FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 176, 177, 178 ... 531, 532, 533  Następny
  Co w tej chwili oglądacie - edycja druga
Wersja do druku
Piotrek Płeć:Mężczyzna
Nikt niezwykły


Dołączył: 26 Gru 2008
Status: offline

Grupy:
Fanklub Lacus Clyne
PostWysłany: 18-06-2010, 20:01   

B Gata H Kei ep12 - koniec, na szczęście.
Ostatni odcinek świetnie podkreślił o czym była ta seria - o niczym. Z początkowych wielkich planów Yamady nie wyszło nic, zupełnie.
To anime jest zupełną porażką sezonu wiosennego. Po pierwszych 2-3 odcinkach zapowiadało się na dość przyjemną komedię romantyczną, a niestety im dalej tym robiło się gorzej. Nie było ani śmieszne, ani ciekawe. Fabułę lepiej przemilczeć, bohaterowie z odcinka na odcinek coraz bardziej denerwowali człowieka, po 6. odcinku miałem już dość Yamady i Kosudy, do tego dochodziły coraz to nowe cuda jak Kanejou Kyoka, która koniecznie chciała rywalizacji z Yamadą, bez jakiejkolwiek podstawy do tego. Do tego dziewczę było kompletnie zakochane w swoim braciszku i próbowała stworzyć incestowy związek. Jej wybuchy zazdrości o braciszka miały być chyba śmieszne, ale jakoś nie wyszło twórcom.
Dwa ostatnie odcinki przerodziły się w ecchi głupawkę, a poważne dosyć próby odbycia stosunku głównej parki spełzły na niczym, po idiotycznych przypadkach, które też chyba miały być śmieszne, tylko znowu twórcom nie wyszło.
Bohaterowie tak jak pisałem - dno kompletne, rzadko zdarza mi się oglądać serię, w której nie polubiłbym ani jednej postaci. Siostra Yamady - Chika, loli oblegane przez tłum facetów z niewiadomej mi przyczyny, Misato - dziewczę z klasy Kosudy, kolejne loli, tym razem piskliwe i bez powodzenia u facetów, rzucała się na każdego przystojniejszego chłopaka. Miyano - cycata moe meganekko, która sama nie wiedziała czego chce. Zakochana po uszy w Kosudzie, niestety to typ "tej której starczy przyjaźń", mogła być konkurencja dla Yamady, ale chyba tylko ona brała ją na poważnie. Jedyne rozsądniejsze postaci to Kosuda Kazuki - starsza siostra Takashiego, niestety zbyt mało było jej w tym anime. Takeshita Miharu - koleżanka Yamady, która miała dość swojej przyjaciółki i musiała zmagać się z głupimi pytaniami od niej.

Kolejną porażką tego anime to opening i ending - dawno już nie słyszałem tak denerwujących utworów.
Na grafice twórcy też oszczędzali ile się da, masa statycznych scen, ubogie tła, starano się tylko podkreślić urodę Yamady i w sumie tyle.
Podkład dźwiękowy bardzo ubogi i przeciętny, coś niby leciało w tle, ale nijak miało się to do akcji. Zbyt mało, zbyt kiepsko.

Jednego jestem pewien - jeśli na DVD/Blu-ray wyjdzie wersja niecenzurowana, to to się sprzeda. Masa scen golizny, od rozmowy Yamady z jej narządem płciowym, aż po sceny łóżkowe w ostatnich odcinkach. Wiadomo, wysoka sprzedaż = prawdopodobna kontynuacja, a pole do popisu twórcy mają, akcja nijak się nie zamknęła.
Przejdź na dół Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
kokodin Płeć:Mężczyzna
evilest fangirl inside


Dołączył: 25 Paź 2007
Skąd: Nałeczów
Status: offline

Grupy:
Samotnia złośliwych Trolli
PostWysłany: 19-06-2010, 01:17   

Na 4 odcinki przed końcem sezonu numer 5 Ranmy. Zdecydowanie sezonik ciekawy, dużo nowych postaci, dużo nowych historii w tym dwie dłuższe. Sezon skoncentrowany na rodzinie Kuno, Daimongi oraz Ukio i Ryodze. W tym sezonie również można się spodziewać dużo panienki Ranmy. Niema tutaj jednak aż takiej zabawy wizerunkiem jak w sezonie drugim i trzecim (Czy też nadużywania wizerunku do odbierania własnych korzyści). Po poprzednim średnio udanym sezonie, skoncentrowanym głównie na boy-type Ranmie, ten pokazuje sporo świeżych tricków. Natomiast wrogowie są zdecydowanie niestandardowi. W tym sezonie znajduje się również aż 7 odcinków , które bardzo lubię. Powiedział bym że nawet 7 z iluś ulubionych w całym serialu.
Ze strony technicznej sezon może się pochwalić moim ulubionym openingiem . Tutaj już nie można powiedzieć, że Ranma to "tylko" chłopak z klątwą. Zabawa wizerunkiem może nie jest bardzo obecna w serialu, ale na czołówce jest jej sporo i jest ona w bardzo dobrym wydaniu. Który chłopak nie chciał by się zobaczyć w bunny girl kostiumie? :P Chociaż nie , pytanie powinno być inne. Który wyglądał by w nim tak dobrze ? :] Wiem obrazków jest tam więcej, Ranma w koszulce nocnej Shampoo, w przebraniu "młodszej siostry", lub w wieczorowej kreacji.(a zwróćcie uwagę na tego małego boy-typa przy nich) Ogólnie bardzo udany opening do tak zwariowanego serialu.
Ending natomiast, jest dosyć dziwny. Muzyka jest w stylu francuzko-włoskim lub nawet greckim, piosenka w stylu miauczą koty , natomiast animacja jest zdecydowanie przesłodzoną historią pewnego deszczu. Nie wiem co o tym myśleć, akwarelki lubię, ale to wszystko razem jest troszkę niedopasowane do tak zwariowanego tytułu.
W tym sezonie w dubbingu słychać już wyraźnie, zmianę głosu Kodachi Kuno oraz lekko schrypniętą Nabiki Tendo, no cóż dziewucha zdawała maturę wiec w pracy zastąpiła ją siostra.
Tak wiec jeden z moich ulubionych sezonów Ranmy, szkoda że końcówka nie jest już taka udana.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
korsarz Płeć:Mężczyzna
a taki jeden...


Dołączył: 02 Wrz 2005
Skąd: Resko
Status: offline
PostWysłany: 20-06-2010, 21:04   

14-ty odcinek Sailor Moon R - wejście różowej cholery. Chibiusa to imho żywa antyreklama bezstresowego wychowania... Poczekamy, zobaczymy, może pojawi się równie istotny wątek, co
Spoiler: pokaż / ukryj
przyjaźń Chibiusy z Hotaru w serii S
, ale na razie nie wróżę *khem* różowej przyszłości...
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
kokodin Płeć:Mężczyzna
evilest fangirl inside


Dołączył: 25 Paź 2007
Skąd: Nałeczów
Status: offline

Grupy:
Samotnia złośliwych Trolli
PostWysłany: 21-06-2010, 12:52   

Zakończono wczoraj sezon 6 Ranmy. Sezon jako taki nieszczególny, chociaż wprowadzenie postaci Kogane i Gousunkugiego było akurat ciekawe. Przynajmniej ja ich bardzo lubię. są tu też dwa ciekawe łuczki. Większość jednak odcinków jest raczej średnia , są też typowe usypiacze.
Od strony technicznej
Opening jest bardzo przyjemnie brzmiący i do tego niezwykle spokojny. Co w połączeniu z dość szaloną grafiką i basowymi wstawkami, tworzy na prawdę fajną całość. Zastosowano też ciekawą technikę rysunków. Wewnątrz opek przedstawia idealny świat z początku lat 90-tych. Marzenie każdego dzieciaka , magnetofon dwukasetowy i ogólnie beztroski świat, dużo przyjemnych śmichów. Nie wiem dlaczego ale postać Nabiki w jednym miejscu czołówki, przypomina mi bardzo tą z Nuku Nuku ova o ile dobrze pamiętam Watashi ni Happy Birthday, takie skojarzenie trudne do wyjaśnienia. Natomiast ujęcie na miasto przypomina to ze schodów świątyni Higurashi.
Ending natomiast bardzo kojarzy się graficznie z Comic Party chociaż jest dużo bardziej dynamiczny. Nie jest to mój ulubiony edek ale nie można mi zarzucić braku staranności. Dokładna ręczna animacja w formie szkiców oraz pokolorowanych postaci. Ciekawe połączenie.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
616 Płeć:Mężczyzna
From GARhalla


Dołączył: 21 Kwi 2007
Status: offline

Grupy:
Samotnia złośliwych Trolli
PostWysłany: 21-06-2010, 17:15   

Xam'd The Lost Memories cała reszta serii

No muszę przyznać, że na początku mało mnie to wciągało, było sympatyczne, ale nie miało tego "czegoś". Potem, w okolicach odcinka jedenastego zaczęło mnie wciągać, na czternastym zostawiło mnie w ciężkim szoku, a potem dałem się wkręcić i porwać z rytmem historii. Bardzo dobre anime, gdy trzeba zadziwiające, gdy trzeba smutne, ale przede wszystkim, grzejące na sercu (sam wątek z Yango był wielkim sercoogrzewaczem). Jedno z lepszych anime jakie widziałem.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
kokodin Płeć:Mężczyzna
evilest fangirl inside


Dołączył: 25 Paź 2007
Skąd: Nałeczów
Status: offline

Grupy:
Samotnia złośliwych Trolli
PostWysłany: 23-06-2010, 01:29   

Kontynuacja tradycji - co drugi post mój.
Ranma sezon 7 i pierwsza ova.
Przy tym sezonie mam największe wahanie oceny. Co prawda zawiera on dwa z moich ulubionych odcinków (Bo postać Nodoki Saotome jest moją ulubioną postacią w ogóle) ,to sam poziom sezonu pozostawia wiele do życzenia. Mamy tutaj głównie przygody najciekawszych postaci z poprzednich serii oraz dużo mechanicznego powielania. Mamy też nowy design postaci (można to i tak nazwać) czyli włosów ubyło z tyłu i przybyło z przodu, poza tym próbowano zrobić Ranmę bardziej chibi więc jeszcze urosły oczy, źrenice i inne części ciała. Akane wygląda natomiast jakby oberwała po głowie od dyrektora i to jeszcze bardziej pogłębia się w ovce, gdzie tylna część fryzury zanika.
Konkluzja na temat serii :
Ranma ma 4 lub 5 koszul, jedne spodnie i dwie piżamy oraz jedno zielone ubranko odświętne z czapeczką. Koszule ma w dwóch fasonach w kompletach po 2 jedna z a druga bez rękawów. Do tego ma 2 komplety bransoletek. W połowie serialu nabył też buty które kurczą się pod wpływem zimnej a powiększają za sprawą ciepłej wody :P
W każdym sezonie jest innej wielkości co jednak nie przeszkadza mu być niższym nawet od niektórych dziewczyn, zmierza jednak do karłowatości.
Od strony oprawy opening jest zdecydowanie rockowy, z lekko chińskim folklorystycznym zabarwieniem w finale. Natomiast sama animacja w pierwszej części przypomina mi trochę Dragonbala, przynajmniej skrzywiona mina "na zjeżdżalni". Opening jak wiele innych animacji z oprawy pokazuje Ranmę w trochę dziwnym ubraniu. Workowate spodnie i muszka w pasie a koszulina z krótkim rękawem wpuszczona jest do środka. Jednak w większości odcinków była wypuszczona na zewnątrz a ja osobiście najbardziej kojarzę z Ranmą koszule z długimi winietowymi rękawami z białym mankietem :] Ending jest natomiast brzydki. Ranmy poruszają się jak zombi, pomysł jest taki sobie a klon Ewy Bem nie bardzo przypadł mi do gustu.
Co do ovy ,jest to 6 odcinków z których 3 mogły by dla mnie nie istnieć, 2 są przyzwoite a jeden kocham i potrafię prawie zacytować z pamięci parę zdań z wersji dubbingowej.
Fryzura Akane jest już kompletnie chłopięca, natomiast zbliżenia na twarze tatusiów zaczynają być zbyt szczegółowe i wręcz odpychające. W wersji dubingowej mamy kilka niespodzianek, co najmniej 2 powroty w postaci Boy type Ranmy z pierwszych sezonów oraz Kodachi. Natomiast stara wiedźma Cologne i w pierwszej części girl type Ranma są wręcz niepodobni do siebie. Ranma zyskał tutaj nowe ciuchy oraz wyjątkowo zgłupiał miejscami, do poziomu ucywilizowania Inuyashy, chociaż w kuchni szło mu całkiem nieźle.
Opening jest dość fajny i brzmi dobrze i po japońsku i po angielsku . Natomiast ending w formie serenady jest troche wkurzający i chyba nawet yołtube go niema :]

No cóż trzeba skończyć pozostałe ovki i dalej leci psi człowiek/demon :P
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Gamer2002 Płeć:Mężczyzna
Bezdennie Głupi


Dołączył: 05 Maj 2008
Status: offline
PostWysłany: 24-06-2010, 15:01   

Heroman ep 13

BĄDŹ PRZEKLĘTE, MARVEL UNIVERSE! Przez ciebie Joey jest smutny!

Spoiler: pokaż / ukryj
NIA wpadlo o 5:44 do domu Joey’a, ale go już nie było. Denton i Psy wezwali go 8 godzin temu do siebie (już pod domem Joey’a stał samochód NIA więc Joey przekonał siostrę by ta zwróciła ich uwagę krzycząc o globalnym ociepleniu), by go powiadomić że kiedy był na randce z Lina wiadomości podały że Heroman zaatakował plac budowy i robot Minamiego go odciągał (agent Hughes był wkurzony z powodu porannych wieści).

Tak czy inaczej w tym odcinku Joey, Psy (który się wściekł, że Joey który uratował miasto jest teraz ścigany) i Denton uciekali z Central City (ponoć Denton ma znajomego żyjącego na odludziu w górach) przed NIA. Użyli sprytnego planu by odciągnąć uwagę przy dwóch punktach kontrolnych. Joey musiał jednak zwiewać przez opuszczoną kopalnie gdzie najwyraźniej zginął jego ojciec.

W następnym odcinku: NIA ściga Joey’a zacieklej a Minami dołącza się do pościgu!

Whoah, rzeczywiście skończyła się zabawa dla Joeya i mamy poważne problemy na głowie. Ten utworek na pianinie pomagał podtrzymać dramatyzm.
Poza tym, mamy nowy opening (bo stary już nie ma czego spoilerować najwyraźniej ;p) i nawet jest niezły.

_________________
Aru toki wa seigi no mikata
Aru toki wa akuma no tesaki

Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź galerię autora
kokodin Płeć:Mężczyzna
evilest fangirl inside


Dołączył: 25 Paź 2007
Skąd: Nałeczów
Status: offline

Grupy:
Samotnia złośliwych Trolli
PostWysłany: 24-06-2010, 22:11   

Ranma ova część druga, czyli jak kto woli special i super + phenix. Szczerze mówiąc w tej ovce (w USA wydano to jako całość) jest więcej ciekawych odcinków niż w poprzedniej. Już pierwsze 2 tworzą całkiem udany i ciekawy odcinek o potworze z bagien :] W mandze jest on praktycznie taki sam. I to jest świetny przykład tego, że Ranma nie musi być wiecznym pokazywaniem biustu Happosaiowi , można pokazać coś innemu potworowi. Lubię ten "special". Kolejnym ciekawym odcinkiem jest ostatnia ovka "The Two Akanes! Ranma Look at Me!". Tutaj mamy lekko przedsmak zakończenia mangi ale również świetną opowieść o prawdziwych uczuciach pomiędzy główną parą. Oraz ostatni świetny odcinek "The Evil Ogre! Hell Hath No Fury Like Kasumi Scorned". Kasumi jest jedyną postacią w tym anime, która może się dopuścić TAK "złych" rzeczy. To trzeba zobaczyć. Pozostałe dwa odcinki są raczej średnie. Od strony graficznej jedna z najlepszych części Ranmy. Co prawda "przepompowali" niektóre postaci, zwłaszcza ich sylwetki, jednak łatwo to wybaczyć bo animacja jest świetna. Ze strony duba mamy powrót Cologne i chyba tyle wszystko inne jest "po staremu".
Opening również został nagrany dwujęzyczni, tym razem jednak do japońskiej wersji trzeba się dostać manualnie.Jap op eng op Niemniej jednak bardzo lubię Ranmę z tego opka zaraz po splashu od staruszki.
Podobnie ending jap eng jest całkiem fajny.
No i tyle z Ranmy, filmy nie mają już nic wspólnego z mangą więc pomijam.

Inuyasha, ile to już lat minęło do pierwszego spotkania, ile to już dni od zakończenia :]
No dobra, chciałem porównać klimat zakończenia z początkiem. Musiałem więc chwilkę odczekać i zacząć od początku. Pierwszy odcinek przerósł moje wyobrażenie lub może raczej pamiętane wrażenia. Teraz czuję że to nie będzie zwykłe przypomnienie. Klimat aż kopie. To jest najlepszy shounen pani Takahashi i to czuć. Jak mogłem o tym zapomnieć?

_________________
kokodin pisze się zawsze z małej litery
Jeżeli mówił bym normalnie , nie było by sensu ze mną rozmawiać.
Miłośnik wszystkiego co czarne, zielone, żółte lub okrągłe.
Jeżeli to czytasz to się nudzisz.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Thirteen Płeć:Kobieta


Dołączyła: 01 Mar 2010
Status: offline
PostWysłany: 26-06-2010, 15:11   

Nie wierzę w to, co piszę, ale...

Code Geass, rewatch, odcinek 1 i 2

Nie, nie podobało mi się za pierwszym razem. Nawet nie oglądałam 2. serii. Ale jak słyszę o trzeciej, i jak sobie przypomnę, z jakim nastawieniem oglądałam, to postanowiłam dać temu anime drugą szansę, zwłaszcza że chcę sobie odświeżyć wszystko przed seansem drugiej. Hm, trochę mi się pozapominało... Utwierdziłam się w przekonaniu, że Shirley i Clovis są irytujący. I, o dziwo, zaczynam tolerować Leloucha. Ogląda mi się... chyba lepiej niż za pierwszym razem, ciekawe, jak mi pójdzie dalej... Na pewno nie oczekuję cudów, nie chcę sobie zepsuć CG znowu. I czy mi się wydaje, czy coś jest nie tak z tymi szachami? Mam na myśli, te ruchy mi coś nie pasują, ustawienie figur na początku też nie. No ale mniejsza o szczegóły, idę oglądać dalej...
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Olcia Płeć:Kobieta


Dołączyła: 26 Cze 2010
Skąd: Krk
Status: offline
PostWysłany: 27-06-2010, 10:47   

Karas , ep 5 i za chwilę 6.. jakoś rok czy dwa lata temu utknęłam na 4... , postanowiłam dokończyć z nudów trochę bryzgającej krwi do śniadania:P bez rewelacji, głównie ciekawe efekty 3D.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Kiichigo Płeć:Kobieta


Dołączyła: 10 Kwi 2010
Status: offline
PostWysłany: 27-06-2010, 18:01   

Azumanga Daioh, odc 4.
Po różnych nie-komediowych tytułach przyszła pora na komedię . Uśmiałam się przy tym odcinku. Najpierw, gdy
Spoiler: pokaż / ukryj
Chiyo została przygnieciona przez zawartość biurka Yukari Sensei. Potem kolejnym śmiesznym momentem wg mnie była akcja z colą, też w wykonaniu Yukari. Mniej śmieszny, ale jednak był też wątek paczki. Potem genialna była rozmowa z obcokrajowcem - Pera pera, pera pera pera. Pera pera, pera ?...
Być może niektórzy uznają, że to nie humor z najwyższej półki, ale ja często potrafię się śmiać z byle czego ( ahh, to moje dziwne poczucie humoru... ).
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
kokodin Płeć:Mężczyzna
evilest fangirl inside


Dołączył: 25 Paź 2007
Skąd: Nałeczów
Status: offline

Grupy:
Samotnia złośliwych Trolli
PostWysłany: 27-06-2010, 22:02   

Poczkaj poczkaj pani, wycieczka będzie jeszcze lepsza :P
Spoiler: pokaż / ukryj
"Yukarimobile"


U mnie panuje w domu niepodzielnie sześcioletnia Dominika. Więc w ukryciu przed małą udało mi się dotrzeć do 43 odcinka Inuyashy. Przypomnienie tego tytułu mimo wszystko jest bardzo przyjemne, a sama zawartość i znana i za razem nie. Cudowne uczucie.
Zauważyłem, że nowy Inuyash ma bardzo dużo zapożyczeń ze starego. Wiem jak to brzmi ale tutaj chodzi o zestaw okładek op/ed. Wszystko już było , przynajmniej to co do tej pory podobało mi się w finale w pierwszych dwóch opkach jest również.
Fabularnie dotarłem do
Spoiler: pokaż / ukryj
Pierwszej manifestacji demoniej krwi Jaśka oraz inkarnacji Naraku , ostatnio Jasiek nie był w najlepszej formie :p

Okładki
Pierwszy opening jest początkowo trochę męczący, ale świetnie przedstawia serię. Jest w nim bardzo dużo detali przeniesionych do opka i trzeciego endingu Finalnego Aktu.
Opening drugi natomiast posiada takie prostokąciki i inne detale, które również przenikają do ostatniej serii. Lubię ten opek , głównie z racji małej Rin, która po prostu świetnie tam wygląda. Znacznie rozjaśnia cienie swojego "właściciela".
Nie wiem tylko czy to stylizacja, czy kontynuacja.
Jak zwykle z Jaśkiem opki i edki się nie pokrywają :P
Pierwszy pokazuje klimat dwóch ostatnich z Final Acta, jest bardzo smutna a te czerwone lilie z początku zakrawają trochę na Hell Girl :P.
Drugi natomiast ukazuje nieco przyszłość serii . Sesshomaru jest tu ciekawym przewodnikiem.
Trzeci ending niestety jest zastrzeżony :p ciekawe dlaczego tylko niego YouTube się czepiło. Bardzo ładna rockowa balladka, wiejąca mocno nastrojem osamotnienia.

Doszperałem się też ciekawostki. W przynajmniej kilku wersjach dubbingu (angielski , włoski...) piosenki op ed były w pełni dubbingowane, jednak na wersji dvd były umieszczone wykonania oryginalne :] Ciekawe dlaczego.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Kiichigo Płeć:Kobieta


Dołączyła: 10 Kwi 2010
Status: offline
PostWysłany: 27-06-2010, 23:21   

Do wycieczki też dziś dobrnęłam.
Spoiler: pokaż / ukryj
Rzeczywiście samochód bardzo fajny. Szkoda tylko, że po przejażdżce nim ma się traumę do końca życia ;P I te teksty, że lepiej będzie gdy zginie mniej osób...
Przez pierwsze 2 odcinki moje uczucia do tego anime były pół na pół, ale teraz na 100 % będę oglądać do końca ;]. Kurczę, skomentuję to anime tak - świetna komedia. Dlaczego ja tyle z obejrzeniem tego zwlekałam ?
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Agon Płeć:Kobieta


Dołączyła: 05 Maj 2008
Status: offline
PostWysłany: 28-06-2010, 20:49   

K-ON!! 12

Najlepszy odcinek do tej pory. Po 11. odcinku totalnie zwątpiłam i miałam ochotę rzucić tę serię w diabły, ale ten przywrócił mi nadzieję, że może jeszcze coś z tego będzie. Pod względem (nudnego) humoru i (irytujących) zachowań postaci odcinek nie różnił się niczym od poprzednich, ale podobało mi się oddanie warunków i klimatu panujących na festiwalu... to było takie tru, i w ogóle festiwale są Bardziej. A przede wszystkim mam nadzieję, że zapał moeblobów odnośnie ich muzycznych planów nie okaże się jednoodcinkowy (tak, nadzieja matką głupich, ale skoro seria ma mieć 26 odcinków...).

Working!! 13

Nie oczekiwałam zbyt wiele od tego tytułu, bo ledwo wybijał się poza przeciętność w swoim gatunku, ale co to było za zakończenie? Poszli na tę 'randkę' i...? I NIC. IMO Inami nie zrobiła żadnego postępu w walce ze swoją fobią (mogli się chociaż potrzymać za te ręce...). Nie lubię zakończeń bez zakończeń. Hm, może kiedyś powstanie 2. sezon, w którym Inami wyleczy się z facetofobii i wszystkie kwestie pairingowe zostaną wyjaśnione?
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
CainSerafin
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 28-06-2010, 22:05   

Ostatni Strażnik Magii
Podobnie jak wtedy gdy oglądałem ten film po raz pierwszy mam mieszane uczucia. Powodem jest to, że anime jest tak naprawdę adaptacją zaledwie dwóch wątków, niezbyt istotnych z punktu widzenia całej, siedemnastotomowej mangi. A szkoda, bo oryginał jest jednym z niewielu azjatyckich komiksów fantasy mogących spokojnie konkurować z Berserkiem, pod kilkoma względami znacznie go przewyższając. Cóż, może kiedyś doczekam się pełnoprawnego anime w formie serialu, o ile jakieś studio uzbiera budżet pozwalający na np. odtworzenie najlepszej bitwy jaką kiedykolwiek widziałem w komiksie z rozdziału 48 (swoją drogą, polecam przeczytanie tego rozdziału nawet jeśli się nie zna tej manhwy ponieważ jest to retrospekcja).

Natomiast film sam w sobie jest dobry. Co prawda, pewnie nikt kto nie czytał manhwy nie zrozumie prologu, gdyż jest to dosłownie urywek z pierwszego rozdziału, ale już rozdział poświęcony zwerbowaniu Chun Hyang jest niemal identyczny jak w komiksie. Natomiast główny wątek filmu, poświęcony pobytowi na wyspie z lasem mandragory został mocno rozbudowany. Munsu zamiast bawić się w Postala przeprowadza coś co można nazwać śledztwem, wprowadzono parę nowych postaci w tym kasztelana i bliźniaczą siostrę pantery znanej z oryginału, by Sando miała z kim walczyć. Natomiast po zakończeniu tego wątku film się kończy pozostawiając za sobą ogromne uczucie niedosytu.


School Days
Tak naprawdę obejrzałem to anime ponieważ chciałem się dowiedzieć dlaczego wzbudza tak skrajne emocje. I przyznaję. że naprawdę mocno mnie zaskoczyło. Szkoda tylko, że w negatywny sposób. Po pierwsze - postacie. Głowny bohater - Mokoto to typ którego z zasady naprawdę nie lubię i na co dzień staram się unikać. Chłopakowi zależy tylko na tym, by przelecieć wszystko co się rusza i ma pochwę (podobno nie udało mu się przelecieć tylko jednej bohaterki), nie licząc się zupełnie z uczuciami innych osób. Poza tym sympatycznym bohaterem, występuje także zbieranina postaci tak typowych, że szkoda o nich nawet pisać na czele z Sekai (przyjaciółka z dzieciństwa™) i Katsurą (cycata i nieśmiała™), którym wielokrotnie miałem ochotę przyłożyć patelnią przez łeb. Natomiast fabuła kręci się wokół err... romansu polegającego tak naprawdę głównie na pykaniu kolejnych bohaterek w tyłek. Efekt pył taki, że pierwsze pięć odcinków mnie wynudziły tak bardzo, że szósty przewinąłem, a potem przeszedłem od razu do ostatniego odcinka, którym część ludzi się tak zachwyca, a który był jednym z najgłupszych koszmarków jakie widziałem. No bo jak nazwać odcinek który z może i nudnego anime z wyjątkowo antypatycznymi postaciami nagle robi jakiś slasher. Efekt był taki, że począwszy od hentajowego obśliniania się Mokoto z Katsurą, aż do końca odcinka śmiałem się. Ogólnie, School Days jest świetnym przykładem jak nie adaptować gier porno na anime.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 177 z 533 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 176, 177, 178 ... 531, 532, 533  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group