Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Co w tej chwili oglądacie - edycja druga |
Wersja do druku |
Lena100 
Pani Cogito

Dołączyła: 15 Gru 2006 Skąd: Ze wsi, z dżungli, z lasu Status: offline
Grupy: Lisia Federacja
|
Wysłany: 01-06-2010, 22:16
|
|
|
Urufu napisał/a: | No i brak różowowłosej smarkuli zdecydowanie dobrze wpływa na tę serię. Szkoda, że został już tylko jeden odcinek >_> |
Khe, khe, trzeba się jednak za to zabrać, bo po Pinker than Pink chwilowo straciłam zainteresowanie ta serią.
Arakawa 8
Sister w garniturze! Uwaga! Ratunku! Pomocy! Do tego śliczna kpina z fanserwiśnych wątków shounen-ai, które ostatnimi czasu atakują nas z każdej strony (przynajmniej mnie, co nie znaczy, że specjalnie narzekam), Star, który jest takim zawistnym potworem, że aż porusza moje serce (ciekawe, że postać mająca pluszową gwiazdkę zamiast łba jest nowym obiektem mojej adoracji), a Maria coraz bardziej przypomina mi moją mamę...
Wątek romantyczny w końcu ruszył do przodu i okazał się być całkiem przyjemny. W następnym Brawo Girl pojawi się kolejny list z gnębiącym ludzkość od wieków pytaniem: "Kochana Wróżko, Czy od całowania się można zajść w ciążę?".
Stalowy chemik brotherhood 57-59
Trzeba było nadrobić. Seans chwilami przyjemny, chwilami wywołujący potężny ziew. Ja lubię jak Edzio się bije, albo Li (alias Greed) albo Hawkaye, albo Mustang, albo Pani Amstrong... ale jak wielkie chłopy umierają dla słusznej sprawy i zdzierają z siebie ciuszki żeby pokazać swoją podpasioną suplementami diety sylwetkę... to nie ma już fajnej walki! Liczy się szybkość, dynamika! (tak, wiem, budżet na ulicy nie leży). Ale mimo wszystko trochę ładnych starć nam pokazali i chwała im za to. Do tego leciutki, bardzo dramatyczny i ochowo achowy wątek MustangxHawkeye. Taka para nieco przygłupich sztywniaków, ale wzbudzają moja sympatię. Chimery obrzydliwe jak zawsze, loli neutralna jak zawsze, Wrath macha szabelką niczym Wołodyjowski, ale mnie irytuje (Envy, wróć do nas! Czy ja już mówiłam jak ja lubiłam tego downa w lateksie?), a drama urządzana przez Li i Greeda(, którzy odstawiają piękną roszadę alter ego) była smaczna. Ten jeden dzień trwa już od około dziesięciu odcinków, prawdziwy shounen to jest! Liczę na drogą końcową walkę, w której warkoczyk Ed'a będzie opierał się prawom grawitacji i dobre zakończenie. Takie japońskie z obowiązkowym durnym żartem na końcu i ujęciem nieba.
PS: Ostatnio wciąż natykam się na postaci, które ślepną,
- Spoiler: pokaż / ukryj
- najpierw Break, teraz Mustang...
|
_________________ ようやく君は気がついたのさ。。。
 |
|
|
|
 |
Vivian 
La Fleur du mal

Dołączyła: 27 Lip 2009 Skąd: from Darkness Status: offline
|
Wysłany: 01-06-2010, 22:55
|
|
|
Bleach ep. 146 - 151
Ok, cała ta wyprawa do Hueco Mundo jest co najmniej dziwaczna, Kółko Adoracji Aizen -sama pije sobie herbatkę, co tam intruzi (ziew) natomiast poczynania Ichigo i reszty wywołują u mnie napady śmiechu. Grupka napotkanych dziwolągów o przecudownych imienach: Nel, Pesche, Dondochakka( dont'cha know) i ukochana maskotka - BAWABAWA - po prostu cudo. Uwielbiam Nel, jest urocza^^ , kilka razy wsłuchiwałam się w jej głos, kiedy przedstawiała Lunugangę - sama. Poza tym te hiszpańskie imiona arrancarów : Great Dordonii... Facet i jego efektowne runięcie na ziemię a potem (ZONK) szalone wygibasy... |
_________________
 |
|
|
|
 |
616 
From GARhalla

Dołączył: 21 Kwi 2007 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 02-06-2010, 00:19
|
|
|
Bouen no Xamdou alias Xam'd: Lost Memories odcinki 1-3
Po pierwsze, uwielbiam opening i ending. Po drugie - no zaczyna się jako-tako, twórcy poświęcili bardzo dużo miejsca w pierwszym odcinku dla zbudowania atmosfery pod późniejszy zwrot akcji, ładnie nakreślili też relacje miedzy postaciami - jak na razie wszyscy są ciekawi. Ogólnie nieźle, ale jest kupa dziwnych pytań, które, mam nadzieję, zostaną wkrótce wyjaśnione. Jeśli nie, będę zbyt się głowi z kim oni właściwie walczą, by się cieszyć historią.[/b] |
|
|
|
|
 |
NiBl 
Seeker of Truth

Dołączył: 23 Lut 2010 Skąd: Equestria Status: offline
|
Wysłany: 03-06-2010, 12:08
|
|
|
True Tears - całość
Zakręcony trójkąt romantyczny i przystawka. Bardziej dramatyczny niż komediowy.
Zakończenie mi się nie spodobało (ach ta magia romansów z wielobokami romantycznymi). Pomimo nazwy mówiącej o łzach jedynie moja dusza płakała widząc zakończenie (ale było to, z żalu do twórców, za zakończenie i za to usilną próbę wmówienia, że to był happy end), już bardziej wzruszający od tej całej serii był (jeden) odcinek 9 Angel Beats.
Bohaterowie ciekawi, ale największym problemem była postawa głównego bohatera i jego niezdecydowanie.
Grafika ładna, ale otocznie wydawało się czasem zbyt uproszczone, poza tym nie przepadam za tymi rozjaśnionymi rogami tła itp.
Oceniam na 4/5 (może, za happy, lub worst case ending oceniłbym 5/5) |
|
|
|
|
 |
Gamer2002 
Bezdennie Głupi

Dołączył: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 03-06-2010, 21:02
|
|
|
Heroman 10
Po całej akcji bez przerwy z poprzednich odcinków czas na odcinek odpoczynkowy. Odcinek sympatyczny nastawiony na komedie, ale nieco posunięcia fabularnego było.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Minęło 3 miesiące od inwazji. Will będąc Skruggiem udał się na tułaczkę po świecie, Minami używa swego robota by pomagać przy pracach w Central City ale tak naprawdę chce się dowiedzieć więcej o tym kto pokonał obcych, Joey wrócił do pracy i trenuje pod okiem Dentona.
Rząd wciąż nie wie kto pokonał obcych, ale dowiedzieli się że po nocach ktoś dokonuje pracy przy odbudowie Cental City która zajęłaby tygodnie z ciężkim sprzętem (ciekawe kto ;p). Dla rządu ten ktoś uratował ich, teraz ich pomaga ale STANOWI ZAGROŻENIE. Prezydent wysyła więc swojego specjalnego agenta a ja się zastanawiam czy oni nie są z universum Marvela. Agent ma twarz w cieniu z charakterystyczną fryzurą i ma na ręku charakterystyczny zegarek.
Tak czy inaczej Lina próbuje się umówić z Joeyem na randkę ale co chwila ktoś im przerywa rozmowę sięgając już granic absurdu. Ostatecznie Joey musiał się spieszyć do pracy a do Liny zadzwonił ojciec :P Ale obserwował ich gość w samochodzie z ocieniowaną twarzą. Przy okazji do baru Joey’a wpadł robotnik z charakterystyczną fryzurą i znajomym zegarkiem na ręku i wypytywał o plotki na temat tajemniczego nocnego pomagiera.
Po pracy i treningach Lina została porwana przez gościa z charakterystyczną fryzurą i z zupełnie inną twarzą niż robotnik z zegarkiem w celu wymuszenia okupu od jej bogatego ojca. Joey i Heroman szybko sobie z nimi poradzili.
Było zabawne że Lina zapomniała umówić się z Joey’em i ten odbiegł z szybkością Flasha ta się sama siebie upomniała jak jej trudno powiedzieć „Joey, pójdźmy w sobotę na randkę” a on akurat wrócił by zwrócić jej telefon który zgubiła :P
Robotnik z zegarkiem na widok porywacza krzyczącym o robocie i śladu stopy Heromana na asfalcie zadzwonił do prezydenta że jego cel rzeczywiście istnieje.
W następnym odcinku: Agent zbliża się do zakończenia swego śledztwa ale Joey ma inne problemy – osobę która jest dla niego ucieleśnieniem wszelkiego zła. Coś mi się wydaje że ta goth/punk dziewczyna jest jego starszą siostrą/kuzynką ;p |
_________________ Aru toki wa seigi no mikata
Aru toki wa akuma no tesaki
 |
|
|
|
 |
RavenV 
Power is Back...

Dołączył: 20 Kwi 2010 Skąd: się biorą dzieci? Status: offline
|
Wysłany: 03-06-2010, 21:32
|
|
|
Bleach 169-220
W końcu się przemogłem i obejrzałem filery (trwające 19 epków) po walce Ichigo z Grimmjowem ;) Niestety niedługo znowu mnie czekają filery o Zanpaktou, ale je chyba ominę, bo aż żal się odrywać od takiej akcji :D |
|
|
|
|
 |
Agon 

Dołączyła: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 04-06-2010, 00:09
|
|
|
Arakawa 9
Stella w wersji mutant? Yyy, nie, dzięki ==' Z tego właśnie powodu pierwsza część epka mi się bardzo nie podobała i wywołała zniesmaczenie. Przerysowania są fajne, ale do pewnej granicy. Dobrze, że Maria trochę podratowała tę część odcinka. Za to druga połowa była dość zwyczajna (jak na to anime, oczywiście). Fajnie było przez chwilę zobaczyć Gwiazdka bez gwiazdki. No i Ric i te jego konkluzje XD - a tu surprise, Star okazał się bardziej normalny, niż mogłoby się wydawać. |
|
|
|
|
 |
Gamer2002 
Bezdennie Głupi

Dołączył: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 04-06-2010, 00:38
|
|
|
Z powodu zajęć zrobiłem sobie od tego przerwę ale wracam do GW :]
Rewatch New Mobile Rabort Gundam Wing 4
W tym odcinku poznajemy Noin, która jest kolejną z tych lepszych postaci. Jak prawdziwa dowódczyni i kobieta nie popuszcza płazem głupoty podkomendnych. Ale więcej o niej później.
Duo tymczasem zdaje sobie sprawę że Heero jest trudny.. Jednak nasz małomówny młodociany morderca wywołuje na nim spore wrażenie. Choć nie na długo.
Jeżeli chodzi o Trowe i Quatre, to oni biorą udział w najbardziej pozbawionej znaczenia i najbardziej gejowskiej scenie w całej serii.
Poznajemy też Lady Une, która obok Noin jest najbardziej ubóstwiana przez fandom. Osobiście średnio ją zapamiętałem. Treize zaś po operze oraz strzelnicy postanawia że tym razem będzie planował podbój świata podczas kąpieli.
Noin jednak pokazała się tu dość naiwnym sposobem myślenia twierdząc że ryzykowanie życia żołnierzy jest efekt złego planowania wojny i że ci których uczyła nie zginą. Ponieważ nasz szowinista zaatakował nie skończyło się to dobrze. Noin miała jednak jedną z najlepszych odpowiedzi na pytanie „cieszę się że żyjesz” i postanowiła w ramach tego co się stało dołączyć się do Zechsa.
A co do Releny w tym odcinku... Dziewczyna odkrywała dziś że jednak nie ma supermocy wszechsłyszalnego głosu. Jednak jej starania dla 100% pewności były nieco niepokojące.
Cytat odcinka: Wróć i zabij mnie!
PS: Obejrzałem sobie ending GW. Dlaczego Relena nie może być w anime tak energiczna i pełna życia jak w tym endingu? |
_________________ Aru toki wa seigi no mikata
Aru toki wa akuma no tesaki
 |
|
|
|
 |
vries 

Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 04-06-2010, 11:32
|
|
|
Urufu napisał/a: | Stella w wersji mutant? Yyy, nie, dzięki ==' Z tego właśnie powodu pierwsza część epka mi się bardzo nie podobała i wywołała zniesmaczenie. |
Przecież to Jeszcze Jedno Nawiązanie do Hokuto no Ken. Obowiązkowy element wszystkich bardziej szalonych komedii anime. Faktycznie dość średnie i zapewne dla osoby nie znającej serii zupełnie niezrozumiałe. |
|
|
|
|
 |
Nanami 
Hodor.

Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 04-06-2010, 17:53
|
|
|
Legend of Galactic Heores 55-80 mry mry mry.
...ale oni nie ubiją Yanga (a przynajmniej przed samym końcem serii), nie?...
Mam dziwnie przerażające wrażenie, że do tego właśnie zmierzaja. Zreszta w tym anime nie można mieć żadnej pewności, że akurat tej i tej postaci nie ubiją. Nigdy nie wiadomo kto odwiedzi Valhalle, cóż, w końcu wojna. Ale jednego z protagonistów i przeciwwwagę dla Reinharda?...
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Wyczuwam coś jak z Kircheisem - bo ot tak rzucali, że taki dobry z niego młodzieniec, ale to źle, bo tacy umierają młodo i w ogóle. A teraz mam wrażenie, że takie podchody i wzgledem Yanga stosuja - że Julian nie dorośnie i nie przewyższy swojego mistrza dopóki stoi u jego boku i jest w niego zapatrzony. Poza tym rywalizacja z blondaskiem jest osttrrrra, jakoś trudno sobie wyobrazić, by mogli obok siebie istnieć - za Wielcy są. No i te sugestie, że Yanga zabije jego słabość - że nie chce ani jednej osoby ze swojej floty poświęcać, że myśli przede wszystkim o dobrze innych, a swoje własne bezpieczeństwo olewa. I ten psychol nasłany przez kult Tarran... nie podoba mi się to. Jak mi go zabiją, to się ostro wkurzę! NIE. On jest za fajny!
No, ale dobra, koniec z jojczeniem.
Co z ciekawostek przyrodniczych... OPENING. On ma zdecydowanie AZ. I powiewa, kwiiiiik. I kiedy on takie dłuższe kłaki zapuścił? Obciąłbyś się jednak, Reinhardzie, w krótkich było ci lepiej...
Dobbbrrrrra seria~ |
_________________
 |
|
|
|
 |
Lain 

Dołączyła: 10 Maj 2003 Status: offline
|
Wysłany: 04-06-2010, 19:08
|
|
|
Nanami napisał/a: | Zreszta w tym anime nie można mieć żadnej pewności, że akurat tej i tej postaci nie ubiją. |
Cóż, to w końcu seria gdzie Anyone Can Die.
Nanami napisał/a: | I kiedy on takie dłuższe kłaki zapuścił? Obciąłbyś się jednak, Reinhardzie, w krótkich było ci lepiej...
|
Prawda, też wołałam go w krótkich, ale za to w późniejszych odcinkach ma super kawaii moment, kiedy się rumieni. |
|
|
|
|
 |
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 04-06-2010, 22:29
|
|
|
Ech, a jak sobie przypomnę czasy, gdy o LoGH słyszało może w Polsce kilkanaście lub kilkadziesiąt góra osób...
Rewatch Sailor Moon, odcinek 30
Pojawia się Yuichiro, chłopak o najbardziej hentajowej twarzy w tym anime. Jak na zbola przystało, zakochuje się w Rei, ma zresztą okazję zobaczyć ją golutką, a nawet dostać buziaka. Bycie zbolem popłaca... Zresztą, fanserwis rzecz święta. Mamy tez udawanego pantyshoota. Demon tygodnia zrywa z tradycją panienek w tej roli, gdyż dziadzio Rei zmienia się w wielką małpę z rozbieżnym zezem, nie wykluczam, że wziętą z jakiejś japońskiej legendy. Ale i tak najważniejszy jest finał, bo właśnie w tym odcinku zaczyna sie historia najpiękniejszego pairingu yuri w historii mangi i anime (pomijam Harukę i Michiru - one były kanoniczne). Makoto i Ami pierwszy raz na randce! Sporo wody upłynie, zanim będziemy mieli wspólne tańce itd, ale miłe lepszego początki... |
|
|
|
|
 |
Costly 
Maleficus Maximus

Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 05-06-2010, 01:36
|
|
|
Ichiban Ushiro no Daimaou, odcinek 10
Ha, zgodnie z przewidywaniami, dzieje się ;p
- Spoiler: pokaż / ukryj
- I jak miało być, tak jest - mamy wojnę! Spuścimy zasłonę milczenia na przypakowanego dyrektora, młodą Hattori wraz z jej zajobem i tym podobne, skupmy się na tym, co wyszło.
A wyszedł na pewno Sai i jego smok - bo i przyjście momentu, gdy ta dwójka szaleć będzie w duecie było nieuniknione, czekałem na to od dawna.
Wyszła sama wojna Saia - co tam, że postać wyidealizowana pod wieloma względami, nadal facet, który wywołuje wojnę całemu światu, jeżeli tego wymaga trzymanie się własnych zasad, to facet którego lubię ^^ Żadnego emocenia się, jaki to ten świat jest zły i niedobry, a na dodatek wszystko spada na niego - ot, bierze sprawy we własne ręce.
Ino żałować, że taka akcja na dobre zaczęła się rozkręcać w końcówce. Od początku można się było tego spodziewać, tego się wypatrywało, a wychodzi, że trwać będzie góra 3 odcinki. |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide... |
|
|
|
 |
kapplakk 

Dołączył: 12 Gru 2009 Status: offline
|
Wysłany: 06-06-2010, 09:56
|
|
|
Blue Gender 01-11
Pierwsz część opowieści zamknięta,
- Spoiler: pokaż / ukryj
- bohaterowie docierają do portu kosmicznego w Rosji i po przezwyciężeniu problemów opuszczją Ziemię.
Nigdy nie byłem miłośnikiem światów postapokaliptycznych i Blue Gender niestety tego chyba nie zmieni. Zobaczymy, co będzie dalej, ale póki co świat pzredstawiony jest słabiutko, na Ziemię przybyły śmiercionośne insekty i właściwie to tyle, jeśli chodzi o wysiłek twórców w tym temacie. Seria ma jednak też sporo plusów, największy z nich to poważne przedstawienie problemów ludzkich bez cienia humoru. Anime to nie wciągnęło mnie bez reszty, ale brak jednoznacznie wyrobionej opinii na jego temat zachęca do dalszego oglądania. |
|
|
|
|
 |
Graba 
Pan wielkie Es.

Dołączył: 06 Cze 2010 Skąd: Domek Muminków Status: offline
|
Wysłany: 06-06-2010, 11:09
|
|
|
Ja aktualnie oglądam nowy serial anime "Kaicho wa Maid-sama!",jest to głupkowata komedia,a jednocześnie romans.W niektórych momentach potrafi rozśmieszyć do łez.Co tydzień dochodzi 1 odcinek,dopiero ma 9. |
_________________ http://www.youtube.com/watch?v=jTgDRYo3Afk |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|