Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Kampania MAC na ziemiach Gondoru - Komentarze |
Wersja do druku |
Costly
Maleficus Maximus
Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 24-01-2009, 14:06
|
|
|
Chwila. Twierdza jest absolutnym centrum mocy całego Bractwa. Posadzenie jej na ziemie przez Galadriele jest stwierdzeniem równoznacznym z określeniem mocy Galadrieli jako potężniejszej i przewyższającej całość tego, czym sobą reprezentuje moc MAC, wraz z całą wiarą setek tysięcy ludzi skupioną wokół Bractwa. To niejako zniszczenie samego serca Bractwa samą wolą elfiej królowej.
Na takie jednostronne rozwiązanie zgodzić się nie możemy. Ale jesteśmy naturalnie otwarci na dialog. Choć łatwiej było by go przeprowadzić na ircu, albo w jakiś podobny sposób, dogadanie się przez komentarze zajmie za dużo czasu. |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide... |
|
|
|
|
Velg
Dołączył: 05 Paź 2008 Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 24-01-2009, 14:09
|
|
|
Ogólnie prosiłbym o wstrzymanie się z postami do czasu rozwiązania tej kwestii...
No i poza tym - wydawało mi się, iż w moim poście oddziały MAC walczyły, wymieszane, z oddziałami Mordoru. Mógłbyś co najwyżej większość OBU armii zniszczyć, Bezimienny.
Co zaś do waszej mocy... To jest kwestia do dyskusji. Ale wiecie, nasi magowie i kapłani to też COŚ jest. Po coś przecież robiono całego questa, żeby znaleźć odpowiednie artefakty, nieprawdaż? I to NIE po to, by rozpadały się po pierwszym ataku wroga.
Więcej, jak trochę ochłonę i będę gotowy do racjonalnej dysputy. |
_________________
|
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 24-01-2009, 14:14
|
|
|
Costly napisał/a: | Chwila. Twierdza jest absolutnym centrum mocy całego Bractwa. Posadzenie jej na ziemie przez Galadriele jest stwierdzeniem równoznacznym z określeniem mocy Galadrieli jako potężniejszej i przewyższającej całość tego, czym sobą reprezentuje moc MAC, wraz z całą wiarą setek tysięcy ludzi skupioną wokół Bractwa. To niejako zniszczenie samego serca Bractwa samą wolą elfiej królowej.
Na takie jednostronne rozwiązanie zgodzić się nie możemy. Ale jesteśmy naturalnie otwarci na dialog. Choć łatwiej było by go przeprowadzić na ircu, albo w jakiś podobny sposób, dogadanie się przez komentarze zajmie za dużo czasu. |
"Posadzenie na ziemi" było banalnie proste - cała twierdza jest unoszona mocą i WOLĄ kostki - która ma własny umysł. Jeśli na chwilę się zajmie kostkę na tyle, by przestała myśleć o czymkolwiek innym niż swoja obrona, to kaplica po prostu spadnie w dół (kilkaset ton skał i wielkie gmaszysko - konsekwencje możesz sobie wyobrazić chyba sam). I to jest właśnie takie genialne w moim planie - nie muszę używać wielkich mocy, nie muszę neutralizować całej magii twierdzy, muszę tylko przez kilkanaście sekund zająć czymś jeden umysł - a jest to czas zbyt krótki, by ktoś inny zdołał się włączyć do gry.
Gdy Galadriela użyła magii, wasza twierdza była już w ruinach spowodowanych upadkiem, jakakolwiek moc w niej była, została poważnie naruszona (moc, by się kumulować musi mieć jakieś ogniska - runy, konstrukty itepe, jeśli się ich strukturę naruszy, efekt słabnie, lub niknie).
PS: odnośnie wojsk - zgodnie z waszymi postami udało się już wam moje wojska od siebie odgonić, więc pod spodem mogły być już tylko wasze - na pewno był to tylko ich fragment, więc nie spowodowałem strasznych zniszczeń w waszej armii. efekt psychologiczny jest tu ważniejszy. |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense.
Ostatnio zmieniony przez Bezimienny dnia 24-01-2009, 14:19, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 24-01-2009, 14:16
|
|
|
Costly napisał/a: | To niejako zniszczenie samego serca Bractwa samą wolą elfiej królowej.
Na takie jednostronne rozwiązanie zgodzić się nie możemy. |
a) you forgot Pola... Sauron;
b) bynajmniej. Tak naprawdę twierdza została zniszczona podstępem. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Costly
Maleficus Maximus
Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 24-01-2009, 14:16
|
|
|
Bezimienny napisał/a: |
"Posadzenie na ziemi" było banalnie proste - cała twierdza jest unoszona mocą i WOLĄ kostki - która ma własny umysł. Jeśli na chwilę się zajmie kostkę na tyle, by przestała myśleć o czymkolwiek innym niż swoja obrona, to kaplica po prostu spadnie w dół (kilkaset ton skał i wielkie gmaszysko - konsekwencje możesz sobie wyobrazić chyba sam). I to jest właśnie takie genialne w moim planie - nie muszę używać wielkich mocy, nie muszę neutralizować całej magii twierdzy, muszę tylko przez kilkanaście sekund zająć czymś jeden umysł.
Gdy Galadriela użyła magii, wasza twierdza była już w ruinach spowodowanych upadkiem, jakakolwiek moc w niej była, została poważnie naruszona (moc, by się kumulować musi mieć jakieś ogniska - runy, konstrukty itepe, jeśli się ich strukturę naruszy, efekt słabnie, lub niknie). |
Przeczytaj opis rytuału. Artefakty Północy, Kościół i Patriarcha zostali całkowicie połączeni. Są jednością. Napisany jest rytuał na 2500 słów, aby to właśnie wyjaśnić bez żadnych wątpliwości. Anka czy kostur już nie istnieją, są częścią kościoła, tak mocno z nim związaną jak jego fundamenty. Funkcjonują jednak ciągle ich awatary, używane do kontroli ich działania. I są one jedynie pod kontrolą Patriarchy, choć jeżeli jest to zgodne z jego wolą to może też im rozkaz wydać Najwyższy Kapłan, jako bezpośredni zastępca Kica. A to zostało teraz całkiem zanegowane, nie możemy tego zignorować.
Nasze stanowisko się nie zmienia, chcemy negocjować, bo wersji obecnej nie akceptujemy.
To nie jest podstęp, tylko po prostu nie zapoznanie się z mechaniką zjawiska. Jeżeli możecie zmusić do posłuszeństwa - nieważne na jak długo czy w jaki sposób - Ankę, to jest to równoznaczne z posiadaniem możliwości wydania rozkazu Kicowi, albowiem jest to jeden, spójny byt. |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide...
Ostatnio zmieniony przez Costly dnia 24-01-2009, 14:27, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 24-01-2009, 14:22
|
|
|
Costly napisał/a: | Bezimienny napisał/a: |
"Posadzenie na ziemi" było banalnie proste - cała twierdza jest unoszona mocą i WOLĄ kostki - która ma własny umysł. Jeśli na chwilę się zajmie kostkę na tyle, by przestała myśleć o czymkolwiek innym niż swoja obrona, to kaplica po prostu spadnie w dół (kilkaset ton skał i wielkie gmaszysko - konsekwencje możesz sobie wyobrazić chyba sam). I to jest właśnie takie genialne w moim planie - nie muszę używać wielkich mocy, nie muszę neutralizować całej magii twierdzy, muszę tylko przez kilkanaście sekund zająć czymś jeden umysł.
Gdy Galadriela użyła magii, wasza twierdza była już w ruinach spowodowanych upadkiem, jakakolwiek moc w niej była, została poważnie naruszona (moc, by się kumulować musi mieć jakieś ogniska - runy, konstrukty itepe, jeśli się ich strukturę naruszy, efekt słabnie, lub niknie). |
Przeczytaj opis rytuału. Artefakty Północy, Kościół i Patriarcha zostali całkowicie połączeni. Są jednością. Napisany jest rytuał na 2500 słów, aby to właśnie wyjaśnić bez żadnych wątpliwości. A to zostało teraz całkiem zanegowane, nie możemy tego zignorować.
Nasze stanowisko się nie zmienia, chcemy negocjować, bo wersji obecnej nie akceptujemy. | Jeśli tak, to wasz kościół spadł gdy kic stracił przytomność po ataku na edhellond. Zresztą, post altruisty w którym wyraźnie steruje twierdzą za pomocą kostki, a kic mocy nie ma zdecydowanie twojemu twierdzeniu przeczy.
(i tak, rytuał przeczytałem. Można go było interpretować na n różnych sposobów, musiałem się więc opierać głównie na informacjach z innych źródeł)
Zresztą, jeśli kostka jest "awatarem" kościoła, to mój post nadal działa - tyle tylko że musiałem się o wiele bardziej wysilić. |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense.
Ostatnio zmieniony przez Bezimienny dnia 24-01-2009, 14:29, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 24-01-2009, 14:27
|
|
|
Hymm... Czy ja dobrze rozumiem, że kostka której używacie ma już zupełnie inne właściwości niż te które opisaliście? W takim razie obok nieaktualnego opisu wypadałoby dodać też obowiązujący. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Serika
Dołączyła: 22 Sie 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 24-01-2009, 14:28
|
|
|
Przed napisaniem przetrzepaliśmy dokładnie Wasze opisy, do ostatniej chwili szukaliśmy argumentów, którymi możecie nam plan podważyć - dlatego to tyle trwało. I tak, rytuał TEŻ czytaliśmy.
Przypominamy - kic był POWAŻNIE OSŁABIONY po użyciu różdżki. Poza tym znajdujecie się na terenie, na którym magia działa na Waszą niekorzyść. No i robicie rzeczy, które na bank powinny ściągnąć Wam na głowę interwencję porządnych bogów, a nie "tylko" naszej dwójki...
Ja WIEM, że zepsuliśmy Wam zabawkę, ale szczerze mówiąc prosiliście się o to bardzo. Pierwotny plan był taki, że ja odstawiam tylko mgiełkę i jak to ja, nie ruszam się z Lorien. O zwaleniu Wam na głowę kaplicy trochę myśleliśmy, ale aż do czasu Edhellondu traktowaliśmy to raczej jako "marzenia nie do napisania". Ale to zniszczone miasto z cywilami to BYŁO przegięcie i nie tylko moją postać, ale i mnie szlag trafił (nie tylko mnie zresztą. Jak multiświat multiświatem, masakr cywilów tu nie było i być nie powinno - zresztą komentarze do tego sami widzieliście).
Poza tym - wy możecie wymyślać dowolne artefakty, nas ograniczają materiały źródłowe. |
_________________
|
|
|
|
|
Velg
Dołączył: 05 Paź 2008 Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 24-01-2009, 14:29
|
|
|
Bezimienny, już wielu rzeczy nie pamiętam, jednakże w jednym z poście kica było powiedziane, że wyruszył z Kościoła.
A to, co pozostawił w kościele to tylko mamidło. Trzeba czytać posty dokładniej i wiedzieć, że kic to nowy Aragorn.
To co do nieprzytomności po Edhellondzie - jedynie mamidło z 2/3 mocy było nieprzytomne. Sam Patriarcha ma się dobrze. |
_________________
|
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 24-01-2009, 14:31
|
|
|
Że się zacytuję:
Cytat: | Zresztą, jeśli kostka jest "awatarem" kościoła, to mój post nadal działa - tyle tylko że musiałem się o wiele bardziej wysilić. |
By zastosować to co zrobiłem nie muszę mieć umysłu o wiele silniejszego od umysłu po drugiej stronie - nie chcę go permanentnie zdominować, ani złamać, a tylko na chwilę przyblokować. Nawet, jeśli umysł jaki zaatakowałem był umysłem "kicokaplicy" to i tak byłem w stanie coś takiego zrobić. |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense.
Ostatnio zmieniony przez Bezimienny dnia 24-01-2009, 14:35, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Costly
Maleficus Maximus
Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 24-01-2009, 14:31
|
|
|
Nie. Kic padł sparaliżowany, ponieważ Kostur uwolnił całą skumulowaną moc. Część jego duszy została opróżniona i stała się równie bezsilna jak kostur, póki ten nie odzyska swojej mocy. Odbija się to na stanie zdrowia Patriarchy. Kostka pozostała silna, na jej moc to nie wpłynęło. Kic też zachował świadomość, jako, że jego byt nie ogranicza się do Kostura.
Kościół może spaść, gdy Kic umrze. Choć zabicie ciała Kica też go w chwili obecnej całkiem nie zniszczy.
Alt (Najwyższy Kapłan) reprezentuje Kica. Wydając rozkaz awatarowi Kica może on zostać spełniony, bo i tak wola Kica jest czynnikiem sterującym kościołem. Staram ci się to wyłożyć, nagięcie woli Anki jest równoznaczne z nagięciem woli Patriarchy. Bo to połączone magią byty.
Bezimienny napisał/a: | Zresztą, jeśli kostka jest "awatarem" kościoła, to mój post nadal działa - tyle tylko że musiałem się o wiele bardziej wysilić. |
Jeżeli Galadriela "wysiłkiem" może tego dokonać, to oznacza, że może też "o wiele bardziej wysilając się" kontrolować Kica. Nie akceptujemy takiej wizji całkowicie.
Nie posuniemy się ani o krok dalej w quescie, dopóki nie uwzględnicie rytuału i struktury mocy kościoła. Wychodzi to w ogóle poza wszelakie granice które możemy akceptować, to już nie godzi w MAC w tym quescie, tylko w Bractwo jako organizacje na multiświecie, neguje jej założenia i podstawy. |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide...
Ostatnio zmieniony przez Costly dnia 24-01-2009, 14:34, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Velg
Dołączył: 05 Paź 2008 Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 24-01-2009, 14:34
|
|
|
A nagięcie woli Patriarchy - to sztuczka porównywalna z tą, jakbyśmy wam percepcję nagięli i by się okazało, że "wszystko jest iluzją i walczyliście z własnymi oddziałami". |
_________________
|
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 24-01-2009, 14:37
|
|
|
Cóż, jeśli okaże się, że umysł jaki napotkałem był silniejszy niż umysł Saurona (najsilniejszego z Majarów), to faktycznie pozostaje nam tylko wezwać Valarów - bo to znaczy, że do Śródziemia przybyli bogowie. |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 24-01-2009, 14:38
|
|
|
Wiecie, ale alternatywą dla tego, co wyczyniacie (mordowanie jeńców, masakrowanie cywili) jest tylko interwencja Valarów, a w porównaniu z nią to co zrobiła Serika to naprawdę pikuś. |
|
|
|
|
|
Serika
Dołączyła: 22 Sie 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 24-01-2009, 14:39
|
|
|
A poza tym z postu kica (specjalnie jeszcze raz przeczytałam):
Cytat: | Nie było to jednak do końca prawdą. Osłabione ciało Patriarchy pozbawione było możliwości czarowania. W ciągu następnych paru minut udało się Kicowi stanąć pewnie na swoich nogach.
[...]
- Wszystkie figury zajęły już własne pozycję. Niech więc zacznie się gra… - Rzekł Kic rozsiadając się najwygodniej i najpewniej jak mógł na tronie. |
|
_________________
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|