Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Forgotten Realms - komentarze. |
Która postać powinna dostać pokojowego Nobla? |
Altruista - za głoszenie ideałów zjednoczonego świata i rozwiązanie problemów dla pokoju (np. sprawa Mishtan). |
|
10% |
[ 4 ] |
Caladan - za wkład w rozwój technologii, handlu, nauk ekonomicznych oraz dialogu między nacjami (tzw. sojusz caladański). |
|
8% |
[ 3 ] |
Costly - jest czarny i jest rzecznikiem pokoju. |
|
48% |
[ 18 ] |
Daerian - za gloszenie ideałów zjednoczonego Faerunu i pracę nad zapewnieniem pokoju. |
|
10% |
[ 4 ] |
Velg - za pracę nad pokojowym zjednoczeniem Faerunu (sprawa Nimbralu) i zakończenie udziału Bractwa w wojnie. |
|
10% |
[ 4 ] |
Lazarus - za pracę na rzecz wolnej Halruy i godności Halruańczyków. |
|
10% |
[ 4 ] |
|
Głosowań: 37 |
Wszystkich Głosów: 37 |
|
|
|
Wersja do druku |
Costly
Maleficus Maximus
Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 10-01-2010, 10:52
|
|
|
Nie mam czasu siedzieć tu 24 h na dobę, więc odnoszę się dość daleko.
Velg napisał/a: | Costly - ależ ja się nie obrażę... Jeśli oczywiście zrobię w tych miejscach to, co MAC w Cimbarze. Ujawniliście tam swą naturę - i, na tyle na ile rozumiem, był to jedyny sens takowego działania.
Zresztą, akurat narzekania na nadużycia dyplomatyczne nie rozumiem. Zawarliście umowę ze Złotym Varem, co jest niemożliwe ze względów technicznych. |
"Natura MAC" o której mówisz jest bzdurą. Gadasz o mieście, które ledwo co było stolicą okolicznych terenów, a teraz chcesz tak jaskrawo przerwać ich więzi z okolicą na rzecz obcego mocarstwa. Twierdzisz, że "lepiej im będzie", jeżeli przejdą na stronę dążącą do wojny z Bractwem, które od miesięcy na tym terenie prowadzi nie tylko intensywne akcje budujące kraj, ale przede wszystkim potężne akcje informacyjne i propagandowe. Co jest opisane. Twierdzisz, że "lepiej im będzie", jeżeli będą pchać się do wojny, w sytuacji gdy są w skrajnie niekorzystnym położeniu, to jest wolne miasto, nie ma możliwości prowadzenia jako takiej wojny.
I twierdzisz, że takowe miasto odwołuje się, bo "będzie im lepiej" do Thay. Z wszystkich podmiotów jakie sobie mogłeś wybrać, akurat do Thay. Jeżeli chcesz uczynić nagle ten kraj pseudodobrym i pseudopozytywnym, aby takie coś usprawiedliwić, to daleka droga przed tobą. Na czele z porzuceniem agresywnej i wojennej polityki.
Powtórzę się trzeci raz - zrób to, a zareaguje analogicznie. Będę prowadził podobne bzdury w innym miejscu i będę ignorował protesty.
Deal?
Ysengrinn napisał/a: | Jeszcze jedna uwaga - Bezimienny słusznie zwrócił uwagę, że pertraktacje pokojowe były tajne, więc... O tym, że złamałem wstępne warunki wiecie tylko Wy, ale nie macie żadnych dowodów. |
Wedle woli. Krzyżyk postawiłeś jednak na ewentualnych rozmowach między nami w przyszłości, czyniąc Halruę podmiotem niewiarygodnym dla naszej dyplomacji.
No i jako, że zapomniałem poruszyć to wcześniej (tak to jest, jak się wraca do domu i ma 2 strony komentarzy): ponownie, dlaczego nasz proch ma nie działać? Chodzi przecież o samą magiczność prochu, pod tym względem proch MAC nie różni się niczym od proch Thay. A że nasz proch magiczny być musi, bo z zwykłym też mamy problemy, to powiedziano już w kampanii w Śródziemiu. |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide... |
|
|
|
|
Altruista -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 10-01-2010, 11:51
|
|
|
Daerian napisał/a: | Nowy oficjalny strój Czerwonych Czarodziei. Laska ma większą (i czerwoną) gałkę.
Szaty (Barrier Jacket) zapewniają ochronę (fizyczną jak zbroja półpłytowa i przeciwmagiczną), magiczna laska ułatwia koncentrację mocy magicznych i ma wpisane kilka czarów z aktywacją "na dzień" - Stoneskin (1x), Fireball (3x), Improved Invisibility (1x), Magic Missile (5x), Mass Hold Person (1x). Jest też wyśmienita do walenia po głowie.
_________________ |
To rozumiem, że my teraz możemy sobie podobne stroje dla własnych magów wprowadzić? |
|
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 10-01-2010, 12:35
|
|
|
Costly napisał/a: | Velg napisał/a: | Costly - ależ ja się nie obrażę... Jeśli oczywiście zrobię w tych miejscach to, co MAC w Cimbarze. Ujawniliście tam swą naturę - i, na tyle na ile rozumiem, był to jedyny sens takowego działania.
Zresztą, akurat narzekania na nadużycia dyplomatyczne nie rozumiem. Zawarliście umowę ze Złotym Varem, co jest niemożliwe ze względów technicznych. |
"Natura MAC" o której mówisz jest bzdurą. Gadasz o mieście, które ledwo co było stolicą okolicznych terenów, a teraz chcesz tak jaskrawo przerwać ich więzi z okolicą na rzecz obcego mocarstwa. | I w którym to mieście właśnie urządziliście rzeź kapłanów - bo sorry, w wytłumaczenia to nie my nikt wam nie wierzy - tylko wy mieliście w tej akcji interes. Sami ich wystraszyliście tak, że teraz szukają każdej pomocy która ich od was wybawi - bo już nie wierzą, że ich zostawicie w spokoju. W szczególności kler boi się, że będzie następny. Ludziom poważniej podchodzącym do kwestii religii także nie byłoby u was dobrze. Tak swoją drogą, z postu Velga widzę, że w rezultacie prośby Cimbaru o pomoc nie przybył do miasta ani jedenThayanin - wszyscy którzy tam są, byli już wcześniej (a nie, przepraszam, jeden - dokładnie jeden - faktycznie przybył), więc nie wiem, skąd ci się wzięło że poprosili akurat Thay o pomoc? Ja widzę pomoc z Dolin i Lord's Alliance. A że flota akurat była Thayska, to już kwestia tego że te dwie grupy mogły z tej floty skorzystać, a własnej na miejscu nie mają. A gwarantem przeciw wszelkim próbom militarnego przejęcia miasta przez przybyłych jest Elminster - nie sądzę by ktoś próbował wyciąć taki numer pod jego nosem.
A Cimbar dostał jeszcze kilka obietnic mających zagwarantować jego mieszkańcom bezpieczeństwo - wyjdą one dalej w queście.
@kic: naprawdę nie widzę sensu w odgrzewaniu dawno zakończonej dyskusji o ładowności i szybkości okrętów - zwłaszcza że w tej dyskusji brałeś wtedy udział. Rozumiem, człowiek zmienny jest i nagle te ustalenia okazały się dla ciebie znacznie mniej wygodne, ale jeśli co chwila będziemy podważali rzeczy na które się wcześniej zgodziliśmy, to faktycznie daleko w tym queście nie zajdziemy. Choć w sumie wiem, że to by wam odpowiadało.
Costly napisał/a: | No i jako, że zapomniałem poruszyć to wcześniej (tak to jest, jak się wraca do domu i ma 2 strony komentarzy): ponownie, dlaczego nasz proch ma nie działać? Chodzi przecież o samą magiczność prochu, pod tym względem proch MAC nie różni się niczym od proch Thay. | Magiczny proch działa - poruszałem tylko punkt, że magiczny proch wymaga do swojej produkcji magów, a i wtedy nie jest to produkcja masowa (chyba, że macie duże ilości magów którzy się nie zajmują niczym innym). Jestem w stanie uznać, że macie wystarczające zapasy prochu dla wszystkich swoich dział na tę kampanię - ale nie, by jeszcze tego prochu do czegoś używać.
A jeśli chodzi o proch Thay - Thayańskie bombardy nie korzystają z prochu. Bombarda sama w sobie jest uważana za przedmiot magiczny, i również jest napędzana magią. Owszem, do strzelania wymagają mieszanki chemicznej popularnie zwanej prochem thayańskim, ale poza bombardą proch ten jest bezużyteczny - jest to tylko komponent materialny zaklęcia miotającego. Jest to jeden z powodów, dla których sekret budowy tych bombard nigdy nie rozprzestrzenił się poza Thay.
Poza tym:
1. zauważyłem, że z wojsk Chondath 50k jest w Arrabarze, a 45k tam ma dojść. Czy oznacza to, że w przededniu wojny zostawiliście w całym kraju dokładnie jednotysięczny garnizon? I mieszkańcy się na to zgodzili? Przypominam, że kontrolę nad tym terenem nadal macie chwiejną.
2. Czy turmish również cały idzie z posiłkami, czy zostawił jednak coś w domu?
3. Mulhorand. Z postu Kitkary wynikało, że gdy ruszyła na Durpar, ogołociła Skuld z obrońców - a tu nagle w Skuldzie mamy 100 tys, a Kitkara korzysta z armii południowej.
4. Unther: widzę, że armia północna poszła poniżej Messempar - czy oznacza to, że północnej części Untheru nikt nie broni? |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
Costly
Maleficus Maximus
Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 10-01-2010, 13:19
|
|
|
Proch, podobnie jak dziesiątki innych rzeczy, jest transportowany z kontynentu - dyskusyjna jest kwestia czy transport jest ciągle jednak konieczny, od dłuższego czasu Bractwo żadnej wojny nie prowadzi, zgromadzone przez ten czas zapasy zapewne są wystarczające. Pisałem już kilkanaście razy, wkład finansowy Bractwa to ta mniejsza część, największą są dobra i surowce wszelakie. Ile się da, tyle zdobywamy tu (to poruszane było w moich postach już na początku października 2009).
Bardzo wybiórczo podchodzisz do postu Velga.
Velg napisał/a: | Do Wolnego Miasta Cimbaru podpłynęła flota pod banderą Thay. Wiozła ona posiłki, które zulkirowie obiecali władzom cimbarskim. Owe, zaniepokojone niebezpieczeństwem zajęcia miasta przez ekspansywne wojska Bractwa, podpisały tajny protokół dotyczący współpracy z rządem thayskim. Oczywiście, mieszkańcy nie mieli złudzeń. Klęska MACu również oznaczała rezygnację z niezależności miejskiej. Niemniej, po masakrze w Cimbarze, która wnet połączona została z imieniem południowego sąsiada, oburzony kler wywierał presję na władze. Te szybko uzmysłowiły sobie, że jeśli zrezygnują ze zbliżenia z ligą suzailską (jak nazwano formację polityczną, która uformowała się wśród przybyłych na planowaną konferencję pokojową), to staną w obliczu rozruchów. Przeto, podpisanie porozumienia było już od jakiegoś czasu kwestią najbliższej przyszłości – zależną jedynie od tego, czy uda się zagwarantować miastu podstawowe prawa...
Oznaczało to, że oprócz regularnej armii miejskiej, murów bronić mieli jeszcze magowie i wojska sojuszu. Oczywiście, nie równało się to rezygnacji z innych środków obrony – a cechy miejskie powołano w stan gotowości... |
Bractwo nie prowadzi ekspansji militarnej gdzieś od przełomu października i września. Ale to już jest detal.
Przede wszystkim - rozruchy w mieście może powodować dystansowanie się względem Bractwa, a nie przeciwne działania. Nie po to już 2 miesiące temu zacząłem intensywną akcję propagandową w regionie, aby teraz dało się to wszystko odkręcić "ot tak". Propaganda i wdrażanie wiary są domeną Bractwa, podstawą i całkowitą specjalnością, nie tylko zajmujemy się tym intensywnie od dawna, ale też nie spotkaliśmy się z przeciwdziałaniem temu.
Powiązanie akcji Loko z Bractwem jest dyskusyjne, ale to najmniejszy problem, bo to faktycznie jest do bronienia - przede wszystkim pytanie brzmi jaki rodzaj kleru dość potężnego do wywierania presji na władzy pozostał tam.
Nie zostaje też bez znaczenia kwestia budowy władzy w Cimbarze, taką jaką była do tej pory i tego kto podjąć taką decyzję może. I w interesie jakiej części tej władzy jest przeciwdziałać Bractwu.
I na sam koniec, ale najważniejsze - "magowie i wojska sojuszu". Chodzi o ową ligę suzailskę? Ale Bezimienny mówi o siłach Lord's Alliance. Mam rozumieć, że kontrolujecie Sojusz Lordów? I że Sojusz Lordów jest oficjalnie waszym stronnikiem militarnym i kontrolujecie go w swoich postach? |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide... |
|
|
|
|
Fei Wang Reed
Łaydak
Dołączył: 23 Lis 2008 Skąd: Polska Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 10-01-2010, 13:21
|
|
|
Bezimienny, Ysengrinn - nie, akceptacji na to nie ma i nie będzie (czy tak trudno to zrozumieć?). Wasze argumenty kończą się na śmiesznych wyliczeniach, nijak mających się do rzeczywistości i specyfiki karawel. Przy okazji błogo mylicie pojęcia i guzik Was to obchodzi. Poza tym odnoszę wrażenie, że często praktykowaną przez Was (o Velgu także mówię) taktyką jest pisanie "co ślina na język przyniesie", by potem powoływać się na to, że "te głupoty zostały zaklepane, więc stają się rzeczywistością". |
|
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 10-01-2010, 13:40
|
|
|
Fei: wy twierdzicie (tak wynika z waszej rozpiski wojsk), że w kilka miesięcy a) przerobiliście fellachów na ciężką kawalerię
b) dokonaliście zakupu i transportu jakichś 100k koni (jak? czym?)
c) oraz równie astronomicznej ilości broni i zbroi.
Ja jakoś dotychczas to przełykałem - ale skoro wy uznaliście za stosowne podważać stare ustalenia...
Nad kwestią budowy w podobnym czasie olbrzymiej infrastruktury, znalezienia z powietrza do niej wyszkolonych rzemieślników, transportu żywności dla milionów mieszkańców nawet nie trzeba się rozwodzić - takich możliwości transportowania materiałów i środków nie macie. Nie mieliście też czasu na przeprowadzenie takiego projektu, o jakim piszecie. To mi raczej przypomina pewien przedwyborczy"plan dwudziestoletni dla państwa".
...dodatkowo zauważyłem, że w Chondath i Chessencie, nad którymi od zniknięcia Velga nie macie już tak dużej kontroli (przypominam - jedyną kontrolę jaką mieliście mieliście poprzez osobiste układy Velga z królem Chessenty - który jest tak areligijny jak tylko można) macie w tej chwili militarnie najsłabsze siły. Chciałbym wiedzieć, właściwie dlaczego jeszcze was stamtąd nie wykopano? Bo w to, że mieszkańcy tamtych krain chcą umierać za kica, to nie uwierzę.
PS: jeśli wy nadal transportujecie zapasy ze swojego świata, i tylko na tej podstawie funkcjonujecie, to rozumiem że i my możemy sięgnąć po swoje środki?
PS2: a swoją drogą - nawet jeśli Ysen miałby te oddziały transportować na 4 razy, to i tak dotarłby tam sporo czasu przed kitkarą (a Caladan, przypominam, ma drogę ponad dwukrotnie dłuższą, i dotrze dobrych kilka tygodni PO niej). |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense.
Ostatnio zmieniony przez Bezimienny dnia 10-01-2010, 13:49, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Velg
Dołączył: 05 Paź 2008 Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 10-01-2010, 13:44
|
|
|
Costly - jak mówił Bezimienny, umowa łączyła ich z SEF, a nie z Thay. Rada zulkirów pośredniczyła w końcowym etapie negocjacji i dlatego też to oni obiecali posiłki z SEF. A pośredniczyli z takiego powodu, że nikt inny nie mógł (bez konsultacji) zagwarantować, że Thay dostarczy niezbędną infrastrukturę - bo o flocie pirackiej nikt nie wie, a reszta sojuszu nie może zagwarantować całkowitego bezpieczeństwa.
Bandera Thay tym bardziej nie oznacza, że „interweniuje tylko Thay”. Po prostu, bandery Lantanu czy Hillsfaru przykuwałyby zbyt wiele uwagi - a nam zależało na tym, żeby nie plotkowano o nas w miastach przybrzeżnych...
Chętnie bym też się dowiedział, do kogo powinien zwrócić się Cimar wg. Twojej wizji. Bo mam wrażenie, że mówisz o zupełnie innych realiach niż reszta MACu. Przed chwilą usłyszałem przecież, że nie powinienem mieć mozliwości przewiezienia swoich sił (z czego wyratowały mnie okręty desantowe) -więc tym bardziej marynarki wystarczającej do interwencji nie mają siły nie związane z Thay.
kic - a i owszem, ale i to da się obejść. Po prostu tworzymy czarem potrzebny nam diament (w 3ed. da się, co prawda za kosztem XP, ale mythallar...), a potem stworzonego diamentu używamy jako komponentu. Oczywiście, czary takie winny przestać działać poza zasięgiem mythallaru, ale... No własnie, różnicy nie ma. I tak ograniczenia mythallru nas obowiązują.
A propos smoków - niestety, ale my się tym nie przejmujemy. Ich już na Torilu nie ma - czyli musimy swoje groźby pod ich adresem zrealizować...
PS. I niestety, ale zrzucić ich na naszą głowę nie można - Caladan sam napisał, że one do Torilu nie wrócą, a jego postać spotkają dopiero za kilkaset lat.
Alt - a to przypadkiem wasi magowie nie byli słabsi...? Zresztą, wy już akurat musieliście wydać większość zasobów na transformacja swoich krain. Ona jest dużo bardziej magiczna - bo niestety wasze tłumaczenia tego zwykła polityką i nakładami są alogiczne. (to jest oczywiście wersja optymistyczna, w której zgadzamy się na owe przemiany)
PS. Z jakiego kapelusza wyciagneto akcje propagandowa? |
_________________
|
|
|
|
|
kic
Nieporozumienie.
Dołączył: 13 Gru 2007 Skąd: Otchłań Nicości Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 10-01-2010, 13:47
|
|
|
Bezimienny napisał/a: | @kic: naprawdę nie widzę sensu w odgrzewaniu dawno zakończonej dyskusji o ładowności i szybkości okrętów - zwłaszcza że w tej dyskusji brałeś wtedy udział. Rozumiem, człowiek zmienny jest i nagle te ustalenia okazały się dla ciebie znacznie mniej wygodne, ale jeśli co chwila będziemy podważali rzeczy na które się wcześniej zgodziliśmy, to faktycznie daleko w tym queście nie zajdziemy. Choć w sumie wiem, że to by wam odpowiadało. |
Jeszcze jedna taka sugestia a będę musiał dość dobitnie zaznacz co o was myślę (a to najpewniej będzie wiązać się z "ostrzeżeniem", które jednak przełknę mając czyste sumienie). Dlatego w skrócie - daruj sobie...
Co do ładowności. Uwierz lub nie, nie chcę mi się weryfikować każdej waszej informacji jaką podajecie (a jak widzę staje się to coraz bardziej konieczne - ergo absurdalne). Nie wnikałem w obliczenia Zegarmistrza bardziej niż to potrzebne. Jednak jak gdzieś napiszesz, że Twoje krowy zaczęły latać (bez powodu) i nikt nie zaneguje tego, to opisywanie w kolejnych postach, że zaczęły naprawdę latać bije nieco w logikę, a ta nie przyjmuje argumentu, bo zaklepane.
Na Twoją obiekcji, podkreślę raz jeszcze - zgadzam się z obliczeniami Zegarmistrza. Napisał do 200 ton. Zgadzam się, że są karawele o takiej wyporności. Nie zgadzam się by wszystkie, każda jedna miała takie możliwości. Nie każ zakładać nam skrajnych warunków, tak jak przy Normandii. Jednorazowa akcja na limicie możliwości w specyficznych warunkach to nie norma, którą można zakroić na szeroką skalę.
Bezimienny napisał/a: | Poza tym:
1. zauważyłem, że z wojsk Chondath 50k jest w Arrabarze, a 45k tam ma dojść. Czy oznacza to, że w przededniu wojny zostawiliście w całym kraju dokładnie jednotysięczny garnizon? I mieszkańcy się na to zgodzili? Przypominam, że kontrolę nad tym terenem nadal macie chwiejną.
2. Czy turmish również cały idzie z posiłkami, czy zostawił jednak coś w domu?
3. Mulhorand. Z postu Kitkary wynikało, że gdy ruszyła na Durpar, ogołociła Skuld z obrońców - a tu nagle w Skuldzie mamy 100 tys, a Kitkara korzysta z armii południowej.
4. Unther: widzę, że armia północna poszła poniżej Messempar - czy oznacza to, że północnej części Untheru nikt nie broni? |
1. Nie cała armia Chondath ruszy na południe.
2. Turmish zostawi/ł część swoich sił do obrony.
3. Kitkara wzięła te wojska, które zostały przedstawione z rozpiski.
4. Te działania mogą ulec zmianie w związku z akcją Velga.
PS.
Bezimienny, kwestie przez Ciebie poruszone to całkiem inny temat. Miałeś okazję, trzeba było protestować. Teraz protestujesz? Proszę. Ja jednak nawiązuję do tych statków, a powyższe słowa nie mają odbicia w tym temacie. |
_________________ "Zaczynałem jako zwykły zegarmistrz, ale zawsze pragnąłem osiągnąć coś więcej." - Lin Thorvald
Melior Absque Chrisma
Pierwszy Epizod MACu |
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 10-01-2010, 14:00
|
|
|
kic napisał/a: | Bezimienny, kwestie przez Ciebie poruszone to całkiem inny temat. Miałeś okazję, trzeba było protestować. | Rozumiem, że przywoływanie raz dyskutowanych tematów to przywilej tylko jednej strony? Poza tym przypominam, że w kwestii sporej części wymienionych przeze mnie rzeczy protestowałem od początku - a na dodatek żadna z nich nie została zadowalająco rozwiązana jak dotychczas w temacie. Po prostu moje protesty wtedy zignorowaliście.
kic napisał/a: | Na Twoją obiekcji, podkreślę raz jeszcze - zgadzam się z obliczeniami Zegarmistrza. Napisał do 200 ton. Zgadzam się, że są karawele o takiej wyporności. Nie zgadzam się by wszystkie, każda jedna miała takie możliwości. Nie każ zakładać nam skrajnych warunków, tak jak przy Normandii. Jednorazowa akcja na limicie możliwości w specyficznych warunkach to nie norma, którą można zakroić na szeroką skalę. | Świetnie - jeśli do 200 ton, to możemy założyć średnią 150 ton. Nadal Ysen może się przetransportować.
A co do rozmieszczenia floty - zauważ, że lokalizacja tel floty była tylko w rozpisce która została przez was oprotestowana w całości. ja naprawdę nie wiem, gdzie Zeg wyciął tą połowę statków - biorąc pod uwagę jego potrzeby, założenie że zrobił to równomiernie jest sporo naciągane. |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense.
Ostatnio zmieniony przez Bezimienny dnia 10-01-2010, 14:07, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Altruista -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 10-01-2010, 14:05
|
|
|
Velg napisał/a: | Alt - a to przypadkiem wasi magowie nie byli słabsi...? Zresztą, wy już akurat musieliście wydać większość zasobów na transformacja swoich krain. Ona jest dużo bardziej magiczna - bo niestety wasze tłumaczenia tego zwykła polityką i nakładami są alogiczne. (to jest oczywiście wersja optymistyczna, w której zgadzamy się na owe przemiany |
Wymyślanie nowych rzeczy i ich dopisywanie po otwarciu kampanii jest niepoważne z waszej strony. Co teraz się obudziliście dopiero? Trzeba było wcześniej o to walczyć. Więc albo stroje albo kasujecie działka. |
|
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 10-01-2010, 14:09
|
|
|
Altruista napisał/a: | Velg napisał/a: | Alt - a to przypadkiem wasi magowie nie byli słabsi...? Zresztą, wy już akurat musieliście wydać większość zasobów na transformacja swoich krain. Ona jest dużo bardziej magiczna - bo niestety wasze tłumaczenia tego zwykła polityką i nakładami są alogiczne. (to jest oczywiście wersja optymistyczna, w której zgadzamy się na owe przemiany |
Wymyślanie nowych rzeczy i ich dopisywanie po otwarciu kampanii jest niepoważne z waszej strony. Co teraz się obudziliście dopiero? Trzeba było wcześniej o to walczyć. Więc albo stroje albo kasujecie działka. | O, i tu akurat się z tobą zgadzam - tzn w kwestii strojów. |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
Fei Wang Reed
Łaydak
Dołączył: 23 Lis 2008 Skąd: Polska Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 10-01-2010, 14:15
|
|
|
Bezimienny napisał/a: | Świetnie - jeśli do 200 ton, to możemy założyć średnią 150 ton. Nadal Ysen może się przetransportować. |
Świetnie, to teraz weź pod uwagę, że to wyporność, a nie ładowność, więc i tę liczbę należy pomniejszyć. |
|
|
|
|
|
Altruista -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 10-01-2010, 14:28
|
|
|
Ze slów Ysena wynika, że przybył flotą i wyładował 50k wojska. Czy to możliwe, żeby taką akcje zrobił tylko w jednym poście dodatkowo wyładowawszy swoje siły we wrogim terytorium? |
|
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 10-01-2010, 14:49
|
|
|
Fei Wang Reed napisał/a: | Bezimienny napisał/a: | Świetnie - jeśli do 200 ton, to możemy założyć średnią 150 ton. Nadal Ysen może się przetransportować. |
Świetnie, to teraz weź pod uwagę, że to wyporność, a nie ładowność, więc i tę liczbę należy pomniejszyć. | Ok, przeszukałem podręczniki DnD by znaleźć oficjalną wykładnię - i znalazłem:
Cytat: | Caravel:
A seaworthy three-masted multi-decked sailing ship. Wind powered watercraft. 12 x 4 squares; 2 decks + fore & aft castle. Crew 30; Cargo 120 tons. |
Znalazłem to w podręczniku do 4e - Races and Classes.
Wychodzi, że Ysen bez problemu może przewieźć swoimi 225 karawelami wojsko w dwóch rzutach, a w jednym jeśli się ścisną.
Odpowiadając na pytanie Alta - w większości innych krajów pewnie nie, ale akurat armia Estagundu znajduje się daleko. Loko zadbał, by cały region był uwikłany w krwawą wojnę trójstronną, która w większości toczy się na obszarze Varu - wojnę w której prawdopodobnie poległa już spora część sił wszystkich 4 stron. Innymi słowy - owszem. Ysen miał możliwość przewiezienia tej armii jednym rzutem, a na miejscu nie bardzo kto miał mu się sprzeciwić (bo wątpię, by w tej sytuacji Estagund miał na swoim terytorium więcej jak 5k wojsk łącznie). Oczywiście, jeśli masz jakieś wątpliwości... |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense.
Ostatnio zmieniony przez Bezimienny dnia 10-01-2010, 15:05, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
Velg
Dołączył: 05 Paź 2008 Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 10-01-2010, 15:03
|
|
|
O - a my stroje i inne wydatki z skarbów smoczych (ale nie klony - to inna sprawa) możemy usunąć, jeśli:
- zrezygnujecie z produkcji masowej prochu.
- ustalicie jakieś limity na zaopatrzenie z Bractwa - bo opisujecie to tak, jakbyscie swoim złotem mogli zalać Faerun, wywołać u nas superinflację i (mimo superinflacji!) kupić nasze głowy u przybocznych... |
_________________
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|