Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Czego najbardziej nie lubisz w anime? |
Czego najbardziej nie lubisz w anime? |
Pokemokony - czemu Japończyki nie potrafią rysować zwierząt? |
|
16% |
[ 60 ] |
Bizony - zwiewne, piękne, seksowne... samce |
|
9% |
[ 34 ] |
Kawaii Panienki - Kenji-kun hiiidooiii desuuu>.<!!! Nyu T.T... |
|
10% |
[ 36 ] |
Engrish - All your base are belong to us! |
|
7% |
[ 28 ] |
Wpływy Zachodu - Engiru kakkoi desu*___*!!! Zwłaszcza jak się pierzą! |
|
5% |
[ 19 ] |
Gotikku - Mamo, nie umieraj! Ojcze, nie odchodź! Siostro, nie zostawiaj mnie! Fuma, łapy przy sobie! |
|
19% |
[ 69 ] |
Haremówki - Uff, skończyłem. Pora iść do onsenu, dziewczyny na pewno jeszcze długo nie wrócą... |
|
15% |
[ 55 ] |
Yaoi/yuri fanserwis - "Kończa waść, wstydu oszczędź" powiedział Kimicic, lekko się rumieniąc... |
|
15% |
[ 54 ] |
|
Głosowań: 162 |
Wszystkich Głosów: 355 |
|
|
|
Wersja do druku |
IT.
Ukochana żona orka
Dołączyła: 15 Lip 2005 Skąd: Czeremcha Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 18-07-2006, 09:30
|
|
|
<<IT. zawisa nad klawiaturą starając się opanowac podświadomą niechec do ludzi którzy nie lubią happyendów i napisac kulturalnego posta. Zaraz zobaczymy czy jej się uda...>>
lukim napisał/a: | No ale mi ogólnie chodziło o sam fakt tego przewidywalnego zakończenia tzn można iść na kompromis i zrobić happy end , ale taki niespodziewany , gdzie coiś by się stało tak jakby to widz nawet nie pomyślał , ale wiadomo wtedy to są już tylko perełki :P |
Tak sobie myślę... Do schematu pasuje mi... Samurai Deeper Kyo. Taak...
No co? Twórcy wzieli scenariusz, przeczytali, zastanowili się co absolutnie z niego nie wynika i to dali na zakończenie. Moze nie pasuje do shematu? I to nadal jest happend bo widz ma świadomos że mogło by duuużo gożej skoro jusz jest tak źle...
Nienawidze zakończeń wydumanych. Zakończenie ma by jasnym i oczywistym następstwem fabuły całej serii i ma by happendem bo inaczej po co mam traci czas? Jesli chce popatrze na angsty to mam ich do okoła az nadto i nie potrzebuję spędzi ośmiu godzin przed kompem tylko po to by stwierdzi że "O, komuś się wiedzie gożej niż mnie... Jak fajnie!"
Lukim nie zrozum mnie źle, nie naskakuję na ciebie i mam nadzieję że nijak cię nie obraziłam tylko bardzo mnie wkuża podejście "mam doś happyendow" bo ono oznacza że happendów bedzie coraz mniej.
Swoja drogą możesz mi poda ze trzy tytuły anime które skonczyły się happendem który ci się nie spodobał? |
_________________ Nidere Ide Ime roechul
Et sore il Im sour
Kael Kaad Ardo Sono
Te Im ilne ke aono
Jestem Wodą, płynącą Wodą
Przynoszę Życie, służę Śmierci wiernie.
Odrobinę władcza. To bardzo dobre słowo. |
|
|
|
|
lukim
Dołączył: 17 Lip 2006 Skąd: Nowy Tomyśl/Poznań Status: offline
|
Wysłany: 18-07-2006, 10:06
|
|
|
IT. napisał/a: | Swoja drogą możesz mi poda ze trzy tytuły anime które skonczyły się happendem który ci się nie spodobał? |
<lukim idzie pogrzebać w szafie :D>
Pinokio? :D Żart pinokio był robiony na podstawie włoskiej książki więc co innego :P
Yumeria? Oklepane zakończenie... ale to anime nie trzyma poziomu więc też się nie liczy :P
Saint Seya? Hmm... no cóż tyle się chłopacy starali to musieli uratować tą księżniczke... no ale to wkońcu superbohaterowie więc musieli zwyciężyć :P
Midori no Hibi? jedno z wielu anime które się tak samo kończy czyli wkońcu po wielu trudach wielka miłość ble ble i żyli długo i szczęśliwie... ale z racji że anime mi się podobało to przebaczam ten fakt :P
Chobits... eee musiało tak wyjść
Slayers - (no tylko się na mnie nie rzucać :D) lubie to anime ale zakończenie każdej serii było oklepane :P
Dragon Ball - to samo co wyżej :P
Sailor Moon - to samo co wyżej :P
No nie jest tak że nie lubie happy endów :P Ale muszą być jakieś fajne... no nie wiem
np.
Hikaru no Go - koleś stracił przyjaciela , ale wiedział , że ile będzie grał to on będzie zawsze z nim...
FullMetal Alchemist - wsumie nie wiem czy to happy end... wylądowali w naszym świecie :D
Grobowiec Świetlików - no wg mnie dobrze się skończyło :P
Ach sory miały być tylko trzy :P |
_________________ ...internet nie zapomina... |
|
|
|
|
Avellana
Lady of Autumn
Dołączyła: 22 Kwi 2003 Status: offline
|
Wysłany: 18-07-2006, 10:32
|
|
|
A ja bym prosiła, żeby wykonać szybki przemarsz do tematu "Sztuka zakończeń", czy jak mu tam było. Bo nie chodzi nawet o to, że się robi bajzel, tylko że za moment zaczną tu latać spoilery jak słonie... |
_________________ Hey, maybe I'll dye my hair, maybe I move somewhere... |
|
|
|
|
ka_tka
Dołączyła: 12 Lip 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 18-07-2006, 13:55
|
|
|
Już latają, grrr >__<
Ostatnie spostrzeżenie: nie znoszę ubierania bohaterek (bo to zwykle do panienek się odnosi) według chwilowego widzimisię rysownika. Dzisiaj niech będzie różowa sukienka, jutro zrobimy z niej punkową, niegrzeczną dziewczynkę, a pojutrze niech zwisają z niej workowate spodnie. Niech się podoba całej publice i niech nie będzie nudno. Że niby w realu istnieje coś takiego jak własny styl i raczej nie zdarzają się szafy tak pełne rozmaitości? Że niby strój jest ważnym elementem, świadczącym poniekąd o charakterze postaci?
Bueh *dusi Winry z FMA* |
|
|
|
|
|
Martita
uparta ślicznotka
Dołączyła: 26 Cze 2006 Skąd: z nicości? Status: offline
|
Wysłany: 18-07-2006, 15:06
|
|
|
uch... a ja kiedyś czepiałam się na forum mangallery o jeden i ten sam strój bohaterów. zauważyliście? ja nie rozumiem, nie mogę objąć umysłem, jak można chodzić w jednym i tym samym... że też brzydko nie pachną... |
_________________ be a fan...
...love
...and kiss...
|
|
|
|
|
IT.
Ukochana żona orka
Dołączyła: 15 Lip 2005 Skąd: Czeremcha Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 18-07-2006, 15:07
|
|
|
Em Katuś... Co ci się nie podoba w Winry? Nie podoba ci się fakt że zmienia ciuchy i nie zawsze paraduje w swoim roboczym kombinezionie? OO? Naprawdę???
ka_tka napisał/a: | Że niby w realu istnieje coś takiego jak własny styl i raczej nie zdarzają się szafy tak pełne rozmaitości? |
Nie wiem w jakim tonie to powiedziąłaś ale przecież autor, jak już mowiłam, zaóważył ze dziewczyny ciuchy zmieniają. I co to niby za rozmaitoś którą soba reprezentuje Winry? Ona się zawsze ubierala albo do sytuacji albo do tego co miala robic...
Akurat do Winry bym się za co innego niż ciuchy przylepiła...
ka_tka napisał/a: | Że niby strój jest ważnym elementem, świadczącym poniekąd o charakterze postaci? |
A tego fragmentu wogule nie rozumiem... Możesz wyjasnic? |
_________________ Nidere Ide Ime roechul
Et sore il Im sour
Kael Kaad Ardo Sono
Te Im ilne ke aono
Jestem Wodą, płynącą Wodą
Przynoszę Życie, służę Śmierci wiernie.
Odrobinę władcza. To bardzo dobre słowo. |
|
|
|
|
ka_tka
Dołączyła: 12 Lip 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 18-07-2006, 17:08
|
|
|
Cytat: | IT. napisał/a:
Że niby strój jest ważnym elementem, świadczącym poniekąd o charakterze postaci?
A tego fragmentu wogule nie rozumiem... Możesz wyjasnic? |
(na wypadek, gdybym nie zaznaczyła tego wystarczająco mocno - to była ironia, mająca na celu przedstawić domniemane podejście autora ;3)
Rozejrzyj się po ludziach dookoła (abstrahując od tego, że w zasadzie większość teraz nosi się tak samo). Wbrew słynnemu i oklepanemu "nie oceniaj po wyglądzie" dopatrzeć się można tego, że ludzie o danych cechach charakteru nieraz dają tym cechom upust w ubiorze. I jeśli przyjrzeć się dokładnie i zanalizować, często ma się dużą szansę na wyciągnięcie prawidłowych wniosków na temat osobowości... Zdarza się oczywiście, że człowiek ubiera na przekór, w końcu to istota psychologicznie skomplikowana. Ale w wypadku, kiedy psychologia postaci zupełnie nie jest rozbudowana (no chyba, że to tylko ja w Winry nie widzę zupełnie nic), takie urozmaicenia nie wpływają na nią dobrze, ba, losowe wybieranie wdzianek odbiera jej szansę na jakąkolwiek cechę charakteru widoczną dla widza. I daje do zrozumienia, że mamy się cieszyć, że ładnie wygląda, bo na więcej z jej strony liczyć nie możemy. Pośrednio też robi z niej dziwoląga, który raz jest wcieloną, niewinną kobieciną (różowa sukienka, czasem w kwiatki, chociaż to w dzieciństwie...), raz chłopczycą (podprute szorty i koszula a la męska - któryś z endingów), a raz osóbką oznajmiającą, że ma świat gdzieś (kombinezonik i chusteczka na głowie, mnie jednoznacznie kojarzące się z taką typową gwiazdką muzyki buntowniczej).
A co do kombinezonu - roboczym? Phi! W kombinezonie widziałam ją ze 4 razy, z czego jedynie raz przy pracy, i to chyba przypadkiem. Pozostałymi "razami" po prostu eksponowała wdzięki. Pozostałymi razami przy pracy zaś eksponowała wdzięki w kolorowych sukieneczkach bądź gustownych topikach. Naprawdę nie czepiałabym się, gdyby to było uzasadnione...
Ubierała do sytuacji? Dziwne, bo ja od dziecka chciałam wybierać się w podróże w ślicznych sukienkach. I zawsze trzeba było mi tłumaczyć, że to nienajlepszy pomysł... Winry jednak pewnie wie lepiej niż przeciętna mama o zdrowym rozsądku? xDD
Bawiłaś się Kropeczko kiedyś w KISSy? W te 'z górnej półki', w których stworzenie autor włożył wiele pracy? W takich zazwyczaj mamy do wyboru około 100 różnych ciuszków, więc laleczkę ubrać można w co nam się żywnie podoba, poczynając od strojów neutralnych, na wszelkich subkulturach kończąc. Niemniej gierka ta polega jedynie na ubieraniu laleczki. Winry jest dla mnie właśnie jak taka laleczka, a nie jestem pewna, czy to było zamierzenie twórców... xD
Ja wiem, że pewnie jestem niezrozumiała... ^^; I oczywiście to nie tylko Winry - takich przykładów jest od groma, chociaż w tej chwili bez zastanowienia nie przytoczę... Po prostu widząc po raz setny to samo uświadomiłam sobie, że widziałam to już gdzieś wiele razy i straszliwie mnie denerwuje xDD |
|
|
|
|
|
lukim
Dołączył: 17 Lip 2006 Skąd: Nowy Tomyśl/Poznań Status: offline
|
Wysłany: 18-07-2006, 20:49
|
|
|
A ja jakoś tak nigdy na powtarzający się ubiór nie zwracałem uwagi :| OMG rzeczywiście pelerynka pełnometalowego dawno mogła się przepocić i wybrudzić :P ale jakoś mi to nie przeszkadza w odbiorze anime...
A co do charakterów postaci w anime to wg. mnie twórcy zwykle próbują dostosować ich ubiór właśnie do ich osobowości... postacie z anime to nie są jakieś żywe organizmy z misternie rozbudowanymi umysłami maskujący swój charakter ubiorem jak dla mnie w anime zwykle wszystko jest już podane na talerzu tzn wyleci jakiś zły pan to nie ubierze się w różowe ciuszki (chociaż nigdy nic nie wiadomo :P) |
_________________ ...internet nie zapomina... |
|
|
|
|
kropla
Mykoidalny tentakl
Dołączył: 25 Cze 2006 Skąd: Suchedniów city Status: offline
|
Wysłany: 19-07-2006, 11:16
|
|
|
lukim -> Ad pelerynki: moze ma tak jak Kane z Lost Universe, ze w szafie z 30 egzemplarzy tej samej peleryny:D |
|
|
|
|
|
lukim
Dołączył: 17 Lip 2006 Skąd: Nowy Tomyśl/Poznań Status: offline
|
Wysłany: 19-07-2006, 13:23
|
|
|
a szafe wozi w magicznym worku bez dna :P, którego mieści w kieszeni swoich spodni :P |
_________________ ...internet nie zapomina... |
|
|
|
|
Oshii Rion
wtf?
Dołączyła: 24 Lip 2006 Status: offline
|
Wysłany: 01-09-2006, 19:28
|
|
|
Pokemokony - hmmm zagłosowałam... no comments.
Bizony - mi się to podoba xD
Kawaii Panienki - nie, nie, nie... == Jak taka wyskakuje, to muszę sciszać głośniki. == MAsakra, co za pisk...
Engrish - to jest BARDZO fajne. :D
Wpływy Zachodu - lol
Gotikku - Lubię.
Haremówki - zależy czy jeden chłopak, czy jedna dziewczyna. ;]
Yaoi/yuri fanserwis - mi to nie przeszkadza (jestem nawet "za" xD) |
_________________ Ones who are born at dawn...
Don't ever lose sight... |
|
|
|
|
IT.
Ukochana żona orka
Dołączyła: 15 Lip 2005 Skąd: Czeremcha Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 01-09-2006, 21:16
|
|
|
Na tę chwilę wkutentegują mnie żeńskie bochaterki. Właściwie wszystkie. Silne kobiety walczące ze złem i całym światem, hiperaktywne baby radości, rozsadne, trzeźwo myślące obieciny, uczennice walczace o coś tam... Zwyczajnie ostatnio jakwidze że głównym bochaterem jest kobieta to mnie odrzuca.
Z tego tez wynika nastepna rzecz która mie wkuza czyli fanserwis yaoi który razi o wiele, wiele bardziej kiedy jest wycelowany w głównego bochatera. A boli już wogule kiedy jest przeprowadzany za pomocą faceta który nadałby sie do czego innego... |
_________________ Nidere Ide Ime roechul
Et sore il Im sour
Kael Kaad Ardo Sono
Te Im ilne ke aono
Jestem Wodą, płynącą Wodą
Przynoszę Życie, służę Śmierci wiernie.
Odrobinę władcza. To bardzo dobre słowo. |
|
|
|
|
Bianca -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 01-09-2006, 22:14
|
|
|
IT., to moze sie przerzuc na filmy przyrodnicze? bo anime jako calosc gatunkow wlasnie wykluczylas |
|
|
|
|
|
Sayak
KKAT Leader
Dołączył: 01 Wrz 2006 Skąd: Szczecin Status: offline
|
Wysłany: 01-09-2006, 22:48
|
|
|
Najbardziej nie lubie serii które sa komercyjne w zalozeniu pokemony digimony itp.
Kolejne do ściecia hentai szczegolnie wypaczenie powyzszym normalnej serii.
Angielski dubbing...za to powinno sie wieszac.
Tepe mordobicia typu serie DB czy Naruto
Zjawisko o nazwie 4kids swietnym przykladem jest wemitowana w polsce wersia tekkamana która zostala totalnie ....zniszczona przez Amerykanów.
Wiec jesli chcecie podpisac petycje o ataku atomowym to lepiej skierowanym w strone USA |
_________________ Call Me Sayak
|
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 01-09-2006, 23:18
|
|
|
IT. napisał/a: | Na tę chwilę wkutentegują mnie żeńskie bochaterki. Właściwie wszystkie. Silne kobiety walczące ze złem i całym światem, hiperaktywne baby radości, rozsadne, trzeźwo myślące obieciny, uczennice walczace o coś tam... Zwyczajnie ostatnio jakwidze że głównym bochaterem jest kobieta to mnie odrzuca.
Z tego tez wynika nastepna rzecz która mie wkuza czyli fanserwis yaoi który razi o wiele, wiele bardziej kiedy jest wycelowany w głównego bochatera. A boli już wogule kiedy jest przeprowadzany za pomocą faceta który nadałby sie do czego innego... |
IT. z innego topica napisał/a: | Zwyczajnie najczęściej trafiam na serie w których albo taki fanserwis jest albo, jako że jestem zapalonym poszukiwaczem fików, wiem że ktoś go na pewno dojrzy i opisze po swojemu. |
IT., zdajesz sobie sprawę, że właśnie wykluczyłaś wszystkie anime w których występują:
a) żeńskie bohaterki, lub
b) męscy bohaterowie w ilości większej od 1
wychodzi, że zostaje ci do oglądania Mushishi (a, nie, to też odpada, bo tam się nic nie dzieje).
Erycus napisał/a: | swietnym przykladem jest wemitowana w polsce wersia tekkamana która zostala totalnie ....zniszczona przez Amerykanów. | Nie to, żeby japońska była znacząco lepsza. |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|