Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Ocena najnowszych rozdziałów mang [SPOILERY] |
Wersja do druku |
s3shir0
Dobrze wychowany
Dołączył: 27 Gru 2009 Skąd: Zabrze Status: offline
|
Wysłany: 15-04-2010, 13:20
|
|
|
Kaltresos napisał/a: | Bleach 400:
Kolejny chapter w stylu: "W następnym pokażę ci coś więcej". Cała strona poświęcona temu, jak pewna postać wyłania się z mgły >.< |
To co Kubo powinien zrobić? W ogóle nie dać poznać bohatera, który chyba jest najbardziej intrygujący dla fanów a przynajmniej dla mnie. Lepsze to niż kolejne chaptery z Tośkiem czy Orihime.
Nawet taka postać jak Ichigo nie zepsuła tego rozdziału, bo uratował ją mój ulubieniec do tego fater od truskawy się pojawił acz dużo o nim nie było, to dobrze albo jedni albu drudzy :) Chapki bywały lepsze acz ten niczego sobie. |
_________________ Kłamstwo bywa wszak marzeniem złapanym na gorącym uczynku. |
|
|
|
|
Hisayo
Mniumniu! ♫
Dołączyła: 11 Kwi 2009 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 17-04-2010, 14:39
|
|
|
Pandora Hearts 48 (czyżby już nikt tego nie czytał?)
Ten rozdział to był jeden wielki gigantyczny FAIL. Jun, kobieto, rób tak, tak mi dobrze~!
- Spoiler: pokaż / ukryj
- No więc. "Coś" z poprzedniego rozdziału ma płeć, co więcej, jest mężczyzną. Pojedynek Oza i Breaka był cudny - szczególnie mina blondyneczka leżącego na ziemi i Breakowy chibik z zacieszem. Potem... Potem. Tak. Więc. Oz i Alice w sukieneczkach, Gilbert w okularach (nie no, całkiem-całkiem był, ale ja go wolę bez), a wszystko po to, żeby zrobić sobie wycieczkę pod drzwi i podsłuchiwaaaaaać~! Pan widocznie ma bardzo dużo do powiedzenia, bo nadaje bez przerwy - o dziwo, Rufus go nie trzasnął. Ma nerwy, ha. I spodnie też (!!!), i bajeranckie buciki. I wstążeczkę. Ach. Alice wgryzająca się w wypchanego bażanta (od razu skojarzył mi się wiadomy fanart z Hetalii i "patrzcie jakiego fajnego ognistego bażanta mam na głowie!"), Mężczyzna sparklający oczkami do Oza (widocznie ma jakiś Vessaliusowy fetysz, bo zachowuje się jak nastoletnie fanka), swoją drogą facet ma dość interesujący profil... Khy, khy.
Oz z nożem - ja wiem, zbyt bystra to ja nie jestem, ale - co on tam zrobił? Podniósł z miną ZUEGO mordercy, i? Ale scena dwie strony później była bardziej, Ozik uśmiechający się i kawaii tło obok. A pokłon Rufusa był chyba parodią, chociaż nie powiem, fajnie mu wstążeczka i włosy powiewały, a fotel miał śliczny wzorek (i ładnie się uśmiechał, znaczy nie fotel ani nie wzorek, tylko Rufu właśnie). "Oooo~~a~" - no to chyba była random faza na przeciąganie samogłosek, jednakże wyglądało to tak, jakby Pan był jaoistką... Jak dobrze, że nic nie jadłam, czytając to. Rufusowa emotka, słowotok i kropeczki (poza tym, specjalnie liczyłam, ile razy się uśmiechnął, wyszło siedem. Nie jestem pewna, czy to mi się podoba), po czym tańczący Pan i serduszka w tle. Strona ostatnia... nie. To nie na moje nerwy... Ómarłam.
ALE. AAALE. Zastanawiają mnie dwie rzeczy - Reim ze STHASZNĄ miną na początku - co prawda zasłonione krzaczkami, bo nie chcą dzieci straszyć, ale zawsze. Dwa - WIĘCEJ Breaka w tym stroju, WIĘCEJ powiadam.
Tl;dr - fajny rozdział był, fajny... /me approves~ |
_________________ I tried, and therefore no one should criticise me!
|
|
|
|
|
Tren
Lorelei
Dołączyła: 08 Lis 2009 Skąd: wiesz? Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 21-04-2010, 20:28
|
|
|
Trochę komentarzy a propo ostatniej lektury.
Kuroshitsuji 44
Ten łuk zaczyna mi coraz bardziej przypominać Umineko. Zwłaszcza, gdy padła hipoteza o tym, że
- Spoiler: pokaż / ukryj
- morderca to tak naprawdę dodatkowa osoba
. Bo z jednej strony są tu wyraźne próby prowadzenia kryminału, a z drugiej co i rusz dostajemy jakieś nawiązania do
- Spoiler: pokaż / ukryj
- wampirów (tyko ich tutaj brakowało, rozpanoszyło się strasznie to diabelstwo!)
, które sugerują, żeby rzucić w diabły "ludzkie" rozwiązanie problemu. Wrażenie to pogłebia scena rozpaczy po stracie bliskiego i cliffhangerowa scena ze służbą w kuchni (drugi bankiet). Idąc tym tropem jeden z trupów powinien teraz ożyć i zrobić rzeź.
Scena z Sebastianową tajemnicą w szafie i przerażeniem Ciela była piękna.
I WTFowy moment:
- Spoiler: pokaż / ukryj
- szpilki! On miał na sobie szpilki!
Skip Beat 156
Asystentki albo wzięły wolne, albo się pochorowały, bo brak rastrów bił wręcz po oczach. Ja mam wiele wyrozumiałości, ale jeśli się rysuje postacie w CZARNYCH ciuchach to brak koloru jest niestety mocno widoczny i kłuje po oczach. A szkoda, bo poza tym Kyoko próbująca rozgryźć rolę siostrzyczki była fajna. A zwłaszcza jej przemyślenia a propo incestu: world is scary...
Medaka Box 45
Zaraz, czy oni właśnie... czy oni właśnie próbują zrobić z Unzena tego dobrego?! Znaczy rozumiem - stara reguła shonenowców "pokonany staje się przyjacielem", ale toż to psychopata! On i jego siostrzyczka! Z drugiej strony przyznaję, że starcia głównego składu do tej pory były nieco rozczarowywujące. Zwłaszcza ostatnia wlaka Medaki była... żałosna po prostu. Rozumiem, że można mieć swoje reguły, ale to kiepskie wytłumaczenie na głupotę. Być może drugoplanowi spiszą w tej roli lepiej. Zwłaszcza, że bizon z dużą ilością broni i Unzen są moimi ulubionymi postaciami tej serii (zaraz po Shiranui, która jakby nie patrzeć zaaranżowała to wszystko).
Niecierpliwie oczekuję, kiedy ten mały knuj się ujawni i powie jaki jest jej cel. Bo jakby nie patrzeć albo przyśpiesza, albo sabotuje plan swojego dziadka. Przy czym trudno stwierdzić co bardziej.... A zrobiła to przy pomocy Twittera. XD
Defense Devil 46
Nie!!! Rozrywane ubranie! Wszystko tylko nie rozrywane ubranie! Bardziej wyświechtanego fanserwisu nie było?! Rozumiem, że Idamarię rzucono na pastwę wygłodniałych (?) osobników męskich. I rozumiem sceny prysznicowe (ich częstotliwość zaczęła już zawadzać o fetysz...), rozumiem pantyshoty, rozumiem catgirlowy kostium i fanserwiśne ujęcia na okładkach rozdziałów. Ale ta scena przelała czarę goryczy. Zapowiadał się z tego taki miły średni tytuł, ale ten natłok wątpliwej jakości fanserwisu mnie dobija, zwłaszcza że jest realizowany w strasznie nachalny sposób i w wielu momentach zwyczajnie gryzie się z budowanym klimatem. No nic, czytam to dalej. Może Idamaria w bersker mode wypadnie lepiej.
Poza tym to małe i beczące co było ciągle porywane, zaczęło świecić i mieć coś na kształt skrzydełek. Martwi mnie to. |
_________________ "People ask me for advice all the time, and they ask me to help out. I'm always considerate of others, and I can read situations. Wait, aren't I too perfect?! Aren't I an awesome chick!?"
|
|
|
|
|
Mara
High
Dołączyła: 05 Maj 2007 Skąd: spod łóżka Status: offline
Grupy: House of Joy Lisia Federacja
|
Wysłany: 21-04-2010, 20:42
|
|
|
FMA 106
Seria ewidentnie ma się ku końcowi. Zresztą, to było oczywiste kiedy pojawiły się zapowiedzi serii telewizyjnej - autorka by nie pozwoliła na fail i wkurzonych fanów jak po serii pierwszej, remake musiał być wierny i koniec też powinien takowym być. Jej, łi i w ogóle.
Ale czy tylko ja mam wrażenie, że zakończenie do bólu przypomina takie z gry komputerowej?
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Zły zły to ultraboski avatar, główny boss któremu nikt nie podskoczy i z którym musi walczyć Hohenheim mający 500 lvl i +10 do morale bo ma bródkę. Dzięki swojej super technice osłabia on bossa (jak w NWN kiedy dajemy smokowi zdechłą kulę duszy) i teraz wystarczy go ubić, dopóki on nie znajdzie sposobu na regenerację. Przed lvl45 Edwardem staje potężne wyzwanie - naparzać tyle ile można. Zresztą, zarówno lvl 50 Izumi, jak i lvl 35 Alphonse naparzają, kiedy lvl 48 Mustang ma czas na blublanie o tym jaki to on jest ślepy i bezużyteczny a lvl 26 Riza +15 do nieśmiertelności mimo poderżniętego uprzednio gardła jest gotowa do boju. Scar (lvl 30 + Łapa Chaosu i Łapa Antychaosu <+ 15 do roztentegowywania>) nagle odkrył, że jego niegdysiejsze zabijanie i niszcząca łapka to fail, bo miał też tworzącą wersję. Ale! Jeszcze są homunculusy! Ale to nieważne, od kiedy mamy +5 do rozwalania Kamienia Filozoficznego, możemy zrobić co chcemy. Moje wnioski:
- Hohenheim umrze
- Izumi pewnie też
- Będzie coś z Bramą i pewnie ZŁO i ZNISZCZENIE coś tam zrobią... coś w stylu "w Kingdom Hearts zacięły się wymiary"
- Alphonse nie może ot tak odzyskać ciała, co nie? Nie no, przygotujcie mu kaszankę i niech idzie do boju!
Podsumowując: o ile FMA to był mój pierwszy fangirlzm, moja ulubiona manga, o tyle mam wrażenie, że zarówno ja, jak i autorka, jesteśmy tą serią zmęczone. Pozostaje mi mieć nadzieję, że finał, nawet jeśli marny, będzie przynajmniej ładnie przedstawiony. Bo na razie tylko wkleiłabym tam statsy jakie się pojawiały na początku 1/2 Price. |
_________________ "Shut up and keep up squeezing the monkeys!"
|
|
|
|
|
Kaltresos
Wygnany Admin
Dołączył: 04 Kwi 2010 Skąd: Z oddali Status: offline
|
Wysłany: 22-04-2010, 08:17
|
|
|
Bleach 401:
To się nazywa wypasiony chapter. Czytałem te 19 stron z zapartym tchem, a na końcu...
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Kiedyś pojawić się musiał. Urahara! Musze się przy tym przyznać, że jak zobaczyłem trafianego Aizena to pomyślałem z początku, że to Gin zdradził z jakiś dziwnych powodów. W Bliczu wszystko jest możliwe. Muszę też przyznać, że podoba mi się cały motyw z Hougyoku i jego wpływem na bohaterów mangi.
Już nie można doczekać się kolejnych.
Naruto 493:
Ballad-raping, King Kong i cała pierwsza część rozdziału poprawiła mi nastrój z rana ^^. A potem...
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Podstawa shounenów, czyli pojawienie się Evil Naruto! Skąd my to znamy?
|
|
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 22-04-2010, 08:51
|
|
|
Bleach 401: - ja tam nie nazwał bym tego zapartym tchem.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Aizen znów zaczyna monolog, a młodszy i Gin dalej się tłuką. A później dobrze znany z Bleacha motyw.
Naruto 402 - heh...
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Hachibi chyba zostanie nowym typem intelektualisty w Naruto. Później typowy motyw treningu.
|
|
|
|
|
|
Lila
BAKA Ranger
Dołączyła: 19 Wrz 2006 Skąd: [CENSORED] Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Lisia Federacja Omertà
|
Wysłany: 22-04-2010, 09:01
|
|
|
Bleach 401 -
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Naprawdę nie zdziwię się, jeśli Urahara przyjdzie na pomoc... Aizenowi zamiast tym dobrym. Chyba nic już nie może mnie zadziwić w tej mandze... Zobaczycie, że będzie Bankai 2! Przyszły chapter - Man nadzieje na Bankai Urahary!
|
_________________ " Twas brillig, and the slithy toves, did gyre and gimble in the wabe;
All mimsy were the borogoves, and the mome raths outgrabe.~ "
|
|
|
|
|
Asthariel
Lis
Dołączył: 10 Kwi 2008 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 22-04-2010, 14:50
|
|
|
Lila napisał/a: | Bleach 401 -
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Naprawdę nie zdziwię się, jeśli Urahara przyjdzie na pomoc... Aizenowi zamiast tym dobrym. Chyba nic już nie może mnie zadziwić w tej mandze... Zobaczycie, że będzie Bankai 2! Przyszły chapter - Man nadzieje na Bankai Urahary!
|
Wątpię. Jeśli już, to raczej
- Spoiler: pokaż / ukryj
- go utłucze, i w jakiś sposób przejmie jego moc/zbuduje klucz bez zabijania wszystkich, i spróbuje przejąć władzę. Poza tym - zero szans na Bankai - skoro nawet Kyo i Ukitake swoich nie pokazali, to jak mógłby to zrobić Urahara?
|
|
|
|
|
|
Easnadh
a wee fire
Dołączyła: 27 Cze 2008 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 22-04-2010, 20:11
|
|
|
Tren napisał/a: | I WTFowy moment:
- Spoiler: pokaż / ukryj
- szpilki! On miał na sobie szpilki!
| Oczywiście, że miał! I to jakie! Mnie one jakoś nie zdziwiły, bo gdzieś już je widziałam, tylko nie wiem gdzie... (pomijając anime). No, przynajmniej obcasy.
Od paru rozdziałów "Kuroshitsuji" trochę mnie irytuje. Nowe chaptery są zwyczajnie przegadane. Nie lubię tego. Irytują mnie kadry, w których 2/3 zajmuje chmurka z murem tekstu. Co jak co, ale Kuroszka czytam głównie dla AZeta Sebastiana, skomplikowana fabuła jest na dalszym miejscu. Mur tekstu w mandze to nie jest coś, co jestem w stanie długo tolerować, zwyczajnie nie chce mi się wtedy tego wszystkiego czytać. I tak sobie myślę, że jeśli Yana Toboso miała ochotę sobie popisać, to mogła zwyczajnie napisać nowelkę.
I tak, zawartość szafy Sebastiana to było jednak COŚ xD Kurcze, a mogłam się spodziewać... |
_________________ ☾
I’m always right and you should listen to whatever I have to say
and never disagree, ever, EVER for the sake of your wolvlihood. |
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 26-04-2010, 10:26
|
|
|
Meguru 22-26 - tłumacze nadrabiają... Nie pamiętam, czy już o tym pisałem, ale recenzja w Arigatou była marna. Zapewne wykonana na podstawie pierwszego tomu.
Wracając do akcji:
- Spoiler: pokaż / ukryj
-
Dalej mamy rozwinięty wątek Takashiego i mafii. Trochę nadmiernie patetyczny moim zdaniem, ale ogólnie rzecz biorąc może być.
Po rocznej przerwie wracamy do Meguru. Nasz dzielny wojak znów skopał mecz.
Trenerzy organizują wspólny trening z Jiu Jitsu. Dostajemy nową postać - Momoko - znajomą Yudaia.
Od razu dostajemy trochę pantsu-jołków, ale dość fajnych. Yudai niezbyt za nią przepada, bo dziewczyna jego zdaniem zbyt szybko się poddaje. Za to panience raczej Yudai się podoba. Maki aka. wcielenie szatana musiała wykorzystać sytuację. Motyw z przebieralnią jest dość wysłużony, ale komentarz Maki bezbłędny:
- To się musiało wydarzyć...
(już nie wspominam o dantejskich scenach w szatni z odrobiną fanserwisu)
|
|
|
|
|
|
Nanami
Hodor.
Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 26-04-2010, 20:44
|
|
|
Pandora Hearts 48 Oz, Oz, Oz~ Jeny, jak ja loffciam tą mangę.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Oja. Jak zobaczyłam TO COŚ na końcu poprzedniego rozdziału... od razu myślałam, że to musi być łowca głów. Poza tym coś we mnie jęknęło 'rany boskie, Jun, za jakie grzechy?! Dałabyś nam wiecej bizonów, a nie takie coś!' i nadal w sumie nie mogę się przekonać do tej ewidentnie groteskowej postaci. Ale muszę przyznać, że Oz i spółka ślicznie w tym odcinku wypadli. Zwłaszcza Oz. Dałam się nabrać na jego grę i w pierwszej chwili skłaniałam się zdecydowanie do tego, że faktycznie zmusił Jacka do WRESZCIE pokazania się po tych conajmniej parunastu rozdziałach. Tęsknię za nim, no :D A Oz ślicznie wyglądał! No, ale niestety to była wielka improwizacja... Ale nadal, Oz, jesteś cudnym kombinatorem.
|
_________________
|
|
|
|
|
Vivian
La Fleur du mal
Dołączyła: 27 Lip 2009 Skąd: from Darkness Status: offline
|
Wysłany: 26-04-2010, 21:51
|
|
|
Uragiri wa boku no namae wo shitteriu Chapter 1- 5
Hmm chyba coś ze mną nie tak, właśnie skończyłam czytać pierwszy tom mangi Odagiri Hotaru.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Dotychczas unikałam shonen-ai jak diabeł święconej wody, natomiast ta manga autentycznie mnie wciągnęła, głównie dlatego, że Uragiri to przede wszystkim fantasy z pogranicza supernatural, adventure, które może nie jest nadzwyczaj oryginalne w swym założeniu, aczkolwiek fabuła jest całkiem obiecująca. Co najważniejsze w całym pierwszym tomie nie ma gorących momentów dla fanek shonen -aiców (odpukać w niemalowane), nie jest mdło i nie ma maślanych oczu. Co prawda nieustannie znajdujemy motyw mamoru za wszelką cenę, kwestię "I am not going to betray you” odnalazłam z 10 razy, ale naprawdę wątek romantyczny nie przesłania całej akcji. Kreska jest całkiem ładna, dominuje ciemna kolorystyka, wiele cieni, klimat nieco przywodzi na myśl Dokuhime, Kyuuketsuki to Boku, Alichino, są też gotyckie motywy rodem z Vampire Knight. Mamy tajemnicę z przeszłości, jak gdyby z poprzedniego życia bohaterów, złe demony zwane Duras i gromadkę walczących z nimi urodziwych ludzi o niezwykłych zdolnościach. Główny bohater, Yuki, sierota o nieznanym pochodzeniu również posiada ukryte moce, poza tym wyczuwa ludzkie emocje, szczególnie ukryte lęki i rozpacz. Przy czym jest bardzo wrażliwy, ma ogromne poczucie sprawiedliwości, staje w obronie uciśnionych, etc. etc. No i chyba w poprzednim życiu był kobietą^^. No i jest jeszcze Zess- san czy też Luka, jak kto woli. Widać, że facet czuje gotyk, nosi czarny płaszcz z wysokim kołnierzem, obrożę, kolczyki przypominające kły, bądź cokolwiek innego ,ma długie pazury, używa eye-linera, aby podkreślić oczy i zapewne uzyskać efekt " glamour". Rzuca posępne spojrzenia i jest tajemniczy i się fajnie wścieka, wtedy ciska jakąś niebieską błyskawicą i jest taki ZUY i niszczy wszystko. Reszta bohaterów jak narazie tajemnicza, urocza parka ,,crossów” , podejrzany Giou, coś wiedzą, ale narazie nie chcą zdradzić, co. No zobaczymy, co dalej...
|
_________________
|
|
|
|
|
Agon
Dołączyła: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 30-04-2010, 21:22
|
|
|
Pandora Hearts 48
No, wreszcie nadrobiłam... I yay, jaki mruczno-fazowy chap! Więcej takich~!
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Isla Yura – świetna postać, lubię takich groteskowych dziwaków. Scena, w której rzuca się na Oza jak jakiś piszczący, dziki fangirl, była bardziej. I zsynchronizowana reakcja Gila i Alice na to fangirlowanie, i wcześniej moe Ozik w sukieneczce, i zaciesz Breaka po tym, jak rozłożył Oza. No, ubawiłam się.
A końcowe sceny... Jaaa, o jaaa, to było DOBRE. Zwłaszcza scena, w której Rufus klęka przed 'Jackiem'. Ohoho, czapki z głów, panie manipulatorze :3 |
|
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 30-04-2010, 21:33
|
|
|
GANTZ 317 - wszystko, co dobre ta manga ma już za sobą. Pogrąża się coraz głębiej i głębiej... Cóż, może z Berserkiem jest podobnie, ale tam przynajmniej są szanse poprawy.
Vagabond 295 - bleh, nuuuuda. |
|
|
|
|
|
Kaltresos
Wygnany Admin
Dołączył: 04 Kwi 2010 Skąd: Z oddali Status: offline
|
Wysłany: 05-05-2010, 12:59
|
|
|
Bleach 402:
Fiu, fiu... Kolejne jakże niespodziewane zwroty akcji sprawią, że zwymiotuję :/ "Hah, oszukałem cię!" "Nie, to ja cie oszukałem!" "Wcale, że nie, bo ja!" <---- (Moje myśli po przeczytaniu chaptera) |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|