Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Jesień 2009 - nowe serie i kontynuacje |
Wersja do druku |
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 09-10-2009, 21:59
|
|
|
Drugi odcinek Nyan Koi całkiem sensowny, ku mojemu zdziwienia seria idzie bardziej w stronę komedii niż ecchi. A zaraz dam drugą szansę Biribiri, bo im więcej tytułów do ćwiczenia języka tym lepiej. |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Nanami
Hodor.
Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 09-10-2009, 22:54
|
|
|
Darker than BLACK 2 sezon, odcinek 1. Zapowiada się... dobrze. I tak, to ja bede pierwsza prychająca na muzykę. Kompletnie mi nie pasuje! Psuła mi wrażenia. Dźgała w uszy. Ugh. Przepraszam, ale słychać, że to niestety nie Yoko Kanno. A szkoda, wielka szkoda. No, ale zobaczymy dalej. Ujęła mnie za to grafika. Krople wody, sceny walki i inne detale - mrrrruczne. Będzie na co popatrzeć. I KWIK! Hei z długimi włoskami i zarostem!
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Szkoda mi tylko, że April już w pierwszym odcinku umiera. Nie lubiłam jej jakoś specjalalnie, jednak jako postać z 1 sezonu do drużyny z Novemberem... miałam sentyment, no. A tu tak szybko ubita. A poza tym... fanserwis, lol. Wiewiórka na klatce piersiowej mocno nieletniej, biorącej kąpiel... Super XD
|
_________________
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 10-10-2009, 00:24
|
|
|
Railgun 2 - cóż, mam nadzieję, że w następnym odcinku twórcy skupią się na właściwej fabule, bo jak na razie głównym wątkiem zdają się być yurystyczne zapędy Kuroko. |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Piotrek
Nikt niezwykły
Dołączył: 26 Gru 2008 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 10-10-2009, 06:06
|
|
|
Darker than Black: Ryuusei no Gemini ep01 - podpisuję się pod tym, co napisał o tej serii JJ. Jakimś zagorzałym fanem DtB nie jestem, jednak drugi sezon chyba zabawi mnie lepiej, niż pierwsza seria. Już sam początek mnie bardziej zainteresował, dalej powinno być również dobrze.
Asura Cryin' 2 ep02 - ten odcinek nie był jakiś szczególnie słaby czy nudny, jednak kolejny zapowiada się na fanserwiśną wstawkę. Wyjaśniają się wydarzenia, w miarę ciekawe aspekty związane z Asura Machina i całą historią tego anime. No cóż oglądamy dalej, chociaż zapowiada się najgorsza z serii możliwych do oglądania z tego sezonu. Jak nie zrobi się z tego żenada, to obejrzę do końca.
11eyes - kolejny kicz sezonu. Emo w roli głównej, na dokładkę kawaii panienki, w kawaii fetyszystycznych mundurkach (ileż można upchnąć panienek z zettai ryouki? Ja rozumiem, że może to rajcuje widownię, jednak co za dużo to nie zdrowo, a ostatnio z tym zdecydowanie przesadzają. Piszę to jako facet, do których bądź co bądź te elementy są adresowane). Fabuła nieciekawa, postaci nijakie, grafika słaba, tylko opening mi się podobał. Dropped.
Kapmfer ep02 - kretynizmu ciąg dalszy, chociaż ten odcinek imo jakoś lepiej mi się oglądało niż pierwszy. Dropped.
Toaru Kagaku no Railgun ep02 - nie dotrwałem do końca odcinka, głupota niesamowita. Dropped.
Tatako Shisho - The Book of Bantora ep02 - j.w. Nie da się tego oglądać, nic mnie w tym nie zaciekawiło, kolejny fail. Dropped.
Do sprawdzenia zostało jeszcze Blue Literature, Fairy Tail, Winter Sonata i Shakugan no Shana S. Sezon biedny bardzo, chociaż są pozycje, które umilą ten jesienny czas - Darker than Black 2, InuYasha: Kankektsu-hen, Kimi ni Todoke, Nogizaka Haruka no Himitsu oraz dające się oglądać Asura Cryin' 2, Nyan Koi. Na niepewnych pozycjach ciągle Kobato oraz Sora no Otoshimono. |
|
|
|
|
|
Easnadh
a wee fire
Dołączyła: 27 Cze 2008 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 10-10-2009, 17:50
|
|
|
Nanami napisał/a: | I tak, to ja bede pierwsza prychająca na muzykę. Kompletnie mi nie pasuje! Psuła mi wrażenia. Dźgała w uszy. Ugh. Przepraszam, ale słychać, że to niestety nie Yoko Kanno. | Nie prychaj tyle, Namisiu, zaszkodzi ci to :P
Fakt, ten utwór lecący podczas walki pod koniec odcinka najchętniej bym wyrzuciła i wsadziła na jego miejsce moje kochane "Deadly work", które cudownie współgrało z atmosferą podczas walki Heia i Weia na dachu (jeden z moich najulubieńszych momentów w DtB), ale reszta nie była aż taka zła. Może za miękka i wyrozumiała jestem, ale wydaje mi się, że starano się zrobić coś podobnego do OSTu z pierwszego sezonu. Ta piosenka po wyznaniu miłosnym na początku odcinka była całkiem fajna. Myślę też, że jeśli ktoś zabierając się za anime nie jest świadom tego, że muzyka to nie robota Yoko Kanno, to nie będzie jakoś szczególnie prychał, bo wydaje mi się, że jest w tym trochę autosugestii: to nie Yoko Kanno, więc choćbym zaczął się kiwać do rytmu z bananem na twarzy, to i tak jest be.
Co do odcinka - był zaskoczeniem. Nie było bowiem źle (na razie). Suou jest całkiem sympatyczna, cała ta smarkateria (jej koledzy znaczy) jak na razie zbyt wielkiej roli nie mieli i mieć pewnie nie będą. Walki były dobre, a Kontraktorzy tacy jak powinni być.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Niepokoi mnie tylko trochę motyw z Tanyą - pewnie szykuje się z tego Thrauma i jakiś Dhramat, ale na razie wolę o tym nie myśleć. Nie podobał mi się jeszcze szczątkowy fanserwis - nie dość, że loli, to jeszcze zupełnie nieuzasadniony i niepotrzebny, te parę zdań, które wybąkała Suou, równie dobrze mogła wybąkać u siebie w pokoju. DtB z loli fanserwisem, czego to ja się doczekałam, mój ty świecie...
Swoją drogą ciekawi mnie to, że nikt nie znalazł Suou ani schronu - warstwa śniegu była gruba, ślady dziewczynki doskonale widoczne, drzwi do garażu otwarte, regał odsunięty... Co za ofiary, ci żołnierze. Może byli ciut ululani (jak by to powiedzieli Nac Mac Feegle), bo pewnie zimno było, a od wódki cieplej się robi.
Koniec odcinka był słodko-gorzki, a raczej gorzko-słodki. Najpierw zaserwowali nam śmierć Mao. Tak, wiem, pewnie przeniósł swój umysł gdzie indziej, najpewniej do wiewiórki, ale jednak śmierć kota to nie jest coś, co chciałabym oglądać. A potem - Hei. Zarośnięty, złachmaniony, z porysowaną maską, ale Hei! Łiiiiiii~! Jak ja się za nim stęskniłam! ^___^ |
_________________ ☾
I’m always right and you should listen to whatever I have to say
and never disagree, ever, EVER for the sake of your wolvlihood. |
|
|
|
|
Crofesima
Captain Narcolepsy
Dołączyła: 25 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 10-10-2009, 19:52
|
|
|
Eaś (na temat Darker than Black: Ryuusei no Gemini):
- Spoiler: pokaż / ukryj
Easnadh napisał/a: | Zarośnięty, złachmaniony, z porysowaną maską |
... a to źle?! Bo właśnie z tego powodu w ogóle obejrzałam ten odcinek pokonując swoją tymczasową niechęć do anime. ZAROST, MRAU.
Nic więcej ponad to, co napisali moi poprzednicy nie mam do dodania. Odcinek był mocny z zaskakująco mrrucznymi elementami dla takiego fanatyka grafiki jak ja (BONES i wariacje na temat animacji wody? Oh tak, eksperymentujcie częściej ładnie proszę). Suou mnie ni ziębi ni grzeje, tak samo element z kotem. Czekam na Misaki i tą nową długowłosą babkę latającą w masce i z kataną. No i na więcej emo-Heia.
Kobato mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło, bo początek anime jest moim skromnym zdaniem lepszy niż początek mangi! Świetny pomysł z podarowaniem buteleczki głównej bohaterce już w pierwszym odcinku. Zresztą sam CLAMP zaproponował zmiany w fabule, bo autorką scenariusza była Ohkawa. Co do animacji... czasami trzyma poziom, fakt (patrz: scena ze śpiewem) i całkiem nieźle Madhouse oddał mangową kreskę (jednak fakt faktem styl CLAMPa nikt nigdy w pełni nie da rady naśladować. Już CLAMP in Wonderland było najbliżej, acz projekt ten wymagał dość sporego budżetu). Ale momentami tak potwornie zalatywało tytułami z lat 80-tych.. no ale dobrze, uznaję to za ukłon w stronę CCS, bo Kobato jest do tego naprawdę podobne. à propos, Fujimoto jest bardziej jak Touya, a nie jak buc Syaoran.
Niestety najbardziej rozczarowała mnie animacja OP. Jakaś taka podejrzanie leniwa, a przecież piosenka Maayi jest dosyć energiczna.
A, i jeszcze na temat głosów. Słysząc Ioryogiego wcale automatycznie nie myślę o Kurogane, to dobry znak. Natomiast Kobato jest boska! PV mnie pod tym względem trochę zmartwiło, ale o dziwo jej wykonanie piosenki było idealne. Nie zaśpiewała tego wcale wybitnie dobrze, o nie. Bo nie o to chodziło. Jej uroczy głosik miał nie być piękny, miał być ujmujący i poruszający. Cieszę się, że twórcy to zrozumieli.
A Kimi ni Todoke ma ode mnie jak na razie 9+/10. I nie przesadzam. Już pierwszy odcinek mnie wzruszył! Śliczna kreska postaci. A te tła? CUD.
No i oczywiście główny bohater. Świetny chłopak. Takie typy męskich postaci w anime chyba nigdy mnie nie znudzą, acz ten wybitnie przypomina księcia... nie, może bardziej rycerza na białym rumaku.
Tylko jednak odrobinę za dużo SDczków jak na mój gust. Może dlatego, że SDczki w Kobato podobały mi się dużo bardziej?...
Ale jak na razie Kimi ni Todoke z całą pewnością prowadzi. Production IG znów awansuje w moim osobistym rankingu. Te tła!... |
_________________ There is sorrow enough in the natural way
From men and women to fill our day;
And when we are certain of sorrow in store,
Why do we always arrange for more?
Brothers and sisters, I bid you beware
Of giving your heart to a dog to tear. |
|
|
|
|
Easnadh
a wee fire
Dołączyła: 27 Cze 2008 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 10-10-2009, 20:35
|
|
|
Crofesima napisał/a: | Eaś (na temat Darker than Black: Ryuusei no Gemini):
- Spoiler: pokaż / ukryj
Easnadh napisał/a: | Zarośnięty, złachmaniony, z porysowaną maską |
... a to źle?! Bo właśnie z tego powodu w ogóle obejrzałam ten odcinek pokonując swoją tymczasową niechęć do anime. ZAROST, MRAU. | Crof, chodziło mi raczej o to, że taki z długimi włosami i nieuczesany (bo lekki zarost sama lubię). Ale fakt, fajnie to podkreśla efekt emo :D
Co do Kimi ni Todoke, to będzie dużo SD-czków, bo Sawako-chan wygląda tak w mandze przez jakieś 70% czasu (coś jak główna bohaterka Yamato Nadeshiko Shichihenge, ale w o wiele lepszym wydaniu).
Kurczę, obejrzałam 2 odcinek Nyan Koi! i dotarło do mnie, że ja to anime zaczynam lubić. Harem, nie harem, ale jak na komedyjkę romantyczną, z kotami na dodatek, to jak dla mnie prezentuje się całkiem sympatycznie.
Poza tym - szok. W pewnym momencie w kadrze pokazali tego kocurka od tyłu, no i faktycznie było widać, że to kocurek. Się postarali... O_o' |
_________________ ☾
I’m always right and you should listen to whatever I have to say
and never disagree, ever, EVER for the sake of your wolvlihood. |
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 12-10-2009, 20:25
|
|
|
Święty kowal 2. Zaczyna się bardzo mrocznie, potem mała dawka fanserwisu i zakończenie intrygą. Właściwie było dość nudno, ale pojawiła się nowa postać, a Luke pokazał bardziej ludzką stronę - chyba go polubię, mimo że wygląda jak klon Sasuke.
Ogółem jednak nic ciekawego.
Edit:
Fairy Tail - pierwszy odcinek fabularnie nie zaskakuje, jeśli zna się mangę - jest wiernym przeniesieniem pierwszego rozdziału.
Jeśli zaś o resztę chodzi:
- Efekty czarów są strasznie odpustowe, w stylu 'tandetne 3d'. Wyglądają najgorzej ze wszystkiego.
- Aya Hirano (moim zdaniem) w ogóle nie pasuje do postaci, której podkłada głos, szczególnie, że brzmi kropka w kropkę jak Haruhi.
+ Nie widać jakoś strasznie, że rysowała to ta sama osoba co OP, co dla mnie jest dużym plusem. [Edit: Vanny właśnie mi uświadomiła, że FT nie rysuje Oda, tylko jego były asystent. Tak, zdziwiło mnie to strasznie.]
+ W tym anime jest MUZYKA. I pisząc 'muzyka' nie mam na myśli BGMów w formie elektronicznego brzdąkania, tylko prawdziwy podkład, w którym słychać prawdziwe instrumenty. Nie pamiętam, kiedy ostatnio słyszałem coś takiego w anime w tak dobrym wykonaniu.
Ogólnie oglądało się całkiem przyjemnie - ciesze się, że głos pod Natsu podkłada inny seiyuu niż pod Luffy'ego, przez co nie irytuje. |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Daerian
Wędrowiec Astralny
Dołączył: 25 Lut 2004 Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa) Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 14-10-2009, 08:44
|
|
|
Darker than Black: Ryuusei no Gemini - cóż mogę powiedzieć, Rosja plus DtB - jak dla mnie seria zapowiada się bardzo ciekawie. I nieogolony Hei w zapowiedzi mnie naprawdę zaskoczył - pozytywnie. Naprawdę wygląda na conieco zaniedbanego, a nie na "zaniedbanego w stylu hollywood".
Nyan Koi! - zapowiada się bardzo przyjemna komedia, którą będę stanowczo oglądał. Koty! Wredne!
11eyes - tutaj podziękuję, jeśli w pierwszym odcinku prawie co do minuty przewiduję akcję serii, to znak, że nie powinienm jej oglądać. Do tego wygląda mi to na słabą krzyżówkę Shany i Fate... i nie mam ochoty dowiadywać się, na ile mam rację, biorąc pod uwagę, ile ciekawszych serii mogę obejrzeć.
Aha, i "subtelne" nawiązanie do Index - znaczy, tytuł książki niesionej przez moe panienkę z fioletowymi włosami byłoby nieco lepsze, gdyby pokazali ja raz, a nie popisywali się swoim dowcipem przez kilka scen z kolei, bo może ktoś nie zauważy.
Seitokai no Ichizon - jako fan odniesień i nawiązań bawiłem się całkiem dobrze, ale samo w sobie nie uciągnie to serii... zobaczymy, czy dadzą coś jeszcze. Jak na razie, po dwóch odcinkach - kiepsko z tym...
Book of Bantora - odcinek w zasadzie zrobił wszystko, aby mnie zniechęcić do serii... więc raczej jej nie obejrzę. Zbędny fanserwis, emo, "Meat" i pozytywni bohaterowie, którzy jak dla mnie zachwoują się niewiele lepiej od złoczyńców...
To Aru Kagaku no Railgun - a tu jest ciekawie. Zastanawia mnie, czy twórcy uznali, że fanserwis yuri będzię główną siłą napędową, czy też użyli go jako wabika - w każdym razie, w stosunku do magi fanserwis został jak na razie wzmocniony, zaś cały drugi odcinek to przerzucony w czasie komediowy "odprężacz", który w mandze był chyba rozdziałem 16 czy coś takiego. Mam jednak nadzieję, że jest to czasowy trend i od trzeciego odcinka zacznie sie w końcu prawdziwa fabuła. Liczę na dobre pokazanie wątku rywalizacji z Toumą od drugiej strony konfliktu.
Do sprawdzenia zostały mi jeszcze Natsu no Arashi 2, Letter Bee oraz Fairy Tail. |
_________________
|
|
|
|
|
siwka
Gość
|
Wysłany: 17-10-2009, 00:24
|
|
|
Keii. Co to jest??
Święty kowal 2 |
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 17-10-2009, 00:33
|
|
|
Seiken no Blacksmith, odcinek drugi. |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
siwka
Gość
|
Wysłany: 17-10-2009, 11:04
|
|
|
Dzięki wielkie.
Już teraz wiem czemu nie skojarzyłem "Seiken no Blacksmith"
Po tym obrazku stwierdziłem, że to będzie kiepskie:
Nadeszła pora się o tym przekonać |
|
|
|
|
|
Issina
Dante.. I'll miss you
Dołączyła: 29 Paź 2008 Skąd: Łódź Status: offline
|
Wysłany: 17-10-2009, 14:55
|
|
|
A mnie nosi, bo nie mogę się doczekać napisów do serii, na ktorych najbardziej mi zalezy Oo
czyt. Blue Literature, Winter Sonata i Kuuchuu Buranko Oo |
_________________
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 18-10-2009, 00:49
|
|
|
Seiken no Blacksmith 3, czyli miecza może używać każdy.
To anime zaczyna się robić głupie. Na domiar złego nie w sposób pocieszny, zamierzenie absurdalny czy też fazogenny. Po prostu w niektórych momentach dłoń sama wędruje na twarz w geście odruchowego faceplama.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- No bo jak to - główna bohaterka otrzymuje zadanie chronienia miecza, który okazuje się ładną panią, a o którą (w formie miecza) podczas jakiejś tam wojny ludzie się zabijali. Na dodatek, jest to 'miecz, który zabija bogów' (słabych bogów tam muszą mieć, że padają po takim lichym projectile'u), z czego wywnioskować można, że to broń o dość dużej wartości, której lepiej nie stracić. Czemu więc, ach czemu, tak odpowiedzialne zadanie jak ochrona tegoż powierzono dziewczynce, która po zadaniu rany ciętej przeciwnikowi opętanemu przez demono-robaki panikuje i nie chce go nawet dobić. Kto jej w ogóle zwykły miecz w łapy dał?
Dobiła mnie też straszna scena ataku powolnych prawie-jak-zombie na miasto, która wywołała ogólną panikę, mimo że wartość bojową i prędkość miało toto praktycznie zerową.
A, zapomniałbym o magicznym mieczu w melancholijnym nastroju - priceless. |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Agon
Dołączyła: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 18-10-2009, 14:57
|
|
|
Keii napisał/a: | To anime zaczyna się robić głupie. Na domiar złego nie w sposób pocieszny, zamierzenie absurdalny czy też fazogenny. Po prostu w niektórych momentach dłoń sama wędruje na twarz w geście odruchowego faceplama. |
Hmm, czyli rozumiem, że jeśli daruję sobie oglądanie kolejnych odcinków, to niczego nie stracę?... Bo raczej przy tak małej ilości odcinków nie ma co liczyć na poprawę formy.
Jeśli chodzi o nowości, to do pełni szczęścia brakuje mi tylko Winter Sonaty. Niech to ktoś zsabuje.
Edit: A, no i Aoi Bungaku, ale ponoć jakaś grupa fansuberska już się tym zajęła. W końcu. |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|