[Lila]

W jej oczach zablysly plomienie...

- A moze tak trzeba zalatwic dla tego czegos klatke ??!!... Sfajczy cala fabryke!

[Avalia]

-Lila, czemu tu tak nudno? Właściwie czemu w każdej organizaji tak nudno? Na litość boską.....czemu!- Dziewczyna bez silnei padła na kanape.

[DeadJoker]

Trzeba zacząć coś robić! Musimy podgryzać korzenie Systemu. Musimy zrobić biznesplan i określić cele. Musimy stwierdzić co tak naprawdę chcemy robić.

[Lila]

- Jak na moje, to robcie co chcecie. Ja ide poczytac ksiazke. - Na jej nogach pojawiły sie Puszyste laczuszki z bialego puszku, w reku książka i soczek jabłkowy. Powoli podreptała przed magazyn i usiadła na dopiero co pojawiającej się ławce. Jej strój zmienił się na mundurek szkolny. - Ja musze się pouczyć.

[Avalia]

<gleba, a co za tym idzie? wielki plaster na głowie Avi>
-Nie no nie mogę.......róbcie co chcecie? Co mamyy robic jak jest nudno, zresztą połowe członków wcieło Bóg-raczy-wiedzieć-GDZIE

[DeadJoker]

Jeśli szefowa nie chce podejmować sensownych inicjatyw to (przykro mi, Lila okasan) trzeba ją będzie wymienić :P

[Lila]

- A co ja na to poradzę? Wyczaruje ich z powrotem? ( w tym momencie w jej reku pojawiła się mała różdżka z symbolem gwiazdki na końcu ) - Lila zrobiła wielkie oczka... - Znaczy... - Schowała różdżkę do kieszeni... - Nic się nie stało, nic nie widziałaś...

Szefowa groźnie spojrzała na DeadJoker
- Narażasz się... - w tym momencie w jej dłoni pojawiła się Patelnia w kłebie fioletowego dymku... - Cholera, co sie dzieje...

[Avalia]

-No to Ci sie udało kochana - rozesmiała się Avi widząc cała sytacje - Te chce drinka z parasolką - i tym sposobem przed Avalią pojawił się drink przyozdobiony czerwoną parasoleczka - wiecie, to nie ejst takie złe.

[Lila]

- dobra, dobra... ale wczesniej nie pojawialy i sie przedmioty o ktorych pomyslalam... ja... ja... Dojrzewam !! ( mala dziewczynka dorasta... ) Wyskocza mi pryszcze, bede gruba !! NIE !!...

[Avalia]

*Dom wariatów* pomyslała Avi.
-Kochana spokojnie, na pryszcze są kosmetki i nie zgrubniesz...miej litość, co najwyżej raz w miesiacu będziesz na lekach przeciw bólowych - Stwierdziła Avalia wymyślając kolejnego drinka

[Lila]

- nie baw sie moja magia ! ja jeszcze nie umiem jej kontrolować, a co jak sie popsuje !?

[Avalia]

-Ale jeszcze się nie wyczerpała ani nic, więc daj skorzystać, bo robi naprawde świetne drinki, no to może teraz kawa mrożona i lody mietowo cytrynowe *nie trzeba mówic co pojawiłos ie przy Avi.

[Ewan]

- Fajnieście się tu urządziły - skomentowałem pojawiając się znikąd obok Avalii w wygodnym fotelu. - No to ja poproszę miejsce dla pani - wskazując Avi - oraz wino czerwone, półwytrawne, rocznik... 67 - wszystko pojawiło się na miejscu, zgodnie z życzeniem.

[Avalia]

-Ha! Widzisz Lileczko, twoja magia działa bez zarzutu - stwierdział radośnie Avi siadając na kanapie - a właśnie Ewan, który bierzesz pokój to wyśle tam ekipe aby Ci go zrobiła.

[Lila]

- A ja to was wszystkich pogryzę... Jeszcze raz ktos uzyje magi...