić się przed światłem.
- Mnie nie trzeba znikąd ratować. Sama umiem doskonale sobie poradzić. Jak ktoś to kiedyś ładnie powiedział: Jestem wszędzie i nigdzie. A ta fabryka nie jest naszą siedzibą od jakiegoś już czasu. I nie, nie zapraszam cię na pokład naszego sterowca, oraz nie, nie jesteś tu mile widziany. Wręcz przeciwnie, powiem, że raczej nie życzę sobie tu wizyt MACu.
Powiedziawszy co miała do powiedzenia Lila odsunęła ostrze od szyi przybysza. Zwinnym ruchem schowała nóż do pochwy za plecami. Na pstryknięcie palcami pojawiło się dodatkowe krzesełko z wygodną poduszką. Wilkołaczka rozsiadła się przy stoliku sięgając jeden z kubków. Zdjęła kaptur z głowy i spokojnie zaczęła popijać kakao.
- Muaa... |
_________________ " Twas brillig, and the slithy toves, did gyre and gimble in the wabe;
All mimsy were the borogoves, and the mome raths outgrabe.~ "
|
|
|
|
|
Karel
Latveria Ruler
Dołączył: 16 Kwi 2009 Skąd: Who cares? Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 12-05-2009, 21:39
|
|
|
Karel milczał przez chwilę po czym
- MAC niemile widziany? A Avalia to co? - pokazał na szefową kciukiem.
I naprawdę myślałaś że tym kozikiem coś mi zrobisz?
Po tych słowach wyciągnął miecz po czym.....wbił go sobie w gardło....dziewczyny spojrzały na niego zszokowane ale on się tylko uśmiechnął po czym wyjął ostrze ze swojej szyi. Wyszeptał następnie zaklęcie leczące po czym był jak nowy.
- Jak widzisz nie dałabyś mi rady ale naprawdę nie przyszyłem tu dla draki czy robienia sobie nowych wrogów. Mam dość starych.- po tej demonstracji wyciągnął spod pazuchy glinianą butlę i zaczął sączyć sake czekając na odpowiedz nowo przybyłej. |
_________________ "So come forth, Avenger. It is time to put our lingering dispute... to an end!"
|
|
|
|
|
Lila
BAKA Ranger
Dołączyła: 19 Wrz 2006 Skąd: [CENSORED] Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Lisia Federacja Omertà
|
Wysłany: 12-05-2009, 21:47
|
|
|
- Avalia pracuje dla mnie, tylko szpieguje waszą przeklętą organizacje. Jest zawsze mile widziana w Federacji, w przeciwieństwie do was... A ten "kozik" jak go nazywasz zrobił by ci większe Bęc niż myślisz. Jesteś strasznie za pewny siebie jak ja kogoś, kto przychodzi do nieznanego sobie miejsca po czym otwarcie twierdzi, że nie się nie boi.
Wilkołaczka założyła nogę na nogę rozsiadając się wygodnie.
- Nie bez powodu jestem Przewodniczącą Federacji. A co do twojego pokazu, nie raz już widziałam rzeczy budzące większy respekt niż to... |
_________________ " Twas brillig, and the slithy toves, did gyre and gimble in the wabe;
All mimsy were the borogoves, and the mome raths outgrabe.~ "
|
|
|
|
|
Karel
Latveria Ruler
Dołączył: 16 Kwi 2009 Skąd: Who cares? Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 12-05-2009, 21:53
|
|
|
Wzruszył ramionami.
- Nie wątpię. Wyznam szczerze że w tak długim życiu jak moje też obejrzałem też nie jeden imponujący popis - spojrzała na niego zaciekawiona - 10 mileniów - wyjaśnił - jeżeli Avalia szpieguje dla ciebie to ciekawe co się stanie jeśli powiem szefowi. Kic bedzie bardzo zainteresowany. - Po tych słowach bez cienia wrogości odsunął się od stołu i chwycił oburącz gitarę.
- To co zagrać? - zapytał bez cienia wrogości w głosie. |
_________________ "So come forth, Avenger. It is time to put our lingering dispute... to an end!"
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 12-05-2009, 21:55
|
|
|
Karel napisał/a: | Interesujące - po czym znowu zwrócił się do Avali - wygląda na to że można by to zdarzenie odwrócić. |
Nie da się go odwrócić. Jako członek questu Gekihen prosiłbym by nas nie wyzwalać, nie pomagać nam i nie mieszać w swoje sprawy bez pytania nas o zgodę. Dziękuję. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Avalia
Love & Roll
Dołączyła: 25 Mar 2007 Skąd: mam wiedzieć? Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 13-05-2009, 04:51
|
|
|
- Pierwsze grasz co chcesz, drugie nie masz co mówić Kic'owi bo on wie, że należę do lisiej a potrzecie...Lileczka! Jak dobrze cie wiedzieć całą i zdrową! - stwierdziła radośnie stawiając nowy kubek z Kakao dziewczynie, bo nie widziało jej się, że Lila pije z jej kubka - moja droga co u ciebie? - za pytała radośnie Avi nakładając na talerzyk kawałek ciasta dla Lili. |
|
|
|
|
|
Lila
BAKA Ranger
Dołączyła: 19 Wrz 2006 Skąd: [CENSORED] Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Lisia Federacja Omertà
|
Wysłany: 13-05-2009, 08:21
|
|
|
- Jej, to twoje kakao? Wybacz... - Wilkołaczka odstawiła na stolik pusty kubek i od razu zabrała się za picie kakao z kolejnego. - Mnie? Cała i zdrową? - Dziewczyna uśmiechnęła się - Nie masz się o co martwić, nic mi nie będzie. Jakoś umiem sobie poradzić. Coś mi podpowiada, że nikt inny nie potrzebuje ratunku i świetnie się bawią. A co do mnie, mam kupę roboty papierkowej do pozałatwiania... Odkładało się i odkładało przez moją nieobecność. Nikt nawet łaskawie nie wykupił ubezpieczenia na sterowiec od dzikich wiewiórek-spadochroniarzy! |
_________________ " Twas brillig, and the slithy toves, did gyre and gimble in the wabe;
All mimsy were the borogoves, and the mome raths outgrabe.~ "
|
|
|
|
|
Karel
Latveria Ruler
Dołączył: 16 Kwi 2009 Skąd: Who cares? Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 13-05-2009, 09:53
|
|
|
- Wykupienie ubezpieczenia od wiewiórek? Nie prościej upiec je nad ogniskiem i przejąć ich firmę? Zresztą rób co chcesz - odrzekł Karel który skończył grać Iron Mana. Pociągnął z lubością łyk sake po czym kolejny raz sięgnął za pazuchę wyjmując 3 kieliszki i butelkę wina. Jeden z kieliszków postawił przed sobą po czym odkorkował i co oczywiste nalał sobie. Następnie z pytającą miną i uniesioną butelką spojrzał na dziewczyny. W tym momencie w eksplozji dymu pojawił się koło niego ninja. Ubrany był na granatowo a wokół szyi wił się jedwabny szal.
- Hmm rozumiem że to coś ważnego? - wojownik cienia przytaknął po czym podał mu zwój papieru oraz płytę CD.
- A więc jest nareszcie...świetnie się spisałeś.....twoja zapłata będzie odpowiednia jeszcze nie raz skorzystam z twoich usług. - ninja po raz kolejny nie odezwał się słowem za to złożył wytworny pokłon Karelowi oraz obu dziewczynom po czym zniknął tak jak się pojawił.
- Panie wybaczą ale mam.....sprawy do załatwienia i muszę was opuścić - wstał podniósł do góry kieliszek pijąc za ich zdrowie po czym wypuścił go z rąk tak że ten rozbił się o ziemię.
- Butelkę zostawiam wam.
Chwycił gitarę po czym odwrócił się zmierzając do wyjścia tak że kobiety nie mogły zobaczyć jego uśmiechu satysfakcji...jednocześnie wysłał za pomocą aury wiadomość do uczennicy. |
|
|
|
|
|
jurek
Respect my authority!
Dołączył: 24 Cze 2009 Skąd: Soul Kitchen Status: offline
|
Wysłany: 05-09-2009, 21:22
|
|
|
Właściwie nie wiadomo skąd, ale z niedaleka było słychać terkot małych kółek.
Towarzyszył im drażniący fiołkowy zapach.
Z hukiem otworzyłem drzwi i wjechałem na desce na środek.
niestety w całym tym zamieszaniu spadły mi okulary i pokój ogarnęła straszna cisza.
-Jak zwykle moje oczy, otępiły całe towarzystwo. |
_________________ Amazing Horse |
|
|
|
|
Avalia
Love & Roll
Dołączyła: 25 Mar 2007 Skąd: mam wiedzieć? Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 17-09-2009, 14:59
|
|
|
Dziewczyna zaczęła tykać nowego członka federacji kijem w ramie bo widocznie przysnęło mu się. Kiedy w końcu się obudził dziewczyna uśmiechnęła się do niego szczerze i szeroko:
- Witaj jestem Avalia, wiekowa członkinia tej federacji, najmocniej przepraszam za tak długi brak odzewu ale część federacji zaginęła w ciemności a część tak trochę zajęta...chyba...nie mniej jeżeli mogę ci w czymś pomóc mów śmiało, bardzo chętnie pomogę i chyba nawet od tego tu jestem. |
|
|
|
|
|
DeadJoker
Soul Loser
Dołączyła: 02 Lut 2007 Skąd: Prosto od krowy! Status: offline
Grupy: AntyWiP Lisia Federacja Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 17-09-2009, 20:22
|
|
|
-O! Jakie małe, słodkie!-DeadJ. uszczypnęła Jurka w policzek.-Pozwól, że się przedstawię. Jestem DeadJoker, lokalna moe-gothic-steam-kawaii-baka, a ty zapewne chcesz herbatki!-po czym, powiodła nowego członka do bufetu i, cały czas trzymając za policzek nalała aromatycznej herbaty do pachnącej fiołkami paszczy.-A ty tu nowy?-zapytała otępiałego teraz, dla odmiany Jurka. |
_________________ Za czasów rycerstwa, smoków i komuny
Nim łamanie kołem całkiem wyszło z mody
Gdy inkwizytorzy nosili shotguny
Autor tego posta przeżywał przygody
|
|
|
|
|
jurek
Respect my authority!
Dołączył: 24 Cze 2009 Skąd: Soul Kitchen Status: offline
|
Wysłany: 18-09-2009, 21:26
|
|
|
- Cóż właściwie tak, nowy...
W każdym razie dzięki za herbatę. Od pewnego czasu szukam jakiejś noclegowni, znajdzie się miejsce? Mam dość skromne wymagania: Potrzebuje figury 1:1 przedstawiającą mnie jak pokonuje wszechobecnego kaca, i prąd aby mógł gdzie podłączyć mp3. |
_________________ Amazing Horse |
|
|
|
|
DeadJoker
Soul Loser
Dołączyła: 02 Lut 2007 Skąd: Prosto od krowy! Status: offline
Grupy: AntyWiP Lisia Federacja Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 18-09-2009, 21:51
|
|
|
-To może być?-DeadJoker odsunęła kotarę, za którą widniał umeblowany w stylu Biedermeyer pokoik, którego jedyną wadą był widok z okna na bunkrową zabudowę, otoczoną drutem kolczastym.
-Wolałabym, gdybyś pokonał wszechobecnego kIca... |
_________________ Za czasów rycerstwa, smoków i komuny
Nim łamanie kołem całkiem wyszło z mody
Gdy inkwizytorzy nosili shotguny
Autor tego posta przeżywał przygody
|
|
|
|
|
|