FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12, 13  Następny
  I wanna be a paladine!
Wersja do druku
raflik Płeć:Mężczyzna
Fenomen na jedną noc


Dołączył: 14 Lip 2002
Skąd: Z nicości swego akademickiego pokoju
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
PostWysłany: 21-03-2004, 11:35   

Nagle w wielkiej wiezy Maza slychac bylo jakby crzest metalu... byl on cichy ale z czasem coraz glosniejszy...
S: Maz. Masz goscia....
M: Cziekawe czy Raflik zauwazy...
<Nagle slychac bylo: AAAAA i okropne trzaski metalu coraz bardziej cichnace>
M:... ten pekniety stopien ^^ Zreszta... mogl sie teleportowac a nie ryzykowac wchodzenie po schodac...
S: Pojde po niego... tylko co Raflik moze robic u ciebie???
M: ee... Postanowilismy eee... wymienic ksiazki ^^ *
S: Hm... jakos ci nie wierze... ale...
<Sat zniknela i po chwili pojawila sie z kupka metalu ktora dziwnie jeczala>
R: Maz... ala.. ja cie za te schody... i za ten pojedynek...
M: to nie byla moja wina... ja naprawde... to rufus... zaraz.. czemu ja ci sie tlumacze... powinienes teraz za nimi gonic i probowac im jakos przeszkodzic.
S: Komu???
M: Eee... takim ludziom ktory nam troszke przeszkadzaja ^^
R: Ał... wyciagnij mnie z tej puszki... narazie porzyczylem Rozpruwacza od Zega i wyslalem go do swiatynii...
M: acha... CO o_O... On zezre wszytkie moje Martwiaki i dekoracje...
R: Byle by zrobil swoje...

_________________
Hollogram Summer - The Night of Wallachia

Fenomen na jedną noc
Przejdź na dół
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Mazoku Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 20 Lut 2003
Skąd: znienacka ;)
Status: offline
PostWysłany: 23-03-2004, 22:05   

- Rany... Nie wyglądasz najlepiej, Rafl ^^" - powiedział Mazoku, przyglądając się gadającej kupce żelastwa.
- Wiem... - zabrzęczała. - Więc czy mógłbyś mi pomóc?
- Oczywiście, nie ma sprawy...
Maz podszedł do półki z "pamiątkami" (tej, na której spoczywał m.in. telewizorek Raflika, czy Międzywymiarowa Drapaczka). Przyjrzał się jej uważnie i ściągnął Przenośny (choć bardziej pasowałoby: "Przewoźny") Atomowy Otwieracz Do Konserw. Skierował go na swojego gościa. Rafl zobaczył, jak po jego nosie tańczy maleńki, czerwony punkcik celownika laserowego.
- Zaraz... Co ty chcesz z tym zrobić? O.o"
- Przecież muszę cię jakość wydobyć ;]
Chwycił rączkę rozrusznika i szarpnął nią kilka razy. Otwieracz zawarczał głośno, a umieszczony na jego końcu zestaw ostrych, zębatych tarcz zaczął obracać się złowrogo z coraz większą prędkością... Raflik spróbował się odtoczyć, ale zaklinował się w resztkach zbroi.
- Nie ruszaj się... - rzekł Maz grobowym tonem dentysty-psychopaty. - To nie będzie bolało...

Tu następuje zaciemnienie obrazu. W tle słychać tylko głośny warkot Otwieracza, chrzęst rozdzieranego metalu i krzyki w stylu: "AAAAA!!!", "Jakbyś się tyle nie wiercił to bym ci nie odciął tego ucha", "TO BOLI!!!", "Spróbuj jakoś zatamować krwawienie... Chyba miałem tu gdzieś apteczkę...", "JA UMIERAM!!!" i "Zapaprałeś mi flakami całą podłogę! Weź się jakoś pozbieraj..."

Po godzinie ciężkiej pracy Mazoku udało się podzielić konserwę na trzy mniej więcej równe kupki: kawałki metalu, kawałki Raflika i resztę. Ta ostatnia była jeszcze o dziwo żywa dzięki temu, że demon krążył nad nią z książką "Podstawy Nekromancji nie-tylko-dla-orłów" i tubką "Kropelki".
- Zapłacisz mi za to... - wymamrotał okrojony antywipowiec.
- Przestań gadać... Ledwo udało mi się przyczepić ten język z powrotem =="

_________________
You should never challenge mazoku for battle. There's nothing more reckless than trying to beat one ^-^
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
 
Numer Gadu-Gadu
5003069
xellas Płeć:Kobieta
Kolekcjonerka Wampirzyca


Dołączyła: 09 Lut 2004
Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna
Status: offline
PostWysłany: 23-03-2004, 22:29   

Drzwi komnaty lekko uchylają się i cichutko wchodzi Xellas.
X: Noc dobra!!!! O_o ups ja chyba przeszkadzam^^'''
M: Czego???
X: Ja się tylko chciałam zapytać czy nie chciałby pan wynająć najemnika, ale widzę, że pan jest zajęty, to ja lepiej już pójdę^^
Xellas kieruje się w strone drzwi.

_________________
Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Daerian Płeć:Mężczyzna
Wędrowiec Astralny


Dołączył: 25 Lut 2004
Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa)
Status: offline

Grupy:
Tajna Loża Knujów
PostWysłany: 24-03-2004, 09:53   

W zamku Maza:
M:A tak właściwie, to co za runy na tej zbroi? Bo wyglądają jakoś znajomo...
R: Nie mam pojęcia... Były już tutaj jak ją założyłem... Daerian mówił coś w czasie pojedynku, ale nie pamiętam co to było...
M: Mam! Pamiętam gdzie je widziałem! Takie zbroje noszą Rycerze Chaosu! Przyrastają dzieki runom do posiadacza i stają się z nim jednością! Nie można oddzielić posiadacza od nich aż do jego śmierci!
R: I po co to?
M: Zwiększają przy tym wszelkie parametry bojowe...
R: To rozumiem... ale ja jakoś pomału z niej wychodzę. Ta magia nie jest taka silna.
M: Nie mów tak, bo ....
Za późno. Kawałki zbroi leżące na podłodze podpełzły do Raflika i za nim ktokolwiek zdążył zareagować, przyrosły ponownie.
M: Jeszce raz powiesz coś takiego, a będziesz sam się uwalniał...
R: <myśląc o kolejnym rozcinaniu> Pomocy!
Tymczasem w podziemiach katedry...
Daer: <opuszcza przyłbicę by chronić nos> Dobra, idę pierwszy. <rzuca na ziemie kilka tarcz, w tym ognistą> Idę!
Okolica robi się jeszcze bardziej ponura. Leży tu jeszcze więcej ciał, cześć już zupełnie obgryziona. Wtem drużynę dobiegają jakieś dziwne wycia i charkoty zza zakrętu.
D: Aria, twoja kolej. Zobacz co tam jest.
A: Nigdy! Idź sam!
Inai: <popycha Arię tak, że chcąc nie chcąc wygląda zza rogu i widzi... bojowego jamnika Rozpruwacza walczącego z 5 metrowym balorem i jego obstawą (kilka średnich demonów).
A: <szeptem> Chyba musimy mu pomóc - sam raczej nie da rady...
D: Kto? Balor? Bo chyba tylko on potrzebuje naszej pomocy... ale fakt, pomóżmy jamnikowi.
Dzięki pomocy drużyny Rozpruwacz szybko poradził sobie z demonem, zaś rozsądna drużyna wycofała się zanim jamnik zdecydował się, czy warto ich zaatakować.
Tak więc, kilka korytarzy dalej...
D: Słuchajcie, wiecie o czym świadczy obecność Rozpruwacza... Anty-WiP wmieszał się praktycznie jawnie w nasze zadanie Ciekawe, po której jest stronie... wiemy też, że Mazoku jest przeciwko nam... Już to pokazał, zwłaszcza zapach herbaty przy kopercie z łapówką, o ktorym mowiłyście, jest tego dowodem. Musimy to przedyskutować i podjąć jakieś działania.

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
3291361
Aria Płeć:Kobieta
Matka Opiekunka


Dołączyła: 25 Paź 2003
Skąd: piąta cela po lewej ^^
Status: offline
PostWysłany: 06-04-2004, 22:11   

drużyna siedziała w lochach grzejąc sie przy cieple małego ogniska nakrytego kulą ciemności.

Aria: <klepie po plecach Daera> quest trwa, i po wielu przygodach zostaliśmy tylko my chętni na stanowisko paladyna ^^'''
Daer: heh.. ta podruż naprawde ostrzy dusze. Zostali ci najbardziej uparci :P. czemu chcesz być paladynką?
Aria: pretekst by nie stracić dziewictwa ^^'' i też żeby nie załozyli mi haremu. Przeraża mnie perspektywa czterech mężczyzn oglądajacych mecz z puszkami piwa i wizja mnie piorącej im skarpetki.
Inai: Nie martw sie Aria! Daer woli wino!
Daer: ==' to jakaś sugestia?
Ini: <gwiżdząc> a gdzież by tam..
Aria: właśnie o to mi chodziło ==', Daer mówiłeś o planie.
Daer: tak, proponuje jak najszybciej wydostać sie z lochów po drodze zabijając demony i dostać sie do jakiegoś paladyna..
Aria: Daer.. jesteśmy pod ziemnią, prawda?
Daer: proponujesz coś?
Aria: sądze że jeszcze za mało zrobiliśmy by zasłóżyć na paladyństwo. a przy okazji chciałabym powspominać moje dzieciństwo. Zejdziemy do podmroku?
Inai: DZIECIŃSTWO?! Jak ty sie dostałaś do Podmroku?!
Aria: kiedyś byłam drobnym złodziejaszkiem ^^'
gdy próbowałam okraść pewnego czarodieja o długim imieniu zesłal mnie tam na pewną śmierć, jakiś drow-czarodziej lubiejący sie w egzotycznych dziewczynach z powieszni wychował mnie ^^''' to było jakieś 2 lata temu jak stamtąd uciekłam.
Daer: czemu by nie Podmrok? siedlisko zła, poczatkujący paladyn tam może nabrać niezej praktyki ^^
All: to wy.. ten.. no.. O_______O
Aria: Zmienie swe ciało na cialo drowki dla niepoznaki! ^______^
All: CHCECIE IŚĆ DO PODMROKU?!
Aria i Daer: hai! ^_________________________^

****

tak więc ci którzy sie ostali z wyprawy po paladyństwo zchodzili coraż niżej po krętych korytarzach. Zeskajując w dół przy napodkanych szybach szybko sie zbliżali do najsławniejszego miasta drowów. Mezoberranzan.

_________________
http://niziolek.deviantart.com/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
2496391
Daerian Płeć:Mężczyzna
Wędrowiec Astralny


Dołączył: 25 Lut 2004
Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa)
Status: offline

Grupy:
Tajna Loża Knujów
PostWysłany: 08-04-2004, 19:01   

Daerian spojrzał na rozciągającą sie pod ich stopami panoramę Menzoberrazan, miasta-ojczyzny jego matki. Rozejrzał się po okolicy, po czym stwierdził: Ile to już lat... chyba ze sto...
Westchnął i powiedział: Idziemy... mam tu pewnego znajomego, pomożemy mu.. pewnie będzie tej pomocy potrzebować... choć znając go jednak raczej nie...
Daerian przywołał moce lewitacji i spokojnie splynął na ziemię. Aria poradziła sobie równie dobrze, za to Inai spadła z donośnym hukiem.
D i A: Cicho!
I: To ta dzika magia...
(a tak przy okazji, kto w sumie jeszcze tu jest? tylko nasza trójka, czy też mamy zwracać uwagę na resztę grupy?)
D: Idziemy... tylko zmienię postać Inai (po chwili Inai wygląda jak duergar)
I: Hej!!!!
D: To tylko niewielki dowcip... (Inai zamienia się w drowkę w sztach wojowniczki)
D: Tędy... Inai prowadzi, będę ci przekazywał drogę telepatycznie...
<pół godziny później>
D: grupa wojowników... zachowajcie spokój...
Drowy: <kladą ręce na broni>
D: O co im chodzi? Ups... <patrzy na czerwone włosy>
Drowy: Co to?
D: Nie tylko nasz przywódca nosi się niezwykle... lepiej nie wchodźcie w drogę... Bregan D'arthe..
Drowy: <wycofują się, zaniepokojone>
D: <gdy drowy odhodzą, zmienia kolor włosów> Niewiele brakowało...
Pustka: Jak zwykle. Twoje roztrzepanie kiedyś cię zgubi.
D: Wiem, wiem...
Pustka: Mówisz tak zawsze :-)
D: Twój głos jest jakiś wesoły.
Pustka: Bo tutaj w końcu się najem :-)
D: Eee... mniejsza z tym. Aria, Ini, chodźmy...
<wkrótce>
D: Oto dom Shaenzen, jedenasty dom... Na którego czele stoi mój przyjaciel - Endarian.
Daerian wraca do naturalnego koloru wlosów i podchopdzi do strażników:
Drow: Kim jesteś? Stać!
Daer: To ja. Niepoznajesz mnie Khanderze?
K: Witaj Daerianie. Plan zbliża się ku końcowi.
D: Prowadź nas.
Wkrótce w prywatnej komnacie Endariana:
D: Wital przyjaielu. Jak twoja ścieżka?
E: Jak zawsze wątpisz w słuszność mojej filozofii... a jednak doceniasz siłę, jaką uzyskakuję dzięki niej...
D: Wiesz, że jestem zbyt niespokojnym duchem, by docenić ścieżkę harmonii jaką podążają mnisi...
E: Wiem. Czy przybyłeś, aby kontynuować nasz plan sprzed 100 lat?
D: Tak. Trzeba w końcu lekko zmodyfikować społeczeństwo drowów...
E: Tak... Baenre ponownie zbroją się aby wyjść na powierzchnię... rozbicie ich sił bez wąpienia wzmocni moją pozcyję... a taklże będzie dobrym czynem który pomoże ci i twoim przyjaciółkom zostać paladynami. Przy okazji, możecie zrzucić przebranie... jesteśie bezpieczne, a i tak nic wam ono nie da.
Aria i Inai: O_o
D: Spokojnie.. <przebranie znika>
E: Hmm Aria.. masz dziwną aurę... czy ja cię skądś nie znam?
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
3291361
Alira14 Płeć:Kobieta
Wielkie Prych


Dołączyła: 13 Lip 2002
Skąd: Draminion gdzie normalnym wstęp wzbroniony!;)
Status: offline

Grupy:
House of Joy
WIP
PostWysłany: 08-04-2004, 19:26   

(Geez, czemu ludzie sobie o mnie przypominają dopiero jak coś ukradnę na czym ciążyła klątwa i później goni nas stado pająków/cyklopów/troli/smoków/matematyczek(niepotrzebne skreślić)?!?!?><)
E: Hmm... Inai.. Masz 4 nogi?O_o
I: Hę?O_O *patrzy na swoje nogi, zauważa cudze w czarnych kopaczach* ALIRA!>< Czemu schowałaś się pod moją sukienką?!?*siłą ją wyciąga*
Ari: IIIK! Jestem niejadalna!
wszyscy:....
Ari: To było na wszelki wypadek^^'''
E: Czy ty czasem nie jesteś tą elfką która wykradła Baenre złotą 24-karatową figurkę Nemesis w tamtym roku?
Ari: Eeee... Musiałeś mnie z kimś pomylić. Ja i złodziejstwo? Jestem taką małą, niewinną elfką walczącą o miłość i sprawiedliwość...(ale nie paladynka!XD)^^'''
*robi minkę niewinnego dziewczęcia*
Ari:*mrug, mrug*
drużyna:==''''

_________________
"Lepszy jest brak weny niż bycie Chuckiem Austenem"


Daria - Czy kiedykolwiek nasz wygląd nie wpływa na to jak nas oceniają?
Jane - Kiedy oddajesz organy do przeszczepu, no chyba, że to oczy

Daria, 2x06 -"Monster"
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
3270122
Inai Nerse Płeć:Kobieta


Dołączyła: 22 Wrz 2003
Skąd: Cytadela
Status: offline

Grupy:
House of Joy
WIP
PostWysłany: 08-04-2004, 19:44   

Inai: Wiesz co? Jak ty coś powiesz, to tylko walić głową w ścianę i ryczeć ze śmiechu >D
Ari: No co, może nie jestem małą, słodką, niewinną elfką? *mrug mrug*
Daer: Elfką... to sie zgadza... reszta... <patrzy na Ari> nie zgadza sie :P
Ari: Czepiasz sie...
Endarian: ... Dość dziwnym towarzystwem się otoczyłeś, Daerianie...
Inai: <zakłada Endarowi rękę na bark> Dziwnym? Ależ skąd ^_____^
Endar: <zaczyna się dusić> E... ghaaaaaa...
Inai: Uuuuuuups... ^_____^ <puszcza>
Endarian: <patrzy na Ari> A zresztą, nawet jeśli to ty, to co mnie to obchodzi... Sprawy Baenre mnie nie interesują...
Ari: <nerwowym ruchem wsadza rękę do kieszeni> To wspaniale ^___^
Inai: Daer... Ja chce być drowką... Tak ładnie mi było w czarnej skórze... ^__^
Aria: <zmienia się w drowkę i przejeżdża ręką po włosach> :>
Inai: Wredna małpa, a nie matka! ><
Daer: Kobiety...
Endarian: Właśnie... Chodźmy, a one niech sie uspokoją...
Daer: Poczekaj chwilę. <nadaje Inai wygląd drowki> <idzie>
Inai: Ale nadal jesteś małpa, Aria! ><
[czy ktoś oprócz mnie, Daera, Arii i Aliry jeszcze sie poczuwa do tego questu?]
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Alira14 Płeć:Kobieta
Wielkie Prych


Dołączyła: 13 Lip 2002
Skąd: Draminion gdzie normalnym wstęp wzbroniony!;)
Status: offline

Grupy:
House of Joy
WIP
PostWysłany: 08-04-2004, 20:03   

*Alira jak -Polska ma farta stać pomiędzy Inai-Niemcy i Arią- Rosją zawzięcie się kłócącymi o...chyba już same nie wiedzą o co==*
Inai: Nigdy, przenigdy mnie nie słuchasz!
Aria: Przepraszam, mówiłaś coś?XD
Inai: ARGH! Teściowa nie matka!
Aria*drga jej brew*: Co powiedziałaś? SUGERUJESZ, ŻE JESTEM STARA?!?
Inai: A nie jesteś?XD
*Alira spokojnie stoi słuchając wrzasków i pisków*
*odlicza do 100*
*w końcu mówi spokojnym głosem*
Ari: Daerian twierdzi, że wasze ubrania są w fatalnym guście.
*Aria i Inai idą do Daeriana (teraz Daerian jest w pozycji Polski;D)
Ari: Zjednoczyć dwie wariatki przeciwko jednemu bogu ducha winnemu drowowi... Tak...To było genialne^^v *wyjmuje z kieszeni portalowej colę i popcorn*
*zapamiętuje która to kieszeń==*
*obserwuje kłótnię*

_________________
"Lepszy jest brak weny niż bycie Chuckiem Austenem"


Daria - Czy kiedykolwiek nasz wygląd nie wpływa na to jak nas oceniają?
Jane - Kiedy oddajesz organy do przeszczepu, no chyba, że to oczy

Daria, 2x06 -"Monster"
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
3270122
Daerian Płeć:Mężczyzna
Wędrowiec Astralny


Dołączył: 25 Lut 2004
Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa)
Status: offline

Grupy:
Tajna Loża Knujów
PostWysłany: 08-04-2004, 20:58   

Daerian spokojnym ruchem otwier portal i wpycha do niego Arię i Inai...
D: 1 2 3 4 5... <otwiera go ponownie>
Inai i Aria: ŁAŁ....
D: A teraz spokój... to przeniosę was tam jeszcze raz...
Inai i Aria: Jakie piękne ubrania *___*
D i E: przejdźmy lepiej do naszej Podsfery <Daer otwiera przejście, wychodzą, w komnacie slychać tylko ich glosy>
D: Możecie mówić, słyszymy was.
E: Oddział jest już gotowy. 50 mnichów o dużym poziomie wyszkolenia i 20 magów, niestety dość przeciętnych.
D: Dobrze... co na to Jarlaxe? Od niego wiele zależy...
E: Udało się go przekonać... Ten relikt jest potężny... więc dobrze się stało...
D: Tak, dobrze że zachowea neutralność... teraz musimy tylko opracować plan postępowania.
E: Budynki Baenre są chronione przed naszymi mocami.. nie możemy się tam przenieść.. ale gdybyś z towarzyszami zdołał zniszczyć osłonę... Baenre byliby w naszych rękach...
D: Ale co trzeba zrobić?
E: Myślę że śmierć kapłanek przerwie blokadę...
D: Nieliche zadanie... ale powinno się udać. Co wy na to drogie panie? <patrzy na towarzyszki> Chyba nie mają nic przeciwko...
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
3291361
Vel Płeć:Mężczyzna
Deskorolkarz


Dołączył: 08 Lip 2003
Skąd: POLSKAAAAAAAaaa
Status: offline
PostWysłany: 09-04-2004, 09:04   

Nieliche, ale bezproblemowo się załatwi - dopiero teraz wszyscy zauważyli kryjącego się w najciemniejszym cieniu Vela - zostawcie je mnie...

Na tym rozmowa, a raczej monolog się skończyły, mazoku zniknął.

_________________
Ej cze
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Daerian Płeć:Mężczyzna
Wędrowiec Astralny


Dołączył: 25 Lut 2004
Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa)
Status: offline

Grupy:
Tajna Loża Knujów
PostWysłany: 09-04-2004, 09:20   

D: Vel... witaj... w koncu wróciłeś... Aria! Co ty obiecalaś zrobic Velowi jak wroci, bo nie pamietam? :-) A co do tego zadania... to nie myśl sobie, że zostawimy ci całą robotę... to nie ty chcesz zasłużyć na paladyństwo... Trzeba zmontować gruoę uderzeniową... Ja, Aria i Endarion idziemy na pewno... Vel się zgłosił... kto jeszcze?

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
3291361
Aria Płeć:Kobieta
Matka Opiekunka


Dołączyła: 25 Paź 2003
Skąd: piąta cela po lewej ^^
Status: offline
PostWysłany: 09-04-2004, 10:21   

Aria sie bardzo ucieszyła z nagłego przybycia jej wspanialego, wieloletniego przyjaciela Vela.
- na bezrybiu i rak ryba =='- przywitała go radośnie!
- ==- Vel uśmiechnął sie do niej promniennie.
- Wracając do podbicia pierwszego domu w Mezoberraznan.. nie jest to zbyt.. eee... górnolotne drogi Endarionie?- zapytała z pewną ironią w głosie.
- raczej nie, mamy mnichów, no i oczywiście was :D
- tak, też potężna armia- prychneła.
- Pamiętaj Aria że Baenre po nieudanej akcji zapłania Drizza..- odparł Daer i zrobił efektowną pauzę- .. straciła sporo łaski Loth.
- mimo wyszystko to jest bardzo wysoki cel-odparła Aria- oczywiście, moge pomóc, ale mam na uwadze że tak akcja ma niski procent szans na powodzenie.- Aria spojrzała przez okno budynku i nagle wystrzeliła dlonią na dół.- Ja tam kiedyś mieszkałam! XDDD
- tak sobie właśnie myślałem, że skąś cię znam. Jesteś drowką?
- mazoku, jak tu mieszkałam byłam człowiekiem.
- to jak to sie stało że byłaś O__o? z kim mieszkałaś?
- z Derrisem zwanym Wojtkiem :DDD
- z tym Ekscentrycznym, ze spaczonym gustem, schizofremicznym magiem?!
- ej ten spaczony gust sobie wypraszam =='- towarzysze obok spoglądali na dwójkę spodzoewając sie kolejnej kłótni.
- ależ on naprawde był spaczony :D, biale kobiety, tez cos!- kontynułował Endariom.
- hyh, górnik. Biali są lepsi ze względu na to że widać ze są czyści pod względem higieny. :D- złapała za zakużony płaszcz drowa- no i oczywiście dac sie tak łatwo zepchnać do kanałów.. emm.. podziemi :D. to takie...
- PRZESTAŃCIE!- Kkrzykną Daerian. - Aria nie prowokuj! Endarion uspokuj się- Daerian spojrzał na nabiegłe krwią oczy Endariona.- Tego Derrisa możemy przeciągnąc na naszą strone. bądż co bądż to mag... MACIE SIE USPOKOIĆ! ><
- przepraszam Endi :P
- nie nazywaj mnie tak!
- Endi, Endi- zaświergotała na przekór- zaczynam cie lubić Endi, ładnie sie gniewasz :D
- Daer trzymaj mnie bo coś jej zrobie ><- kłótnia ku nieszcześciu mazoku była oparta na braku emocji Endiego. Kłótnia była na zasadzie przekomażania sie z młodym mazoku

_________________
http://niziolek.deviantart.com/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
2496391
Daerian Płeć:Mężczyzna
Wędrowiec Astralny


Dołączył: 25 Lut 2004
Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa)
Status: offline

Grupy:
Tajna Loża Knujów
PostWysłany: 09-04-2004, 21:14   

Darian zastanowił się.
D: Musimy ustalić plan działania... Hmm... Inai zajmie się zaopatrzeniem - potrzebujemy żelaznych racji i lekarstw.. Aria i Vel odwiedzą Wojtka... Endarion zaś porozmawia z Jarlaxem... spróbuj wyciągnąc od niego neutralnośc , a może nawet wsparcie... Bardzo skorzysta na chaosie po upadku Baenre... a ja zajmę się przejściem wymiarowym... dam wam znać kiedy będzie gotowe. Reszta neich zdecyduje się czy bierze udział w wyprawie, a w razie czego niech przygotuje się na cieżką bitwę.
All: <udają się na pozycje>
D: A ty, Bamse Mały, co uczynisz?
Bambse: Eeee... chyba muszę iśc z wami...
Daerian: Właśnie tego oczekiwałem po prawdziwym kandydacie na Bambosh Raidera... ale weź to <daje mu medalion> przed chwilą dałem taki sam Inai... pozwolą wam wrócić natychmiast na powierzchnię, do Cytadeli, gdyby nasza misja się nie powiodła i bylibyście w niebezpieczeństwie... Inai pomoże ci z tamtąd wrócić do Mistycznej Krainy...
D: <do Bambse i Inai> Pilnujcie ich dobrze, to potężne przedmioty.. a więcej już nie mam.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
3291361
Aria Płeć:Kobieta
Matka Opiekunka


Dołączyła: 25 Paź 2003
Skąd: piąta cela po lewej ^^
Status: offline
PostWysłany: 09-04-2004, 23:45   

- Ten czarodziej to…?
- Derris zwany Wojtkiem
- … a..ha… - Vel spojrzał na Arię z ukosa.- i…
- tak mieszka w tej budce
-…- zatrzymali się przed kamienną budką, która zapewne była swojego rodzaju ziemianką.
- to pustelnik – odpowiedziała na zdegustowane spojrzenie Vela i zapukała do drzwi.
- HASŁO!- warknęły drzwi.
- ee… no… - zalękła się i spojrzała z obawą na Vela.
- Nie pamiętasz hasła?!
- ee… nie …?
- ==
- HASŁO! – przypomniały o sobie drzwi.
- kurde nie wiem! „przyjaciel”- spróbował szczęścia.
- HASŁO PRZYJĘTE- drzwi powoli się otworzyły ukazując ciemne schody prowadzące w dół, a Aria i Vel wyglebili.
Po zejściu na dół zastali pochylonego nad startą księg drowa .
- ee.. cześć Wojtku, to ja Ania mam 16 lat, szukam przyjaciół…- Wojtek odwrócił się powoli na dzwięk słów Arii.
- Hej Aniu ^^ ja też mam 16 lat :D
- O___o ANIA?! – Vel patrzał przerażony jak stary drow i Aria wpadają sobie w ramiona a potem tańczą Polkę.
- Kope lat! Jak się masz!
- dzień dobry! Jak się masz XD kope lat Derris ^___^
- Arriiiaaaaaa! – kolejne obściskiwanie. Vel musiał sobie siąść.


Po 2 godzinach.

- kope lat jak się masz? XD
- SKOŃCZCIE! Derris! Potrzebujemy czarodzieja! Już to mówiłem godzinę temu! Chodźmy już!

_________________
http://niziolek.deviantart.com/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
2496391
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 10 z 13 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12, 13  Następny
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group