Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Co w tej chwili oglądacie - edycja druga |
Wersja do druku |
moshi_moshi 
Szara Emonencja

Dołączyła: 19 Lis 2006 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 06-06-2010, 13:43
|
|
|
Graba, bardzo proszę o zmianę avka na taki, który się nie rusza, nie mryga i w ogóle. |
_________________
 |
|
|
|
 |
RavenV 
Power is Back...

Dołączył: 20 Kwi 2010 Skąd: się biorą dzieci? Status: offline
|
Wysłany: 06-06-2010, 22:38
|
|
|
Bleach 221-273
Ah, co za świetne anime ;) Dużo odcinków z moja ulubiona postacia Ulq ;) Walka na serio się rozwineła. Tylko czekać aż Vizardzi w końcu się włączą do walki ;) |
|
|
|
|
 |
kapplakk 

Dołączył: 12 Gru 2009 Status: offline
|
Wysłany: 07-06-2010, 11:27
|
|
|
Blue Gender 12-16
Myrlene daje się lubić, nie powiem, ale nie wykazuje się też inteligentnymi działaniami (za to kieruje się głosem serca, co zapewne wielu się podoba). Zamiarem twórców było pokazanie zmiany jej systemu wartości i chyba trochę przesadzili. Chodzi o
- Spoiler: pokaż / ukryj
- reedukację Myrlene na treningach.
Jest dość wiarygodna, ale mało przebiegła: w końcu to tylko treningi, ja poszedłbym trochę na rękę przełożonym, a na Ziemii to już inna sprawa - tam procedury są mniej ważne od zgranego zespołu i życia rekrutów z punktu widzenia powodzenia misji. Ale to akurat moje zdanie, ktoś może uważać inaczej. Gorsza sprawa, że zmiana pozycji Myrlene
- Spoiler: pokaż / ukryj
- z buntownika w członka oddziału
jest sztuczna, słabo pomyślana i zupełnie niepotrzebna. W związku z tym, według mnie odcinki 12. i 13. mogłyby wcale nie powstać - wprowadziły co prawda trochę urozmaicenia, ale też trochę bezsensu. Moim skromnym zdaniem niepotrzebne było również wprowadzenie Alicii - jest ona dla mnie takim o wiele mniej denerwującym odpowiednikiem Asuki z Evangeliona. Wydaje mi się też, że twórcy mogą uciec od udzielenia odpowiedzi na wiele pytań.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Przeniesienie akcji z powrotem na Ziemię
prawdopodobnie pozwoli mi bez większych zgrzytów obejrzeć serię do końca, ale mam coraz poważniejsze obawy, że zawiodę się na tym anime. |
|
|
|
|
 |
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 07-06-2010, 20:25
|
|
|
Rewatch Sailor Moon, odcinek 31
Ten odcinek do historii przeszedł głównie za sprawą jednej sceny z udziałem Ami i Makoto, a dokładniej: Makoto i majtek Ami. Ciekawe, że panna Kino wydawała się wyraźnie zainteresowana bielizną koleżanki. Jako taki hint był dla fanów i fanek tego pairingu, dodawać nie muszę, prawda? Ale, jako że odcinek opowiada o uczuciu, jakim do Luny zapałała pewna Kocilla, to i mamy koci fanserwis. Zwraca natomiast uwagę pieczołowitość twórców, jeśli chodzi o kwestie czasowe - bohaterki noszą już się raczej jesiennie. Lubię ten nowy ending. Motyw rodem z Ikedy w treści i formie. No i nie spoileruje tak jak nowy opening... |
|
|
|
|
 |
kokodin 
evilest fangirl inside

Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 10-06-2010, 10:51
|
|
|
Maison Ikokku do końca. Niestety moje ulubione przedszkolaki gdzieś się pochowały. Gdy seria zaczęła nabierać powagi i większość scen działa się w miejscach dla zwykłych przedszkolaków niedostępnych , nawet niema się co dziwić. Niemniej jednak w jednej scenie z nocnego klubu występuje definitywnie maska Kotatsu Neko. Samo zakończenie , od końca wątku Mitaki, jest już troszkę nie na mnie szyte. Takie wyraźnie "teraz to im już musi wyjść" i "to rzućmy im jeszcze na koniec kłodę pod nogi" . Ostatnich kilka odcinków jest już przearomatyzowane a samego ostatniego unikałem przez dłuższy czas. Mimo że było to pozytywne zakończenie, jest jakiś nie na moje siły i w zupełnie innym stylu.
Co do op/ed hmm...
To jest opek który jako ciekawostkę wrzucam. Nigdy go nie widziałem ale niektórzy nazywają go "op2".
Dla mnie prawdziwy drugi opek to Suki Sa. Nie wiem dlaczego, ale wydaje mi się on najlepszy w całej serii. Pomijając fakt okropnie długiego kortu tenisowego i paskudnie dobranego kostiumu :P Ile można biedz do piłki? Ten opek zawsze mi się podobał i zawsze przyprawiał mnie o zimne ciarki na plecach. Nie wiem dokładnie dlaczego.
Kolejny opek jeszcze nie jest najgorszy, jednak nie jest już tak ciekawy. Powiedział bym poziom pierwszego.
Natomiast ostatniego wręcz nie znoszę. Technologia wykonania ciekawa, farbki plus płatki z papieru z nałożoną animacją. Dokładnie taka sama technologia jak op4 z Ranmy.
Z endingmi jest podobna sprawa , trzeci jest nazwany czwartym, czwarty piątym i piąty szóstym. Trzeciego w takim zestawieniu niema :] Przynajmniej to co mam ma taka kolejność. żaden z endingów jakoś nie przykuł mojej uwagi zbytnio, chociaż nie wszystkie są tak samo udane. Generalnie dla mnie wszystkie idealne były do streszczania.
Ogólnie mówiąc jest to anime podobnej klasy co Nana. Co prawda jest sporo starsze, ale Nana za 25 lat też się zdezaktualizuje :] Janda z niewielu tak udanych komedii romantycznych. Upływ czasu, codzienna zmiana ubrań czy nawet zmiany pór roku i wyglądu. Detale które i teraz są mile widziane , choć i nie zawsze są obecne. I tak to anime jest jak najbardziej podobne z charakteru do Nany, bezdyskusyjnie. |
|
|
|
|
 |
Saga 
Półdiablę

Dołączyła: 01 Lut 2007 Skąd: Poznań, zasadniczo Status: offline
|
Wysłany: 10-06-2010, 18:56
|
|
|
Kemono no Souja Erin 4-7.
No i stało się jedna z najbardziej poruszających
- Spoiler: pokaż / ukryj
- i najstraszniejszych scen śmierci
, z jakimi spotkałam się w anime. Za to odcinek piąty w ogóle nie trzymał klimatu serii. Szkoda, że nie mogę dorwać w swoje łapki tego, kto wymyślił postacie głupkowatych braciszków. Sceny z nimi kładły cały nastrój. |
_________________ Ci, którzy śnią za dnia widzą wiele rzeczy niedostępnych tym, co śnią nocą.
Ostatnio zmieniony przez Saga dnia 11-06-2010, 09:27, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 10-06-2010, 20:01
|
|
|
Gundam Seed 20-29
Dziewięć odcinków bez tego różowego haro haro, o którym wszyscy mówią, jaką to świetną postacią będzie. No nic, twórcy tego anime mnie nie lubią i ja ich też, bo mi zniszczyli właśnie dwa fajne pairingi. Wiadomo już, że Kira nie będzie z Cagali, a Asihę i Tygrysa ubili. A niech ich... do tego wrzucili yaoistyczną scenę z podawaniem sobie ptaszka przez płot. Ubili za to jeszcze tą zieloną puff, więc Astma ma kolejny powód do emowania.
Grisz, pilnuj słownictwa...
moshi_moshi
Rewatch Sailor Moon, odcinek 32
Niemal zupełnie zapomniałem o tym odcinku, a tu dwa pairingi tak ładnie się rozwijają. Jeden to Ami i Makoto ale one są tu na dalszym planie, bo królem i królową odcinka są Naru i Umino. Co prawda Umino ma już zadatki na stalkera, a przynajmniej mocno podejrzanego typa, ale swoje pięć minut miał, nawet udało mu się pognać Ciotoisaitę. A propos homogenerała, to takie scenki świadczą dobitnie o tym, jak bardzo tolerancyjne jest społeczeństwo japońskie. Nie brakło tez odrobiny fanserwisu. A jak już przy tych kwestiach jesteśmy, to czy noszenie kryształów w tym miejscu nie jest nieco niewygodne? |
|
|
|
|
 |
Mononoke 
Little Yōkai
Dołączyła: 07 Sty 2010 Skąd: Uć Status: offline
Grupy: Alijenoty Lisia Federacja
|
Wysłany: 10-06-2010, 21:51
|
|
|
Melancholy of Haruhi Suzumiya całość
Dobra odskocznia od sesyjnego zamieszania. Haruhi moim zdaniem przesadzała momentami, ale jej wybaczyłam. Nawet to ciągłe rozbieranie Mikuru. Itsukiego i Yuki jak dla mnie mogło by nie być. Zwłaszcza tego pierwszego. Nic ciekawego, oprócz stanowiska esperów na temat Haruhi, do anime nie wniósł, a jakąś specjalnie sympatyczną postacią też nie był. A Kyon jest the best. Jego komentarze bardzo trafne. I naprawdę nie widziałam ostatnio tak normalnego i pozytywnego męskiego bohatera. Reaguje na osoby i wydarzenia ze swojego otoczenia jak normalny człowiek (ten jego stoicki spokój na rewelacje członków Brygady S.O.S. jest niesamowity, ale jednak naturalny). Nie miota się niepotrzebnie i nie gada głupot. I fajny chłopak z niego. Nie bishonen, ale mimo to mi się podoba.
Hakuouki ep.9
Ekhm... Panowie są nadal przystojni. Chizuru nadal rozmemłana. A fabuła nadal nudna i przewidywalna. Chwała Panu za te przeskoki w czasie, bo nie wyobrażam sobie jak twórcy mieli by nam pokazać te wszystkie wydarzenia o których Chizuru zwykle wspomina w dwóch czy trzech zdaniach. Mimo to nie za bardzo rozumiem kto z kim i przeciw komu walczy. A Chigake (swoją drogą, jaki głos... mrrr) i jego banda tu niby chcą porwac Yukimurę, po czym stwierdzają, że jednak nie dziś, znudziło im się albo mają jakiś inny równie interesujący powód, żeby sobie pójść. Bo nie wierze, że mogli się wystraszyć tych min i walecznych monologów na temat obrony niewiast serwowanych przez bizony z Shinsengumi.
FullMetal Alchemist ep.1
Myślałam, że Edward będzie starszy :( |
_________________ I love talking about nothing. It's the only thing I know anything about
 |
|
|
|
 |
Gamer2002 
Bezdennie Głupi

Dołączył: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 10-06-2010, 21:58
|
|
|
Cytat: | Dziewięć odcinków bez tego różowego haro haro, o którym wszyscy mówią, jaką to świetną postacią będzie. |
Khem, khem, anty-fani też istnieją.
Heroman 11
Mamy wprowadzenie kolejnej nowej postaci, ostatniej pojawiającej się w openingu. Niektórzy narzekają że jest ona z nikąd i nigdy nie była wspominana, ale w sumie ten wątek nigdy nie był poruszany, a zresztą w końcu jakieś ostre niegrzeczne amerykańskie dziewcze ;D
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Ta goth-punka z gitarą poszła do domu Joeya i zaatakowała go swym wózkiem którego ledwo zdołał uniknąć.
Ot, starsza siostra Joey’a, Holly.
Dała swojemu bratu prezent – tylko nieco łagodniejszą wersję Playboy, przynajmniej pod względem okładki. Joey miał typową prawiczkową reakcję.
Tymczasem agent Hughes goli się i czesze by przestać wyglądać jak Wolverine i spotyka się z dr. Minami. Po spotkaniu obydwaj sie przyjaźnie żegnają i jednocześnie myślą „oślizgły drań”.
Po wypytaniu pracowników odbudowy miasta co myślą o tajemniczym nocnym pomagaczu, odparli że myślą że jest obrońcą sprawiedliwości.
Psy też był przerażony powrotem siostry Joeya – koszmaru ich wspólnego dzieciństwa. Sistra zażyczyła sobie spaceru po mieście i w międzyczasie nastąpiła eksplozja w jednym z odnawianych budynków. Joey opuścił towarzystwo i pobiegł na miejsce zdarzeń a Holly udała się za nim.
Kiedy aktywował Heromana okazało się ze wszystko zaaranżował dla spotkania Hughes. Nie widział jednak Joeya i udało im się przed nim uciec (przy okazji ratując mu życie), Holly zaś też widziała uciekającego Heromana i to zainteresowało ją by pozostać w mieście na dłużej.
W następnym odcinku: Randka Liny i Joey'a! Heroman vs robot Minamiego!
No, choć Minami nadal niewiele robi, to jednak rządowy agent zadziałał sprytnie i sprawnie jak na James'a Bonda USA przystało. To co teraz zrobi zdefiniuje czy on jest bardziej zły czy dobry, na moje oko jednak bardziej dobry, ale wciąż może stać po przeciwnej barykadzie w zależności od zachowań rządu. |
_________________ Aru toki wa seigi no mikata
Aru toki wa akuma no tesaki
 |
|
|
|
 |
korsarz 
a taki jeden...

Dołączył: 02 Wrz 2005 Skąd: Resko Status: offline
|
Wysłany: 11-06-2010, 12:46
|
|
|
23 odcinek Lucky Star. Koniec już blisko. Oprogramowanie na komputerze Konaty wygląda znajomo. Przy okazji - nie byłoby lepiej użyć Worda lub OpenOffice Writera? Kagami miałaby bardziej sensowne formatowanie tekstu, nie mówiąc już o korekcie pisowni... Przy okazji Konata zmaga się z dobrze znanym problemem. Jedna z koleżanek Yutaki okazuje się być rozeznana w japońskiej muzyce. Tylko The Pillows brakowało do kompletu. W tle przewija się jeszcze japońska przeróbka pewnej amerykańskiej kreskówki... |
|
|
|
|
 |
Costly 
Maleficus Maximus

Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 12-06-2010, 09:57
|
|
|
Ichiban Ushiro no Daimaou 11
Szlag człowieka może trafić. Finał się tak dobrze zaczynał, a tu zonk, leci wszystko na łeb, na szyję.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Ten odcinek to jeden wielki dowód na to, że ta seria leży w całości na głównym bohaterze - gdy ten nam znikł z oczu i oglądamy szalejące dziewczyny idzie się zanudzić. Zresztą, pal sześć, że akcja z ich udziałem nie jest specjalnie ciekawa, najgorsza jest otoczka. Hattori i jej "potęga miłości", Shiraishi szturmująca oblegających szkołę, zmieniający co 5 sekund stronę "anonimowy władca kukiełek". Szlag, o ile w poprzednim odcinku się to wszystko ładnie trzymało kupy - rzecz nieczęsta w takich seriach - to teraz zostało to wszystko brutalnie sprowadzone na ziemię.
|
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide... |
|
|
|
 |
kokodin 
evilest fangirl inside

Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 12-06-2010, 18:17
|
|
|
A ja sobie postanowiłem przeopatrzyć wszystkie Takahashi po kolei, wiec teraz leci Ranma. I na dzień dobry doznałem dziwnego olśnienia. Ranma jest jednym z najniższych postaci tego serialu. I w wersji boy-type jest niższy od wszystkich przeciwników, ale mało tego w wersji girl-type jest niższy od wszystkich postaci żeńskich. Do tego nawet stopnia, że w odcinku z pojedynkiem na lodzie, sięgał przeciwnikowi do pasa :p. Później troszke rośnie ale... Rzadko się raczej zdarza aby główny bohater był jednocześnie miszczem w jakiejś dziedzinie i za razem był kurduplem. Albo jedno albo drugie. :P (pomijamy Fma)
Kocham to anime, pierwszy opek jest troszkę inny, ale bardzo lubię dźwięk tego dziwnego instrumentu strunowego w tle. Animacja znacznie różni się od samej serii ale jest w niej dość duża dawka postaci:]
Endingi są 1 , 2 , a nawet 3 w pierwszym sezonie. Z czego piosenka trzeciego edka jest wykorzystana w jednej świątecznej ovce oraz no właśnie . Najśmieszniejsze na początku jest chyba wymieszanie odcinków pomiędzy pierwsza i druga seria. Dziki temu w pierwszej mamy rekolekcje początku drugiej serii :]
Druga seria ma natomiast taki opek. Jeden z dwóch moich ulubionych. Czyż Ranma w tych różowych chińskich ciuszkach nie wygląda wręcz uroczo? Wcale nie widać po nim , aby nie był szczęśliwy będąc kobitą :P To zestawienie dynamicznej animacji i wycinków z pokolorowanego wydania mangi jest bardzo udane. Ending natomiast zdecydowanie brzmi tak, jak wyobrażać sobie można Chiny. Sama animacja to typowe dla studia Kitty wycinanki i po-klatkowa fotografia obiektów.Szkoda tylko, ze Ranma nie trzyma poziomu przez wszystkie sezony :/. |
|
|
|
|
 |
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 12-06-2010, 20:37
|
|
|
Rewatch Sailor Moon, odcinek 33
Swój debiut w tym odcinku ma Minako Aino czyli Sailor Venus zdecydowanie numero uno pośrdów zachodniego fandomu Sailor Moon, w zasadzie nie wiem do końca, czemu, choć fakt, pośród fanów SM w Polsce Mina też wiodła prym. Panowie ge(j)nerałowie poszli po rozmum do głowy i postanowili działać współnie - o dziwo, prawie im to wyszło, choć trzeba przyznać, że Zoicite musiał się nie lada poświęcić - wszak, aby odgrywać Sailor Moon, musiał wydepilować nogi! Swoją drogą, ciekawe, czemu Kunzite nie jest w stanie dopiąć munduru - czyżby jego gejowatość była aż taka, że nie dała się upchnąć pod mundurem z naramiennikami w kształcie jaj sadzonych?
Rewatch Sailor Moon, odcinek 34
Jak to wszystko zaczęło się nagle szybko dziać. Co prawda na początku Usagi robi minę, jakby była jaszczurem z kosmosu a pozostała trójka senshi również ma okazję błysnąć fiskomiką na widok Sailor Jupiter pokazującej praktyczne zastosowanie swoich mocy. Dużo w tym odcinku było Chibastarda, mieliśmy nawet okazję zobaczyć go w wersji chibi. Ale generalnie, to był odcinek wyjaśnień. Jadeite wyjaśnia, że Mamoru jest Taksido, Minako wyjaśnia, że jest Sailor Venus, Usagi wyjaśnia Mamoru, że jest Sailor Moon, a on jej, że jest Taksido. Sporo tego, a jakby było mało, pod koniec zostaje wyjaśnione, że Usagi to księżniczka Serenity.
Rewatch Sailor Moon, odcinek 35
I zamknięcie łuku Zoicite. Puff. Chyba, że ktoś ma apetyt na smażonego Zoicite? Zwraca natomiast uwagę scena zranienia Taksido - identycznie wyglądały wszak sceny śmierci wszystkich sailorek w ostatniej serii. A propos umierania - to ten odcinek jest w pewnym sensie zapowiedzią tego, co wydarzy się w epizodzie 44.
Ładnie prosiłam...
moshi_moshi |
|
|
|
|
 |
Easnadh 
a wee fire

Dołączyła: 27 Cze 2008 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 12-06-2010, 23:05
|
|
|
...Och, a co mi tam, najwyżej dostanę osta, zawsze o nim marzyłam...
Grisz, pohamuj się człowieku, bo to już nie jest śmieszne, to zaczyna być niesmaczne. Ja wiem, że nie cierpisz yaoi, ale nie wierzę, że NIE ZDAJESZ sobie sprawy z tego, że twój sposób opisywania odcinków SM stał się zwyczajnie chamski i niekulturalny. Ja przykładowo nie lubię yuri. Czy widziałeś, żebym gdziekolwiek oficjalnie aż tak ostentacyjnie się z tym obnosiła?
W dobrym tonie byłoby włączenie sobie cenzury. Jak nie, to bogowie mi świadkiem, jeśli spotkamy się jeszcze kiedykolwiek na jakimś zjeździe, to ci przywalę patelnią.
A na temat:
Hakuouki (odc. 9 i ocena ogólna)
Odcinek przegadany. Ze strony bohaterów Zuych totalny brak sensu ("Hej, przyszliśmy porwać Chizuru. *machu machu mieczami* A nie, wiecie co, rozmyśliliśmy się, może jednak nie. Wpadniemy innym razem. Mata ne~!!"), ale Amagiri dalej jest kakkoiiii~. Seria niedługo się skończy, a oni dopiero zaczynają się rozkręcać. Buahah, nieźle. Nie jesteśmy chyba nawet w połowie gry. Założę się, że po endingu w ostatnim odcinku pojawi się informacja: "Drodzy widzowie, chcecie wiedzieć co dalej? Zapraszamy do kupna gry. Miłej zabawy i udanego dnia. Do widzenia." Nieźle pomyślane, naprawdę.
Skoki fabuły są potwornie irytujące. No tak, fabuła gry obejmuje dużą część okresu działalności Shinsengumi, ale w 13-odcinkowym anime nie ma sensu upychać tego wszystkiego. Naprawdę o wiele lepiej rozegrano to w Peace Maker Kurogane, które właściwie kończy się w momencie, w którym Hakuouki się zaczyna. Co w sumie ładnie i okrągło zamyka serię telewizyjną (a potem zawsze zostaje manga).
Bohaterowie to taka drewniana bida, że aż korniki piszczą. Toshi to żaden demoniczny dowódca, najbardziej przerażający stan, na jaki go stać, to foch. Hajime to mrukliwe Emo Z Szaliczkiem. Souji jest irytująco niekonsekwentny. Heisuke ma idiotyczny design. Sannan serio JEST rozmemłany jakiś. Postępowanie Chikage totalnie nie ma sensu, ale przynajmniej w 9 odcinku wyjawia, że chodzi mu o zwyczajne rozmnażanie się (dba o populację demoniszczów). O Chizu wolę nie wspominać. O jej klonie także. To zbyt potworne. No, Harada i Kondou mniej więcej trzymają styl. I Amagiri, oczywiście. I Shiranui (którego lubię, bo chłop ma naprawdę niezłe fanarty).
Najgorszym przewinieniem jest jednak grafika. To straszne rozczarowanie. A to miała być seria o bizonach... Cóż... Bizony w Hakuoki są mniej więcej na poziomie tych z Yamato Nadeshiko Shichihenge - to chodzące oksymorony. Z winy twórców. Dotychczas były może 2-3 ładne odcinki. A nawet jeśli odcinek jest ładny, to Chikage i tak jest krzywdzony. Ma twarz jak ufok, a ta grzywka powoduje, że za każdym razem mam ochotę sięgnąć po nożyczki i wyrównać mu grzywkę. Ta fryzura jest koszmarna! Co ciekawe, w grze wygląda świetnie. Och, jaki żal...
Aż się ucieszę, kiedy to anime się skończy, bo naprawdę żal mi cudnych grafik Kazuki Yone, które są tak profanowane. |
_________________ ☾
I’m always right and you should listen to whatever I have to say
and never disagree, ever, EVER for the sake of your wolvlihood. |
|
|
|
 |
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 12-06-2010, 23:12
|
|
|
Easnadh napisał/a: | ...Och, a co mi tam, najwyżej dostanę osta, zawsze o nim marzyłam...
Grisz, pohamuj się człowieku, bo to już nie jest śmieszne, to zaczyna być niesmaczne. Ja wiem, że nie cierpisz yaoi, ale nie wierzę, że NIE ZDAJESZ sobie sprawy z tego, że twój sposób opisywania odcinków SM stał się zwyczajnie chamski i niekulturalny. Ja przykładowo nie lubię yuri. Czy widziałeś, żebym gdziekolwiek oficjalnie aż tak ostentacyjnie się z tym obnosiła?
W dobrym tonie byłoby włączenie sobie cenzury. Jak nie, to bogowie mi świadkiem, jeśli spotkamy się jeszcze kiedykolwiek na jakimś zjeździe, to ci przywalę patelnią.
|
Mogę cię pocieszyć. Więcej nie będę tu wrzucał opisów odcinków Sailorek a na zlotach raczej też mnie już nie zobaczysz.
Swoją drogą, o tempora, o mores... ostatni raz z taką postawą spotkałem się chyba 5 czy 6 lat temu, jak nie dawniej, podczas pisania "Eksterminacji". W zasadzie, kierując sie tym tokiem rozumowania, powinnaś domagać się usunięcia tamtego fika z Czytelni. |
|
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|