Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Ocena najnowszych rozdziałów mang [SPOILERY] |
Wersja do druku |
Crofesima
Captain Narcolepsy
Dołączyła: 25 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 24-09-2007, 20:27
|
|
|
Kontynuując dyskusję o Naruto 371:
Wszebrzeszynie: No właśnie dlatego ta hipoteza nie do końca wydaje mi się wiarygodna. Musimy po prostu poczekać.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Wydaje mi się, że Madara po prostu coś knuje (to raczej oczywiste) i chce wykorzystać do tego swoich ukochanych krewniaków.
ghostface:
- Spoiler: pokaż / ukryj
-
ghostface napisał/a: | Po co Itachi-morderca miałby zadawać sobie tyle trudu, żeby upozorować samobójstwo przyjaciela... w przeddzień planowanej masakry klanu? |
Po to, żeby zdobyć mangekyou sharingana i ułatwić sobie tę masakrę? ;) Nie, ten punkt chyba się nie sprawdzi... chociaż być może rzeczywiście coś innego stoi za tym zabójstwem przyjaciela. Może mangekyou sharingana wcale nie zdobywa się w ten sposób? Od zawsze zdawało mi się to trochę podejrzane i wręcz śmieszne.
A co do Sasuke - o tak, ta scena była niepowtarzalna. Nawet nie mrugnął przy "likwidowaniu przeszkody". Jego nienawiść do brata nie zna granic... swoją drogą (tak jeszcze a propos sprawy Łasicy) - skoro Itachi wybrał tak szczególne miejsce na spotkanie z Sasuke, to musi mieć w tym jakiś cel. Czyżby pora na wyjaśnienia?
Ciekawe co zrobiłby Sasuke, gdyby Itachi pokazał mu niepodważalny dowód na swoją niewinność. Zakładam, że popełniłby seppuku. |
_________________ There is sorrow enough in the natural way
From men and women to fill our day;
And when we are certain of sorrow in store,
Why do we always arrange for more?
Brothers and sisters, I bid you beware
Of giving your heart to a dog to tear. |
|
|
|
|
ghostface
Dołączyła: 06 Paź 2006 Status: offline
|
Wysłany: 24-09-2007, 20:40
|
|
|
Hehe, znienawidziłby go jeszcze bardziej? Czymkolwiek się kierował, Itachi wyrządził Sasuke wielką krzywdę... tego się chyba nie da odkręcić. Ja przynajmniej nie mogę pojąć, co mogło zmusić Itacha do postąpienia w ten sposób (zakładając, że jest niewinny). |
|
|
|
|
|
moshi_moshi
Szara Emonencja
Dołączyła: 19 Lis 2006 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 24-09-2007, 21:08
|
|
|
Naruto
- Spoiler: pokaż / ukryj
Crofesima napisał/a: | Ciekawe co zrobiłby Sasuke, gdyby Itachi pokazał mu niepodważalny dowód na swoją niewinność. Zakładam, że popełniłby seppuku. |
Ja się zastanawiam co zrobiłby Sasuke gdyby dowiedział się, że owszem to Itachi wymordował klan, ale ten faktycznie knuł coś złego - zresztą jak tego Kishi nie wytłumaczy, dzieciak i tak ma zrytą psychikę i jakoś nie wyobrażam sobie żeby kiedyś wrócił do wioski i żył długo i szczęśliwie.
Coraz mniej wierzę że Itachi jest zły do szpiku kości i wymordował swój klan ot tak (o ile w ogóle to zrobił). Kishimoto jest wspaniały, Naruto bije Bleacha na głowę, gdyby tylko w anime potrafili oddać ten klimat...
Wracając do ostatniego rozdziału, Konan mnie przeraża, jej techniki są niesamowite, jeżeli Pustelnik przeżyje to będę bardzo zdziwiona. |
_________________
|
|
|
|
|
Crofesima
Captain Narcolepsy
Dołączyła: 25 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 24-09-2007, 21:41
|
|
|
Naruto
- Spoiler: pokaż / ukryj
- ghostface: oczywiście dałoby się to wytłumaczyć. Jednakże byłoby to bardzo nieprawdopodobne wytłumaczenie, podchodzące nawet pod skrajny altruizm. Na myśl przychodzą mi dwie możliwości:
a) jeżeli to Itachi wybił klan - mógł się czuć winny (do tego stopnia, iż wolał, by nienawiść Sasuke była skierowana w jego stronę, a nie w stronę martwego już klanu) i być może uznał, że trudno byłoby mu żyć z bratem mając tyle morderstw na sumieniu (nawet jeśli jego poczynania były uzasadnione). To poczucie winy doprowadziło do tego, że aż zapragnął być w jakiś sposób ukarany... już sama nienawiść Sasuke musi być dla niego ciężka do zniesienia, a poza tym przecież chce być przez niego pokonany i unicestwiony. Bo przecież w tej sytuacji tylko jego brat ma do tego prawo.
b) jeżeli to Madara wybił klan - praktycznie to samo co wyżej, tylko z jeszcze większą dawką melodramatu (Itachi odpowiadający za winy poniesione przez kogoś innego?!). Poza tym dzięki rozbudzeniu chęci zemsty w Sasuke ten zaczął rosnąć w siłę i dzięki temu będzie mógł kiedyś stawić czoła Madarze.
Swoją drogą bardziej odpowiada mi opcja 'b'. Gdyby to rzeczywiście Madara stał za wybiciem klanu, to Sasuke miałby na kogo skierować całą swą nienawiść (no i mielibyśmy kogoś, kto pokona tego gościa... chociaż wątpię, żeby sam Sasuke wystarczył).
Z drugiej strony czemu Itachi powiedział Sasuke jak zdobyć mangekyou sharingana?... No dobrze, żeby jeszcze bardziej urósł w siłę, tak? Ale Itachi, chłopcze, takim kosztem?! Biedny Sauce-kay tyyyle przeżył w swoim emo życiu, a Ty chcesz go jeszcze bardziej pogrążyć?... Jednak jesteś trochę evil.
Gdyby była to jednak opcja 'a'... chyba samo wytłumaczenie, nawet poparte wiarygodnymi dowodami, by nie wystarczyło. Psychika Sasuke na tym etapie jest po prostu jedną wielką zagadką. |
_________________ There is sorrow enough in the natural way
From men and women to fill our day;
And when we are certain of sorrow in store,
Why do we always arrange for more?
Brothers and sisters, I bid you beware
Of giving your heart to a dog to tear. |
|
|
|
|
ghostface
Dołączyła: 06 Paź 2006 Status: offline
|
Wysłany: 24-09-2007, 22:35
|
|
|
Naruto
- Spoiler: pokaż / ukryj
-
moshi_moshi napisał/a: | dzieciak i tak ma zrytą psychikę i jakoś nie wyobrażam sobie żeby kiedyś wrócił do wioski i żył długo i szczęśliwie. |
Bo ja wiem, jak dla mnie to on się nieźle trzyma. Psychikę ma zrytą... jak większość mieszkańców Konohy, z których prawie każdy doświadczył jakiejś tragedii. Ja tam wciąż mam nadzieję, że celem Sasuke jest odbudowa klanu. Oczywiście teraz jego powrót jest niemożliwy, ale gdy już wszystko się wyjaśni / wybuchnie jakaś wielka wojna / ujrzymy szereg bohaterskich czynów / dojdzie do nowych tragedii - to czemu nie? Co prawda istnieje także możliwość, że Sasuke pójdzie swoją drogą, stanie się Sanninem-pustelnikiem jak Jiraiya.
Jakoś nie przekonuje mnie teoria, że Itachi dokonał sądu nad złym klanem Uchiha. Niby wszystko pasuje, ale musiał wytępić wszystkich? Dzieci, starców, własną matkę?
Crofesima napisał/a: | Z drugiej strony czemu Itachi powiedział Sasuke jak zdobyć mangekyou sharingana?... No dobrze, żeby jeszcze bardziej urósł w siłę, tak? Ale Itachi, chłopcze, takim kosztem?! |
Mnie się czasami wydaje, że to była próba charakteru. Jeśli Sasuke dałby się na to nabrać, oznaczałoby to, że jest nic nie wart... Może Itachi chciał w ten sposób zabezpieczyć Sasuke przed kuszeniem Madary.
Im więcej o tym myślę, tym mniej sensu widzę w tym wszystkim :D
|
|
|
|
|
|
cintra
Dołączyła: 04 Cze 2007 Status: offline
|
Wysłany: 24-09-2007, 22:40
|
|
|
Naruto
- Spoiler: pokaż / ukryj
- A gdyby tak zmodyfikować wersję b) Crofesima?
Tzn. To Madara przekonuje Itachiego, że klan jest zły i pomaga mu w jego wybiciu. Itachi nie potrafi zabić brata, ew. Madara pokazuje się Sasuke pod postacią jego brata, wpajając mu przy okazji chęć zemsty i nienawiść. Umożliwiłoby mu to pozbycie się Itachiego w przyszłości i ew. zdobycie silnego sprzymierzeńca w postaci Sasuke ( przy założeniu, że ten nie dowie się prawdy / lub zaślepiony nienawiścią nie uwierzy bratu). Itachi w tzw. międzyczasie orientuje się, że coś tu nie gra do końca, i teraz spróbuje uświecić brata.
Crofesima napisał/a: | Psychika Sasuke na tym etapie jest po prostu jedną wielką zagadką. |
To on jeszcze ma coś, co można nazwać psychiką? ;) Chyba robot kuchenny ma więcej normalnych uczuć.... |
|
|
|
|
|
Góral
Firefly/Serenity fanatic
Dołączył: 05 Sty 2007 Status: offline
|
Wysłany: 25-09-2007, 05:35
|
|
|
Naruto (supremacji ciąg dalszy :] )
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Jak na moje ta zmodyfikowana przez cintrę wersja B Crofesimy jest najbardziej przekonująca. Wersja A jest zbyt naciągana IMO, Itachi był jednak raczej zimnym i wyrachowanym osobnikiem i jedynymi, dla których zachowywał się odrobinę bardziej życzliwie byli jego brat i przyjaciel. Nie wyglądał na kogoś komu mogłaby pęknąć żyłka, by za chwilę zrobić rzeź. Więc albo sam świadomie wykosił wszystkich albo ktoś mu w tym pomógł czy to manipulując nim mangekyou czy po prostu perswazją lub zastraszeniem (robisz rzeź ty i możesz zostawić przy życiu jedną osobę, albo robię ją ja i patroszę wszystkich - wybieraj).
ghostface napisał/a: | Tu się nie zgodzę. Walka z Sasorim ze wszystkimi dodatkami (okoliczności, poprzedzające wydarzenia, retrospekcje) jest dla mnie jedną z najlepszych w Naruto, ale doceniłam ją w pełni dopiero przy ponownym czytaniu całości w jednym kawałku. |
Powtórzyłem tą walkę również gdy wznawiałem czytanie, ale dalej drażniła mnie ta "słodkość".
- Ja poświęcę życie !
- Nie ja ! (i tak kilka razy)
A na końcu zmiękł Sasori i dał się zabić. Walka też jak na moje za długo trwała, jako doświadczony wojownik, do tego taki który nie lubił tracić czasu, walkę prowadził w sposób co najmniej dziwny. Już po pierwszej nieudanej próbie załatwienia babki i Sakury powinien był znać limity ich umiejętności i od razu zrobić overkilla i przyzwać wszystko co tylko mógł. W czasie gdy czytałem Naruto musiałem również być w trakcie świetnych walk z innych mang (w Berserku, FMA albo Bleachu), dlatego nie zrobiła na mnie jakiegoś szczególnego wrażenia. Teraz jednak gdybym miał porównać ją np. do tego co dzieje się aktualnie w Bleachu to faktycznie wychodzi na to, że Sasori vs. Sakura+babka to świetna walka, ale na pewno nie zaliczyłbym jej do pierwszej 5 najlepszych walk w Naruto.
|
|
|
|
|
|
moshi_moshi
Szara Emonencja
Dołączyła: 19 Lis 2006 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 25-09-2007, 13:24
|
|
|
Naruto - spekulacji ciąg dalszy...
- Spoiler: pokaż / ukryj
ghostface napisał/a: | Bo ja wiem, jak dla mnie to on się nieźle trzyma. Psychikę ma zrytą... jak większość mieszkańców Konohy, z których prawie każdy doświadczył jakiejś tragedii. Ja tam wciąż mam nadzieję, że celem Sasuke jest odbudowa klanu. Oczywiście teraz jego powrót jest niemożliwy, ale gdy już wszystko się wyjaśni / wybuchnie jakaś wielka wojna / ujrzymy szereg bohaterskich czynów / dojdzie do nowych tragedii - to czemu nie? Co prawda istnieje także możliwość, że Sasuke pójdzie swoją drogą, stanie się Sanninem-pustelnikiem jak Jiraiya. |
Nie lubię Sasuke, ale źle mu nie życzę, byłoby miło gdyby Twoja wersja się sprawdziła. Nie mam też nic przeciwko, żeby przeżył również Itachi i powrócił do wioski razem z braciszkiem ( to jest strasznie "słodka" wizja, ale wyjątkowo byłabym z niej zadowolona). Niestety czarno to widzę, nie wiadomo co zamierza Itachi, Sasuke jakoś nie widzę w roli dobrej i wspaniałej głowy klanu - zwłaszcza jeśli wykończy brata, Tobi i Madara to już w ogóle jedna wielka zagadka - zresztą oni / on nadają się tylko do odstrzału (właśnie miałam wizję Madary powracającego do Konohy i odbudowującego klan - ERROR). Na razie najrozsądniej byłoby uśmiercić cały klan, może nieco to dramatyczne, ale na bogów przy tak skomplikowanych relacjach, nie wyobrażam sobie jak ktokolwiek z nich mógłby normalnie egzystować w wiosce czy nawet poza nią.
Co do wersji przedstawionej przez cintre, wydaje się bardzo prawdopodobna, z której strony na to nie patrzeć, na razie Itachi okazuje się być tym dobrym, przynajmniej tak sugeruje Kishimoto (tak mi się wydaje).
Zastanawiam się jeszcze co się wydarzy, po rozmowie Jirayi z żabką, wychodzi na to że Naruto ma jeszcze do ukończenia poważny trening. Powinnien nastąpić jakiś nagły zwrot akcji, bo na razie nie ma możliwości żeby pokonał Sasuke, o Painie czy Madarze nie wspominając. Naruto ma problemy z kontrolowaniem Liska, coś się musi w związku z tym wydarzyć... |
_________________
|
|
|
|
|
Crofesima
Captain Narcolepsy
Dołączyła: 25 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 25-09-2007, 17:06
|
|
|
Naruto
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Ano, cintra, Twoja teoria mogłaby się sprawdzić. Zapewne Madara zupełnie nie potrzebował pomocy Itachiego, sam z łatwością wybiłby klan. Miał w tej współpracy jakiś cel... wzbudzenie nienawiści w Sasuke? Czy przewidywał, że Sasuke będzie w stanie posunąć się do zdrady własnej wioski w celu zniszczenia Itachiego? (dzięki temu Konoha ma jeszcze jedną sprawę na głowie... kolejny problem, który wprowadził lekki chaos). Tylko skąd wiedział, że Sasuke jest aż tak mściwy, skoro go w ogóle nie znał? Jeżeli to on podawał się tamtej nocy za Itacha, to czy za pomocą mangekyou sharingana mógł 'pogrzebać' w jego psychice?...
Oj Madara, ciekawy z ciebie gość.
Tsubasa RESERvoir CHRoNiCLe 167
CLAMP ♥
AH ta mina Kuro! |
_________________ There is sorrow enough in the natural way
From men and women to fill our day;
And when we are certain of sorrow in store,
Why do we always arrange for more?
Brothers and sisters, I bid you beware
Of giving your heart to a dog to tear. |
|
|
|
|
radgers
Merill J. Fernando
Dołączył: 08 Sie 2007 Skąd: Leszno/Sfery Status: offline
|
Wysłany: 29-09-2007, 21:30
|
|
|
Naruto 372
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Nie przypuszczałem, że Jiraiya tak szybko poradzi sobie z Konan. Choć pewnie znając tą mangę Konan za chwilę trzaśnie jakieś super-hiper-dopakowane jutsu i się uwolni :P No i Orochimaru-sama był w tym chapterze. I mówił coś<radocha> i to jest jego zdecydowany plus. Ciekawe jakiego nowego "gana" Kishi wymyślił po to co ma w oczach Pain to chyba nie jakieś dziwne soczewki?^^
|
_________________ Duk said (czy coś takiego) - spróbuj i Ty xD |
|
|
|
|
ghostface
Dołączyła: 06 Paź 2006 Status: offline
|
Wysłany: 29-09-2007, 21:52
|
|
|
Naruto 372
Aaaa~
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Mały Pain! ^^
radgers,
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Konan dość niechętnie walczy z Jirayą, ale to na pewno nie jest koniec tej walki. Być może Pain wkrótce wkroczy do akcji. Pojawienie się Oro w tym chapterze (choćby to była tylko retrospekcja) jakoś utwierdza mnie w przekonaniu, że on się jeszcze objawi w tej mandze. Sprawa jego śmierci jest wciąż niewyjaśniona. Bardzo mnie ciekawi co się dzieje z Kabuto.
Druga sprawa, pojawiły się spekulacje, że ten mały kudłaty ze wspomnień Jirayi to Juugo. Gdyby okazało się to prawdą, byłby to naprawdę ciekawy wątek.
Kishi naprawdę ślicznie rysuje Konan. Nie mogę się napatrzyć.
Bleach 293
Po prostu okropność. Jedynie końcówka jako taka, od biedy można by jakiś pairing stworzyć. |
|
|
|
|
|
radgers
Merill J. Fernando
Dołączył: 08 Sie 2007 Skąd: Leszno/Sfery Status: offline
|
Wysłany: 29-09-2007, 22:16
|
|
|
Naruto 372
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Nawet jeśli walczyłaby na całego to Jirayia nie ma prawa zginąć! Kishi z pewnością się do tego nie posunie bo stanie się celem zamachów zbulwersowanych fanów^^(w tym mnie:P) A co do Orcia: To jest bardziej niż pewne, że się objawi. Przynajmniej taką mam nadzieję. I sławetna kwestia: "He's..." zamykająca chapter. Ciekawe co tym razem wymyśli pan Kishimoto.
ghostface napisał/a: | Druga sprawa, pojawiły się spekulacje, że ten mały kudłaty ze wspomnień Jirayi to Juugo. Gdyby okazało się to prawdą, byłby to naprawdę ciekawy wątek. |
Doprawdy? No zaiste byłoby to ciekawe^^
|
_________________ Duk said (czy coś takiego) - spróbuj i Ty xD |
|
|
|
|
Góral
Firefly/Serenity fanatic
Dołączył: 05 Sty 2007 Status: offline
|
Wysłany: 05-10-2007, 14:36
|
|
|
Naruto 373
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Znowu zaczyna się robić przewidywalnie, choć nie ukrywam, podobał mi się najnowszy rozdział. Pojawiło się kolejne "najpotężniejsze" doujutsu - Rinnegan (kolejne, bo początkowo autor dawał do zrozumienia, że byakugan jest potężniejszy niż sharingan, by za chwilę zademonstrować mangekyou). Jeśli wierzyć Jiraii, Pein jest niezwyciężony, a oczy które posiada są wręcz legendarne i mają umożliwić zniszczenie świata. Trochę przesadzone jak na moje. Z pewnością nie okażą się aż tak potężne, poza umożliwianiem transferowania swojej świadomości nie było widać ich nadzwyczajnej mocy (jedynie to, że kilku(nasto)letni Nagato pokonał chuunina daje do myślenia), pewnie zresztą byakugan i sharingan będą mieć swoje bankaie, tak czy inaczej gdyby była to broń ostateczna Nagato nie potrzebował by mocy demonów ani członków Akatsuki. Mam tylko nadzieję, że nie pojawi się więcej legendarnych umiejętności, bo zaczyna się robić DBZ.
P.S
18 post dotyczący Naruto (pod rząd), żeby Claymore albo Berserk był tak popularny, ech... |
|
|
|
|
|
Tsunami
Dołączyła: 18 Sty 2006 Skąd: z wybrzeża Status: offline
|
Wysłany: 06-10-2007, 16:17
|
|
|
Bleach 294
No w końcu, tak dla odmiany, jakiś rozdział naprawdę mi się spodobał
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Lubię, gdy Kubo pokazuje, że jego postacie jednak mają charaktery i urozmaicone motywy, którymi kierują się w swoim postępowaniu. Dlatego bardzo przypadło mi do gustu to, jak przedstawił relacje między Noitorą i Nel, obecnie i w przeszłości.
Noitora, czując się urażony byciem sprowadzonym do parteru przez silniejszą od siebie kobietę, podstępnie ją wyeliminował. Cóż, miał szczęście, że mu się to w ogóle udało, bo przy innym obrocie sprawy, Neliel mogłaby go wyeliminować, o co tak bardzo się prosił. Chciałabym wiedzieć, jak autor rozwiąże tę sytuację. |
_________________
|
|
|
|
|
Góral
Firefly/Serenity fanatic
Dołączył: 05 Sty 2007 Status: offline
|
Wysłany: 13-10-2007, 13:19
|
|
|
Bleach 295
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Typowe i banalne. Neriel zostawiła najpotężniejszą technikę na sam koniec i [spekulacja]pewnie zobaczymy jej bankaia/released form - Noitora udaje, że się boi by za chwilę zademonstrować swojego asa i skończy się ostatecznie na jego przegranej. Bleee...
Naruto 374
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Również nic szczególnie ciekawego, typowa shounenowa gadka: "moge ci zdradzić swoje plany bo i tak zaraz zginiesz". O wiele bardziej wolę schemat: "nie rozmawiam z martwymi osobami" zastosowany choćby w Kenshinie. Poza tym jak na razie wyglądało na to, że Kishimoto sztucznie przedłuża walkę przez pokazywanie czego to Pain nie potrafi przyzwać zamiast od razu zastosować te swoje oczy czy coś tam. Kto to słyszał, by zaczynać od najsłabszych technik gdy chce się kogoś zabić. Mimo wszystko niezły chapter, dominacja nad Bleachem jest wciąż widoczna.
Gantz 259
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Brutalnie i obrzydliwie jak zwykle. Po śmierci Kurono Gantz wiele stracił i stał się ponownie najzwyklejszą sieczką, nie jest złe ale było znacznie lepiej.
FMA 76
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Tutaj jak zwykle rewelacja. Zakończenie jest jednym z najmocniejszych jakie dotychczas
czytałem, choć i tak wiadomo że jakoś z tego wyjdą ;). Chyba jedyna manga obok Claymore'a, która mnie jeszcze ani razu nie zawiodła. Nawet Berserk ostatnio trochę stracił, choć po ostatnim 290 chapterze widać, że to tylko cisza przed burzą.
HnI 789
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Nic ciekawego, tak przeciąganej walki chyba jeszcze nie było, na szczeście od 790 Ippo już nie będzie walił pięściami na ringu.
One Piece 474
- Spoiler: pokaż / ukryj
- To jedna z mang, przy której zastanawiam się po co jeszcze ją czytam. Gorsza chyba od Bleach'a, jednak ciągle interesuje mnie jak to się zakończy.
Detective Conan 624
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Zaczyna się robić znowu ciekawie, ostatnie 3 chaptery były całkiem fajne, szczególnie ten
przypadł mi do gustu. Niedawno w wywiadzie Gosho Aoyama zapowiedział rychły koniec mangi co można odbierać tylko w pozytywny sposób. Z pewnością będę wspominał Conana bardzo dobrze, pomimo okazjonalnych nudniejszych momentów zdarzały się tak genialne i wspaniałe, że wszystkie inne serie detektywistyczne wypadają blado. Meitantei Conan ma u mnie pewne miejsce wśród ulubionych tytułów.
Claymore ES4
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Zdaję się, że jestem w mniejszości bo mi najbardziej ze wszystkich ES podobał mi się właśnie ten - taki najbardziej Claymorowy, no i Clare sobie zapunktowała po raz kolejny. Kozak. Niby dowiedzieliśmy się jedynie skąd wzięła się fryzura Clare i jak wygląda test końcowy na Claymore'a, ale to mi wystarczyło, by nie traktować tego rozdziału jako fillera.
|
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|