Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Co w tej chwili oglądacie - edycja druga |
Wersja do druku |
0rdi 
Last man on the moon.

Dołączył: 18 Paź 2009 Status: offline
|
Wysłany: 21-04-2010, 09:02
|
|
|
Kobato 20-24.
Na koniec dostałem to co chciałem. Szkoda, że cała seria była daleka od tego czego oczekiwałem. 7 na malu. |
_________________
 |
|
|
|
 |
kokodin 
evilest fangirl inside

Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 21-04-2010, 13:23
|
|
|
Widziało się trzeciego k-ona. W sumie poza żółwiem nie było w tym nic nowego. Brakowało świeżości i polotu, a cały kryzys sam się rozwiązał. Szczerze mówiąc spodziewałem się dużo więcej, podbudowali atmosferę w zeszłym tygodniu i całkowicie zmarnowali w tym. Gdyby nie wybryki Yui odcinek był by bez sensu. Chociaż ona zgłupiała jeszcze bardziej niż zwykle. Zbieranie makabrycznych maskotek, lenistwo i dziwne rozumienie rzeczy to jedno, ale kiedy zaczyna rozwiązywać wielkie problemy, to już kompletnie odmóżdża widownię. Trudno to już nawet nazwać śmiesznym, przydał by się nowy repertuar.
W skrócie w tym odcinku również nic nie osiągnęły. |
_________________ kokodin pisze się zawsze z małej litery
Jeżeli mówił bym normalnie , nie było by sensu ze mną rozmawiać.
Miłośnik wszystkiego co czarne, zielone, żółte lub okrągłe.
Jeżeli to czytasz to się nudzisz.
 |
|
|
|
 |
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 21-04-2010, 18:18
|
|
|
Przyszły Gundamy, więc do dzieła:
Mobile Suit Gundam Seed, DVD 1
Choć z Gundamów widziałem wcześniej tylko pierwszego, wrażenie deja vu jest mocne. Znowu kolonia napadnięta przez wraże mechy, znowu szczeniak wskakuje do przypadkowo uratowanego Gundama, znowu okazuje się wykwalifikowanym pilotem i radzi sobie z najlepszymi jednostkami wroga, znowu w roli głównego złego biega facio w kretyńskiej masce, znowu wszyscy uciekają statkiem kosmicznym, którego oczywiście jedynym obrońcą jest nasz szczeniak, który bardzo nie chce walczyć ale musi... Pominąwszy te motywy, początek jest generalnie dość pogmatwany, bo jeśli ktoś się nie gundami na co dzień, to te wszystkie brednie o ZAFTach, Koordynatorach, Naturalnych, Czarnych Walentynkach itd będą niemal całkiem niezrozumiałe. Walki ładne i widowiskowe, zaś projekty postaci sympatyczne, wyjąwszy to różowe coś co do tej pory mignęło tylko w openingu, a niebezpiecznie przypomina Euphemię. Sympatycznie wypadają bohaterowie drugiego planu, tacy jak pani kapitan Archangela czy Mu La Fraga (póki co chyba mój faworyt). ZAFT z kolei przypomina mi jakieś Szare Szeregi, z racji tego, że ich mechy pilotują gimnazjaliści.
Polskie tłumaczenie... Fraga w dodatkach zmienia nazwisko na Flagę, bywa, że bohaterki używają form męskich i vice versa, ale nie jest tak tragicznie, jak się obawiałem. Samo anime zaś nie jest może (przynajmniej na starcie) czymś wybitnym, ale się zobaczy. Po poważniejszym w sumie "Yamato" takie lżejsze science fiction może być miłym urozmaiceniem. |
|
|
|
|
 |
ghostface 

Dołączyła: 06 Paź 2006 Status: offline
|
Wysłany: 21-04-2010, 20:40
|
|
|
Rainbow 2
Po tym odcinku raczej nie mam wątpliwości, że to anime jest cienkie. Patetyczne i bez życia. Narrator mi nie przeszkadza, raczej to, że sceny, które komentuje są po prostu kiepskie. Prawie nic tam nie wypada przekonująco. Najgorszy jest lider paczki i jego mądre teksty. "Zrobliście to, bo jesteśmy kumplami"... dun dun dun.
Po drugie, czy wszystko w tym anime musi być oczywiste do bólu, nawet na poziomie grafiki? Czy wszystkie negatywne postaci muszą być rysowane jak skończone poczwary? Żeby było czarno na białym, że tak, ten gość, to zwyrodnialec wyzuty z ludzkich uczuć. Zgrozy to nie budzi żadnej, co najwyżej obrzydzenie i ochotę na ziewanie.
Poza tym to anime wydaje mi się bardzo nieekonomiczne. 20 minut to całkiem sporo czasu, w jednym odcinku można naprawdę wiele zawrzeć, rozwinąć bohaterów, wsadzić parę ciekawych dialogów, rozbawić, wzruszyć. Jakoś w wielu seriach to się udaje. Rainbow niby skrajnie nie nudzi i nie dłuży się, ale pozostawia po sobie wrażenie jałowości. Rzucam po następnym odcinku, jeśli nic się nie zmieni. |
|
|
|
|
 |
Gamer2002 
Bezdennie Głupi

Dołączył: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 21-04-2010, 22:24
|
|
|
Cytat: | Pominąwszy te motywy, początek jest generalnie dość pogmatwany, bo jeśli ktoś się nie gundami na co dzień, to te wszystkie brednie o ZAFTach, Koordynatorach, Naturalnych, Czarnych Walentynkach itd będą niemal całkiem niezrozumiałe. |
Gundamienie nie pomogłoby w tej kwestii, jedynie można zrozumieć że ZAFT to taki tutejszy Zeon (czyli zła kosmiczna frakcja) i że mamy powtórkę z One Year War.
Z resztą, Gundamienie przeszkadza w oglądaniu Seeda. Ten schemat na początku to tylko wierzchołek góry lodowej – cała pierwsza połowa jest w 90% pościągana, zwłaszcza z pierwszego Gundama, bo Seed to remake zrobiony dla nowego pokolenia publiczności by ją wciągnąć w serie. Dlatego dla mnie pierwsza połowa była po prostu nudna. Druga jednak lepsza, lepiej się z tym kryją.
Co do różowej i porównanie do Euphi... Jest w tym pewna prawda, są pomiędzy nimi podobieństwa, ale też i różnice niewidoczne od razu, w tym jedna dla mnie zasadnicza. Ale o tym możemy sobie podyskutować jak obejrzysz Seeda. |
_________________ Aru toki wa seigi no mikata
Aru toki wa akuma no tesaki
 |
|
|
|
 |
Eire 
Jeż płci żeńskiej

Dołączyła: 22 Lip 2007 Status: offline
Grupy: AntyWiP Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 22-04-2010, 15:51
|
|
|
Arakawa under the bridge-3
Ostatni odcinek był trochę męczący. ale nie żałuję, ze dałam Arakawie jeszcze jedna szansę. Siostrzyczka rządzi, ale nie ukradła całego odcinka. Mam nadzieję, że wątek "romansu" będzie kontynuowany i popłyną na tą
- Spoiler: pokaż / ukryj
- randkę
. Trochę mi żal głównego bohatera- każde walentynki musiał odchorować. Przygotowania do"akcji" były po prostu słodkie- widać, że bierze przykład z najlepszych- była Lady Oscar! |
_________________ Per aspera ad astra, człowieku! |
|
|
|
 |
s3shir0 
Dobrze wychowany

Dołączył: 27 Gru 2009 Skąd: Zabrze Status: offline
|
Wysłany: 22-04-2010, 17:54
|
|
|
Bleach ep. 267 - yyy... skończyły się fillery i teraz mamy 50/50? Bo przecież Renji i Sado nie walczyli z tym śmiesznym Hollow-em (?). Niestety anime już od dłuższego czasu upada a szkoda ;/ |
_________________ Kłamstwo bywa wszak marzeniem złapanym na gorącym uczynku. |
|
|
|
 |
Enevi 
苹果

Dołączyła: 20 Lut 2006 Skąd: 波伦 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 22-04-2010, 19:09
|
|
|
Yojou-han Shinwa Taikei 1
Normalna historia w nietypowej oprawie? Owszem, student się zakochał... Ale jakoś nie może się zdobyć na wyznanie swojego uczucia. Obiekt zainteresowań? Młodsza koleżanka... Dość specyficzna koleżanka. Do tego bóstwa, youkai(?) oraz inne ciekawe indywidua. Reżyser Kemonozume i Kaiby powraca w dobrej kondycji. Już od samego początku czuć ten charakterystyczny klimat, to odrealnienie starej stolicy.
Acz... Współczuję suberom... Oj i to jak. W pierwszej chwili miałam wrażenie, że główny bohater mówi z prędkością światła. To prawdopodobnie będzie wyzwanie...
Saraiya Goyou 2
Edoooo. Ja chcę do Edo. W dalszym ciągu niedużo się dzieje i lwią część odcinka stanowią rozwijające się relacje bohaterów, które ukazano bardzo, bardzo subtelnie. Akitsu (w sumie nawet jego gapowatość mi nie przeszkadza :)) nie chce dołączyć do grupy, ale coś go ciągnie. Atmosfera? Niemal rodzinna? Coś w tym jest. I przyyyyyciąąąąąąąąąąąąąąąąąąga. |
_________________
吾輩は王獣である。名前はまだ無い。
_________________
 |
|
|
|
 |
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 22-04-2010, 20:32
|
|
|
Rewatch Sailor Moon, odcinek 14
Jadeite się sfajczył, więc na jego miejsce wchodzi nowy jenerał, który już na starcie stwierdza, że jest nieco dziwny. co zresztą szybko udowadnia, skacząc z rękami w kieszeniach przez trzymetrowy płot oraz mieszkając w takim oto lokum. Powinien jeszcze sobie podśpiewywać tą piosenkę. W migawce występuje drugi z generałów, lewitujący w siadzie. Cóż, heteroseksualna mniejszość nigdy nie miała w tym anime zbyt wiele do powiedzenia. Swoją drogą ten odcinek funduje nam sceny rodem z przyzwoitych horrorów. Taksido podwędził uzbrojenie Son Goku, i generalnie był w trakcie walki dużo bardziej aktywny niż zwykle, może dlatego pod jej koniec padł nieprzytomny na ziemię? Nie ta kondycha, w końcu to 20 letni dziad, w odróżnieniu od 14 letnich bohaterek... Dostajemy ponadto dość oryginalny fanserwis a Usagi ma okazję się popisać swoją wiedzą o tenisie. Tak sam koniec, czy przypadkiem Rui nie przypomina nieco Makoto? |
|
|
|
|
 |
s3shir0 
Dobrze wychowany

Dołączył: 27 Gru 2009 Skąd: Zabrze Status: offline
|
Wysłany: 22-04-2010, 23:17
|
|
|
Working!! ep. 3 - jakiekolwiek nadzieje po pierwszy epie mogę się stosunkować. Working zaczyna być nudny i w ogóle nie śmieszny, kolejna chała pod szyldem A1 Pictures. Zobaczę jeszcze jeden odcinek może zmienię zdanie, choć wątpię. |
_________________ Kłamstwo bywa wszak marzeniem złapanym na gorącym uczynku. |
|
|
|
 |
kokodin 
evilest fangirl inside

Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 23-04-2010, 00:09
|
|
|
Grisznak, link "takim oto lokum." obrazka nie posiada :]. Czekam na aktualizację.
Trzeba ci będzie chyba zrobić oddzielny temat , bo te twoje perełki aż żal zgubić. W każdym razie proszę, wytrzymaj do końca z jakością i w ogóle.
s3shir0, ja tak pisałem tydzień temu a dzisiaj nawet nie mam ochoty brać się za trzeci odcinek. |
|
|
|
|
 |
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 23-04-2010, 18:57
|
|
|
Rewach Sailor Moon, odcinek 15
Zaczyna się od dość znamiennej sceny która, jak widać, spodobała się twórcom, gdyż wykorzystali ją potem w kinówce do serii S. W swojej mhrocznej rezydencji Nephrite knuje w najlepsze, a demon tygodnia wypadł tym razem nieźle. Kluczową jednak postacią tego odcinka pozostaje Mamoru, który ma okazję zrobić rasową minę badassa. Ech, że też później tak się zepsuł... "Motoki, zbolu, ona ma 14 lat", chciałoby się rzec... A co do miłośników kwaśnych jabłek, to Mamoru już w tym odcinku pokazuje, że randka z 14 latką to dla niego małe piwo. Cóż, w końcu niebawem uwiedzie kolejną... Mamy tu jeszcze atak krwiożerczych wiewiórek chaosu a ta scena przypomina, że fakt powstawania masy tentacle hentajów z Sailor Moon nie jest czymś przypadkowym. |
|
|
|
|
 |
pestis 
żuk w mrowisku

Dołączyła: 26 Kwi 2007 Status: offline
|
Wysłany: 23-04-2010, 19:33
|
|
|
W skrócie:
Yojouhan Shinwa Taikei
Zapowiada się bardziej niż ciekawie, ale żeby wyłapać wszystkie niuanse (och), muszę odcinek obejrzeć jeszcze raz. Pierwsze wrażenie - pokręceni bohaterowie, dużo słów, genialna scena z ćmą (skąd ja to znam...). I niezły ending.
Giant Killing ep 2
Ach ci mężczyźni i ich wspaniałe wewnętrzne monologi.
A tak poza tym polubiłam głównego bohatera za jego tumiwisizm. Nawet jeśli to tylko poza. Myślę, że obejrzę 3. odcinek.
K-ON!! ep. 3
Nudaaaaa.
Working ep. 3
Właściwie od pierwszego epizodu traktuje to anime jak zapychacz i póki co nic się w tym temacie nie zmieniło. Chociaż w porównaniu z ostatnią animcową zapchajdziurą, którą oglądałam (Nyan-koi) i tak wypada minimalnie lepiej. |
_________________ SteamwillriseEsteemwillrise. |
|
|
|
 |
JJ 
po prostu bisz

Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 24-04-2010, 15:52
|
|
|
Tatami Galaxy 1 - piękne. Wrażenia tutaj, loffciam ending.
K - ON!! ep 2... a nie, jednak nie 2. Nie strawiłem tego odcinka. Drop. |
_________________
 |
|
|
|
 |
Crofesima 
Captain Narcolepsy

Dołączyła: 25 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 25-04-2010, 01:00
|
|
|
Tatami Galaxy, Arakawa 03, House of Five Leaves 02 oraz drugie Oofuri 03 - o tym wszystkim tutaj. Zgadzam się z przedmówcą, ending Tatami Galaxy jest jedwabiście miluśny.
K-ON!! 3 - chciałam coś napisać o tym odcinku, po czym zorientowałam się, że... zupełnie nie kojarzę, co się w nim działo. To chyba nie najlepiej o serii świadczy. Najwyraźniej mnie jednak nie zirytował, bo to NA PEWNO bym zapamiętała.
Ależ mi się nie chce zasiadać do nowego Hakuouki, argh. |
_________________ There is sorrow enough in the natural way
From men and women to fill our day;
And when we are certain of sorrow in store,
Why do we always arrange for more?
Brothers and sisters, I bid you beware
Of giving your heart to a dog to tear. |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|